-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2014-01-30
"Łatwiej wyczyścić kopyta dzikiemu koniowi, niż powiedzieć, co się naprawdę czuje". To zdanie w mojej opinii najlepiej oddaje klimat tej książki:)
Chociaż moja ulubiona z tej serii jest nadal "Broszka" to w tej się też zakochałam, że już nie powiem w kim dokładnie...;) Jest tam jeden taki bohater który zapadł mi po prostu w serce i nie mogę się wprost doczekać kolejnych części z jego powodu. Mam wielką nadzieję że to nie jest koniec na tym trzecim tomie... Nie wygląda mi z zakończenia Prymuski, żeby to już miał być taki całkiem koniec.
"Łatwiej wyczyścić kopyta dzikiemu koniowi, niż powiedzieć, co się naprawdę czuje". To zdanie w mojej opinii najlepiej oddaje klimat tej książki:)
Chociaż moja ulubiona z tej serii jest nadal "Broszka" to w tej się też zakochałam, że już nie powiem w kim dokładnie...;) Jest tam jeden taki bohater który zapadł mi po prostu w serce i nie mogę się wprost doczekać kolejnych...
Od tej książki u mnie się zaczął plan, by przeczytać wszystkie książki o koniach jakie są. Nie była to jakaś genialna lektura, ale coś w sobie jednak ma takiego, że się po niej chce zostać w takim świecie z koniami. Mi rodzice nigdy nie pozwolą jeździć ale czytać czemu nie.
Książka ta opisuje, jak w pewnej stadninie Kostomłoty na Podlasiu zaginą koń. Była to przepiękna klacz czempionka arabska, która miała być na aukcji w stadninie Janów Podlaski. Ale jak napisałam zagineła ona niedługo przed czempionatem i się zaczęły poszukiwania. Bardzo ale to bardzo niezwykłe były miejsca poszukiwań i ludzie. Mi się najbardziej podobał jeden bohater chłopak, który się pojawia pod koniec. Nie zdradze kto ale powiem tylko że nie jest to Filip;)
Od tej książki u mnie się zaczął plan, by przeczytać wszystkie książki o koniach jakie są. Nie była to jakaś genialna lektura, ale coś w sobie jednak ma takiego, że się po niej chce zostać w takim świecie z koniami. Mi rodzice nigdy nie pozwolą jeździć ale czytać czemu nie.
Książka ta opisuje, jak w pewnej stadninie Kostomłoty na Podlasiu zaginą koń. Była to przepiękna...
Najlepszy sposób na chorowanie w domu to właśnie jest ta książka:) tak mnie wciągnęła ,że nie mogłam sie od niej oderwać! pełna niesamowitych wrażeń lektura dla KONIARZY :) ale nie tylko bo każdego może zaciekawić!
Najlepszy sposób na chorowanie w domu to właśnie jest ta książka:) tak mnie wciągnęła ,że nie mogłam sie od niej oderwać! pełna niesamowitych wrażeń lektura dla KONIARZY :) ale nie tylko bo każdego może zaciekawić!
Pokaż mimo to