Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie wciągnęła mnie zupełnie. Nie mogę pojąć jak doszło do zamiany telafonów jeśli rozmowa a raczej kłotnia odbyła się nad stolikiem. Z treści wynika ,że w biegu, więc tym bardziej nie wiem jak to się stało. Jak w dobie wszelkich zabezpieczeń bohaterowie tak sobie zwyczajnie grzebią w cudzym telefonie. Nie dałam rady tego czytać.

Nie wciągnęła mnie zupełnie. Nie mogę pojąć jak doszło do zamiany telafonów jeśli rozmowa a raczej kłotnia odbyła się nad stolikiem. Z treści wynika ,że w biegu, więc tym bardziej nie wiem jak to się stało. Jak w dobie wszelkich zabezpieczeń bohaterowie tak sobie zwyczajnie grzebią w cudzym telefonie. Nie dałam rady tego czytać.

Rozczarowałam się bardzo i nie dałam rady dokończyć. Zero akcji, nudne dialogi, naiwna do bólu panienka z "dobrego domu". Pozostali bohaterowie bez wyrazu. Szkoda, bo był potencjał na fajną lekturę

Rozczarowałam się bardzo i nie dałam rady dokończyć. Zero akcji, nudne dialogi, naiwna do bólu panienka z "dobrego domu". Pozostali bohaterowie bez wyrazu. Szkoda, bo był potencjał na fajną lekturę

Sięgnęłam po tę pozycję z uwagi na to, że została oparta na faktach, jednak zawiodłam się zupełnie i ledwo zdołałam przebrnąć przez kilka rozdziałów. Bohaterowie - Izabela i Bil wydali mi się jacyś sztuczni. Ich sielankowe, gorące uczucie wybuchło szybko i jak dla mnie za szybko. Początkowo nie dzieje się zupełnie nic, żadnej akcji ani jej zwrotów. Miałam wrażenie , że autorka zapomniała, że osadziła swoją powieść w czasie wojny. Czytając poczynania więźniów i strażników ich pilnujących nie odniosłam wrażenia, że to tak trudny dla ludzi czas wojenny.
Izabela, która próbuje porozumieć się z ukochanym w języku, którego się uczy też nie wywarła na mnie dobrego wrażenia. Jej kaleczone wypowiedzi wprost przeszkadzały mi w czytaniu. Póki co jestem tą lekturą zmęczona jednak postaram się jej nie przekreślać i może za jakiś czas dokończę.

Sięgnęłam po tę pozycję z uwagi na to, że została oparta na faktach, jednak zawiodłam się zupełnie i ledwo zdołałam przebrnąć przez kilka rozdziałów. Bohaterowie - Izabela i Bil wydali mi się jacyś sztuczni. Ich sielankowe, gorące uczucie wybuchło szybko i jak dla mnie za szybko. Początkowo nie dzieje się zupełnie nic, żadnej akcji ani jej zwrotów. Miałam wrażenie , że...

moim skromnym zdaniem bez rewelacji. Bohaterka mdła na tyle, że nie przebrnęłam do końca

moim skromnym zdaniem bez rewelacji. Bohaterka mdła na tyle, że nie przebrnęłam do końca

Rozczarowałam się . Nuda wychodzi z każdej niemal strony tej książki. Styl trochę infantylny . Bohaterki idealne aż do bólu. Są lepsze pozycje, dlatego odpuściłam sobie mniej więcej w połowie.

Rozczarowałam się . Nuda wychodzi z każdej niemal strony tej książki. Styl trochę infantylny . Bohaterki idealne aż do bólu. Są lepsze pozycje, dlatego odpuściłam sobie mniej więcej w połowie.

Niestety nie wytrwałam do końca. Znudziło mnie czytanie tej powieści

Niestety nie wytrwałam do końca. Znudziło mnie czytanie tej powieści

Nie lubię tego typu książek. W zasadzie o niczym. Za dużo pisania, a za mało treści. Dobrnęłam dzielnie do połowy, a potem przekartkowałam w nadziei, że coś drgnie, ale nic takiego się nie stało. Nie polecam

Nie lubię tego typu książek. W zasadzie o niczym. Za dużo pisania, a za mało treści. Dobrnęłam dzielnie do połowy, a potem przekartkowałam w nadziei, że coś drgnie, ale nic takiego się nie stało. Nie polecam

Ledwo przebrnęłam przez pierwszych parę stron. Temat może i dobry, ale zadziwił mnie fakt, że kobieta parę razy widziała zdjęcie swojego dawcy i natychmiast rozpoznała go w telewizji motywując to swoim sokolim wzrokiem, błagam o litość dla czytelników.

Ledwo przebrnęłam przez pierwszych parę stron. Temat może i dobry, ale zadziwił mnie fakt, że kobieta parę razy widziała zdjęcie swojego dawcy i natychmiast rozpoznała go w telewizji motywując to swoim sokolim wzrokiem, błagam o litość dla czytelników.

Wynudziłam się i nie doczytałam. Nic specjalnego, jest masa ciekawszych książek.

Wynudziłam się i nie doczytałam. Nic specjalnego, jest masa ciekawszych książek.

Zaczęłam czytać i stwierdziłam, że to nie to czego się spodziewałam. Jakoś dziwnie mi się czytało i dobrnęłam do połowy. Może kiedyś wrócę do tej książki.

Zaczęłam czytać i stwierdziłam, że to nie to czego się spodziewałam. Jakoś dziwnie mi się czytało i dobrnęłam do połowy. Może kiedyś wrócę do tej książki.

Zachęcona opiniami na temat autora i jego twórczości sięgnęłam po "Bez skazy" i się zawiodłam. Nie moje klimaty . Ledwo przebrnęłam przez 1/4 książki i dalej sobie odpuszczę.

Zachęcona opiniami na temat autora i jego twórczości sięgnęłam po "Bez skazy" i się zawiodłam. Nie moje klimaty . Ledwo przebrnęłam przez 1/4 książki i dalej sobie odpuszczę.

Kryminały to ogólnie nie moja bajka, ale po ten sięgnęłam za namową syna. Nie powiem, żeby jakoś mocno mnie wciągnął, chociaż czyta się dość ciekawie. Ponieważ nie przepadam za tego typu literaturą to utknęłam w połowie drugiej części, ale jeszcze się nie poddaję i może za jakiś czas dokończę

Kryminały to ogólnie nie moja bajka, ale po ten sięgnęłam za namową syna. Nie powiem, żeby jakoś mocno mnie wciągnął, chociaż czyta się dość ciekawie. Ponieważ nie przepadam za tego typu literaturą to utknęłam w połowie drugiej części, ale jeszcze się nie poddaję i może za jakiś czas dokończę