Opinie użytkownika
Tak się złożyło, że czytałam tom 9 jako trzeci, ale powiedzieć chyba mogę jedno: jeśli dalsza akcja, którą zapowiada autor, skończy się cukierkowo, to nie wiem czy będę sięgać po dalsze tomy, bo jednak nieprzewidywalność to coś, co sobie do tej pory w tej serii ceniłam a tutaj jakby już trochę mi tego zabrakło zwłaszcza w dwóch głównych postaciach, tak więc...
więcej Pokaż mimo to
Polecam polecam poleeeecaaam! Jak już się przeczyta jedną, to reszta idzie lawinowo!
Wciągam te książki jedna za drugą a do tej pory nie byłam jakąś specjalną fanką gatunku, więc tym bardziej doceniam i czekam na więcej!
Siostra podrzuciła, powiedziała przeczytaj, spodoba Ci się no i miała rację! Szkoda tylko, że zaczęłam od tomu III ! :P
Mimo wszystko książka wciąga, czyta się gładko, trzyma w napięciu i nie gubi wątku, czyli spełnia dokładnie wszystkie wymagania dobrej lektury, którą spokojnie można polecać dalej!
A ja zabieram się za tom I...
Książkę dosłownie wchłonęłam, bo człowiek niby wie, że nie wszędzie jest fajnie, sielsko i kolorowo, raz na jakiś czas ktoś coś głośniej na ten temat powie, gdzieś się coś zobaczy między toną nieistotnych wiadomości, ale jednak czytać czyjąś historię i mieć świadomość, że w XXI wieku takie barbarzyństwo dalej ma przyzwolenie, po prostu szokuje.
Nie wiem co musi się stać i w...
W zasadzie nie wiem, co powiedzieć o tej książce..
Zdecydowanie spodziewałam się czegoś innego, co nie znaczy, że książka jest zła, ale też nie porwała mnie tak jak się tego spodziewałam, może i stąd lekkie rozczarowanie, bo i oczekiwania były spore.
Niemniej jednak książka zdecydowanie warta przeczytania, można sobie trochę rzeczy uzmysłowić, zdecydowanie nie jest to lekka...
Rewelacyjna książka, która miłośnikom natury i przyrody przybliży nieco ten tylko z pozoru niepoukładany świat, gdzie jednak wszystko ma swój perfekcyjny ład i porządek.
Tym, którym nie do końca z naturą po drodze, mam nadzieję, że coś uświadomi, skłoni do refleksji i może nauczy szacunku, bo coraz częściej zapominamy, że tak naprawdę to my jesteśmy tutaj gośćmi a nie...
Świetna książka, która zostawia z przemyśleniami na długi długi czas...
Wybitna i skomplikowana osobowość. Indywiduum, które stworzyło zapierającą dech historię kobiecego himalaizmu najwyższej klasy.
Książkę czyta się szybko, strony same przelatują i niby wszystko fajnie, ale jednak trochę za mocno wieje banałem...
Już na początku człowiek wie jak bajka się skończy, bo w takim kontekście można rozpatrywać tę książkę. Tak tak wiem, że to komedia romantyczna, ale trochę realizmu by jednak moim zdaniem nie zaszkodziło.
Pomysł napisania książki o górach z perspektywy ludzi, którzy tak właściwie nie do końca lub po części tymi górami żyli ale jednak byli z nimi nierozerwalnie połączeni, uważam za świetny i dlatego zastanawiam się dlaczego przeczytanie jej zajęło mi aż tyle czasu...
Momentami miałam po prostu wrażenie, że autorka próbuje zasugerować pytaniem odpowiedź i w przypadku kilku...
Pierwsza myśl, która pojawiła się już w trakcie czytania jak i po, to taka, że ta książka jest po prostu smutna. I to jak.
Wulgarna opowieść o tym jak na pewno nie chcę żyć i jak mam nadzieję, że ten świat nie wygląda, ale boje się, że mogę się mylić albo że jestem wyjątkiem, któremu taki świat przeszkadza.
Smutne, smutne, smutne czym ludzie obecnie się kierują w życiu...
Jak w Polsce jest każdy wie, ale jednak czyta i nie dowierza, że jest aż tak źle albo nawet jeszcze gorzej.
Nie wierzysz? - Przeczytaj.
Wierzysz? - To się w tym przekonaniu utwierdzisz.
Znasz z autopsji? - Nie jesteś jedyny.
"Bo to Polska, nie elegancja Francja"
Po opisach i wszechobecnych reklamach tejże książki spodziewałam się zdecydowanie czegoś lepszego.
Momentami można się lekko pogubić kto jest kim i o co chodzi.
Akcja nie jest specjalnie emocjonująca, jednak muszę przyznać, że błędnie wskazałam winnych w książce, czyli jednak aż tak oczywista ta historia nie była, w związku z czym można po nią sięgnąć.
Jedna góra, pięć kobiet i pięć różnych historii. Każda ma w sobie coś innego, po każdej z nich przerwa, bo trzeba pomyśleć i przemyśleć zanim zagłębię się w kolejną.
Jak najbardziej do polecenia nie tylko dla miłośników gór, bo w tej książce jest też coś o wiele więcej.
Książka czyta się praktycznie sama. Chcąc poznać detale całej tej historii i jak to wszystko w ogóle jest możliwe, człowiek czyta rozdział za rozdziałem, aż dochodzi do końca i zaczyna się zastanawiać: takie rzeczy dzieją się naprawdę??
Pokaż mimo to
Książkę kupiłam, ponieważ zaintrygowała mnie choroba syna Danielle Steel i szczerze mówiąc spodziewałam się po tej książce czegoś więcej.
Momentami nużąca, co mnie osobiście irytowało, to powtarzanie w kółko tych samych zdań, słów i opinii, dlatego całość zajęła mi dwa miesiące ze sporymi odstępami, bo miałam wrażenie, że muszę od tej książki odsapnąć, bo inaczej w ogóle...
Zakup przypadkowy, podobnie jak i gatunek, a jednak jako pierwsza książka z rodziny dreszczowców wciągnęła mnie na tyle, że obecnie chętnie sięgam po mroczniejsze pozycje na półkach.
Zaintrygowana historią sama snułam swoje przypuszczenia i tym sposobem, ciekawa zakończenia, pochłonęłam książkę w dwa dni.
Świetnie napisana książka, którą czyta się z zapartym tchem.
U mnie obowiązkowo na półce.