-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać3
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
Biblioteczka
"Black Bird Academy. Zabij Mrok" Stelli Tack to książka, na którą czekałam od lat (chociaż sama o tym nie wiedziałam)! Jestem ogromną fanką książek czy filmów o demonach, ale jeszcze nie czytałam tak dobrej i wciągającej historii.
Black Bird Academy to akademia, w której kształcą się egzorcyści. Jest to miejsce, gdzie dużo się dzieje i mnóstwo wiedzy przekazywane jest młodym osobom w tajemnicy przed normalnymi ludźmi. Egzorcyści mają opinię grupy, która mocno trzyma się zasad... ale czy tak jest naprawdę? Główna bohaterka - Leaf Young zostaje opętana przez groźnego demona, jednak dzieje się coś niezwykłego i dziewczyna odzyskuje częściową kontrolę nad swoim ciałem. Świadkiem tego jest Falco - jeden z najlepszych egzorcystów. Akademia postanawia więc wyszkolić Leaf na egzorcystkę i to właśnie Falco ma być jej opiekunem.
Autorka ma u mnie ogromnego plusa za to, że książka, mimo bycia cegiełką, nie nudziła mnie ani na chwilę. Fabuła jest bardzo ciekawa, a system demonów czy egzorcystów dobrze wytłumaczony. Mamy tu wiele wątków, które łączą się w grubszą intrygę i już nie mogę się doczekać aż przeczytam kolejne części, by poznać ciąg dalszy.
Mamy tutaj świetnych głównych bohaterów, z którymi można się utożsamiać, ale chciałam też zwrócić uwagę na tych pobocznych. Lore, Zero, Craig... oni wszyscy mają intrygującą osobowość oraz historie, cieszę się, że Stella Tack mam ją pokazała. Dzięki temu czytelnik ma z nimi głębszą więź.
Rozdziały są pisane z kilku perspektyw, co ja (jak już wiecie) uwielbiam w książkach. Pozwala to na lepsze zrozumienie danej postaci i daje nam okazję, by zwrócić uwagę na różne rzeczy, które moglibyśmy w innym wypadku przegapić. Zabawnie też jest czytać z perspektywy głównej bohaterki (lub demona, z którym dzięki ciało) dialogi prowadzone w głowie z Lorem.
"Black Bird Academy. Zabij Mrok" to pierwsza część świetnie zapowiadającej się trylogii. Mam nadzieję, że kolejne części będziemy mogli przeczytać już wkrótce 🔥.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Black Bird Academy. Zabij Mrok" Stelli Tack to książka, na którą czekałam od lat (chociaż sama o tym nie wiedziałam)! Jestem ogromną fanką książek czy filmów o demonach, ale jeszcze nie czytałam tak dobrej i wciągającej historii.
Black Bird Academy to akademia, w której kształcą się egzorcyści. Jest to miejsce, gdzie dużo się dzieje i mnóstwo wiedzy przekazywane jest...
"Jak to zawsze bywa z baśniami, które opowiadają sobie ludzie, prawda rzadko znajduje się w pierwszej wersji, a może i nie w drugiej czy trzeciej. Nie, prawda jest ukryta gdzieś głęboko w duszy opowiadającego i dopiero kiedy będzie gotowa - bez względu na to, jakie się to okaże trudne - prawda się ujawni. Większość ludzi jej nie poznaje.
Tylko ci odważni."
"Dama" Evelyn Skye to książka której... się nie spodziewałam. Pozytywnie zaskoczyła mnie tym:
🐉 jak dużo akcji mieści się w 350 stronach (i tym, że przy tym nie miałam wrażenia, iż coś jest ucięte lub przyspieszone);
🐉jak łatwo odnalazłam się w stworzonym przez autorkę świecie;
🐉jak bardzo wczułam się w sytuację bohaterki;
🐉oraz tym, że mamy tu smoczy język (o tym więcej w dalszej części recenzji 😉).
Generalnie nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra i ciekawa. Dodatkowo nie ma ona wątku romantycznego, który ja zazwyczaj najbardziej lubię w fantastyce, a tutaj całkowicie mi to nie przeszkadzało, wręcz cieszyłam się, że autorka tak zdecydowała.
Elodie, księżniczka Inophe ma wyjść za mąż za księcia Aurei, czyli kraju opływającego w bogactwa (czego niestety nie można powiedzieć o Inophe). Mając na względzie dobro swojego królestwa, dziewczyna zgadza się bez wahania, jednak szybko okazuje się, że coś jest nie tak, a pradawne tradycje Aurei prowadzą do jaskini smoka...
Głównie historię opowiada tutaj Elodie, jednak co jakiś czas pojawiają się rozdziały z perspektywy innych osób. Nadaje to książce tajemniczości i takiej głębi, która sprawia, że możemy poznać także motywacje i chęci innych bohaterów. Tym bardziej jest to ciekawe, że niektórzy z tych bohaterów wiedzą co ma się stać jeszcze przed Elodie, lub przedstawiają nam sytuacje, które dzieją się równorzędnie w innych miejscach.
A teraz najlepsze... Kheavis Ventvis to smoczy język opisywany/ używany w tej książce. Wymyśliła go TRZYNASTOLETNIA CÓRKA AUTORKI - Reese Skye. Na końcu książki mamy załączniki na temat tego języka: zasad, wymowy, fonologii, gramatyki, składni i słowniczek smoczo-polski. Więc jeśli tylko macie taką ochotę to autorka wraz ze swoją córką zapewniły Wam wszystko, czego potrzeba, aby nauczyć się Kheavis ventvis, tak jakby to był normalny opcy język.
W dodatku książka powstawała we współpracy autorki i zespołu odpowiedzialnego za produkcję filmu na Netflix, więc już nie mogę się doczekać aby go obejrzeć!!
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Jak to zawsze bywa z baśniami, które opowiadają sobie ludzie, prawda rzadko znajduje się w pierwszej wersji, a może i nie w drugiej czy trzeciej. Nie, prawda jest ukryta gdzieś głęboko w duszy opowiadającego i dopiero kiedy będzie gotowa - bez względu na to, jakie się to okaże trudne - prawda się ujawni. Większość ludzi jej nie poznaje.
Tylko ci odważni."
"Dama" Evelyn...
Lucy Score powraca w wielkim stylu do serii Knockmout i opowiada kolejną niesamowitą historię miłosną z wątkiem sensacyjnym. A tym razem bohaterami są ukochani przez czytelników Lucian Rollins i Sloane Walton.
Na "To, co chcemy zostawić za sobą" czekałam już od premiery pierwszego tomu, ponieważ byłam zaintrygowana historią przedstawianej tu pary. I właśnie przez tę ciekawość przeczytałam książkę za jednym razem 🤣, a jest to taka cegiełka. Dzięki chemii między bohaterami, urywkami z przeszłości, sporej dawce tajemniczości, wzruszającym momentom, napięciu i ciągłej akcji... nie mogłam odłożyć książki ani na moment.
Ja nie jestem zbytnio fanką motywu second chance/drugiej szansy, chociaż to zależy od powodu zerwania, natomiast tutaj miałam ogromne oczekiwania. I nie zawiodłam się. To bez wątpienia najlepsza książka z tym motywem, jaką miałam przyjemność czytać. Wszystko składa się w logiczną całość, zachowanie bohaterów jest uzasadnione, a do tego emocje szalejące zarówno w postaciach, co w czytelniku... Obłęd.
Lucian to typowy gbur, za to Sloane ma charakter słoneczka (a ja uwielbiam grumpy-sunshine) i czasami ze względu na niesnaski z przeszłości ciężko im się dogadać. Co ciekawe... w małym miasteczku, takim jak Knockmout, ciężko jest utrzymać coś w sekrecie, a nikt nie wie co zaszło między tą dwójką. Chemia między nimi jest niezaprzeczalna ❤️🔥🔥, a ich "nienawiść" ma drugie dno, które jak najszybciej chcielibyśmy poznać.
Mamy tutaj też kontynuację wątku sensacyjnego z poprzednich części. Jest on już doprowadzony do końca, wszystkie zagadki zostały rozwiązane. Uwielbiam kiedy romans zostaje urozmaicony jakąś akcją, wątkiem sensacyjnym czy kryminalnym. Sprawia to, że fabuła jest jeszcze bardziej interesująca i wartka.
Serdecznie polecam Wam wszystkie 3 tomu serii Knockmout od Lucy Score ♥️
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Lucy Score powraca w wielkim stylu do serii Knockmout i opowiada kolejną niesamowitą historię miłosną z wątkiem sensacyjnym. A tym razem bohaterami są ukochani przez czytelników Lucian Rollins i Sloane Walton.
Na "To, co chcemy zostawić za sobą" czekałam już od premiery pierwszego tomu, ponieważ byłam zaintrygowana historią przedstawianej tu pary. I właśnie przez tę...
"Iluminarium. Magiczny przewodnik self-care" Kate Scelsa to książka z przepiękną okładką, wyklejką i ilustracjami, ale przede wszystkim ze środkiem, który sprawi, że zaczniemy dostrzegać coraz więcej piękna w sobie, innych oraz otaczających nas rzeczach.
Mamy tutaj rozdziały poświęcone:
- Tarotowi
- Astrologii
- Czarownictwu
- Przewodnikom duchowym i energetycznym
- Ciału
- Terapii
- Kreatywności
Oraz temu co robić dalej.
Każdy rozdział porusza kilka kwestii, które są wyodrębnione, dzięki czemu przewodnik jest naprawdę przejrzysty i wszystko jest zrozumiałe. Dodatkowo w każdym segmencie są ćwiczenia, które pomogą nam rozwiązwijać nowo poznane umiejętności i odkryć się na nowo, a przede wszystkim o siebie zadbać.
Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem, narracja jest ciekawa. Zdecydowanie nie jest to jakiś nudny poradnik, nie jest też tak skomplikowany jak niektóre książki o magii potrafią być. Tutaj mamy wszystko przejrzyście rozłożone i wytłumaczone.
Za książkę dziękuję @wydawnictwo.kobiece
"Iluminarium. Magiczny przewodnik self-care" Kate Scelsa to książka z przepiękną okładką, wyklejką i ilustracjami, ale przede wszystkim ze środkiem, który sprawi, że zaczniemy dostrzegać coraz więcej piękna w sobie, innych oraz otaczających nas rzeczach.
Mamy tutaj rozdziały poświęcone:
- Tarotowi
- Astrologii
- Czarownictwu
- Przewodnikom duchowym i energetycznym
-...
"Most of All You" Mii Sheridan to przepiękna opowieść o dwóch skrzywdzonych przez los osobach, które pomagają sobie nawzajem przezwyciężyć lęki. Przygotujcie sobie chusteczki 🥹🥺
Co tu dużo mówić... Jeśli czytaliście inne książki tej autorki to już wiecie co Was czeka pod względem emocjonalnym. Mia Sheridan jest mistrzynią w wyzwalaniu emocji w czytelniku, a ja zawsze bardzo to cenię w książkach. Mamy tu momenty wzruszenia, nadziei, miłości, a także potwornego bólu, który sprawia, że chcemy krzyczeć. Styl pisania autorki pozwala nam zżyć się z bohaterami, dzięki czemu wszystko odczuwamy jeszcze mocniej. Moje serduszko przy książkach Mii Sheridan zawsze dostaje małych zawałów i czeka w napięciu na rozwiązanie trudnych sytuacji.
Zarówno Ellie, jak i Gabriel są cudownymi bohaterami. Oboje mają parę rzeczy do przepracowania i cieszę się, że nie zostało to zignorowane, tylko dostali na to szansę. Ich relacja jest bardzo skomplikowana, ale piękna. Nie chcę tutaj zbyt wiele spoilerować, więc powiem tylko, że ich uwielbiam ❣️
Książka zawiera mnóstwo wartościowych cytatów, a czytanie jej było wręcz oczyszczające. Już nie mogę się doczekać "More than words. Dźwięki miłości.", która jest aktualnie w przygotowaniu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Most of All You" Mii Sheridan to przepiękna opowieść o dwóch skrzywdzonych przez los osobach, które pomagają sobie nawzajem przezwyciężyć lęki. Przygotujcie sobie chusteczki 🥹🥺
Co tu dużo mówić... Jeśli czytaliście inne książki tej autorki to już wiecie co Was czeka pod względem emocjonalnym. Mia Sheridan jest mistrzynią w wyzwalaniu emocji w czytelniku, a ja zawsze...
"Before destiny teaches us to lie" Klaudii Szafrańskiej to wydany hit Wattpada z wieloma lubianymi wątkami, takimi jak age gap, hate-love, udawany związek i romans biurowy.
Książkę szybko się czyta, to trzeba przyznać. Na początku akcja była typowym komedio-romansem, ale pod koniec przez pewne zwroty akcji nabrała głębi. To sprawiło, że jestem ciekawa kontynuacji losów Oscara i Destiny.
Momentami irytowała mnie główna bohaterka, ponieważ jej teksty były bardzo infantylne, ale rozumiem, że niektórych mogło to śmieszyć. Natomiast mam wrażenie, że im bliżej końca było, tym lepiej się ta postać rozwijała. Dużo tutaj też pomógł ten udawany związek, bo bohaterowie zaczęli ze sobą poważniej rozmawiać i ich relacja nabrała głębi.
Myślę, że przeczytam drugi tom, bo zaciekawiło mnie zakończenie i chętnie dowiem się o co chodzi. Chociaż mam swoje podejrzenia 😉.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Before destiny teaches us to lie" Klaudii Szafrańskiej to wydany hit Wattpada z wieloma lubianymi wątkami, takimi jak age gap, hate-love, udawany związek i romans biurowy.
Książkę szybko się czyta, to trzeba przyznać. Na początku akcja była typowym komedio-romansem, ale pod koniec przez pewne zwroty akcji nabrała głębi. To sprawiło, że jestem ciekawa kontynuacji losów...
Muszę się Wam do czegoś przyznać... Romanse z wątkiem "single dad" (samotny ojciec) to jedne z moich ulubionych.
A "To hate Adam Connor" Elli Maise jest jedną z tych książek, która łączy ciekawe tropy/wątki z głęboko rozwiniętymi bohaterami, szczyptą pikanterii i sporą dawką humoru. W dodatku mamy tutaj Olive i Jasona z "To love Jason Thorn" ❤️, więc jeśli podobała się Wam ich historia to możecie zobaczyć jak się im układa.
Tytułowy bohater to słynny hollywoodzki aktor, który jakiś czas temu rozwiódł się z żoną i zamieszkał w posiadłości obok słynnej pary Olive i Jasona Thornów. Adam ma pięcioletniego syna Aidena i basen na terenie swojego ogrodu... właśnie od tego zaczyna się akcja książki. Lucy Meyer wierzy, że kobiety w jej rodzinie są przeklęte i zawsze kończą same, więc nie zamierza się zakochiwać. Dlatego podglądanie z drabiny gorącego sąsiada jej najlepszej przyjaciółki wydaje się być świetnym, a przede wszystkim nieszkodliwym pomysłem... Do czasu aż musi być na ratunek Aidenowi, który spanikował w basenie, a jego ojciec oskarża ją o stalking.
Może to trochę ckliwe, ale najbardziej w tym romansie podobała mi się to, jakim Adam jest ojcem i jak podchodzi do swojej byłej żony. Naprawdę ma na uwadze dobro Aidena i cały czas myśli o tym jak dana sytuacja wpłynie na dziecko.
Wątek romantyczny jest dobrze nakreślony i rozwija się w trochę wolniejszym tempie, ale za to zgodnie z tym, co bohaterowie nam wcześniej przedstawiali. Relacja Adama i Lucy zaczyna się trochę od nienawiści, ale dzięki Aidenowi rusza na przód. Cieszę się, że autorka nie zrobiła z bohatera kolejnego playboya, bo to często mi przeszkadza w książkach.
Ella Maise pisze urocze, ale pikantne romanse, które zawierają również dawkę humoru i łączą popularne i lubiane wątki, także zachęcam Was do przeczytania tej i innych książek autorki.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Muszę się Wam do czegoś przyznać... Romanse z wątkiem "single dad" (samotny ojciec) to jedne z moich ulubionych.
A "To hate Adam Connor" Elli Maise jest jedną z tych książek, która łączy ciekawe tropy/wątki z głęboko rozwiniętymi bohaterami, szczyptą pikanterii i sporą dawką humoru. W dodatku mamy tutaj Olive i Jasona z "To love Jason Thorn" ❤️, więc jeśli podobała się Wam...
"Riley Thorn i trup w garderobie" Lucy Score to druga część przygód pewnej jasnowidzki i jej chłopaka, który jest prywatnym detektywem.
Uwielbiam motyw medium, które pomaga w śledztwie, więc jeśli znacie jakieś seriale lub inne książki z podobnym wątkiem to dajcie znać ❤️. Tutaj Lucy Score zagwarantowała nam świetną zabawę z nutką suspensu. Sprawa, którą zajmuje się Riley jest ciekawa, a otoczka, taka jak np. mieszkanie z delikatnie szurniętymi staruszkami dodają sporą dawkę humoru. Autorka ma świetny styl pisania, więc książkę czyta się łatwo i przyjemnie.
Oprócz dalszego ciągu historii głównych bohaterów, możemy też obserwować ciekawie rozwijające się losy pobocznych. Na dodatek spędzamy więcej czasu z babcią Riley (choć nie jestem pewna czy to dobrze 🤣). W dalszym ciągu pojawia się tu komisarz Webber i tajemniczy wątek jego siostry. Książka kończy się wzbudzając zainteresowanie czytelnika i zwiększając oczekiwanie na trzecią część.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Riley Thorn i trup w garderobie" Lucy Score to druga część przygód pewnej jasnowidzki i jej chłopaka, który jest prywatnym detektywem.
Uwielbiam motyw medium, które pomaga w śledztwie, więc jeśli znacie jakieś seriale lub inne książki z podobnym wątkiem to dajcie znać ❤️. Tutaj Lucy Score zagwarantowała nam świetną zabawę z nutką suspensu. Sprawa, którą zajmuje się...
Czego oczekujecie po świątecznych romansach? Chcecie cukierkowej atmosfery, wzruszeń, magii, czy może wszystkiego jednocześnie?
Ja nie przepadam za przesłodzonymi romansami i dlatego też zazwyczaj nie sięgam po książki ze świątecznym motywem. Jednak, gdy zobaczyłam, że autorką "Życz mi szczęścia" jest Ludka Skrzydlewska, wiedziałam, że się nie zawiodę i miałam rację ❤️. Jest to historia Nadii, która nagle dowiaduje się, że ma nastoletnią bratanicę i zostaje wrobiona w opiekę nad nią. Jako, że dziewczyna wplątała się w poważne kłopoty, nasza główna bohaterka musi poprosić o pomoc starszego brata swojego ex.
I tak właśnie wnosi się świąteczne romanse na wyższy level 👏👏. Dzięki temu mamy tu wartką akcję, która trzyma nas w napięciu i coś, co sprawia, że relacja między bohaterami jest ciekawsza. Książkę czyta się bardzo szybko, a z bohaterami łatwo się utożsamiać.
Ludka Skrzydlewska ma świetny styl pisania i potrafi bardzo dobrze połączyć wątek sensacyjny z romansem. Potrafi stworzyć więź między czytelnikiem a bohaterami, dzięki czemu im kibicujemy i przejmujemy się ich losami. Serdecznie polecam wszystkie książki autorki ❤️.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Czego oczekujecie po świątecznych romansach? Chcecie cukierkowej atmosfery, wzruszeń, magii, czy może wszystkiego jednocześnie?
Ja nie przepadam za przesłodzonymi romansami i dlatego też zazwyczaj nie sięgam po książki ze świątecznym motywem. Jednak, gdy zobaczyłam, że autorką "Życz mi szczęścia" jest Ludka Skrzydlewska, wiedziałam, że się nie zawiodę i miałam rację ❤️....
"Revelle" Lyssy Mii Smitch to magiczna jednotomówka z bardzo ciekawym systemem magii i intrygującą fabułą, od której ciężko się oderwać.
Ciężko zrecenzować tę historię bez spoilerowania, więc skupię się bardziej na moich odczuciach podczas czytania. Bardzo podoba mi się wykreowany tutaj świat i sposób, w jaki działa magia. "Dary", którymi są obdarowane pewne rodziny, mają swoją cenę. Podróżnicy w czasie - Chronosowie starzeją się o większą ilość czasu niż się cofną, więc dalekie przenoszenie się może skutkować utratą nawet trzydziestu lat. Revellowie mogli używać perswazji, ale za cenę kamieni szlachetnych, które dostawali od klientów, a Edwardianie mogli czytać w myślach, ale nie mogli przez to kłamać.
Jest tu ciekawa intryga polityczna, i to między dwoma braćmi, Chronosami. Jak ktoś może się cofać w czasie lub przenosić w przyszłość to naprawdę jest nieskończenie wiele możliwości na to, jak potoczy się akcja. Dzięki temu, książka zawiera wiele zwrotów akcji.
Magiczna otoczka, która pokazuje nam przedstawienia Revellów, płatność klejnotami itp. gwarantuje nam cudowny klimat. Chętnie bym przeczytała jeszcze jakąś książkę z akcją umieszczoną w tym świecie ❤️.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Revelle" Lyssy Mii Smitch to magiczna jednotomówka z bardzo ciekawym systemem magii i intrygującą fabułą, od której ciężko się oderwać.
Ciężko zrecenzować tę historię bez spoilerowania, więc skupię się bardziej na moich odczuciach podczas czytania. Bardzo podoba mi się wykreowany tutaj świat i sposób, w jaki działa magia. "Dary", którymi są obdarowane pewne rodziny, mają...
Seria Knockmout powraca, a tym razem poznajemy historię brata Knoxa, czyli Nasha!
"To, co skrywamy przed światem" Lucy Score jest kontynuacją "To, co zostaje w nas na zawsze" i na szczęście klątwa drugiego tomu nie dotyczy tej książki 😉. Akcja dzieje się niemal odrazu po zakończeniu poprzedniej części. Znajdujemy tutaj odpowiedź na niektóre pytania dotyczące wątku sensacyjnego, który miał miejsce wcześniej i wciąż się przeplata, jednak autorka zostawiła kilka wątków do dokończenie w kolejnym tomie.
Nash to świetna postać. Jeśli już w części Knoxa go polubiliście, to teraz go pokochacie. Niestety zmaga się on z depresją po tym jak został postrzelony. Ciężko jest znaleźć mu chęci do życia, a ciągle udawanie przed mieszkańcami go męczy. Na dodatek mężczyzna ma problem ze swoimi uczuciami, które jakby zniknęły. Wtedy właśnie do pomocy wkracza Lina, "była dziewczyna" jego brata, która wywołuje w nim przeróżne emocje. Nasza główna bohaterka też jest nam znana - teraz zagłębiamy się w jej przeszłość i poznajemy lepiej jej charakter, a nawet odkrywamy wraz z Nashem jej sekrety. Lina i Nash to dobrana para i zdecydowanie jest między nimi chemia ❤️🔥. Uwielbiam ich, aczkolwiek nie aż tak bardzo jak Naomi i Knoxa - których notabene mieliśmy tu całkiem sporo 😊.
Książkę (mimo, że jest cegiełką) czyta się bardzo szybko. Akcja goni akcję, ale nie w nachalny sposób. Według mnie, ta seria ma idealnie wyważony romans, spicy momenty oraz wątek sensacyjny/kryminalny. Porusza ważne tematy, takie jak trzymanie dziecka pod kloszem, depresja, strach przed otwarciem się na innych.
Gorąco polecam tę serię. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu - zwłaszcza, że będzie o Sloane i Lucienie 🔥
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Seria Knockmout powraca, a tym razem poznajemy historię brata Knoxa, czyli Nasha!
"To, co skrywamy przed światem" Lucy Score jest kontynuacją "To, co zostaje w nas na zawsze" i na szczęście klątwa drugiego tomu nie dotyczy tej książki 😉. Akcja dzieje się niemal odrazu po zakończeniu poprzedniej części. Znajdujemy tutaj odpowiedź na niektóre pytania dotyczące wątku...
"Życie marionetek" to kolejna cudowna książka autorstwa TJ. Klune. Mamy tutaj świat, w którym rządzą roboty, jednak w głębi lasu żyje ktoś o imieniu Giovanni wychowując swojego wyjątkowego syna. Historia jest delikatnie inspirowana Pinokiem tylko tak trochę z odwróceniem ról, bo to właśnie Victor jest prawdziwym chłopcem.
Osoba autorska w każdej książce balansuje na krawędzi smutku i szczęścia. Pokazuje nam, czytelnikom, że radość to ważna rzecz i można ją odnaleźć nawet, gdy wszystko wokół nas się sypie. Tutaj zaczynamy od przezabawnych postaci - robotów, które tworzą unikatową rodzinę. Siostra Retched to "maszyna" stworzona do opieki medycznej, a jednak wyjątkowo lubi zarzynać 😂 i często rzuca komentarze w stylu "Znam 5726 sposobów na uśmiercenie człowieka.", "Jeśli spadniesz i zginiesz przeprowdzę na tobie autopsję. Ostateczne sprawozdanie z niej powinno być gotowe w ciągu trzech do pięciu dni roboczych, zależnie od stopnia rozczłonkowania twojego ciała.". Uwielbiam ją, musi sobie włączać program empatyczny żeby powiedzieć coś miłego i to wprowadza takiej "lekkości" do książki. Jest też odkurzacz Rambo, który zachowuje się jakby był synkiem Victora, jest bardzo emocjonalny, uroczy i faktycznie zachowuje się jak dziecko.
Jak zwykle u TJ. Klune mamy reprezentację osób lgbtq+, która (według mnie) jest opisywana w taki naturalny sposób (czyli tak jak powinno być), nie jest to wciskane na siłę i nikt nie robi z tego szopki, jak w niektórych książkach. Jeśli szukacie takie reprezentacji to bardzo polecam tę osobę autorską, a jeśli nie szukacie to i tak warto przeczytać, bo książki są świetne. Victor jest aseksualny, a w dalszej części książki nawiązuje relację romantyczną z mężczyzną. Mamy też Błękitną Wróżkę, która jest osobą niebinarną.
Historia przedstawiana w tej książce jest zabawna, ale również wzruszająca. Nie chcę Wam spoilerować fabuły, ale mamy tutaj mnóstwo rozterek na temat serca, duszy i własnej woli. W sytuacji kiedy rozmawiamy o robotach, zaprogramowanych do jakiegoś konkretnego zadania, sytuacja się komplikuje i jeszcze trudniej jest odpowiedzieć sobie na niektóre pytania.
Poruszany jest tu też niezwykle ciekawy i ważny wątek przebaczenia. Nie tylko innym, ale również samemu sobie. Mamy też okazję się zastanowić jak bardzo w obliczu naszych teraźniejszych relacji z daną osobą liczy się jej przeszłość. Lubię, gdy książki są przyjemne do czytania, a dodatkowo skłaniają mnie do jakichś głębszych refleksji.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Życie marionetek" to kolejna cudowna książka autorstwa TJ. Klune. Mamy tutaj świat, w którym rządzą roboty, jednak w głębi lasu żyje ktoś o imieniu Giovanni wychowując swojego wyjątkowego syna. Historia jest delikatnie inspirowana Pinokiem tylko tak trochę z odwróceniem ról, bo to właśnie Victor jest prawdziwym chłopcem.
Osoba autorska w każdej książce balansuje na...
Lubicie grecką mitologię?
"Psyche i Eros" Luny McNamara to świetny retelling. Czyta się go bardzo przyjemnie, szczerze mówiąc to na początku aż się zdziwiłam, że tak szybko przeczytałam połowę książki 🙈.
Mamy tutaj dwie perspektywy, co zawsze jest dla mnie ogromnym plusem, ponieważ historia jest jeszcze bardziej interesująca, gdy mamy dostęp do myśli również męskiej postaci. Zwłaszcza tutaj było to przydatne, ponieważ jak pewnie kojarzycie z mitu mamy do czynienia z klątwą/miłosną strzałą. Takie zabiegi zawsze skłaniają mnie do refleksji - czy miłość bohaterów jest prawdziwa, czy wymuszona? Na szczęście autorka sprytnie sobie z tym poradziła.
Cieszę się, że oprócz historii Erosa i Psyche mamy okazję poznać też wiele innych mitów oraz przeczytać o różnych postaciach, które kojarzymy. Znaczącą rolę odgrywa tu Afrodyta, ponieważ właściwie "dzięki" niej tytułowi bohaterowie się poznają. Myślę, że została przedstawiona dokładnie tak jak wiele osób (w tym ja) ją sobie wyobraża. Podobnie jest z innymi bogami. Bardzo polubiłam Zefira - wnosił trochę śmiechu do tej książki. Mamy też historię Meduzy, która wprowadza nam wątek wątpliwego bohaterstwa.
Chętnie przeczytałabym jeszcze jakiś retelling od tej autorki 🥰.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Lubicie grecką mitologię?
"Psyche i Eros" Luny McNamara to świetny retelling. Czyta się go bardzo przyjemnie, szczerze mówiąc to na początku aż się zdziwiłam, że tak szybko przeczytałam połowę książki 🙈.
Mamy tutaj dwie perspektywy, co zawsze jest dla mnie ogromnym plusem, ponieważ historia jest jeszcze bardziej interesująca, gdy mamy dostęp do myśli również męskiej...
"Kiedy weszłam w twoje życie" Jojo Moyes to niesamowita obyczajówka, która wiele nas uczy. Książka jest cegiełką, a mimo to czyta się ją bardzo szybko, ponieważ jest napisana bardzo przystepnym stylem.
Teoretycznie są tu 2 główne bohaterki, (ale podczas czytania poznajemy również historię innych). Pierwsza z nich to Sam, która pracuję dla bardzo wymagającego szefa, a jednocześnie jest panią domu, ma nastoletnią córkę i męża, który zmaga się z problemami psychicznymi. Nie skupia się jakoś bardzo na wyglądzie, jest zajęta próbą rozwiązywania problemów wszystkich dokoła.
Jej przeciwieństwem jest Nisha (a raczej Anita), która odrzuciła swoje dawne życie dla bogatego mężczyzny i przez 18 lat małżeństwa dbała o to, by być dla niego idealną. Ubiera się w rzeczy od projektantów, ma służbę, która gotuje i sprząta oraz mnóstwo pieniędzy... Do czasu aż jej mąż nie znalazł sobie młodszej kochanki i zażądał rozwodu. Wisienką na tym katastrofalnym torcie jest fakt, że zgubiła buty od Christiana Louboutina i właśnie wtedy została pozbawiona dachu nad głową, pieniędzy, a nawet własnych ubrań.
Wątek z butami jest bardzo znaczący, ponieważ pokazuje czytelnikom jak bardzo uzależnieniamy poczucie własnej wartości od opinii innych ludzi oraz jak łatwo jest kogoś oceniać na podstawie tego co ma. Gdy Sam zakłada szpilki, które przez przypadek zabrała zamiast swoich własnych i idzie na spotkania biznesowe, zaczyna odnosić sukces. Pierwsze nie poszło co prawda za dobrze, ponieważ kobieta nie czuła się stabilnie w tym obuwiu, ale po kilku komplementach od przyjaciół i zazdrosnych spojrzeniach od przechodniów nasza bohaterka zdobywa pewność siebie i wypada oszałamiająco. W tym samym czasie Nisha zostaje pozbawiona wszystkiego, co posiadała, a gdy próbuje się skontaktować z ludźmi, którzy ją znali, zauważa, że nikt nie zamierza jej pomóc. Nie może dopisać ubrań z butiku do karty swojego męża, wyrzucają ją z hotelu, ponieważ psuje im "image". To naprawdę przykre.
Obie kobiety mają problemy małżeńskie, chociaż całkowicie inne zakończenie zagwarantuje im happy end. Sam zależy na tym, by Phil poczuł się lepiej i zyskał pomoc. Jej stan sprawia jej ból, kocha tego mężczyznę, ale jednocześnie wie, że wszystko jest na jej głowie, a dodatkowe zamartwianie się nim tylko dokłada jej cierpienia. Nisha natomiast wie, iż jej małżeństwo z Carlem dobiega końca i zaczyna zauważać jak straszne dla niej ono było. Owszem, miała bogactwo, podróżowała po świecie, cieszyła się reputacją wśród innych, ale jakim kosztem? Musiała zrezygnować ze starych przyjaciół, cały czas skupiać się na swoim wyglądzie i odpowiednim zachowaniu, a wręcz porzucić własnego syna. Teraz nie zostało jej nic, ponieważ uzależniła swoje życie od mężczyzny, a on z łatwością się jej pozbył.
"Kiedy weszłam w twoje życie" to historia opowiadająca o tym jak ważna jest kobieca przyjaźń, nawet w dorosłym życiu. Uświadamia nam także, iż niezależnie od tego jak się ubieramy, wszyscy mamy jakieś problemy. To, że ktoś wygląda jak million dolarów, nie znaczy, że prowadzi beztroskie życie. A fakt, iż ktoś wygląda gorzej, nie oznacza, że jest bezwartościową osobą. Obie bohaterki wiele muszą przejść by uświadomić sobie czego chcą od życia i jakimi ludźmi są.
Uważam, że ta książka jest niezwykle ważna i warto ją przeczytać.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Kiedy weszłam w twoje życie" Jojo Moyes to niesamowita obyczajówka, która wiele nas uczy. Książka jest cegiełką, a mimo to czyta się ją bardzo szybko, ponieważ jest napisana bardzo przystepnym stylem.
Teoretycznie są tu 2 główne bohaterki, (ale podczas czytania poznajemy również historię innych). Pierwsza z nich to Sam, która pracuję dla bardzo wymagającego szefa, a...
Fragment Słowniczka z dziennika Mac:
"JERICHO BARRONS: kürwa, nie mam zielonego pojęcia. Nieustannie ratuje moje życie. Przypuszczam, że to musi coś znaczyć."
MacKayla Lane, powraca, by opowiedzieć czytelnikom dalszy ciąg swoich śmiertelnie niebezpiecznych przygód w "Bloodfever", który jest drugim tomem serii "Fever" autorstwa Karen Marie Moning!
Jeśli podobała wam się pierwsza część ("Darkfever") to ta zachwyci was jeszcze bardziej. Z każdą kolejną książką akcja rozkręca się coraz bardziej. Świat, w którym żyje MacKayla zaczyna się sypać, zagrożenie wzrasta, a pytanie: Komu ufać?, pozostaje bez odpowiedzi. Mrok otacza pannę Lane ze wszystkich stron. Światło pomoże jej uniknąć Cieni, a włócznia pozbyć się niektórych Unseelie, ale to są tylko przeszkody na drodze do celu. Celu, którym jest zemsta na zabójcy Aliny. Prawda niestety nie znajduje się na wyciągnięcie ręki, a Mac pomaga też Barronsowi w odnalezieniu Sinsah Dubh - Księgi stworzonej przez samego Mrocznego Króla Unseelie.
Książkę czyta się niezwykle szybko (a jednocześnie chciałoby się nią delektować), ponieważ jest świetnie napisana. Dzięki narracji, którą tu mamy nic nas nie nudzi, a wręcz przeciwnie - już się nie możemy doczekać co dalej. Dostajemy odpowiedzi na kilka pytań i... jeszcze więcej pytań bez odpowiedzi 🤣. Karen Marie Mining potrafi wywoływać w czytelniku ogromna różnych emocji, od niepokoju, przez rozbawienie, ekscytację, aż do obrzydzenia. Czasami stawia przed nami takie pytania lub stwierdzenia, że rozmyślamy nad nimi jeszcze długo po skończeniu lektury.
Historia MacKayli jest pełna mroku, który wkradł się do jej życia tak szybko, jak gdyby ktoś po prostu zgasił światło. Kobieta napędzana jest chęcią zemsty i tęsknotą za siostrą. Nie jest już niewinną i naiwną dziewczynką, choć zarówno ona, jak i Barrons, zdają sobie sprawę z tego, że musi się jeszcze wiele nauczyć, a dalsze poszukiwania Księgi i próby upamiętnienia Aliny popchną ją na skraj otchłani - i nie będzie już powrotu.
Jednak mimo trudnych warunków, bohaterka przeżywa też dobre chwile. Książka nie składa się tylko z emocjonujących i wzniosłych momentów, ale też zabawnych dialogów między postaciami oraz seksualnego napięcia, które im towarzyszy.
Karen Marie Moning to królowa slowburn, czyli uczucia, które powoli się rozwija. A między Barronsem a panną Lane aż iskrzy 🔥 Zazdrosny Jericho? YES, PLEASE.
Pewien Seelie o imieniu V'lane też dokłada do historii sporo pikanterii. W drugiej części mamy go trochę więcej, ponieważ stara się... jak to mówią ludzie? zaprzyjaźnić z Mac. Czy to znaczy, że możemy mu ufać? Powiedziałabym, że w serii Fever nie możemy ufać nawet sobie.
Nie można mówić o tej wersji "Bloodfever" nie wspominając o nowym tłumaczeniu i okładce. Agnieszka Bonisławska i Kalina Konarzewska przetłumaczyły tę książkę i d e a l n i e. Czytałam oryginał kilka razy, więc wiem jaki styl pisania ma Karen Marie Moning. Często w przekładzie styl autora trochę się zmienia przez wkład tłumacza, ale tutaj tego nie ma. Dostaliśmy najbliższą wersję oryginału jaka mogłaby być ❤️
A ta okładka? V'lane i Mac wyjęci z książki 👏👏👏 Bardzo podobają mi się też te złote zdobienia, które wyglądają jak oprawa starożytnej księgi, która sama w sobie mogłaby być artefaktem.
Bardzo dziękuję wydawnictwu, za umożliwienie mi bycia ambasadorką serii, którą pokochałam już kilka lat temu i nieustannie do niej wracam. Dziękuję też Kalinie, redaktor naczelnej, która "zapoznała" mnie z tą serią ❣️.
Fragment Słowniczka z dziennika Mac:
"JERICHO BARRONS: kürwa, nie mam zielonego pojęcia. Nieustannie ratuje moje życie. Przypuszczam, że to musi coś znaczyć."
MacKayla Lane, powraca, by opowiedzieć czytelnikom dalszy ciąg swoich śmiertelnie niebezpiecznych przygód w "Bloodfever", który jest drugim tomem serii "Fever" autorstwa Karen Marie Moning!
Jeśli podobała wam się...
"Zeus. Królestwo Oriona." Emilii J. Lee to książka z ogromnym potencjałem i intrygującą historią.
Elena pewnego dnia spotyka dziwną i nienaturalnie piękną kobietę, która przedstawia się jako Hestia. Przez to jak potoczyła się ich krótka rozmowa, główna bohaterka zostaje "porwana" na inną planetę o nazwie Orion. Okazuje się, że Zieminka jest podróżniczką i potrafi w snach przenosić się do innych miejsc. Zeus, który rządzi Orionem chce dowiedzieć się czegoś więcej o jej umiejętnościach. W zamian za tę wiedzę ma powstrzymać się od unicestwienia ludzkości.
Podobało mi się to, że autorka zwraca uwagę czytelników na zanieczyszczenie środowiska i wyniszczanie planety, która teraz ma miejsce właśnie przez "nasz gatunek". Zeus to rozsądny władca i dosadnie argumentuje swój plan jako ratunek dla planety Ziemia.
Książka jest napisana z perspektywy 3 osobowej (której nie jestem fanką I często źle mi się czyta teksty z tej perpektywy, ale tu nie było aż takiego problemu) oraz 1 osobowej. Emilia świetnie opisuje miejsca, w których znajduje się bohaterka. Można sobie je z łatwością wyobrazić i te opisy dodają książce takiego wyrafinowania.
Jestem ciekawa kolejnej części, ponieważ mamy tutaj dosyć zaskakujące zakończenie, które pozwala na wieeeeeele scenariuszy w kolejnych tomach.
Za książkę dziękuję wydawnictwu ❤
"Zeus. Królestwo Oriona." Emilii J. Lee to książka z ogromnym potencjałem i intrygującą historią.
Elena pewnego dnia spotyka dziwną i nienaturalnie piękną kobietę, która przedstawia się jako Hestia. Przez to jak potoczyła się ich krótka rozmowa, główna bohaterka zostaje "porwana" na inną planetę o nazwie Orion. Okazuje się, że Zieminka jest podróżniczką i potrafi w snach...
"Nigdy nie mieszaj wódki z czarami."
Co złego może się stać, gdy pijana rzucisz klątwę na swojego ex?
No cóż, Vivienne może Wam udzielić odpowiedzi na to pytanie. Dziewięć lat temu w przypływie złości i poniekąd dla zabawy przeklęła ze swoją kuzynką Rhysa Penhallowa - ale przecież nie jest jakąś potężną czarownicą, więc to tylko zabawa... Z tym, że mężczyzna teraz wrócił do miasta by naładować linie geometryczne, a klątwa się uaktywniła. Jakby tego było mało, teraz nie dotyczy już tylko Rhysa, a całego miasteczka. Vivi będzie musiała spędzić sporo czasu w towarzystwie swojego ex, by odkryć jak to się stało i odwrócić klątwe.
"Ex Hex" Erin Sterling to książka, którą czyś się ekspresowo, bo jest bardzo przyjemna. Autorce udało się stworzyć idealny jesienny klimat z domieszką niepokoju, a jednocześnie utrzymać go w lekkiej i zabawnej formie.
Mamy tu dwie perspektywy: Vivi i Rhysa. Ja jestem ogromną fanką męskich perspektyw w romansach, więc to duży plus. Dzięki temu widzimy jak wspominają swoją relację sprzed dziewięciu lat, jej koniec oraz jak widzą przyszłość. Romans zawsze jest lepszy, gdy możemy czytać go z dwóch perspektyw. Jako, że jesień bywa chłodna, autorka postanowiła nas trochę rozgrzać ❤️🔥. Myślę, że mimo wszystkich przeciwieństw i oddment charakterów, Vivienne i Rhys idealnie do siebie pasują. Było mi tylko trochę szkoda, że nie dostaliśmy żadnego Epilogu, który pokazałby nam ich życie po kilku latach.
Jeśli lubicie jesień, Halloween, czarownice, sekrety i przytulny, momentami mroczny klimat, a także zabawne sceny i bardzo "realnych" bohaterów, to "Ex Hex" jest idealną książką dla Was.
Za książkę dziękuję wydawnictwu ❤
"Nigdy nie mieszaj wódki z czarami."
Co złego może się stać, gdy pijana rzucisz klątwę na swojego ex?
No cóż, Vivienne może Wam udzielić odpowiedzi na to pytanie. Dziewięć lat temu w przypływie złości i poniekąd dla zabawy przeklęła ze swoją kuzynką Rhysa Penhallowa - ale przecież nie jest jakąś potężną czarownicą, więc to tylko zabawa... Z tym, że mężczyzna teraz wrócił...
Są tu jacyś fani Ali Hazelwood?
"Nienawidzę, że cię kocham" to zbiór trzech opowiadań o przyjaciółkach, które rozumieją jak cienka granica dzieli nienawiść i miłość. W każdej historii znajduje się krótszy lub dłuższy wątek hate - love.
"Pod jednym dachem" było całkiem przyjemne, ale podobało mi się najmniej ze wszystkich. Jestem jednak przyzwyczajona do dłuższych form, gdzie akcja ma czas się powoli rozwijać, a tutaj pod koniec miałam wrażenie, że rzeczy dzieją się zbyt szybko.
"Skazani na siebie" to świetna historia i bardzo polubiłam przesądną Sadie. Jej "nienawiść" do Eryka była uzasadniona, a jej późniejszy brak (🤣nie chcę Wam za dużo zdradzać) też miał sens. Przeskoki czasowe spowodowały, że czułam jeszcze większą ciekawość i byłam bardziej zaangażowana w fabułę.
"Poniżej zera" to cudowne i urocze, aczkolwiek nieprzesłodzone opowiadanie. Ian jest chyba moim ulubionym bohaterem spośród tych trzech i to jak długo miał Hannah w głowie... 😍😍 Ich historia jest poniekąd najdłuższa, ponieważ mamy przeskoki czasowe na zasadzie: teraz I rok wcześniej, a bohaterowie poznali się jeszcze 5 lat wcześniej. Myślę, że dlatego też ich związek najbardziej mi się spodobał.
Totalną wisienką na torcie jest dodatkowy rozdział z perspektywy wszystkich mężczyzn ^^. To taki trochę dodatkowy epilog, który zdecydowanie wywołał uśmiech na mojej twarzy.
Za książkę dziękuję wydawnictwu ❤
Są tu jacyś fani Ali Hazelwood?
"Nienawidzę, że cię kocham" to zbiór trzech opowiadań o przyjaciółkach, które rozumieją jak cienka granica dzieli nienawiść i miłość. W każdej historii znajduje się krótszy lub dłuższy wątek hate - love.
"Pod jednym dachem" było całkiem przyjemne, ale podobało mi się najmniej ze wszystkich. Jestem jednak przyzwyczajona do dłuższych form,...
Chcieliście kiedyś wejść do głowy książkowego męża? Teraz macie okazję!
"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout (dawniej pod pseudonimem J.Lynn) to historia, która została już opowiedziana w książce "Zaczekaj na mnie", jednak tym razem z perspektywy Cama.
Dostajemy kilka momentów, których nie było w pierwszym tomie, ponieważ dzieją się, gdy Avery nie ma w jego otoczeniu. Nawet znane nam sytuacje wyglądają trochę inaczej, ponieważ mamy wgląd w myśli chłopaka.
Cam jest niesamowicie uroczy, można by rzec "słodziutki jak jego ciasteczka" i zabawny. Gotuje Avery śniadania 😭😍. Nie poddaje się w kwestii zapraszania dziewczyny na randkę, ale jednocześnie nie naciska na nią w negatywny sposób. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki traktuje swoją rodzinę i to, jaką ma z nią relację. Jest również świetnym przyjacielem.
Warto poznać również jego perspektywę.
Za książkę dziękuję wydawnictwu ❤
Chcieliście kiedyś wejść do głowy książkowego męża? Teraz macie okazję!
"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout (dawniej pod pseudonimem J.Lynn) to historia, która została już opowiedziana w książce "Zaczekaj na mnie", jednak tym razem z perspektywy Cama.
Dostajemy kilka momentów, których nie było w pierwszym tomie, ponieważ dzieją się, gdy Avery nie ma w jego otoczeniu....
"Gleam" Raven Kennedy to trzeci tom Sagi o Złotej Niewolnicy. Wracamy do Auren, Ripa i Midasa, by poznać ciąg dalszy ich historii.
Książka jest przepełniona akcją, cały czas coś się dzieje, więc ciężko się oderwać od czytania. Zwłaszcza, że poprzednia część zakończyła się w takim momencie... Ponownie mamy tutaj perspektywę, Auren, Midasa, Królowej Malinei, a nawet Slade'a. Dzięki temu możemy obserwować również wiele wątków pobocznych, które są ciekawe.
Bardzo podobało mi się to, że w tej części dostajemy również retrospekcje Auren dotyczące jej przeszłości. To pomaga w zrozumieniu jej niezwykle skomplikowanej relacji z Midasem oraz generalnie daje nam lepszy wgląd na to, jaka jest główna bohaterka i przez co musiała przejść.
Uwielbiam styl autorki i tutaj nic się nie zmieniło. Potrafi poruszyć czytelnika, wywołać wachlarz przeróżnych emocji. Ta książka jest napisana pięknym, ale przystępnym językiem i ciężko ją odłożyć. Mieliśmy też okazję zobaczyć jak wyglądają pełne napięcia sceny romantyczne i erotyczne❤️🔥.
Nie będę się rozpisywać o fabule, ponieważ nie chcę niczego zdradzać. Powiem tylko, że niektóre sceny mnie zaskoczyły i jestem ciekawa tego, co będzie się działo w kolejnych tomach. A na Tiktoku psychobookoholic znajdziecie filmiki z cytatami z książki.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
"Gleam" Raven Kennedy to trzeci tom Sagi o Złotej Niewolnicy. Wracamy do Auren, Ripa i Midasa, by poznać ciąg dalszy ich historii.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest przepełniona akcją, cały czas coś się dzieje, więc ciężko się oderwać od czytania. Zwłaszcza, że poprzednia część zakończyła się w takim momencie... Ponownie mamy tutaj perspektywę, Auren, Midasa, Królowej Malinei, a nawet...