Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę
Ocean Vuong

W końcu w roku 2021 trafiłam na książkę, która powaliła mnie na ziemię, podeptała a następnie zmiażdżyła emocjonalnie.
Deszcz myśli, który mi towarzyszył mi od pierwszych stron ciągle narastał , a pod koniec była to już totalna ulewa.
Ta książka jest EPICKA.
Jak doszło do tego ,że u nas przeszła bez większego echa ? NIE WIEM.

Nie będę się tutaj rozgadywać o fabule, ale nakreślę tylko ,że mamy do czynienia z listem syna do matki. Syna poturbowanego historią rodziny i swoim prywatnym dramatem. Autor otwiera powoli przed nami kolejne drzwi z historii swojego życia używając poetyckiego niejednoznacznego języka, który zabiera czytelnika na karuzelę emocji i przemyśleń. Jestem zachwycona jego stylem, w kilku słowach potrafi zawrzeć tak wiele a to dlatego, że słowa mają ogromną moc.
Słowa mają moc i nie potrzebują dosadnego, wymuszonego opisywania odczuć. To wszystko idealnie zostało zawarte między wierszami.

Nie pamiętam kiedy użyłam tak wiele znaczników. Miałam ochotę "wyznacznikować" całą książkę.
Karteczka na stronie 202 "Po raz pierwszy od dłuższego czasu próbuję uwierzyć w niebo..." następna na 205 i kolejna i kolejna...kończąc na kwintesencji powieści :
"Jeśli patrząc przed pryzmat historii naszej planety, życie jednostki jest niemożliwie krótkie, jest mrugnięciem oka, jak mówią, to być wspaniałym, nawet od dnia urodzin do dnia śmierci, oznacza bycie wspaniałym tylko przez chwilę."

A ta powieść nie jest wspaniała tylko przez chwilę, jest wspaniała dokładnie przez 278 stron.

Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę
Ocean Vuong

W końcu w roku 2021 trafiłam na książkę, która powaliła mnie na ziemię, podeptała a następnie zmiażdżyła emocjonalnie.
Deszcz myśli, który mi towarzyszył mi od pierwszych stron ciągle narastał , a pod koniec była to już totalna ulewa.
Ta książka jest EPICKA.
Jak doszło do tego ,że u nas przeszła bez większego echa ? NIE...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od przewrócenia ostatniej strony "Trzynastej opowieści" bije się z myślami czy dostałam to czego oczekiwałam od autorki mojej ukochanej powieści " Była sobie rzeka". Od początku historia mnie pochłonęła , nie mogłam doczekać się chwili kiedy znowu zasiądę w fotelu i będę mogła nadal podążać tropem historii sióstr z Angelfield. Razem z Margaret- młodą biografką odkrywałam następne elementy układanki, ale w pewnym momencie ta układanka zrobiła się mniej ciekawa, zabrakło mi pewnych emocji , które towarzyszyły mi podczas czytania wcześniejszej powieści Setterfield.
Jestem jednak nadal zakochana w sposobie pisania autorki , język jest przepiękny , w pewnych momentach czułam się tak , jakbym była w środku całej akcji. Ach ! no i wydanie powieści... czy wspomniałam , że kocham te butikowe okładki?
Na pewno będę czekać na kolejne dzieła Diane Setterfield, bo sposób w jaki pisze niezmiernie mnie oczarował i myślę też , że jeszcze nie raz mnie zaskoczy swoim opowieściami !

Od przewrócenia ostatniej strony "Trzynastej opowieści" bije się z myślami czy dostałam to czego oczekiwałam od autorki mojej ukochanej powieści " Była sobie rzeka". Od początku historia mnie pochłonęła , nie mogłam doczekać się chwili kiedy znowu zasiądę w fotelu i będę mogła nadal podążać tropem historii sióstr z Angelfield. Razem z Margaret- młodą biografką odkrywałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Styl Sally Ronney zdecydownie do mnie przemawia. Prosty , zwięzły , bezpośredni . Sceny opisywane są z niezwykłą lekkością co sprawiło , że czytając , czułam się jakbym słuchała zwierzeń bliskiej mi osoby.
Po odłożeniu książki miałam w głowie mnóstwo emocji, przemyśleń i chciałam jak najszybciej porozmawiać z kimś , kto również przeczytał " Rozmowy z przyjaciółmi " i skonfrontować nasze wnioski. Zakończnie to creme de la creme , pozostawia nas z wieloma pytaniami i dla mnie to strzał w dziesiątkę , bo nie wszystko musi być wypowiedziane na głos.
Niektórzy zarzucają książce: "proste dialogi" , "irytujące bohaterki" "dziwne relacje międzyludzkie " "krzywdząca lektura" , a ja mam ochotę zapytać ich NAPRAWDĘ? Przecież w codzienności człowieka pojawiają się skomplikowane relacje , wpadamy w błędne koło złych decyzji mniej lub bardziej świadomie , potykamy się a potem powstajemy , bo takie jest życie. Ja nie znajduję w tej lekturze nic krzywdzącego, autorka opisuje otaczającą nas rzeczywitość , ma świetne "reporterskie" oko i opisuje tylko relacje między ludźmi.
Cały czas nachodzi mnie jeden cytat , który idealnie wpasował się w tę historię.
"Najważniejszą formą ludzkiej inteligencji jest umiejętność obserwowania bez oceniania."(Serena Rust) i to Rooney wchodzi doskonale !
K.

Styl Sally Ronney zdecydownie do mnie przemawia. Prosty , zwięzły , bezpośredni . Sceny opisywane są z niezwykłą lekkością co sprawiło , że czytając , czułam się jakbym słuchała zwierzeń bliskiej mi osoby.
Po odłożeniu książki miałam w głowie mnóstwo emocji, przemyśleń i chciałam jak najszybciej porozmawiać z kimś , kto również przeczytał " Rozmowy z przyjaciółmi " i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka obyczajowa. Pozytywnie się zaskoczyłam.
Pod koniec nawet lekko się wzruszyłam... co nie zdarza mi się często :)

"Bo widzisz, Jenny, aby być razem, nie trzeba mieć wspólnych zainteresowań albo podobnego stylu. Wystarczy potrafić się razem śmiać..."

Bardzo dobra książka obyczajowa. Pozytywnie się zaskoczyłam.
Pod koniec nawet lekko się wzruszyłam... co nie zdarza mi się często :)

"Bo widzisz, Jenny, aby być razem, nie trzeba mieć wspólnych zainteresowań albo podobnego stylu. Wystarczy potrafić się razem śmiać..."

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra fabuła i całkiem ciekawe zakończenie historii.

Dobra fabuła i całkiem ciekawe zakończenie historii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielka samotność.
Po cudownej lekturze "Słowika" postanowiłam sięgnąć po kolejną , bardziej zachwalaną książkę autorki. Przyznam się , że wymagania względem tej powieści miałam spore, bo po pierwsze zachwyty , po wtóre historia z odległej Alaski , to naprawdę zapowiadało się dobrze.
Cóż...Miała być wielka samotność , a wyszło wielkie rozczarowanie.
Bohaterowie jak dla mnie nie mieli żadnej głębi psychologicznej. Ojciec brutal, znęcający się nad rodziną , wspomniane zostało , że PTSD i oczywiście mamy sobie jego zachowanie tym usprawiedliwiać. Matka współuzależniona , toksyczny związek latami trwa w najlepsze. Co kilka kartek to samo , kłótnia , awantury i kilka stron później to samo i wszystko wybaczane jest miłością. Wielką miłością. O boże... paranoja, a mogła to być tak ciekawa postać z "syndromem sztokholmskim". Mam wrażenie , że autorka ciągła klikała kopiuj-wklej, wprowadzając niewielkie zmiany w tekście. Pomiędzy tym wszystkim ich córka , która miała być ukazana jako samotniczka , nie mogąca poradzić sobie z teraźniejszością i ciągłymi zmianami , więc żeby trochę umilić jej życie autorka stworzyła jej wyidealizowanego chłopaka. Nie , nie , nie. To się po prostu źle czytało , pomysł był cudowny , ale spalił na panewce.
I jeszcze ta ucieczka w góry... czy może być coś bardziej irracjonalnego ? Ach tak , powrót do kraju i ukrywanie się pod innym nazwiskiem, i znowu powrót na Alaskę i scena na komisariacie. Wtedy już miałam ochotę rwać sobie włosy z głowy , przysięgam !!!
Finalnie wszystko kończy się cudownie jak to w bajkach , bo ta książka mi bardziej bajkę niż dobrą powieść. Doceniam za pomysł i styl , ale wykonanie totalnie moim zdaniem nie poszło. Podsumowując , jeśli nie przeszkadza Wam patos i płaskie postacie i chcecie poczytać całkiem fajnie opisaną Alaskę to możecie sięgnąć.

Wielka samotność.
Po cudownej lekturze "Słowika" postanowiłam sięgnąć po kolejną , bardziej zachwalaną książkę autorki. Przyznam się , że wymagania względem tej powieści miałam spore, bo po pierwsze zachwyty , po wtóre historia z odległej Alaski , to naprawdę zapowiadało się dobrze.
Cóż...Miała być wielka samotność , a wyszło wielkie rozczarowanie.
Bohaterowie jak dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyznanie Jessie Burton

Z opinią na temat najnowszej powieści Jessie Burton nie chciałam się spieszyć.
Jeśli dokładnie śledzicie mój profil wiecie , że jestem jestem wielką fanką Miniaturzystki oraz
poniekąd Muzy. Świat i cała otoczka wykreowana w tych powieściach przez autorkę jest niesamowita.
Chcecie się przenieść w inny wymiar i zapomnieć o świecie ? Proszę bardzo! Tam to dostaniecie.

Książka była zapowiadana jako : " głęboko poruszająca i inspirująca opowieść o kobiecości, twórczości, macierzyństwie i przyjaźni, a także o tym, jak gubimy się i odnajdujemy." Zapowiadało się na kawał dobrej literatury , od której nie będę mogła się oderwać. Co mi obiecano , a co dostałam ?

Niewątpliwie trzymałam w rękach przepięknie wydaną z dbałością o szczegóły okładkę. Kiedy tylko zaczęłam zagłębiać się w tę historię , wiedziałam już , że styl pisania Jessie jest nadal tak cudowny i niepowtarzalny, że nie mogłam się oderwać. Autorka potrafi czarować słowami...chociaż w tym przypadku autorka nie zabrała nas do dalekiej przeszłości , tylko stworzyła dwie linie czasowe ( jak to ma w zwyczaju ) całkiem współczesne.

Poznajemy historię dwóch kobiet na skrajnie różnych etapach życia, trzydziestoparoletnią Elise i siedemdziesięcioletnią pisarkę Constance.
Elise wciąż próbuje znaleźć swoje miejsce na ziemi, poza miłością ojca , nie ma tak naprawdę nic. Constance natomiast pozornie ma wszystko, sławę pieniądze , a jednak wydaje się nie być pogodzona z losem. Obie łączy jedno - niewyjaśniona przeszłość , w której ciągle tkwią. Bezspornie "Wyznanie " mówi o przyjaźni , miłości, chociaż bardziej o szukaniu miłości i tego co się z nią wiąże - cierpieniu. Nie do końca przypadła mi do gustu kreacja głównych bohaterek, których zachowania i wybory były momentami odrealnione i infantylne, aż musiałam łapać się za głowę.
Podsumowując , na pewno ta powieść pozostawiła mnie z wieloma pytaniami , zmusiła do refleksji , ale na pewno nie była tak idealna i wielowymiarowa jakiej się spodziewałam. Jeśli potraktujecie "Wyznanie" , jako powieść obyczajową z feministycznym wydźwiękiem, spędzicie z nią dobrze czas.

Wyznanie Jessie Burton

Z opinią na temat najnowszej powieści Jessie Burton nie chciałam się spieszyć.
Jeśli dokładnie śledzicie mój profil wiecie , że jestem jestem wielką fanką Miniaturzystki oraz
poniekąd Muzy. Świat i cała otoczka wykreowana w tych powieściach przez autorkę jest niesamowita.
Chcecie się przenieść w inny wymiar i zapomnieć o świecie ? Proszę bardzo!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

♡Księgi Zapomnianych Żyć♡
Ach , cóż to była za fantastyczna podróż czytelnicza. Od pierwszych stron poczułam się zaczarowana przez autorkę. Przewracając ostatnią kartkę czułam jednak pewien niedosyt, niedosyt, ze ta historia już się kończy.
Pewnie trochę dziwią Was moje pierwsze słowa, bo przecież to księga o świecie w którym książki są zakazane , wspomnienia wymazywane a bogaci ludzie wykorzystują swoją władzę. To wszystko prawda. Ta książka jest brutalna i opowiada o niedoskonałej rzeczywistości i podłych ludziach, ale daje też nadzieję. Na lepsze jutro, na lepsze życie, na miłość. To opowieść o poszukiwaniu samego siebie i poszukiwaniu tej jedynej prawdziwej miłości, za którą jesteśmy w stanie oddać wszystko. Niech nie zwiedzie Was pesymistyczny opis książki , bo w głębi stron z pewnością każdy znajdzie dla siebie pocieszenie , że żadne życie nie jest zapomniane.

♡Księgi Zapomnianych Żyć♡
Ach , cóż to była za fantastyczna podróż czytelnicza. Od pierwszych stron poczułam się zaczarowana przez autorkę. Przewracając ostatnią kartkę czułam jednak pewien niedosyt, niedosyt, ze ta historia już się kończy.
Pewnie trochę dziwią Was moje pierwsze słowa, bo przecież to księga o świecie w którym książki są zakazane , wspomnienia wymazywane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ballada o lutniku
Wiktor Paskow

To moje pierwsze spotkanie z literaturą Bułgarską i jakże udane ! "Ballada o lutniku" to niewątpliwie powieść ponadczasowa i wielowymiarowa.
Gdyby patrzeć na nią jak na zwykle powierzchowne dzieło , nie wyróżniałaby się niczym szczególnym. Ot co , po prostu dobrze napisana książka o chłopcu , który
znalazł bratnią duszę w starym schorowanym starcu , który kiedyś był sławnym lutnikiem. Jednak gdy zatrzymamy się trochę dłużej , niepozorna treść nagle stanie się czymś więcej.
Akcja książki rozgrywa się w trudnych czasach komunistycznej Sofii, gdzie każdemu mieszkańcowi miasta brakuje przysłowiowej złotówki. Młody wrażliwy chłopiec zaprzyjaźnia się ze starym mistrzem lutnictwa, któremu po czasach świetności przyszło cierpieć głód. Nawiązuje się między nimi niezwykła relacja , intymna , pełna magii , tajemnicy , sekretów z przeszłości. Z każdą stroną czułam jak to dziecko coraz bardziej darzyło miłością i szacunkiem starego lutnika. Rzeczywistość opowiedziana z perspektywy dziecka jest pozbawiona fałszu , osądu i zostawia nam duże pole do przemyśleń. To bez wątpienia jedna z tych książek, które można czytać wielokrotnie i za każdym razem odkrywać coś nowego.

Ta powieść opowiada najprościej mówiąc o życiu , o tym co jest w nim najpiękniejsze , ale również o tym jak rzeczywistość potrafi nas powalić. O tym , że w najtrudniejszym momencie naszego życia możemy znaleźć pomocną dłoń i czasami ta dłoń to wszystko czego nam naprawdę potrzeba.

Ballada o lutniku
Wiktor Paskow

To moje pierwsze spotkanie z literaturą Bułgarską i jakże udane ! "Ballada o lutniku" to niewątpliwie powieść ponadczasowa i wielowymiarowa.
Gdyby patrzeć na nią jak na zwykle powierzchowne dzieło , nie wyróżniałaby się niczym szczególnym. Ot co , po prostu dobrze napisana książka o chłopcu , który
znalazł bratnią duszę w starym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

MUR DUCHÓW
Sarah Moss

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki , ale
stanowczo nie ostatnie. "Mur duchów " to książka , która zapewne zostanie ze mną na dłużej.
W tej minimalistycznej pozycji zawartych jest tak wiele emocji i z każdą stroną uderzają coraz mocniej.
Poznajemy Silvie , nastoletnią dziewczynę , która zmaga się z problemem przemocy domowej , nawet powiedziałabym , że współuzależnieniem od ojca kata , który ponad rodzinę przekłada swoją pasję i niespełnione ambicje.
Moss w sposób niebanalny i nieoczywisty pokazuje niewygodne problemy współczesnych rodzin , emocje skrzywdzonych dzieci i bierność żon. Historia z impetem wchodzi do głowy , daje pole do przemyśleń , niewątpliwie ta powieść jest bardzo istotnym głosem zabranym w sprawie przemocy domowej.
Sposób pisania samej autorki , choć niebanalny, do mnie idealnie trafia. Chapeau bas dla pisarki, to wielki talent , aby w tak krótkiej treści zawrzeć tak wielki bagaż emocji , który będziemy za sobą nieść jeszcze długo po zakończonej lekturze.

MUR DUCHÓW
Sarah Moss

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki , ale
stanowczo nie ostatnie. "Mur duchów " to książka , która zapewne zostanie ze mną na dłużej.
W tej minimalistycznej pozycji zawartych jest tak wiele emocji i z każdą stroną uderzają coraz mocniej.
Poznajemy Silvie , nastoletnią dziewczynę , która zmaga się z problemem przemocy domowej , nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anonimowi Heretycy
Katie Henry

Bardzo głośna premiera , zachwyty nad książką były ogromne, zapowiadana jako powieść o dojrzewaniu, przyjaźni i bolesnej drodze do odkrycia własnej wiary.
Czy o dojrzewaniu ? Bardziej moim zdaniem o buncie młodzieńczym , przyjaźni ? Może pod koniec książki , ale w małym stopniu , a droga jaką przeszedł główny bohater
faktycznie była , ale na pewno nie do odkrycia wiary , ale bardziej poglądów.

Główny bohater nie zyskał mojej sympatii , w moim odczuciu został pokazany jako arogancki nastolatek , wpatrzony w siebie , nie usprawiedliwia go nawet skomplikowana
sytuacja rodzinna. Próby "oczyszczania go pod koniec powieści , nieudolne. Niestety.

Zaskoczyła mnie natomiast przemiana ojca Michaela , bardzo dobrze pokazany wątek rodziców , którzy mając za sobą cieżkie przeżycia z przeszłości
chcą zapewnić swoim dzieciom zupełnie inne dzieciństwo , niestety czasem nieświadomie popełniając spore błędy.

Wątki poboczne - Aviego , Maxa , Eden - również świetnie skonstruowane. Sympatyczni i dojrzali bohaterowie , również wątek Lucy pięknie opowiedziany ,
chociaż jej sytuacja rodzinna mogłaby być nieco rozbudowana.

I na koniec Szkoła - jeden szczegół jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Wszędzie na świece panują pewne zasady , nie da się ich obejść.
To jasne i logiczne , że katolicka szkoła rownież będzie mieć pewne wytyczne i wymogi , ba nawet szkoła niekatolicka je ma.
Dlatego dla nikogo nie jest zaskoczeniem , że w katolickiej szkole trzeba chodzić na msze , że w katolickiej szkole dzień zaczyna się modlitwą a na niektóre rzeczy nie bedzie przyzwolenia.
Decydując się na uczęszczanie do takiej placówki musimy się do pewnych reguł dostosować nawet jeśli jesteśmy ateistami.

Natomiast dla krzywdzenia drugiego człowieka nigdy nie będzie przyzwolenia i świetnie jest to tutaj pokazane. Uczniowie walczą o swoją nauczycielkę i o prawdę , co pokazuje nam
jak młodzi ludzie potrafią się zjednoczyć i działać dla dobrej sprawy !

Podsumowując : dla mnie 3,5 /5 ( główny bohater do lekkiej naprawy ale książkę czyta się szybko i przyjemnie , jest kilka wzorców pozytywnych , ale i też te , które nie powinny się tam znaleźć )

Anonimowi Heretycy
Katie Henry

Bardzo głośna premiera , zachwyty nad książką były ogromne, zapowiadana jako powieść o dojrzewaniu, przyjaźni i bolesnej drodze do odkrycia własnej wiary.
Czy o dojrzewaniu ? Bardziej moim zdaniem o buncie młodzieńczym , przyjaźni ? Może pod koniec książki , ale w małym stopniu , a droga jaką przeszedł główny bohater
faktycznie była , ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakież to było dobre ! Przez kwarantannę dopadł mnie przestój czytelniczy , a dzięki tej powieści dostałam podwójnego powera do czytania ! Nie spodziewałam się , ze historia młodej zielarki tak mnie wciągnie. Mroczny klimat wciąga z każda strona coraz bardziej. Z niecierpliwoscią czekam na kolejna część sagi. Czytajcie !

Jakież to było dobre ! Przez kwarantannę dopadł mnie przestój czytelniczy , a dzięki tej powieści dostałam podwójnego powera do czytania ! Nie spodziewałam się , ze historia młodej zielarki tak mnie wciągnie. Mroczny klimat wciąga z każda strona coraz bardziej. Z niecierpliwoscią czekam na kolejna część sagi. Czytajcie !

Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie Sus

Trudna, brutalna ,a jednocześnie ciężko ja odłożyć ! Książka wyzwalająca szereg skrajnych emocji , od współczucia dla skrzywdzonej dziewczyny po złość " jak można tak postępować " ? Życie Sus nie było usłane różami , bardziej cierniami, które uwierały z każdym rokiem życia coraz bardziej i bardziej , aż nasza bohaterka wyzbyła się wewnętrznego ciepła , miłości , współczucia i oganął ją mrok.
Powieść w sposób doskonały pokazuje rzeczywistość w tzw. patologicznych dzielnicach i to w jaki sposób kształtuje się życie dziecka , które nie zazna miłości, bezpieczeństwa i ciepła. Chociaż podczas czytania warto zadać sobie pytanie , czy wszystko można usprawiedliwiać nieszczęśliwym dzieciństwem?
Powieść jest nietuzinkowa , daje pole do przemyśleń , ale pewne rozwiązania są dla mnie zbyt drastyczne,( kto przeczyta na pewno się domyśli jakie ) i dla takich zachowań nie widzę usprawiedliwienia. Ciekawe jak wyglądałby świat Sus gdyby zmieniono jej przeszłość? Bo mimo jej czarnych stron , naprawdę wzbudziła we mnie sympatię !
Przykro mi , że ta historia się tak kończy. Przykro mi , że drugi człowiek tak bardzo może krzywdzić i ranić bliską osobę , odciskając piętno na długie , długie lata.
_________________________________________________________

Życie Sus

Trudna, brutalna ,a jednocześnie ciężko ja odłożyć ! Książka wyzwalająca szereg skrajnych emocji , od współczucia dla skrzywdzonej dziewczyny po złość " jak można tak postępować " ? Życie Sus nie było usłane różami , bardziej cierniami, które uwierały z każdym rokiem życia coraz bardziej i bardziej , aż nasza bohaterka wyzbyła się wewnętrznego ciepła , miłości ,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo się zbierałam aby napisać kilka zdań o powieści #wierzyliśmyjaknikt , ale nie dlatego , że tak mnie zachwyciła , że nie potrafiłam tego opisać słowami... po przeczytaniu tylu pozytywnych recenzji , obejrzeniu kilku filmów z zachwytami na YT , cóż - nie do końca (aż tak bardzo )podzielam te zachwyty. Na pewno nie będzie to dla mnie książka roku. Nie płakałam przy niej jak inni , dlatego trochę będzie #unpopularopinions. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy może to cos ze mną jest nie tak , ze wszyscy wylewają łzy , chwalą ze najlepsza książka roku , ze wyzwala tyle emocji itp..Nie zrozumcie mnie jednak źle, książkę oceniam na mocne 4/5 ⭐️, świetny styl autorki , powieść jest wciągająca pełna bólu , tęsknoty , cierpienia , niebanalny klimat , idealnie przedstawione problemy społeczne , ale po tylu zachwytach liczyłam na więcej. Niemniej jednak to niezwykle wartościowa literatura, która warto znać I zachęcam Was do zapoznania się z ta historią !

Długo się zbierałam aby napisać kilka zdań o powieści #wierzyliśmyjaknikt , ale nie dlatego , że tak mnie zachwyciła , że nie potrafiłam tego opisać słowami... po przeczytaniu tylu pozytywnych recenzji , obejrzeniu kilku filmów z zachwytami na YT , cóż - nie do końca (aż tak bardzo )podzielam te zachwyty. Na pewno nie będzie to dla mnie książka roku. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cieżko mi ocenić tak całościowo czy ta książka mi się podobała czy nie. Początek był super , wkręciłam w akcję i polubiłam bohaterkę , początki w akademii rownież dobrze się czytało , ale w pewnym momencie utknęłam , książka stała się przewidywalna i przepraszam , ale ... lekko nudna. Nie miałam ochoty dalej czytać , a jednak ostatnie kilkadziesiąt stron znowu zaczęły mi się podobać. Na początku powieści losy bohaterki przypominały mi do złudzenia losy Mii Corvere z Nibynocy... czy ktoś z Was miał podobne odczucia ? 🙂 cóż .. moze to nie tematyka dla mnie. Raczej nie sięgnę po kolejna czesc.

Cieżko mi ocenić tak całościowo czy ta książka mi się podobała czy nie. Początek był super , wkręciłam w akcję i polubiłam bohaterkę , początki w akademii rownież dobrze się czytało , ale w pewnym momencie utknęłam , książka stała się przewidywalna i przepraszam , ale ... lekko nudna. Nie miałam ochoty dalej czytać , a jednak ostatnie kilkadziesiąt stron...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mona Kasten
Cykl: Maxton Hall

Potrzebowałam czegoś lekkiego, pozytywnego aby oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie.
Czy to dostałam ? Owszem. Na początku miałam jednak obawy,że będzie to kiczowata młodzieżówka,ale książki pozytywnie mnie zaskoczyły. Czyta się szybko i przyjemnie , polubiłam postać Ruby Bell. Momentami książka wydawała mi się trochę przesłodzona a zachowanie bohaterów nieracjonalne... ale kto zachowywał się racjonalnie mając naście lat ? :)
Wiadomo - młodsze grono będzie oceniać książkę lepiej, bo pewnie utożsamiają część swoich życiowych problemów z bohaterami.
A jeśli chodzi o osoby dorosłe, może warto potraktować książkę trochę jako lekcję na przyszłość i chodzi mi tutaj o relację rodzic-dziecko. Kiedy dorastamy zapominamy o swoich "nastoletnich problemach " , problemy które wtedy wydawały nam się niemożliwe do przejścia , z perspektywy czasu wydają się małe i błahe. Rodzice często to bagatelizują , a w dzisiejszych czasach ( trudnych czasach ) młode osoby powinny mieć wsparcie. Ten problem również bardzo dosadnie ukazany jest w książkach. Podsumowując , jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego, to ta książka będzie jak najbardziej odpowiednia.

_________________________________________________

Mona Kasten
Cykl: Maxton Hall

Potrzebowałam czegoś lekkiego, pozytywnego aby oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie.
Czy to dostałam ? Owszem. Na początku miałam jednak obawy,że będzie to kiczowata młodzieżówka,ale książki pozytywnie mnie zaskoczyły. Czyta się szybko i przyjemnie , polubiłam postać Ruby Bell. Momentami książka wydawała mi się trochę przesłodzona a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mona Kasten
Cykl: Maxton Hall

Potrzebowałam czegoś lekkiego, pozytywnego aby oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie.
Czy to dostałam ? Owszem. Na początku miałam jednak obawy,że będzie to kiczowata młodzieżówka,ale książki pozytywnie mnie zaskoczyły. Czyta się szybko i przyjemnie , polubiłam postać Ruby Bell. Momentami książka wydawała mi się trochę przesłodzona a zachowanie bohaterów nieracjonalne... ale kto zachowywał się racjonalnie mając naście lat ? :)
Wiadomo - młodsze grono będzie oceniać książkę lepiej, bo pewnie utożsamiają część swoich życiowych problemów z bohaterami.
A jeśli chodzi o osoby dorosłe, może warto potraktować książkę trochę jako lekcję na przyszłość i chodzi mi tutaj o relację rodzic-dziecko. Kiedy dorastamy zapominamy o swoich "nastoletnich problemach " , problemy które wtedy wydawały nam się niemożliwe do przejścia , z perspektywy czasu wydają się małe i błahe. Rodzice często to bagatelizują , a w dzisiejszych czasach ( trudnych czasach ) młode osoby powinny mieć wsparcie. Ten problem również bardzo dosadnie ukazany jest w książkach. Podsumowując , jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego, to ta książka będzie jak najbardziej odpowiednia.

_________________________________________________

Mona Kasten
Cykl: Maxton Hall

Potrzebowałam czegoś lekkiego, pozytywnego aby oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie.
Czy to dostałam ? Owszem. Na początku miałam jednak obawy,że będzie to kiczowata młodzieżówka,ale książki pozytywnie mnie zaskoczyły. Czyta się szybko i przyjemnie , polubiłam postać Ruby Bell. Momentami książka wydawała mi się trochę przesłodzona a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mona Kasten
Cykl: Maxton Hall

Potrzebowałam czegoś lekkiego, pozytywnego aby oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie.
Czy to dostałam ? Owszem. Na początku miałam jednak obawy,że będzie to kiczowata młodzieżówka,ale książki pozytywnie mnie zaskoczyły. Czyta się szybko i przyjemnie , polubiłam postać Ruby Bell. Momentami książka wydawała mi się trochę przesłodzona a zachowanie bohaterów nieracjonalne... ale kto zachowywał się racjonalnie mając naście lat ? :)
Wiadomo - młodsze grono będzie oceniać książkę lepiej, bo pewnie utożsamiają część swoich życiowych problemów z bohaterami.
A jeśli chodzi o osoby dorosłe, może warto potraktować książkę trochę jako lekcję na przyszłość i chodzi mi tutaj o relację rodzic-dziecko. Kiedy dorastamy zapominamy o swoich "nastoletnich problemach " , problemy które wtedy wydawały nam się niemożliwe do przejścia , z perspektywy czasu wydają się małe i błahe. Rodzice często to bagatelizują , a w dzisiejszych czasach ( trudnych czasach ) młode osoby powinny mieć wsparcie. Ten problem również bardzo dosadnie ukazany jest w książkach. Podsumowując , jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego, to ta książka będzie jak najbardziej odpowiednia.



_________________________________________________

Mona Kasten
Cykl: Maxton Hall

Potrzebowałam czegoś lekkiego, pozytywnego aby oderwać głowę od tego co dzieje się na świecie.
Czy to dostałam ? Owszem. Na początku miałam jednak obawy,że będzie to kiczowata młodzieżówka,ale książki pozytywnie mnie zaskoczyły. Czyta się szybko i przyjemnie , polubiłam postać Ruby Bell. Momentami książka wydawała mi się trochę przesłodzona a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prosty poradnik jak małymi codziennymi czynnościami możemy zdziałać wielkie rzeczy.
Dbanie o środowisko jest naprawdę proste - wystarczy,że pamiętasz o zakręceniu kranu przy porannym myciu zębów :)
Warto zajrzeć do tej książki i zobaczyć czy może o czymś nie zapominamy w codziennym życiu , a jeśli jesteśmy urodzonymi eko osobami może warto przekazać książkę dalej- a nuż kogoś zaskoczy i zatroszczy się o środowisko.
Książka jest napisana fajnym , prostym językiem a ilustracje są w punkt.

Prosty poradnik jak małymi codziennymi czynnościami możemy zdziałać wielkie rzeczy.
Dbanie o środowisko jest naprawdę proste - wystarczy,że pamiętasz o zakręceniu kranu przy porannym myciu zębów :)
Warto zajrzeć do tej książki i zobaczyć czy może o czymś nie zapominamy w codziennym życiu , a jeśli jesteśmy urodzonymi eko osobami może warto przekazać książkę dalej- a nuż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety ta książka nie do końca okazała się być dla mnie.
Wiem,że w internecie jest sporo pozytywnych opinii, ale ja pozostanę bezstronna,bo nie potrafię ocenić tej książki.
Ani zła ani dobra. Mozolna. Pomysł super ,ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Po prostu ją przeczytałam i nie wniosła żadnych emocji. No może poza irytacją na początku kiedy odkrywam,że autorka ma jakiś uraz do Polaków. Kompletnie nie moja bajka książkowa- niestety. Może sięgnęłam po książkę w złym momencie? Nie wiem.

Niestety ta książka nie do końca okazała się być dla mnie.
Wiem,że w internecie jest sporo pozytywnych opinii, ale ja pozostanę bezstronna,bo nie potrafię ocenić tej książki.
Ani zła ani dobra. Mozolna. Pomysł super ,ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Po prostu ją przeczytałam i nie wniosła żadnych emocji. No może poza irytacją na początku kiedy odkrywam,że...

więcej Pokaż mimo to