-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-07-11
2014-11-11
2014-09-23
2014-10-01
2014-06-19
Kłamca powrócił z potężnym kopem. Nowa dawka anielskich zadań, przemocy wypełnionej humorem duża porcja intrygi.
Szczerze myślałam, że po "Kill'em all" to już definitywny koniec. A tu nagle pan Ćwiek zaskakuje mnie "Machinomachią". Jako pierwsza poleciałam do księgarni by ją zakupić. Niestety stała przez dwa tygodnie na półce, bo szkoła nie dała mi nawet na chwilę na nią spojrzeć. A gdy nareszcie się za nią zabrałam, to po trzech godzinach już czułam okropny niedosyt... Panie Jakubie, skoro już pan zaczął to proszę o kolejne wyśmienite opowieści o Kłamcy! Nie bawiłam się ostatnio tak dobrze przy innych książkach jak przy "Kłamca 2,5. Machinomachia". "Nowe", równie niesamowite przygody Lokiego. Cieszę się, że mogłam powrócić do tego nonszalanckiego bożka. Książka pochłonęła mnie całkowicie. Pan Ćwiek jak zwykle świetnie operuje słowem i nie sposób się od nich oderwać. Jestem zachwycona, polecam i czekam na kolejne przygody Kłamcy.
Kłamca powrócił z potężnym kopem. Nowa dawka anielskich zadań, przemocy wypełnionej humorem duża porcja intrygi.
Szczerze myślałam, że po "Kill'em all" to już definitywny koniec. A tu nagle pan Ćwiek zaskakuje mnie "Machinomachią". Jako pierwsza poleciałam do księgarni by ją zakupić. Niestety stała przez dwa tygodnie na półce, bo szkoła nie dała mi nawet na chwilę na nią...
2013-08-24
Liczyłam na coś lepszego. Dwie pierwsze części trylogii zachwyciły mnie, ciężko było wyrwać mi się z ich szponów. Tymczasem ostatnia część zupełnie do mnie nie przemówiła. Zero emocji. Nawet nie płakałam przy śmierci z jednej z postaci, podczas gdy uwielbiałam go całym sercem. Przynajmniej Helena w końcu dokonała wyboru i cieszę się z tego, bo od początku pragnęłam by wszystko im się powiodło. Rozczarowałam się postacią Zeusa. Liczyłam na mocarniejszego boga. Ogólnie uważam, że książka była strasznie chaotyczna, a zakończenie takie nijakie. Naprawdę liczyłam na coś lepszego. Wydaje mi się, że autorka po prostu się pogubiła i sama nie wiedziała już co piszę. Nie stawiam niższej oceny, bo jestem zadowolona z tego, że Helena i Lucas odnaleźli szczęście.
Liczyłam na coś lepszego. Dwie pierwsze części trylogii zachwyciły mnie, ciężko było wyrwać mi się z ich szponów. Tymczasem ostatnia część zupełnie do mnie nie przemówiła. Zero emocji. Nawet nie płakałam przy śmierci z jednej z postaci, podczas gdy uwielbiałam go całym sercem. Przynajmniej Helena w końcu dokonała wyboru i cieszę się z tego, bo od początku pragnęłam by...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-05-01
Josephine Angelini jest amerykańską pisarką. W 2011 roku zadebiutowała książką paranormal romance, fantasy, pt. "Spętani przez bogów". Powieść wchodzi w skład trylogii. W 2012 roku pojawiła się kolejna część o tytule "Wędrówka przez sen". Kolejna i ostatnia część będzie miała swoją premierę pod koniec maja. Trylogia opowiada o półbogini, potomkini Heleny Trojańskiej. Główna bohaterka ma na imię Helena i mając dopiero kilkanaście lat dowiedziała się, że nie jest zwykłym człowiekiem. Musi zmagać się ze wszystkim problemami, które dręczą każdego półboga. Jednak zarazem musi dalej odgrywać zwykłego człowieka. Niestety gdy dojdą do tego problemy miłosne, nie jest już tak łatwo. Przyznam szczerze, że gdy tylko dowiedziałam się o tej książce to od razu chciałam ją mieć. Lubię takie historie i chociaż często mają one taki sam schemat, to niezbyt mi to przeszkadza. Pierwszą część trylogii oceniłam bardzo wysoko, czy druga również mnie zachwyciła?
"Radość to przeciwieństwo niewoli. Radość otwiera serca, zamiast je zamykać. Radość to wolność, wolność od smutku, goryczy, nienawiści..."*
Helena jest wykończona. Ostatnie wydarzenia być może i ją wzmocniły, ale tylko przysporzyły więcej zmartwień. Hektor przez zabicie Kreona został wygnańcem, co oznacza, że wszyscy z jego Domu (tym samym jego rodzina) chcą go zabić. Nie jest to ich wybór. Po prostu Erynie tak czynią, a Lucas, Jazon i Ariadna nie mają wyboru - czują ogromną niechęć do Hektora, gdy tylko go zobaczą. Helena musi więc zabić Erynie, by Hektor spokojnie mógł wrócić do domu. Jednak to nie wszystko... Dziewczyna jest zakochana w Lucasie. Niestety okazało się, że on jest jej półbogiem kuzynem... Co poradzić, gdy sam jego widok sprawia Helenie ból, bo wie, że nie może z nim być? Nastolatka rzuciła się w wir swoich snów by pozbyć się Erynii. Za każdym razem, gdy zasypia schodzi do świata Podziemi. Często jednak ginie w nim, ponieważ jest tam sama i nie wie jak ma sobie poradzić. Na szczęście jest biologiczna matka Dafne znalazła rozwiązanie. W ten sposób półbóg Orion przybywa każdej nocy do Podziemia by pomóc Helenie w jej misji. Tymczasem ktoś jest wyjątkowo uparty by pozbyć się dziewczyny. Na dodatek te conocne wizyty w Podziemiu ją wykańczają. Co poradzić gdy Erynie nie chcą dać Ci spokoju, a Ty masz ochotę zabić bliską Ci osobę? I co poradzić, gdy serce zakocha się w dwóch osobach, ale z żadną nie jest pozwolone Ci być? Czy Helena wytrwa to wszystko? Czy powiedzie się jej z misją i w miłości?
"- Jak mam o tobie zapomnieć? - Aż się roześmiała na myśl o tak głupiej radzie. - Jesteś częścią mnie. Żeby cię zapomnieć, musiałabym zapomnieć o sobie."**
Nie mogłam się oderwać od tej książki. Nie jest to żadna genialna powieść, która powinna zostać lekturą szkolną, a każdy powinien ją przeczytać. Po prostu jest całkiem lekka i przyjemna, a czas przy niej szybko mija. Gdy przed godziną 20 zaczęłam ją czytać, to zrobiłam sobie przerwę dopiero o godzinie 23. Nawet nie zdałam sobie sprawy, że czas tak szybko leciał, gdy ją czytałam. To dobry znak. Uważam, że książka powinna tak wciągać czytelnika, by on nie zdawał sobie nawet sprawy z tego co się wokół niego dzieje. Zdarzało mi się czytać książki podczas których co kilkanaście minut zerkałam na zegarek. Na szczęście tak nie było w przypadku tej książki. Co do historii, to muszę przyznać, że robi się ciekawej. Jestem ciekawa czy w ostatniej części będziemy mieli do czynienia z prawdziwymi greckimi bogami. Zakończenie "Wędrówki przez sen" jednocześnie było szczęśliwe i nieszczęśliwe. Nie rozwinę jednak tego tematu, bo jeśli ktoś ma zamiar zabrać się za tę trylogię lub jest w trakcie jej czytania, byłby na mnie na pewno zły. Cieszę się, że ze starych postaci Hektor ciągle wracał. Obawiałam się, że w tej części w ogóle go nie będzie. Za to Lucas niestety się zmienił i nie jestem pewna, czy na dobre. Z nowych postaci do gustu przypadł mi Orion. Jest cudowny. Nie dziwię się, że Helena zaczęła coś do niego czuć. Wspierał ją nawet wtedy, gdy inni nie potrafili jej pomóc. Jestem niezmiernie ciekawa na kogo zdecyduje się dziewczyna. Jedyne co mnie zdenerwowało to to, że na wewnętrznej okładce książki jest napisane, że Helena poznaje Oriona w szkole, bo on jest tam nowy. To totalna bzdura! Półbogini poznaje go w świecie Podziemi, gdy chłopak do niej przybywa. Przy czytaniu tej książki było kilka momentów, gdzie czułam smutek razem z główną bohaterką lub cieszyłam się razem z nią. Styl autorki nie jest mistrzowski, jednak miło się go czyta. Mam nadzieję, że zakończenie całej trylogii będzie szczęśliwe, a Helena odnajdzie swoją prawdziwą miłością. Uwielbiam historie związane z grecką mitologią, mam nadzieję, że powstanie więcej książek z nią związanych. Oby nie były one jednak schematyczne.
"Chodź do mnie, Snów Pozbawiona, moje ramiona tęsknią za tobą."***
Podsumowując, "Wędrówka przez sen" bardzo mi się spodobała. Doskonale wiem, że nie wszyscy lubią takie historie. Uważam jednak, że każdemu gatunkowi warto dać szansę. Jeśli ktoś szuka lekkiej lektury z gatunku fantastyki, to polecam. Myślę, że powinna wam choć odrobinę przypaść do gustu.
*cytat z książki, strona: 249.
**cytat z książki, strona: 307.
***cytat z książki, strona: 177.
Josephine Angelini jest amerykańską pisarką. W 2011 roku zadebiutowała książką paranormal romance, fantasy, pt. "Spętani przez bogów". Powieść wchodzi w skład trylogii. W 2012 roku pojawiła się kolejna część o tytule "Wędrówka przez sen". Kolejna i ostatnia część będzie miała swoją premierę pod koniec maja. Trylogia opowiada o półbogini, potomkini Heleny Trojańskiej. Główna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-21
2012-12-09
Autorem serii "Kłamca" opowiadającej o nordyckim bogu kłamstw i Apokalipsie, jest polski pisarz - Jakub Ćwiek. Jest członkiem Śląskiego Klubu Fantastyki, w którym opiekuje się sekcją teatralną. Poza "Kłamcą" napisał wiele innych powieści. Jego najnowsza książka, która miała swoją premierę podczas 16. Targów Książki w Krakowie to "Chłopcy", którą mam nadzieję uda mi się kiedyś przeczytać. Pan Ćwiek miał również wiele nominacji do nagród. Otrzymał m.in. Nagrodę im. Janusza A. Zajdla. "Kłamca" składa się z czterech części, ostatnia nosi tytuł "Kill'em all" co po polsku oznacza: zabij ich wszystkich. Tę serię polecił mi kolega, za co jestem mu naprawdę wdzięczna. Już po pierwszy stronach pierwszej części wiedziałam, że ta seria mnie wciągnie i na długo zostanie mi w pamięci. Nie myliłam się. Historia stworzona przez pana Jakuba naprawdę przypadła mi do gustu. Zamiast oglądać się za zagranicznymi autorami, proponuję byście sięgnęli po "Kłamcę". Będę cały czas polecała tę serię, bo naprawdę uważam, że jest warta uwagi. Poczułam pewną pustkę, po tym jak skończyłam czytać ostatnią część. Trochę żałuję, że ta seria nie ma więcej części, ale każda historia niestety kiedyś musi się skończyć. Nawet i ta o Loki'm.
"Nie boję się (...) bo to, czego się obawiałem, właśnie nadeszło. Teraz po prostu uciekam. Nie wiedząc nawet dokąd."*
Apokalipsa nadal trwa. Może wydawać się, że już prawie wszystkie zakątki świata są zniszczone, a prawie wszyscy ludzie nie żyją. Nieprawda. Wszędzie tli się jeszcze jakieś życie. Anioły sieją zniszczenie wśród demonów, zabijają wszystkich, których tylko spotkają. Na czele archanioła Michała, Wodza Zastępów aniołowie wydają się być niepokonani. Jednak Lucyfer ma dla nich niespodziankę. W końcu znalazł ciała wszystkich czterech ewangelistów, w tym świętego Jana, który sam w sobie jest prawdziwą Apokalipsą. Za jego pomocą zrobi coś, przez co wszystkie mityczne stworzenia, którym udało się przeżyć stracą nadzieję. Tymczasem Loki nadal siedzie w Dolinie, udając Oberona i planując zabicie Antychrysta. Jak na razie nie idzie mu to specjalnie dobrze, ponieważ Loki będąc w ciele Oberona coraz bardziej staje się nim. Jednak pomyślne zdarzenia powodują, że bóg wykonuje swoje zadanie i przy okazji udaje mu się uciec z kobietą, którą od dawna pożądał, nazywał ją Bajka. Ale Bajka nie jest tym kim wydaje się być, przez co dzięki swojej nieuwadze Loki zostaje uwięziony razem z czarodziejem Merlinem. Teraz tylko pytanie jak uciec, skoro jesteś uwięziony w drzewie, gdzie widok całkowicie przesłania ci mgła? W końcu udaje im się jednak uciec. A ratuje ich pluszak Loki'ego, Kłamczuch. W tym samym czasie, Eros razem z Jenny próbują jakoś przedostać się z Paryża do Nowego Jorku, a Bachus razem z Samedi'm uciekają z bieguna północnego również do Nowego Jorku, mając nadzieję, że spotkają tam Loki'ego. Nie spodziewają się, że będzie tam również archanioł Gabriel razem z Rafaelem. Kłamca i Lucyfer również tam się wybierają. Jak to wszystko się zakończy? Czy świat zostanie pod panowaniem Lucyfera, czy Bóg powróci na ziemię? Czy wiara będzie istniała, czy doszczętnie zostanie zniszczona? Czy świat w ogóle przetrwa Apokalipsę?
"- Nie wiem, głosie - szepnął w zamyśleniu - czy to nie jest aby zbieg okoliczności, ale całe życie świetnie sobie radziłem jako ateista, a teraz, gdy wiara sama do mnie przyszła, nie umiem się zupełnie odnaleźć. Powinno być chyba odwrotnie, nie?"**
"Kłamcę 4. Kill'em all" przeczytałam równie szybko jak poprzednie części tej serii. Z jej strony cieszę się, że nie musiałam męczyć się nad każdą książką przez wiele godzin, ale z drugiej strony to szkoda, bo chciałabym jak najdłużej czytać o Loki'm, archaniołach, czy innych na swój sposób wyjątkowych i pokręconych postaciach. Styl pana Ćwieka się nie zmienił i nadal bardzo przyjemnie mi się go czytało. Zostało tutaj użytych sporo przekleństw, lub innych brzydkich słów, ale przyznam szczerze, że one mi w ogóle nie przeszkadzały. Rozumiem, że niektórym osobom coś takiego przeszkadza, ale w tej serii te przekleństwa były tak jakby na miejscu. Odpowiednie do chwili i do sytuacji. Uwielbiam to, że w tej serii, w każdej książce jest tak wiele humoru, zabawnych scen, lub tekstów. Oczywiście większość tekstów należy do Loki'ego. W jednym momencie aż mi łzy poleciały ze śmiechu. Cieszy mnie to. Książki pełne humoru zawsze na dłużej zapadają mi w pamięć. Były jednak jeszcze smutne sceny. Śmierć jednej postaci prawie całkiem mnie załamała. Nie była to może do końca idealna postać, miała swoje wady, to jednak naprawdę ją lubiłam. Niestety nic nie mogłam zrobić by zapobiec tej śmierci. W czwartej części pojawiają się postacie, z którymi już kiedyś mieliśmy do czynienia. Pojawił się szalony reżyser Knox, anioł Jefferson, ale pojawiła się zupełnie nowa postać, którą od razu polubiłam. Mianowicie Merlin! W jednej chwili był sędziwym staruszkiem, a w następnej zabawnym pięciolatkiem. Historią Merlina i Artura interesuję się już od dawna i miło było spotkać w "Kłamcy" nawiązanie do historii Camelotu. Nawet z nawiązania do "Mrocznego rycerza" byłam zachwycona! Uwielbiam ten film, a szczególnie Jokera. Lucyfer wykorzystał tą scenę, w której Joker powoduje zniknięcie ołówka, wbijając na niego głowię człowieka. Cudo. Pojawiły się również postacie z Polski, które szalały za twórczością Stephena Kinga i z tego powodu postanowiły wyruszyć do Paryża. Odegrały one dosyć dużą rolę w ratowaniu Erosa i Jenny. Czy było coś w tej części co nie przypadło mi do gustu? Nie. Chociaż wolałabym by zakończenie było inne, by wszystkie sprawy pomiędzy postaciami zostały do końca wyjaśnione, ale i z takiego zakończenia, które napisał pan Jakub jestem zadowolona. W pewien sposób strasznie smutne zakończenie, chociaż nie do końca. Czuję się teraz tak trochę pusto, wiedząc, że moja przygoda z Kłamcą zakończyła już pewien etap. Mówię tylko, że etap, bo jestem pewna, że jeszcze będę wracać do tej serii.
"Wciąż siedział w kucki, łokcie oparte na kolanach, czarne włosy targane wiatrem, dłonie splecione jak do modlitwy. Oczywiście przyjął tylko taką pozę, bo przecież nie było do kogo się modlić. Wiedział o tym, wiedział dobrze jak mało kto teraz na tym szalonym, pogrążonym w chaosie świecie. Więc tylko sobie siedział. I patrzył."***
Podsumowując, "Kłamca 4. Kill'em all" zachwyca tak samo jak poprzednie części serii o bogu kłamstw. Polecam i po raz kolejny namawiać was do zapoznania się z tą serią. Jest tego warta.
*cytat z książki, strona: 226.
**cytat z książki, strona: 239.
***cytat z książki, strona: 154-155.
Autorem serii "Kłamca" opowiadającej o nordyckim bogu kłamstw i Apokalipsie, jest polski pisarz - Jakub Ćwiek. Jest członkiem Śląskiego Klubu Fantastyki, w którym opiekuje się sekcją teatralną. Poza "Kłamcą" napisał wiele innych powieści. Jego najnowsza książka, która miała swoją premierę podczas 16. Targów Książki w Krakowie to "Chłopcy", którą mam nadzieję uda mi się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-11-11
Jakub Ćwiek - polski pisarz fantastyki, urodzony w 1982 roku w Opolu. Studiował kulturoznawstwo na uniwersytecie w Katowicach. Jest członkiem Śląskiego Klubu Fantastyki. Opiekuje się sekcją teatralną - grupą Słudzy Metatrona. Był pięć razy nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Debiutował w roku 2005 zbiorem opowiadań "Kłamca". Seria składa się z czterech części, jednak autor nie wyklucza dalszych projektów związanych z tą serią. Poza "Kłamcą" autor napisał wiele innych książek lub opowiadań. Jego najnowszą powieścią, która miała mieć premierę na 16. Targach Książki w Krakowie są "Chłopcy". Mam nadzieję, że gdy skończę czytać serię "Kłamca" uda mi się zapoznać jeszcze z innymi dziełami tego autora. "Kłamca 3. Ochłap sztandaru" to trzecia i zarazem przedostatnia część serii. Czy trzyma ona poziom poprzednich części? To się okaże.
"Była za to otwarta czarna walizka stojąca na drewnianych paletach. Wewnątrz na wymoszczonej aksamitem wyściółce leżały dwa pliki banknotów. Nieduże, raptem kilka tysięcy dolarów.
- I to ma starczyć do Apokalipsy? - przemknęło Tutce przez głowę."*
Nadchodzi Apokalipsa. Lucyfer spędzając tysiące lat w ukryciu jako zwykły człowieka doskonale planując jak zniszczyć ludzi i wszystkich aniołów. Potrzeba mu do tego czterech grobowców świętych osób. Za pomocą swojego sługi udaje mu się je wszystkie odnaleźć. Lucyfer, zwany inaczej Gwiazdą Zaranną ujawnia się w piekle. Nie wszyscy są przekonani do jego planu, a niektórzy chcą go nawet pozbyć. Jednak nie znają jego sprytu. Tymczasem na Ziemi rozpętało się piekło. W Amerykach panuje głów, całe jedzenie gnije, aż w końcu ludzie zabijają się nawzajem by tylko zaspokoić swój żołądek. W Europie panują różne epidemie, wszyscy ludzie zachowują się jak zombie. A na jeszcze innych kontynentach toczą się ciągłe walki. Wszędzie giną ludzie. Anioły na czele archanioła Michała zabijają wszystkie demony, potwory, stworzenia, które są po stronie piekła. Niszczą przy tym wszystkie miasta na świecie. Nadchodzi Apokalipsa. W tym czasie Loki na zlecenie archanioła Gabriela musi zabić Antychrysta. Jednak jak tego dokonać, gdy elfy podmieniły dziecko w kołysce i teraz nie wiadomo gdzie jest prawdziwy Antychryst? Na dodatek, czy to na pewno Gabriel go o to poprosił? Anioły zaczynają miewać wątpliwości czy Kłamca nadal jest po ich stronie. A Bachus musi poradzić sobie ze Światowidem, a Eros z Jenny i plagą chorych ludzi, którzy ich atakują. Czy wszystkim uda się przeżyć? Czy plan Lucyfera się powiedzie? Czy Loki zdoła uratować świat?
"Jeśli to, co słyszałem, okaże się prawdą, to Loki może być jedyną szansą dla nas wszystkich."**
Książkę oczywiście przeczytałam szybko, zaledwie kilka godzin i już miałam ją skończoną. Oczywiście książka nie jest gruba, ale przyjemny styl autora i wartka akcja również to nam umożliwiają. W trzeciej części "Kłamcy" pojawiają się postacie, z którymi już kiedyś mieliśmy do czynienia, ale pojawiają się również nowe, większość z nich to ludzie, ale naprawdę każdą da się polubić. Mieliśmy do czynienia z Lucyferem. To jest postać, która w ogóle nie przypadła mi go gustu. Nie chodzi o to, że ona jest wcielonym złem i dlatego jej nie lubię. Po prostu ona nie przypomina mi Lucyfera. Gwiazda Zaranna powinna być prawdziwym złem, nie chodzi mi tylko o knucie niecnych planów, ale również o zachowanie. A w książce diabeł, gdy był pod postacią człowieka był do wszystkich przyjazny, uśmiechnięty, a swojego sługę Mammona widać nawet, że bardzo lubi. No cóż, ja prawdziwe zło wyobrażam sobie inaczej niż autor, ale mimo to były momenty, gdzie postać mnie zaintrygowała. Jednak i tak nie jestem nią usatysfakcjonowana. Spodobało mi się to, że pan Ćwiek rozdzielił Bachusa i Erosa, i dał im swoje oddzielne historie, w których mają szanse stać się prawdziwymi bohaterami. Archanioł Michał stał się może troszkę szalony, ale nie dziwię się temu. Jakby inaczej miał zareagować najważniejszy archanioł, gdy świat zaraz legnie w gruzach. W tej części pojawiło się już mniej śmiesznych momentów, ale oczywiście takie nadal były. Jestem zawiedziona tym, że historia z Loki'm zakończyła się w takim momencie. Miałam nadzieję, że jeszcze w tej części dopadnie on Antychrysta. Zaciekawiło mnie natomiast jedno wydarzenie z pewną kobietą i jestem ciekawa jak dalej to się potoczy. W książce nadal pojawią się problemy w związku Jenny i Loki'ego. Chociaż oboje się kochają to dziewczyna nie może pogodzić się z tym, że ten nigdy nie ma dla niej czasu. Gdy nadchodzi Apokalipsa, przyjaźń wszystkich istot przechodzi próbę. Jestem ciekawa jak Kłamca sobie poradzi z całym tym bajzlem.
"Gdy nadchodzi noc, budzą się potwory, (...)."***
Podsumowując, "Kłamca 3. Ochłap sztandaru" również bardzo mi się podoba, ale jestem zawiedziona postacią Lucyfera. Być może komuś ona się spodoba, bo każdy ma odmienne gusty. Po raz kolejny polecam wam tą serią i zachęcam was do zapoznania się z nią.
*cytat z książki, strona: 10.
**cytat z książki, strona: 180.
***cytat z książki, strona: 172.
Jakub Ćwiek - polski pisarz fantastyki, urodzony w 1982 roku w Opolu. Studiował kulturoznawstwo na uniwersytecie w Katowicach. Jest członkiem Śląskiego Klubu Fantastyki. Opiekuje się sekcją teatralną - grupą Słudzy Metatrona. Był pięć razy nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Debiutował w roku 2005 zbiorem opowiadań "Kłamca". Seria składa się z czterech części,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-09-22
Mówiąc szczerze jeszcze nigdy nie słyszałam o nordyckim bogu Lokim. Co prawda lubię grecką mitologię, ale nordycka jest dla mnie czarną magią. Gdy tylko usłyszałam o tej serii, wiedziałam, że muszę zacząć ją czytać. Nie tylko spodobał mi się pomysł, ale również zainteresował mnie główny bohater. A tym bardziej, że "Kłamcę" poleca bardzo dużo osób, nie mogłam sobie odpuścić tej książki. Odtąd wiem, że Loki jest patronem oszustów i zdrajców, i znakomitym kowalem kłamstw. Muszę przyznać, że polubiłam jego postać od pierwszych stron. Pan Ćwiek sprawił, że tytułowy Kłamca na długo zostanie mi w pamięci.
" - A co ty będziesz robił? (...)
- Sodomę i Gomorę, przyjacielu."*
Loki jest adoptowanym synem Odyna. Jednak zrobił coś z czego bóg nie był zadowolony i Loki musiał zostać ukarany. Przywiązał go nagiego do skały, a na jego twarz cały czas kapał jad węża, który zostawiał mu na niej bolesne i okropne pamiątki. Jednak stało się coś przez co Loki został uwolniony. Wszyscy archaniołowie i aniołowie zjednoczeni, na czele archanioła Michała rozpoczęli bitwę, dobijając się do wrót Valhalla, siedziby boga Odyna i jego syna Thora. Bogowie wiedzieli, że już przegrali. Mimo to Thor ruszył do walki, ale Odyn już planował swoje samobójstwo. Uprzedziła go jednak żona Lokiego - Sygin, która sama uśmierciła Odyna w akcie zemsty. Gdy Michał pokonał Thora, wpadł do zamku, by przekonać się o śmierci boga Odyna i po to, by uwolnić Kłamcę. Sygin jednak długo nie nacieszyła się wolnością swego męża. Dotykając młota Thora, poraził ją prąd, przez co kobieta zapadła w długą, długą śpiączkę. A Loki... A Loki zaczął odtąd pracować dla Michała i archanioła Gabriela, w zamian za anielskie pióra.
Prace Kłamcy bywają różne. Zazwyczaj musi pojawiać się u przyszłych samobójców i zabijać ich zanim zdążą popełnić samobójstwo. Jednak to nie znaczy, że nie może dorabiać na boku. Czasami zatrudniają go aniołowie stróże, którzy nie potrafią zaopiekować się swoimi podopiecznymi. Czasami archanioł Michał wymyśla mu przeróżne zadania, na przykład wtedy, gdy musiał udawać egzorcystę by pozbyć się demona z małej dziewczynki. Albo wtedy, gdy musiał uratować gromadę dzieci w wieku do 13 lat, ponieważ Egipcjanie uwięzili ich na polecenie Anubisa. A czasami robi rzeczy, które mogą wydawać się dziwne, ale tak naprawdę mają ukryty, dobry cel. Tak jak wtedy, gdy przybrał ciało kobiety i udał się z Gabrielem na aukcję obrazów. Zawsze Loki ze swych przygód wychodzi zwycięsko.
"Słusznie ktoś zauważył, że śmierć nie wybiera. Na pewno nie miejsca, gdzie się pojawia. A jeśli nawet, to w swych wyborach nie kieruje się dobrym gustem."**
Jakub Ćwiek jest polskim pisarzem fantastyki. Jest członkiem "Śląskiego Klubu Fantastyki", a swoją pierwszą próbę literacką popełnił już w wieku siedmiu lat. Na swoim koncie, autor ma jeszcze inne powieści, a nie tylko serię "Kłamca", która liczy sobie 4 tomy. Pan Ćwiek wyreżyserował również wiele przedstawień. Dwukrotnie został nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajdla, za swoje opowiadania o nordyckim bogu kłamstwa.
"Ludzie wierzą teraz w każdą głupotę."***
Styl pana Ćwieka jest lekki i przyjemny w czytaniu. Nie ma żadnych długich opisów ciągnących się przez kilka stron. Książkę czyta się szybko, co między innymi umożliwia nam szybkie tempo akcji. Ogólnie jestem nawet zachwycona wydaniem książki. Zwykła okładka, która przyciąga nasz wzrok, a litery są jak dla mnie odpowiedniej wielkości. Podobały mi się tytuły rozdziałów, chociaż były takie zwykłe, niezbyt wymyślne. Natomiast tytuły części: "Jak było na początku", "Teraz", "i zawsze", od razu kojarzą się nam z modlitwą. Narracja jest trzecioosobowa co mnie cieszy, bo nie skupiamy się cały czas na jednym bohaterze. W książce jest wiele innych postaci, które zasługują również na naszą uwagę. Jak dla mnie Loki jest zdecydowanie genialną postacią, jego zachowanie i wypowiedzi często mnie rozśmieszały, jego smutek związany ze śpiączką Sygin również odczuwałam, a to, że jest przystojnym bogiem jest warte wspomnienia. Inne postacie, które od razu polubiłam to archanioł Michał i Gabriel. Michał mnie oczarował, mogę stwierdzić, że jego zachowanie nie zawsze było do końca dobre, jednak mimo to, gdy on pojawiał się, na moich ustach pokazywał się uśmiech. Gabriel jest bardziej pozytywny od niego i bardziej sympatyczny. Oboje zasłużyli na dużego plusa. Przewijało się w tej książce oczywiście wiele postaci, każda na swój sposób była świetna i zasługuje na naszą uwagę. Cieszy mnie to, że w powieści były momenty kiedy po prostu taczałam się ze śmiechu. Zachowanie Gabriela, kiedy Loki udawał kobietę tak mnie rozbawiło, że potrzebowałam kilka minut, by się pozbierać po napadzie śmiechu. Ale były też różne śmieszne teksty. Co nie znaczy, że książka cała jest przesiąknięta humorem, są również poważne czy smutne sceny. Gdy nastąpiła śmierć jednej postaci chciało mi się płakać. Może nie wszyscy tak zareagują, ale ja już chyba jestem taką wrażliwą osobą. Intrygujące zakończenie sprawia, że mam ochotę od razu sięgnąć po kolejną część. Jestem zadowolona z tego powodu, że od razu udało mi się kupić cała serię, chociaż nie miałam pojęcia, że ona naprawdę może mi się spodobać.
"Każde normalne dziecko ma swoje ciche miejsce. Zakątek, do którego udaje się, gdy nagle odkrywa kolejną niesprawiedliwość świata. Zwykle wchodzi tam z zamiarem trwania w swym małym buncie do chwili, gdy rzeczywistość nie przyjmie jego warunków, i najczęściej wychodzi zmuszone do kapitulacji przez zdradziecki żołądek lub pęcherz."****
Podsumowując, "Kłamca" jest świetną powieścią fantastyczną i myślę, że większości osobom przypadnie ona do gustu. Książkę czyta się jednym tchem, ja miałam ją za sobą w zaledwie 5 godzin. Polecam wszystkim, nawet starsze osoby znajdą coś dla siebie. Ostrzegam, że w książce występują różne przekleństwa, nie jest ich za dużo i szczerze mówiąc dla mnie w żaden sposób nie przeszkadzały. Szczerze polecam.
*cytat z książki, strona: 148.
**cytat z książki, strona: 212.
***cytat z książki, strona: 244.
****cytat z książki, strona: 173.
Mówiąc szczerze jeszcze nigdy nie słyszałam o nordyckim bogu Lokim. Co prawda lubię grecką mitologię, ale nordycka jest dla mnie czarną magią. Gdy tylko usłyszałam o tej serii, wiedziałam, że muszę zacząć ją czytać. Nie tylko spodobał mi się pomysł, ale również zainteresował mnie główny bohater. A tym bardziej, że "Kłamcę" poleca bardzo dużo osób, nie mogłam sobie odpuścić...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-02-18
Furie. Mityczne boginie zemsty. Nieubłagane boginie erynie. Przybywają na ziemię karać ludzi, za wszelką nieprawność na świecie. Boginie nieznające litości...
"Czasami przepraszam to za mało." *
Emily ma wszystko co jej potrzeba. Najlepszą przyjaciółkę, niesamowitego przyjaciela, bogatych rodziców, szkolną popularność... Jednak nie ma chłopaka. Pech chciał, że zakochała się w chłopaku swojej przyjaciółki - Zachu. Zaczynają się ferie świąteczne, Gabby wyjeżdża z Ascension. A Emily ma wszystko co jej potrzeba, bo Zach zaczął się wreszcie nią interesować. Jednak nie wszystko musi być prawdziwe, nie wszystko musi zakończyć się szczęśliwie. Tym bardziej, gdy do miasta powracają trzy niesamowicie piękne i tajemnicze dziewczyny.
Chase, kumpel Emily nie ma na co narzekać. Chociaż nie jest bogaty, mieszka ze swoją matką w przyczepie, jego ojciec nie żyje, to chłopak jest bardzo popularny w szkole. Wystarczy pociągnąć za odpowiednie sznurki. Wszystko się komplikuje, gdy Sasha prawie popełnia samobójstwo, a chłopak poznaje Ty. Piękną, zimną i bardzo tajemniczą dziewczynę. A czerwony storczyk, który od niej dostaje nie wróży nić dobrego...
" Przepełnia cię strach, Chase [...] Strach jest niebezpieczny. " **
Książką "Furie" Elizabeth Miles rozpoczyna trylogię o greckich boginiach zemsty. Elizabeth pracuje jako dziennikarka i zdobywa nagrody za swoje artykuły. Swoją prawdziwą literacką przygodę, zaczyna właśnie tą powieścią. "Furie" zdobyły już ogromną popularność w Ameryce, a prawa filmowe zostały już zakupione.
"Furie" przede wszystkim zachęciły mnie ładną okładką i tajemniczym opisem. Zaczynając czytać tą książkę byłam naprawdę podekscytowana, bo uwielbiam czytać powieści przesiąknięte wątkiem mitologii greckiej. Błędem być może było to, że oczekiwałam po niej zbyt wiele... Zacznę od tego, że książkę czytało się dosyć szybko. Kilka godzin i można było odłożyć ją na półkę. Jednak nudny początek nie pozwalał skończyć mi jej tak szybko. Chociaż przygoda z Chase'm zaczęła się ciekawie to przez prawie połowę książki nie działo się nic ciekawego. Pod koniec, gdy jeden z głównych bohaterów prawie szaleje z pragnienia, dopiero wtedy książka mnie wciągnęła. Natomiast zakończenie było dla mnie trochę smutne. Miałam już nadzieję, że Emily stanie się szczęśliwa, a moja nadzieja legła w gruzach. Jednak dzięki takiemu zakończeniu, być może sięgnę po drugą część.
"Wpadasz do mojego serca jak nagły podmuch wiatru." ***
Książka "Furie" jest typową powieścią fantastyczną. Mały wątek miłości i wątek, w którym główna postać w jakiś sposób wiążę się z postacią fantastyczną. Czy to przez miłość, czy przez jakieś poświęcenie. Jestem raczej taką osobą, która ocenia książki po okładce, więc liczyłam na coś bardzo wciągającego. Myliłam się. Książka oczywiście w jakiś sposób przypadła mi do gustu, jednak nie jestem nią zachwycona. Opisy krajobrazów, sytuacji, uczuć - nie wyróżniały się niczym specjalnym. Jednak dialogi między Emily, a jej przyjacielem JD'em spodobały mi się. Widać od razu, że są przyjaciółmi, ale widać też, że łączy ich coś więcej. Chociaż JD nie jest główną postacią, to polubiłam go i sądzę, że w drugiej części trylogii będzie odgrywał dużą rolę. Bohaterowie nie wyróżniali się niczym specjalnym. Według mnie jedynie Chase był kolorową postacią, a reszta szarym tłem. Nie przypadło mi do gustu większość rzeczy, to jednak podoba mi się pomysł na trylogie. Trzy boginie zemsty rujnują życie w zwykłym mieście, zwykłym nastolatkom. Furie są oczywiście piękne, dziwne, tajemnicze... Wolałabym jednak, żeby one jakoś inaczej się wyróżniały. Po prostu spodziewałam się zbyt wiele.
Podsumowując. Książkę oceniam na 5+/10. Nie była w końcu taka zła. Innym czytelnikom być może naprawdę się spodoba, ale mnie nie zachwyciła. Polecam tym, którzy również jak ja uwielbiają mitologię grecką i mają jej za mało w książkach. Nie dowiecie się z tej książki zbyt dużo o eryniach, ale przynajmniej będziecie je mieli. Polecam też dla tych, którzy uwielbiają fantastykę - w końcu trzeba zapoznać się z wszystkimi nowymi pomysłami.
* cytat ze strony 122.
** cytat ze strony 106.
*** cytat ze strony 94.
Furie. Mityczne boginie zemsty. Nieubłagane boginie erynie. Przybywają na ziemię karać ludzi, za wszelką nieprawność na świecie. Boginie nieznające litości...
"Czasami przepraszam to za mało." *
Emily ma wszystko co jej potrzeba. Najlepszą przyjaciółkę, niesamowitego przyjaciela, bogatych rodziców, szkolną popularność... Jednak nie ma chłopaka. Pech chciał, że zakochała...
2011-09-24
Przekonałam się po raz kolejnym o tym, że Meg Cabot jest genialna.
Pierce i John są genialni. Nareszcie przeczytałam coś świetnego niezwiązanego z wampirami.
Świat Pierce i wszystkie jej uczucia są tak genialnie przedstawione.
Świat zmarłych będzie pewnie, dla naszej bohaterki utrapieniem.
Czekam na kolejną część, a na pewno takowa będzie. ;D
Przekonałam się po raz kolejnym o tym, że Meg Cabot jest genialna.
Pierce i John są genialni. Nareszcie przeczytałam coś świetnego niezwiązanego z wampirami.
Świat Pierce i wszystkie jej uczucia są tak genialnie przedstawione.
Świat zmarłych będzie pewnie, dla naszej bohaterki utrapieniem.
Czekam na kolejną część, a na pewno takowa będzie. ;D
2011-06-28
Uwielbiam Percy'ego więc kupiłam tą książkę. :D Nie zawiodłam się. Najbardziej podobały mi się wywiady. :D
Uwielbiam Percy'ego więc kupiłam tą książkę. :D Nie zawiodłam się. Najbardziej podobały mi się wywiady. :D
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-05-12
Ostatni tom. Kończy się nasza podróż z Percym i Bogami. Szczerze powiedziawszy będzie mi ich brakowało, ale zawsze będę mogła zajrzeć do jakiegoś tomu.
Uwielbiam wszystkich, ale to wszystkich bohaterów z tej książki. I Hadesa, i Aresa, i centaury.. Po prostu wszystkim. Nie jestem nawet wstanie wymienić kto jest moim ulubionym bohaterem.
Co do przepowiedni, to nie miałam pojęcia, że tak naprawdę nie chodzi o Percy'ego.
Ostatni tom. Kończy się nasza podróż z Percym i Bogami. Szczerze powiedziawszy będzie mi ich brakowało, ale zawsze będę mogła zajrzeć do jakiegoś tomu.
Uwielbiam wszystkich, ale to wszystkich bohaterów z tej książki. I Hadesa, i Aresa, i centaury.. Po prostu wszystkim. Nie jestem nawet wstanie wymienić kto jest moim ulubionym bohaterem.
Co do przepowiedni, to nie miałam...
2011-05-12
I kolejna część naszego ulubionego herosa. Nie powiem, że mnie ta część nie zaskoczyła, bo zaskoczyła. I to bardzo. Poznaliśmy więcej postaci i każdą można od razu pokochać. Cieszę się, że Nico pogodził się z Percy'm. Grover znalazł to czego szukał, chociaż musiał dużo przecierpieć.
Czwarta część o Bogach Olimpijskich, już wprowadza nas w ostateczną bitwę herosów z Kronosem.
I kolejna część naszego ulubionego herosa. Nie powiem, że mnie ta część nie zaskoczyła, bo zaskoczyła. I to bardzo. Poznaliśmy więcej postaci i każdą można od razu pokochać. Cieszę się, że Nico pogodził się z Percy'm. Grover znalazł to czego szukał, chociaż musiał dużo przecierpieć.
Czwarta część o Bogach Olimpijskich, już wprowadza nas w ostateczną bitwę herosów z Kronosem.
2011-04-03
Świetna część. Jak zawsze śmieszna i pełna przygód, chętnie przeczytam kolejną. :D
Świetna część. Jak zawsze śmieszna i pełna przygód, chętnie przeczytam kolejną. :D
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-03
2011-02-01
2011-05-02
Miałam napisać recenzję, ale postanowiłam, że nie będę. Wszystkie osoby, które tutaj dodały swoją opinię powiedziały chyba wszystko to co ja chciałam. ;)
Książka niezmiernie mi się podoba. Nie spodobało mi się tylko to, że na końcu nie ma Sebastiana. Przydałby się jakiś wątek z nim i naszą główną bohaterką.
Z niecierpliwością czekam na nowy tom. :D
Miałam napisać recenzję, ale postanowiłam, że nie będę. Wszystkie osoby, które tutaj dodały swoją opinię powiedziały chyba wszystko to co ja chciałam. ;)
Książka niezmiernie mi się podoba. Nie spodobało mi się tylko to, że na końcu nie ma Sebastiana. Przydałby się jakiś wątek z nim i naszą główną bohaterką.
Z niecierpliwością czekam na nowy tom. :D
Co tu dużo mówić: cieszy mnie powrót do świata Kłamcy. Dużo śmiechu, niesamowitych akcji i świetnie wykreowane postacie. Już jestem ciekawa z czym komisarz Ryjek, Zadra i Butch będą musieli się zmierzyć w kolejnej części.
Co tu dużo mówić: cieszy mnie powrót do świata Kłamcy. Dużo śmiechu, niesamowitych akcji i świetnie wykreowane postacie. Już jestem ciekawa z czym komisarz Ryjek, Zadra i Butch będą musieli się zmierzyć w kolejnej części.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to