-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2019-11-05
"Gra poza prawem" Magdaleny Zimniak to powieść, która na pewno Was zaskoczy. Jest to książka łącząca w sobie kryminał- morderstwo, thriller- duszna, ciężka atmosfera, dramat- niezdrowe relacje rodzinne. W rezultacie dostajemy ciekawą lekturę, która wciąga od pierwszych stron. Bohaterowie skrywają w sobie wiele tajemnic. Fabuła zaskakuje i pędzi do przodu. W natłoku wydarzeń, osób i ich relacji każdy staje się winny. Kiedy myślimy, że historia jest prawie rozwiązana, znowu staje się coś nieoczekiwanego. Autorka bardzo dobrze nas zwodzi i nie daje chwili wytchnienia. Końcówka zaskakuje, wyjaśnia całą sprawę, ale zostawia pewien niedosyt, bo prawdziwa tragedia rozgrywała się tam, gdzie pozornie było dobrze. Uważam, że to książka godna naszej uwagi. Jest to naprawdę dobry thriller psychologiczny, bo zostawia wiele pytań i skłania do refleksji. Bo prawdziwa i okrutna zbrodnia to nie zawsze morderstwo...
"Gra poza prawem" Magdaleny Zimniak to powieść, która na pewno Was zaskoczy. Jest to książka łącząca w sobie kryminał- morderstwo, thriller- duszna, ciężka atmosfera, dramat- niezdrowe relacje rodzinne. W rezultacie dostajemy ciekawą lekturę, która wciąga od pierwszych stron. Bohaterowie skrywają w sobie wiele tajemnic. Fabuła zaskakuje i pędzi do przodu. W natłoku...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Ucieczka z martwego życia" opowiada o Brenerze, nauczycielu muzyki, który na pewno nie wykonuje swojej pracy z czystej pasji. Marzył o byciu gwiazdą muzyki, ale jego życie potoczyło się zupełnie inaczej. W momencie, kiedy w pewnej klasie zauważa utalentowanego Litwina, jego marzenia o muzycznej karierze znowu stają się możliwe.
Może opis nie wydaje się zbyt ciekawy, ale książka jest godna naszej uwagi. Mamy tu do czynienia z dobrze wykreowanymi bohaterami, którzy nie są wyidealizowani, tylko prawdziwi, z ogromem cech, przyzwyczajeń i przekonań, które nie zawsze są pozytywne. Bardzo łatwo jest się do nich przywiązać, bo możemy w nich odnaleźć cząstkę siebie. Ich problemy i zagwozdki nie są wyssane z palca, a decyzje nie koniecznie dobre. Dzięki temu ta powieść jest naprawdę bardzo realna. W tej historii możemy znaleźć wiele metafor i delikatnych sugestii, które zmuszają nas do pomyślenia nad własnym życiem i naszymi wyborami. I chyba to urzekło mnie w tej książce najbardziej. Fakt, że zmusiła mnie do długich refleksji.
Autor ma bardzo lekki styl pisania, taki miękki, przez co "Ucieczkę z martwego życia" czyta się stosunkowo szybko. Aczkolwiek to odradzam, bo warto się nad nią zastanowić. Co ciekawe w treści mamy rozmowy autora, który wyjaśnia jaką on miał rolę w tej historii. No i dla fanów muzyki, jest jej tu naprawdę sporo, a szczególnie Boba Dylana.
Subtelna historia o tym, że warto brać życie w swoje ręce i nie czekać na cud. Bo życie mamy tylko jedno.
4/5🌟
"Ucieczka z martwego życia" opowiada o Brenerze, nauczycielu muzyki, który na pewno nie wykonuje swojej pracy z czystej pasji. Marzył o byciu gwiazdą muzyki, ale jego życie potoczyło się zupełnie inaczej. W momencie, kiedy w pewnej klasie zauważa utalentowanego Litwina, jego marzenia o muzycznej karierze znowu stają się możliwe.
Może opis nie wydaje się zbyt ciekawy, ale...
"Unikat" to naprawdę dobra książka, którą z czystym sercem mogę wam polecić. Dzięki niej możemy zrozumieć naszą wyjątkowość z punktu widzenia różnych dziedzin nauki. Jest napisana lekkim językiem, ale jednocześnie ciekawym, a przez to przyjemnie się ją czyta. Jeśli lubicie literaturę popularnonaukową to z całą pewnością Wam się spodoba. Duża dawka wiedzy w cienkiej książce, to co lubię najbardziej! 💛 A okładka jest przepiękna!
"Unikat" to naprawdę dobra książka, którą z czystym sercem mogę wam polecić. Dzięki niej możemy zrozumieć naszą wyjątkowość z punktu widzenia różnych dziedzin nauki. Jest napisana lekkim językiem, ale jednocześnie ciekawym, a przez to przyjemnie się ją czyta. Jeśli lubicie literaturę popularnonaukową to z całą pewnością Wam się spodoba. Duża dawka wiedzy w cienkiej książce,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na początek muszę potwierdzić, że okładka jest naprawdę świetna i zdecydowanie przyciąga oko. Jednak czy powieść jest równie dobra jak okładka? To zależy pod jakim kątem ją oceniamy. Jeśli szukasz zwykłej młodzieżówki w stylu science fiction to z całą pewnością jest to książka dla Ciebie. Jeśli szukasz czegoś wartościowego to raczej Ci się nie spodoba. Veronica Roth stworzyła naprawdę ciekawy i na swój sposób nietuznikowy świat, który na pewno zaskakuje. W swojej powieści ukazała walkę dobra ze złem, próby zmieniania na pozór nieuniknionego przeznaczenia, miłość, poświęcenie i przyjaźń. Jednak w tym wszystkim zabrakło mi przysłowiowej "kropki nad i". Może to wynika z faktu, że nie czytałam pierwszej części. Ale totalnie nie poczułam więzi z bohaterami, byli tacy przeciętni, a ich działania nie zawsze wydawały mi się racjonalne. Mimo, że akcja pędziła do przodu to jednak czasami odczuwałam znudzenie. Muszę również przyznać, że styl pisania autorki jest specyficzny.
Reasumując, "Spętani przeznaczeniem" to super książka, jeśli potrzebujemy relaksu i rozrywki, lekkiej powieści na odstresowanie i lubimy galaktyczne klimaty. Jeśli chcemy przeczytać coś wartościowego, z górnej półki, z portretem przychologicznym bohaterów to raczej się zawiedziemy. Sądzę, że ta powieść jest całkiem niezła, ale bez fajerwerków.
Na początek muszę potwierdzić, że okładka jest naprawdę świetna i zdecydowanie przyciąga oko. Jednak czy powieść jest równie dobra jak okładka? To zależy pod jakim kątem ją oceniamy. Jeśli szukasz zwykłej młodzieżówki w stylu science fiction to z całą pewnością jest to książka dla Ciebie. Jeśli szukasz czegoś wartościowego to raczej Ci się nie spodoba. Veronica Roth...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mam niezły dylemat jak ocenić te książkę. W „Co zdarzyło się w Lake Falls” urzekł mnie styl autora, z chęcią czytałam wszelakie opisy świata przedstawionego i bohaterów . Także język powieści jest jej chyba największym atutem. Co do fabuły jest ona bardzo typowa. Kobieta po przejściach, chore dziecko i tajemniczy, co więcej nieśmiertelny, mężczyzna. Chyba nie muszę Wam tłumaczyć w jaką stronę zmierza akcja? No właśnie... Sami bohaterowie byli też średni. Polubiłam ich, chciałam wiedzieć co stanie się z nimi dalej. Jednak na ciekawości się kończyło. Nie mieli w sobie niczego nadzwyczajnego, czegoś więcej. A totalną klapą w moim odczuciu były relacje między nimi. Tak bardzo schematyczne, typowe, że aż sztuczne. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie zakończenie. W pewnym momencie miałam wrażenie, że los tej powieści jest już przesądzony. Okazało się, że nie, bo pojawiająca się na końcu intryga zmieniła nieco moje postrzeganie całej historii. Co więcej, jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy tej opowieści. Reasumując, książka nie jest zła, bo mam ochotę na dalsze poznawanie fabuły. Ale nie jest też dobra, bo praktycznie w każdym aspekcie wypada średnio. Zabrakło mi w niej jakiegoś „głębszego” podejścia do pewnych kategorii: lepszy portret psychologiczny bohaterów, prawdziwsze relacje, jakieś metafory/myśli. Nawet nie wiem do jakiej kategorii wiekowej pasuje ta opowieść. Z jednej strony jest za prosta dla starszego czytelnika. Zaś z drugiej pewne opisy i pewna relacja (dla mnie toksyczna) między bohaterami nie jest odpowiednia dla tych młodszych.
Mam niezły dylemat jak ocenić te książkę. W „Co zdarzyło się w Lake Falls” urzekł mnie styl autora, z chęcią czytałam wszelakie opisy świata przedstawionego i bohaterów . Także język powieści jest jej chyba największym atutem. Co do fabuły jest ona bardzo typowa. Kobieta po przejściach, chore dziecko i tajemniczy, co więcej nieśmiertelny, mężczyzna. Chyba nie muszę Wam...
więcej Pokaż mimo to