rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Bardzo dobrze się czyta. Może nie porywa niczym trzymający w napięciu kryminał, ale ma w sobie coś, co nie pozwala oderwać się od lektury.
Podobały mi się wtrącenia dotyczące mrocznych wojennych czasów, które bohaterowie mają już za sobą, ale wciąż są w nich obecne. Jednocześnie nikt się nad nimi nie rozwodzi, nie wraca do nich. Taka była wojna, co robić... trzeba żyć. Może to mnie ujęło w tej powieści? Czyta się ją jak prawdziwą historię opowiadaną przez kogoś, kto jej doświadczył. Dzięki temu Gusta staje się kimś bliskim, kimś znajomym. Polecam

Bardzo dobrze się czyta. Może nie porywa niczym trzymający w napięciu kryminał, ale ma w sobie coś, co nie pozwala oderwać się od lektury.
Podobały mi się wtrącenia dotyczące mrocznych wojennych czasów, które bohaterowie mają już za sobą, ale wciąż są w nich obecne. Jednocześnie nikt się nad nimi nie rozwodzi, nie wraca do nich. Taka była wojna, co robić... trzeba żyć....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Smerfy i świat emocji. Smerfetka jest takim samym smerfem jak inne Thierry Culliford, Antonello Dalena, Falzar, Paolo Maddaleni
Ocena 8,1
Smerfy i świat... Thierry Culliford, ...

Na półkach:

Moja ulubiona część z tej serii. Opisuje w jaki sposób pozostałe smerfy, odrzucały Smerfetkę, sądząc, że niektóre aktywności nie są dla niej (bo jest dziewczyną). Książeczka w prosty sposób wyjaśnia, że mimo różnic, dziewczynki mogą robić to samo co chłopcy, jeśli tylko mają na to ochotę. Polecam

Moja ulubiona część z tej serii. Opisuje w jaki sposób pozostałe smerfy, odrzucały Smerfetkę, sądząc, że niektóre aktywności nie są dla niej (bo jest dziewczyną). Książeczka w prosty sposób wyjaśnia, że mimo różnic, dziewczynki mogą robić to samo co chłopcy, jeśli tylko mają na to ochotę. Polecam

Pokaż mimo to

Okładka książki Smerfy i świat emocji. Smerf, który bał się ciemności Thierry Culliford, Antonello Dalena, Falzar, Paolo Maddaleni
Ocena 7,0
Smerfy i świat... Thierry Culliford, ...

Na półkach:

Książki z tej serii czytam synom. Każda opisuje inny problem, z którym każdy z nas kiedyś będzie musiał się zmierzyć, np. lęk przed czymś, strata kogoś bliskiego, odrzucenie.
Mimo , że to komiksy, są dobrze napisane, w ciekawy sposób objaśniają dzieciom emocje, z którymi w danej sytuacji mogą się mierzyć. Moi synowie je uwielbiają i chętnie do nich wracają, czytamy je co jakiś czas od nowa. Polecam.

Książki z tej serii czytam synom. Każda opisuje inny problem, z którym każdy z nas kiedyś będzie musiał się zmierzyć, np. lęk przed czymś, strata kogoś bliskiego, odrzucenie.
Mimo , że to komiksy, są dobrze napisane, w ciekawy sposób objaśniają dzieciom emocje, z którymi w danej sytuacji mogą się mierzyć. Moi synowie je uwielbiają i chętnie do nich wracają, czytamy je co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam trochę się przymuszajac... Zakończenie już od momentu spotkania się bohaterów było przewidywalne. Główni bohaterowie raczej nieciekawie... Zarówno w kwestii ich charakterów (facet to kobieciarz, który mimo 31 lat nigdy nie był zakochany), jak i tego jak postępują. Dziewczyna całą książkę zastanawia się czy mu zaufać i gdy czytałam o tym w kolejnych rozdziałach, miałam już serdecznie dość ich obojga. Jedyne, co moim zdaniem ratuje tą pozycję, jest historia z przeszłości, ale i ona zostaje spłycona do bardzo przewidywalnego zakończenia. Raczej nie polecam...

Przeczytałam trochę się przymuszajac... Zakończenie już od momentu spotkania się bohaterów było przewidywalne. Główni bohaterowie raczej nieciekawie... Zarówno w kwestii ich charakterów (facet to kobieciarz, który mimo 31 lat nigdy nie był zakochany), jak i tego jak postępują. Dziewczyna całą książkę zastanawia się czy mu zaufać i gdy czytałam o tym w kolejnych rozdziałach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poznań, którego nie znałam, trochę mroczny, pełen sprzeczności, ale też w dużej mierze prawdziwy.

Poznań, którego nie znałam, trochę mroczny, pełen sprzeczności, ale też w dużej mierze prawdziwy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaciekawił mnie opis i liczyłam na bardziej dokładne opisy wydarzeń jakie miały miejsce na Podlasiu w okresie wojennym i w latach wcześniejszych. Zamiast tego znalazłam krótkie, bardzo zdawkowe opisy, przeplatane historiami z pogranicza baśni i legend.
Niemniej jednak książka jest ciekawa i warta przeczytania.

Zaciekawił mnie opis i liczyłam na bardziej dokładne opisy wydarzeń jakie miały miejsce na Podlasiu w okresie wojennym i w latach wcześniejszych. Zamiast tego znalazłam krótkie, bardzo zdawkowe opisy, przeplatane historiami z pogranicza baśni i legend.
Niemniej jednak książka jest ciekawa i warta przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Witaj Piękna" Ann Napolitano, to pierwsza książka, po którą sięgnęłam w nowym, 2024 roku. Czytałam recenzje i wiedziałam, że została bardzo dobrze przyjęta w USA, tym bardziej byłam ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie...
Od pierwszych stron fabuła mnie wciągnęła, nie porwała, ale właśnie wciągnęła. Mimo natłoku obowiązków, starałam się choć na chwilę do niej zajrzeć i w rezultacie przeczytałam tę powieść bardzo szybko.
Pierwszym bohaterem, którego poznajemy, jest William Waters, samotny chłopiec, żyjący w cieniu swojej zmarłej, niewiele starszej siostry. Na kartach książki dorasta i zmaga się z dręczącą go na co dzień niepewnością, samotnością, bólem.
Kolejni bohaterowie, to cała rodzina Padavano, rodzice i cztery wchodzące w dorosłość córki. Łącząca ich niezwykła więź jest dla Williama fascynująca i niesamowita, ponieważ jemu nie było dane doświadczyć takiej rodzinnej bliskości.
Czytając "Witaj Piękna" nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to taka współczesna wersja "Małych kobietek" i sama autorka od tych porównań nie ucieka, pozwalając czterem bohaterkom, wcielać się w wybrane siostry March.
Jednak powieść Ann Napolitano jest bardziej prozaiczna, bliższa realnemu życiu. Być może z tego wynika jej siła przyciągania, losy bohaterów wydają się zwyczajne, wystarczająco prawdopodobne by mogły przydarzyć się komuś z nas, naszym bliskim, czy znajomym. Są w tej książce postaci irytujące i odbierane przeze mnie negatywne, ale czy nie takie jest życie? Pełne osób uprzedzonych, o poglądach, z którymi się nie zgadzamy, kierujących się w życiu zasadami, których nie rozumiemy, a jednocześnie może okazać się, że to nasze matki, ojcowie, albo ktoś z rodzeństwa, czy bliskich znajomych.
Lektura "Witaj piękna" była dla mnie przyjemnością i wciąż pozostaję pod jej wrażeniem. Sądzę, że wielu czytelników także z przyjemnością ją przeczyta, serdecznie polecam.

Dziękuję wydawnictwu "Otwarte" za udostepnienie bezpłatnego egzemplarza.

"Witaj Piękna" Ann Napolitano, to pierwsza książka, po którą sięgnęłam w nowym, 2024 roku. Czytałam recenzje i wiedziałam, że została bardzo dobrze przyjęta w USA, tym bardziej byłam ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie...
Od pierwszych stron fabuła mnie wciągnęła, nie porwała, ale właśnie wciągnęła. Mimo natłoku obowiązków, starałam się choć na chwilę do niej zajrzeć i w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podobnie jak dwie pierwsze części cyklu, czyta się dobrze i szybko, ale czegoś jej brak.
Nie jest już tak magicznie, brakuje malowniczych opisów Wrocławia czy Lwowa. Bohaterki także straciły. Ich losy już tak nie porywają, nie fascynują. Autorka przyznaje, że pewne rzeczy "dopowiedziała" by uzupełnić luki w życiorysie swojej babki i jej sióstr. Jednak jeśli te fragmenty, o których myślę, są tymi dopowiedzeniami, to brzmią one fałszywie i nie współgrają z całością.
Mimo lekkiego rozczarowania, polecam

Podobnie jak dwie pierwsze części cyklu, czyta się dobrze i szybko, ale czegoś jej brak.
Nie jest już tak magicznie, brakuje malowniczych opisów Wrocławia czy Lwowa. Bohaterki także straciły. Ich losy już tak nie porywają, nie fascynują. Autorka przyznaje, że pewne rzeczy "dopowiedziała" by uzupełnić luki w życiorysie swojej babki i jej sióstr. Jednak jeśli te fragmenty, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kontynuacja losów rodziny Szubów wciągnęła mnie jeszcze bardziej, niż część pierwsza. Nie potrafiłam oderwać się od czytania.
Jestem zachwycona obiema częściami cyklu "Dwa Miasta", oprócz tego, że losy rodziny są bardzo ciekawie, są też pięknie opisane, a przedstawiony w nich najpierw Lwów, a później Wrocław stają się wręcz namacalne.
Czytanie obu powieści było prawdziwą przyjemnością. Po przeczytaniu "Wrocławskich tęsknot" pozostał mi jednak duży niedosyt. Pierwsza część kończy się w taki sposób, że wszystkie "lwowskie" wątki zostają zamknięte, w drugiej części jest inaczej. Czytałam z zapartym tchem do ostatniej strony, ale miałam już świadomość, że wszystkiego o wyjątkowych siostrach się nie dowiem. Mam nadzieję szybko przeczytać trzecią część serii, a na razie gorąco polecam przeczytanie dwóch pierwszych.

Kontynuacja losów rodziny Szubów wciągnęła mnie jeszcze bardziej, niż część pierwsza. Nie potrafiłam oderwać się od czytania.
Jestem zachwycona obiema częściami cyklu "Dwa Miasta", oprócz tego, że losy rodziny są bardzo ciekawie, są też pięknie opisane, a przedstawiony w nich najpierw Lwów, a później Wrocław stają się wręcz namacalne.
Czytanie obu powieści było prawdziwą...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rękawiczka. Ukraińska bajka ludowa Andrij Łesiw, Romanyszyn Romana, autor nieznany
Ocena 7,2
Rękawiczka. Uk... Andrij Łesiw, Roman...

Na półkach: , , ,

Szukałam książek dla dzieci i przypadkiem trafiłam na tę pozycję. Miała dobre opinie i postanowiłam zaryzykować. W rezultacie już prawie od tygodnia czytam ją synom codziennie!
Jest napisana prostym językiem, przyjemnie się ją czyta i opowiada ciekawą, zabawną historyjkę. Chłopcom się podoba i mnie również, więc jeszcze pewnie długo będę do niej wracać przy wieczornym czytaniu, bo jak dotąd się nam nie znudziła ;)
Polecam

Szukałam książek dla dzieci i przypadkiem trafiłam na tę pozycję. Miała dobre opinie i postanowiłam zaryzykować. W rezultacie już prawie od tygodnia czytam ją synom codziennie!
Jest napisana prostym językiem, przyjemnie się ją czyta i opowiada ciekawą, zabawną historyjkę. Chłopcom się podoba i mnie również, więc jeszcze pewnie długo będę do niej wracać przy wieczornym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mimo interesującego opisu na odwrocie książki, jej treść rozczarowuje...
Trup ściele się tu gęsto, a im dalej tym bardziej makabryczne wydarzenia mają miejsce. Ich tłem jest mała rolnicza osada, wydawałoby się więc, że do zastraszenia jej mieszkańców, wystarczyłyby tajemnicza śmierć zwierząt pastora, śnięte ryby w stawie jednego z farmerów, czy niewyjaśniona choroba dręcząca dwoje dzieci. Autor uznał jednak, że to za mało i w kilka dni uśmiercił znaczną część ludności miasteczka... kiepski sposób na budowanie napięcia.
Tytułowa szkarłatna wdowa, Beatrice miała być odważną, inteligentną kobietą, która nie da się omamić jarmarcznym sztuczkom i bez wahania postara się odnaleźć przyczynę dziwnych zjawisk. Tymczasem sama bohaterka ma wątpliwości, czy za dramatem mieszkańców stoją moce nadprzyrodzone, czy też człowiek i bez najmniejszych skrupułów przyjmuje punkt widzenia mieszkańców - za całe zło może odpowiadać czarownica, jedna z kobiet z osady.
Zakończenie jest przewidywalne, ale sposób w jaki jest przedstawione wydał mi się nierealny, zbyt teatralny i naiwny zarazem. Spodziewałam się więcej, a dostałam słabo napisaną książkę, której raczej nie polecam.

Mimo interesującego opisu na odwrocie książki, jej treść rozczarowuje...
Trup ściele się tu gęsto, a im dalej tym bardziej makabryczne wydarzenia mają miejsce. Ich tłem jest mała rolnicza osada, wydawałoby się więc, że do zastraszenia jej mieszkańców, wystarczyłyby tajemnicza śmierć zwierząt pastora, śnięte ryby w stawie jednego z farmerów, czy niewyjaśniona choroba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaciekawiło mnie krótkie wprowadzenie, liczyłam na wartką akcję z dodatkowym bonusem w postaci przybliżenia historii Bizancjum. Jeśli chodzi o historię, to rzeczywiście jest ona obecna w powieści, ale wkomponowana tak, że momentami odechciewało się czytać.
Główny bohater - rzekomy spadkobierca cesarzy z rodu Paleologów to zadufany w sobie facet z rozrośniętym ego. Od wszystkich jest lepszy - szczególnie od "głupich Europejczyków", którzy nie dość mocno doceniają znaczenie starożytnego Konstantynopola. Gdy już trochę było mi niezręcznie, że tacy z nas ignoranci okazało się, że w oczach bohatera (a może i autora), Amerykanie też są beznadziejni pod względem wiedzy o Bizancjum...
Najdziwniejsze jednak w tej książce jest to, że co jakiś czas przewija się w niej postać...autora. Na początku jest zaledwie wspomniany w tekście, ale z czasem pojawia się dużo częściej i nawet doradza bohaterowi... Przeczytałam wiele książek, ale z takim przypadkiem spotkałam się pierwszy raz. Pan Selcuk ma chyba obsesję...na własnym punkcie.
Pod każdym względem "Cesarz Bizancjum" okazał się rozczarowaniem, dlatego nie polecam.

Zaciekawiło mnie krótkie wprowadzenie, liczyłam na wartką akcję z dodatkowym bonusem w postaci przybliżenia historii Bizancjum. Jeśli chodzi o historię, to rzeczywiście jest ona obecna w powieści, ale wkomponowana tak, że momentami odechciewało się czytać.
Główny bohater - rzekomy spadkobierca cesarzy z rodu Paleologów to zadufany w sobie facet z rozrośniętym ego. Od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam problem by przebrnąć przez wszystkie przydługie opisy, metafory, porównania, skojarzenia... nie polubiłam ani głównego bohatera, ani jego wybranki.
Po przeczytaniu mam dylemat, czy w dobie "me too" i kolejnych wychodzących na jaw afer z wykorzystywaniem kobiet, ta książka powinna była być napisana.
Jakkolwiek na to nie patrzeć, główny bohater (lat 25), zakochuje się w piętnastolatce i nakłania ją do ucieczki z domu. Dla mnie mało to romantyczne, za to nosi znamiona manipulacji nieletnią... co więcej bohater wie o tym, bo jest studentem prawa.

Miałam problem by przebrnąć przez wszystkie przydługie opisy, metafory, porównania, skojarzenia... nie polubiłam ani głównego bohatera, ani jego wybranki.
Po przeczytaniu mam dylemat, czy w dobie "me too" i kolejnych wychodzących na jaw afer z wykorzystywaniem kobiet, ta książka powinna była być napisana.
Jakkolwiek na to nie patrzeć, główny bohater (lat 25), zakochuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dziedzictwo von Becków" mocno mnie rozczarowało... książka ma wysoką ocenę, a fabuła zdawał mi się być ciekawa, ale niestety nie sprostała oczekiwaniom.
Czytając tę powieść miałam wrażenie, że autorka postanowiła każdego z jej bohaterów obdarzyć jak najbardziej skomplikowanym życiorysem, w którym nic nie jest po prostu czarne lub białe.
Para, od której wszystko się zaczyna to Polka i Niemiec, poznają się w Wolnym Mieście Gdańskna kilka lat przed wojną i wdają w płomienny romans mimo różnic pochodzenia, zamożności i poglądów.
Ona jest niby kryształowa, ale gdy sprawy się komplikują, nie czeka na wyjaśnienia od kochanka, pakuje walizkę i zanim jeszcze na zawsze opuści miasto, wychodzi za swojego stałego adoratora, żeby uniknąć hańby samotnego wychowywania dziecka nazisty.
On, to dziedzic fortuny, oficer SS, który długo spełniał oczekiwania najbliższych, aż zakochał się w Polce i sprzeciwił ich woli, nie był jednak dość przewidujący i nie domyślił się, że ojciec i żądna zemsty niedoszła narzeczona nie dopuszczą do jego powrotu do ukochanej.
Tak wygląda zawiązanie akcji....później jest jeszcze gorzej, ona w czasie wojny ratuje żydowską rodzinę, a jej mąż kolaboruje z Niemcami. Ona bawi się w partyzantkę, a jej dawny ukochany zajmuje się grabieniem polskich dóbr kultury - cennych obrazów, rzeźb, klejnotów.
Ich historia to przypadkowe spotkania i rozstania na długie lata, skrywane przed innym tajemnice i nagłe zwroty akcji.
Oprócz ich dwojga jest jeszcze kilkanaście pobocznych postaci, które kochają bądź nienawidzą głównych bohaterów, a nienawiść ta trwa przez pokolenia i szuka zemsty na kolejnych jej potomkach.
Nie uwiodła mnie ta opowieść. Wielka miłość, która łączyła bohaterów wydawała mi się nie tak wielką, gdy ona po raz kolejny bez miłości wychodziła za mąż, by o nim zapomnieć, a on nie potrafił wyjawić prawdy własnemu synowi.
Nie podobał mi się sposób w jaki opisywana jest niepełnosprawna intelektualnie dziewczyna. Jakby była powodem do wstydu, jakby dla jej otoczenia nie było jasne, że pewne zachowania wynikają z jej niezrozumienia dla pewnych spraw. Zastanawiam się dlaczego autorka potraktowała tę postać w tak poniżający sposób.
W całej książce irytujące są zwroty "widziała ją ostatni raz w swoim życiu"... czy można widzieć kogoś w cudzym życiu? albo podobne, "będę musiała z tym żyć aż do śmierci", w rzeczy samej... inaczej się nie da ;) wiem, że jest kontynuacja tej historii, ale raczej po nią nie sięgnę.

"Dziedzictwo von Becków" mocno mnie rozczarowało... książka ma wysoką ocenę, a fabuła zdawał mi się być ciekawa, ale niestety nie sprostała oczekiwaniom.
Czytając tę powieść miałam wrażenie, że autorka postanowiła każdego z jej bohaterów obdarzyć jak najbardziej skomplikowanym życiorysem, w którym nic nie jest po prostu czarne lub białe.
Para, od której wszystko się zaczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To pierwsza książka tej autorki, która na prawdę mi się podobała. wciągająca od pierwszych stron, dobrze napisana i opowiadająca interesującą historię.
Cztery pokolenia kobiet z których najstarsza urodziła się jeszcze jako Niemka w małej miejscowości w pobliżu popularnego uzdrowiska dla gruźlików. Druga - będąca jej córką, zaczyna życie w niemieckim sierocińcu prowadzonym przez zakonnice, ale po wojnie szybko uczy się polskiego i wybiera tę narodowość, aby jak najlepiej dopasować się do adopcyjnych rodziców. Trzecia nigdzie nie potrafi znaleźć swojego miejsca, ale wie, że za wszelką cenę chce się wyrwać z miejsca, w którym przyszła na świat -obskurnego poddasza kamienicy gdzieś w Wałbrzychu. Ostatnia - próbująca poznać i zrozumieć losy poprzedniczek, a przez to poznać także samą siebie. Zatacza krąg i wraca tam gdzie zaczęła się cała historia - do miejsca narodzin własnej prababki - ojcobójczyni i kanibalki.
"Gorzko, gorzko" ma klimat opowieści starszych osób, w których świat rzeczywisty przeplata się z mistycznymi wydarzeniami z przeszłości i pełen jest pokrzykujących w ciemnościach duchów, wisielców i mrocznych ludzkich tajemnic. Taki klimat w powieściach uwielbiam i dzięki niemu nie potrafiłam oderwać się od lektury.
Choć dwie z czterech bohaterek okazują się morderczyniami, autorka nie robi z nich pozbawionych uczuć potworów. Przedstawia ciąg zdarzeń prowadzący do tych dramatycznych momentów i pozwala poznać ich wewnętrzny świat, daleki od tego co bliscy i sąsiedzi zdają się widzieć.

To pierwsza książka tej autorki, która na prawdę mi się podobała. wciągająca od pierwszych stron, dobrze napisana i opowiadająca interesującą historię.
Cztery pokolenia kobiet z których najstarsza urodziła się jeszcze jako Niemka w małej miejscowości w pobliżu popularnego uzdrowiska dla gruźlików. Druga - będąca jej córką, zaczyna życie w niemieckim sierocińcu prowadzonym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dawno nie czytałam równie dobrej książki.
To historia pewnej żydowskiej rodziny, jej kolejnych pokoleń aż do współczesności. Napisana pięknym językiem i z czułością (autorka opisuje wszak losy swojej rodziny), "czyta się sama".
Nie potrafiłam się od niej oderwać, przez kilka dni poświęcając każdą wolną chwilę tej lekturze.
Opowieść jest barwna, poszczególnie bohaterowie są nietuzinkowi, interesujący, a ich losy przedstawione na kanwie wydarzeń historycznych wciągają i dają pełniejszy obraz środowiska Żydów zasymilowanych. To kolejny plus tej pozycji, rodzina Horwitzów obfitowała w ciekawe postaci, na jednym biegunie babka autorki - starająca się jak najlepiej wypełnić swoją rolę polskiej patriotki, na drugim wuj o socjalistycznych poglądach, zwolennik proletariackiej rewolucji, przyjaciel Lenina. Pozostali członkowie rodziny niemniej fascynujący i prezentujący cały wachlarz postaw, rozrzuceni po całym świecie, a mimo to starający się utrzymać ze sobą kontakt.
Brakowało mi takich książek...w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo powieści z hasłem "Auschwitz" w tytułach, których fabuła jest niestety zmyślona i jedynie "inspirowana" prawdziwymi wydarzeniami. W efekcie przeczytałam "ileśtam" bardzo podobnych do siebie książek, których bohaterki zwykle są w dniach wojny bardzo młode, piękne i mimo piekła obozu przeżywają wielką miłość np. z niemieckim strażnikiem obozu. Mimo, iż takie historie się zdarzały, wiem że były rzadkością, trudno więc w nie uwierzyć.
"W ogrodzie pamięci" to historia prawdziwa i tę "prawdziwość" odczuwa się na każdej stronie. Mimo iż większość bohaterek przeżyła swoją wielką miłość na długo przed wojną, a sama autorka podczas wojny była małą dziewczynką, nie jest przez to mniej ciekawa. Przeciwnie - umożliwia poznanie wojennej rzeczywistości z wielu perspektyw, nie tylko Joanny Olczak-Ronikier, ale też jej ciotek i wujów oraz licznego kuzynostwa.

Dawno nie czytałam równie dobrej książki.
To historia pewnej żydowskiej rodziny, jej kolejnych pokoleń aż do współczesności. Napisana pięknym językiem i z czułością (autorka opisuje wszak losy swojej rodziny), "czyta się sama".
Nie potrafiłam się od niej oderwać, przez kilka dni poświęcając każdą wolną chwilę tej lekturze.
Opowieść jest barwna, poszczególnie bohaterowie są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam już inną powieść M. Czornyja i pamiętam, że była bardzo wciągająca. Dodatkowo lubię tematykę wojenną, więc tym chętniej sięgnęłam po "Córkę nazisty".
Bohaterką jest starsza kobieta, której umysł pogrąża się w alternatywnej rzeczywistości choroby Alzheimera. Próbuje walczyć z wszechogarniającym ją mrokiem uczestnicząc w psychoterapii. Jej głównym problemem jest ogromne poczucie winy wywołane tym, że jej ojciec był niemieckim zbrodniarzem - zarządcą jednego z obozów pracy podczas okupacji. Im bardziej bohaterka traci kontakt z rzeczywistością tym większe są wyrzuty sumienia z tym związane.
Powieść jest podzielona na fragmenty zgodnie z tym czyje przeżycia i myśli (teraźniejsze lub dawne) poznajemy. Nie przepadam za takim sposobem narracji, ale i tak nienajgorzej czyta się tę pozycję. Bardzo męczące były te rozdziały, w których bohaterka w kółko mówi/myśli o swojej winie, a stanowią one większość tekstu. Oczywiście m.in. na tym polega choroba Alzheimera, chory żyje jakby w pętli czasowej i wciąż przeżywa te same momenty z własnego życia. Niemniej chwilami miałam dość lektury i tej nurzącej powtarzalności.
Zakończenie jest dość...zaskakujące i jednocześnie trochę mnie rozczarowało. Brakowało w nim wyjaśnienia kilku kwestii, ważnych dla jego uprawdopodobnienia. Szkoda, że autor o tym nie pomyślał.

Czytałam już inną powieść M. Czornyja i pamiętam, że była bardzo wciągająca. Dodatkowo lubię tematykę wojenną, więc tym chętniej sięgnęłam po "Córkę nazisty".
Bohaterką jest starsza kobieta, której umysł pogrąża się w alternatywnej rzeczywistości choroby Alzheimera. Próbuje walczyć z wszechogarniającym ją mrokiem uczestnicząc w psychoterapii. Jej głównym problemem jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dublerka Holly Brown, Sophie Hannah, Clare Mackintosh, B.A. Paris
Ocena 6,0
Dublerka Holly Brown, Sophie...

Na półkach: ,

Po przeczytaniu pierwszej książki pani Paris, miałam ochotę na więcej. W bibliotece trafiłam na "Dublerkę" i postanowiłam ją przeczytać, mimo iż, ta autorka nie jest jedyną, która zaangażowała się w jej napisanie.
Trudno mi ocenić, czy to jedyny powód obniżenia lotów powieści, ale nie wciągnęła mnie tak jak poprzednia lektura. "Dublerkę" dość dobrze się czyta, jest wciągająca, ale jednocześnie dość przewidywalna i mało znaczących wątków. Przez cały czas miałam wrażenie, że jest to kontynuacja jakiejś serii...ciągłe odnoszenie się do przeszłości, bez dostatecznego wyjaśnienia, co się wtedy wydarzyło jest męczące i w pewnym momencie robi się irytujące. Prowadzenie powieści z punktu widzenia czterech postaci było dla mnie nużące tym bardziej, że trudno połapać się w tym, która "wersja wydarzeń" jest tą prawdziwą. Dodatkowo fabuła sprawia wrażenie mocno naciąganej. Oceniam tę powieść na średnią, ma plusy i minusy, może się podobać, ale mnie nie zachwyciła.

Po przeczytaniu pierwszej książki pani Paris, miałam ochotę na więcej. W bibliotece trafiłam na "Dublerkę" i postanowiłam ją przeczytać, mimo iż, ta autorka nie jest jedyną, która zaangażowała się w jej napisanie.
Trudno mi ocenić, czy to jedyny powód obniżenia lotów powieści, ale nie wciągnęła mnie tak jak poprzednia lektura. "Dublerkę" dość dobrze się czyta, jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To książka do której na pewno będę wracać. Napisana pięknym językiem historia pewnej niezwykłej dziewczynki, jej bliskich i sąsiadów.
Proste życie mieszkańców pewnej wioski, które wypełniały nie tylko zwyczajne wydarzenia, jak prace w polu, ogrodzie, w domu, ale i wydarzenia na poły magiczne. Dziwne stworzenia zamieszkujące lasy, niespokojne duchy błądzące po lasach, niedopowiedziane historie rodzinne, które powracają echem nawet po wielu latach.
Czytałam jednym tchem i z duża przyjemnością. To opowieść, która pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości, przenieść w czasie, zanurzyć w świecie, który dawno odszedł do lamusa. Dla mnie była to furtka do przeszłości, do małego domku na wsi, gdzie moja babcia snuła podobne opowieści, pełne duchów, niewyjaśnionych zdarzeń, zabobonnych lęków. Niełatwo było ją skłonić do takich zwierzeń, zazwyczaj zaczynała, by po chwili urwać, niechętnie zdradzając zapomniane już tajemnice.
"Florentyna..." pomogła mi przypomnieć sobie klimat tych kilku wakacyjnych tygodni spędzanych na wsi.

To książka do której na pewno będę wracać. Napisana pięknym językiem historia pewnej niezwykłej dziewczynki, jej bliskich i sąsiadów.
Proste życie mieszkańców pewnej wioski, które wypełniały nie tylko zwyczajne wydarzenia, jak prace w polu, ogrodzie, w domu, ale i wydarzenia na poły magiczne. Dziwne stworzenia zamieszkujące lasy, niespokojne duchy błądzące po lasach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pośród licznych już książek na temat drugiej wojny światowej, ta miała przybliżyć mi temat prostytucji w obozie Aushwitz.
W innych powieściach, autorzy poruszali temat "Komanda Puff" zaledwie pobieżnie. Ocena pracujących w nim kobiet była różna, skrajnie negatywna lub dla odmiany łagodniejsza, gdy brano pod uwagę to, że w takich czasach i w takim miejscu nie mogło być mowy o "klasycznej moralności".
Sięgając po "Sekret Elizy" liczyłam na głębsze poznanie tematu. Tymczasem autor skupił się na jednej bohaterce, która już przed wojną miała problem z "moralnym prowadzeniem się". Jej historia jest bardzo zgrabnie i ciekawie opowiedziana, ale pozostawiła we mnie niedosyt. Może się mylę, ale sądzę, że na prostytucję w obozie decydowały się nie tylko kobiety mające wcześniej bogate doświadczenia erotyczne, ale także zwyczajne mężatki czy wdowy, chcące w ten sposób zapewnić sobie przeżycie w tych skrajnych warunkach. W książce takie kobiety jakby nie istnieją, nie mają głosu, są na marginesie. autor nie poświecił im wiele uwagi i dlatego moim zdaniem ta powieść nie spełni dobrze swojej roli. Nie pokazuje jak było w domu publicznym Aushwitz, nie mówi nic o tym jak kobiety radziły sobie z tego rodzaju "pracą" i towarzyszącym jej ostracyzmem otoczenia, poniżeniem, jakiego doświadczały co dzień, także po wojnie.
Bohaterka jest twarda i harda, zawsze musiała sobie radzić i tu tez sobie poradziła. Jej przeciwieństwo, młoda dziewczyna bez doświadczeń w sprawach seksu, która do Puffu trafia jakby przypadkiem zupełnie sobie nie radzi, traci zmysły, popada w szaleństwo.
Nie wierzę, że losy wszystkich kobiet, które przewinęły się przez to komando można streścić w zaledwie dwóch życiorysach.

Pośród licznych już książek na temat drugiej wojny światowej, ta miała przybliżyć mi temat prostytucji w obozie Aushwitz.
W innych powieściach, autorzy poruszali temat "Komanda Puff" zaledwie pobieżnie. Ocena pracujących w nim kobiet była różna, skrajnie negatywna lub dla odmiany łagodniejsza, gdy brano pod uwagę to, że w takich czasach i w takim miejscu nie mogło być mowy...

więcej Pokaż mimo to