-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant6
Biblioteczka
2017-01-15
2016-12-28
2016-11-20
2016-11-11
2016-07-10
2016-06-30
2016-06-20
2016-04-10
2016-03-18
2016-02-28
2015-11-01
Zabawa w kotka i myszkę
"Diabelski walc" Jonathan Kellerman
wyd. Harper Collins
rok: 2015
str. 560
Ocena: 4,5/6
Twoje dziecko choruje. Bardzo choruje, a ty nie wiesz, jak mu pomóc. Jak sprawić, by maluszek tak nie cierpiał? Jak odkryć, co dokładnie powoduje straszne i wyniszczające objawy, gdy nawet najlepsi lekarze nie są w stanie odkryć przyczyny?
Alex Delaware, psycholog dziecięcy, od lat nie był w Western Pediatrie Medical Center. Już jakiś czas temu rozpoczął pracę w prywatnej praktyce, mimo to wciąż znajdował się na liście pracowników szpitala. Dlatego też doktor Stephanie Eves nie ma większych problemów z wezwaniem go na konsultacje do prowadzonego przez siebie od miesięcy przypadku. Mała Cassie Brooks Jones chowała się dobrze do trzeciego miesiąca życia. To wtedy zaczęły się problemy zdrowotne maluszka. Objaw - utrata przytomności. Matka, posiadając przeszkolenie medyczne, reanimuje dziewczynkę, a następnie zawozi ją na ostry dyżur. W szpitalu przeprowadzają wszystkie niezbędne badania, niestety nic nie wskazuje na jakąkolwiek chorobę. Rodzina ma jednak za sobą straszną przeszłość - pierworodny syn zmarł - stwierdzono nagłą śmierć łóżeczkową. Zagrożenie takim rodzajem śmierci trwa do około roku, lekarze na wszelki wypadek postanowili obserwować dziewczynkę do piętnastego miesiąca życia. Było jeszcze kilka epizodów - za każdym razem w domu i za każdym razem kończyły się one tak samo - reanimacja i przyjazd do szpitala. A tam - brak jakichkolwiek objawów. W końcu okres zagrożenia minął, doktor Eves stwierdziła, że kolejne konsultacje nie powinny być potrzebne. Po kilku dniach dziecko trafiło do szpitala z objawami infekcji. Krwawa kupka - wysoka temperatura. I historia zaczęła się od początku. Lekarze wciąż nie byli w stanie nic stwierdzić, tym razem mieli jednak objaw somatyczny, który musieli leczyć - temperatura. I zaś - przyjazdy do szpitala, liczne badania, wypisy i kolejne powroty. Kontrole. I spokój. Kilka dni po ostatniej konsultacji rodzice przywieźli dziecko do szpitala z objawami padaczki. I ponownie - bardzo trudno o jakąkolwiek diagnozę. Poza jedną, nasuwającą się lekarzom, ale bardzo trudną do udowodnienia. To rodzice są winni. A dokładnie matka. Wszystko się zgadzało. Jej trudna przeszłość. Jej przeszkolenie medyczne. To, że objawy występowały tylko w jej towarzystwie. Münchausen w najgorszej postaci. Bo matka nie krzywdziła siebie, tylko swoje malutkie dziecko. Per procura. A wszystko po to, by zwrócić na siebie uwagę otoczenia. Jednak przy takiej diagnozie trudno dowód. Jeśli nie przyłapiesz na gorącym uczynku, to nie masz nic. Fakty są jednak faktami - to zawsze są matki i zwykle krzywdzą swoje córki. Dużo częściej, niż synów. Pewnie dlatego mały Chad tak szybko umarł. Nie było wcześniej żadnych niepokojących objawów. Śmierć i tyle. Alex zostaje więc wezwany, by pomóc Steph w udowodnieniu, że matka chce zrobić krzywdę dziecku. Zaczyna się więc mroczny taniec, w trakcie którego na jaw wyjdzie wiele brzydkich uczynków, nie tylko matki Cassie.
Z każdą kolejną przeczytaną stroną Diabelskiego walca czytelnik wie coraz mniej. Nie da się ukryć, że powieść wciąga i pasjonuje, bulwersuje i przeraża. Zaciekawia i oburza. Choć sprawa od początku wydaje się oczywista, to im dalej w ten ciemny las, tym trudniej określić, z czym tak w rzeczywistości mamy do czynienia. Czy na pewno chodzi o krzywdzenie dziecka? Jeśli ktoś faktycznie próbuje zaszkodzić Cassie, to czemu jej po prostu nie zabije? Może to wcale nie matka, może to szpitalna pielęgniarka? Albo sama doktor Eves? Alex już sam nie wie, o co w tym wszystkim chodzi, zwraca się więc o pomoc do przyjaciela policjanta. I choć początkowo wszystko jest zagmatwane, w końcu zaczyna się klarować. Obraz, który ostatecznie się pojawia, jest naprawdę przerażający i mroczny. I, niestety, niezwykle trudno wymazać go z pamięci.
Diabelski walc jest powieścią intrygującą, a miejscami wręcz powalającą czytelnika na kolana. Niestety, została przez autora odrobinę przegadana. Czytało mi się ją znakomicie gdzieś do około czterechsetnej strony. Potem, choć powieść wciąż była interesująca, odrobinę mniej przyciągała do siebie i byłam w stanie przeczytać tylko kilkanaście stron dziennie. Ostateczne rozwiązanie faktycznie zadziwia. Lektura mimo wszystko warta polecenia. Zachęcam.
Sil
Zabawa w kotka i myszkę
"Diabelski walc" Jonathan Kellerman
wyd. Harper Collins
rok: 2015
str. 560
Ocena: 4,5/6
Twoje dziecko choruje. Bardzo choruje, a ty nie wiesz, jak mu pomóc. Jak sprawić, by maluszek tak nie cierpiał? Jak odkryć, co dokładnie powoduje straszne i wyniszczające objawy, gdy nawet najlepsi lekarze nie są w stanie odkryć przyczyny?
Alex Delaware,...
2015-10-06
2015-09-22
2015-08-19
Trudna decyzja
"Moje życie obok" Huntley Fitzpatrick
wyd. Zysk i s-ka
rok: 2016
str. 424
Ocena: 5/6
Od kilku miesięcy chodziła za mną pewna książka. No, może nie dosłownie "chodziła", ale miałam wielką ochotę na jej przeczytanie. Starałam się więc z całych sił, by ją zdobyć i w końcu przeczytać. Łatwo nie było, ale w końcu się udało. Oczywiście jak to zwykle bywa, nie od razu udało mi się po nią sięgnąć, ale gdy już to zrobiłam – przepadłam.
Samantha Reed od dziesięciu lat ma sąsiadów. Sąsiadów, których nigdy tak naprawdę nie było dane jej poznać. Gdy rodzina Garrettów wprowadziła się do domu obok matka od razu zawyrokowała, że będą to najgorsi sąsiedzi jakich można się spodziewać. I przez lata uważała, że się w tym osądzie nie pomyliła. Nienawidziła tej rodziny, choć przyczyna tego uczucia w zasadzie nikomu nie była znana. Faktem jest, że rodzina Garrettów była dość duża i głośna, a przez kolejne lata to się jeszcze nasilało, bo co ok 3 lata na świat przychodziło nowy ich członek. Trawa nigdy nie była na czas obstrzyżona, ogródek – zwykle zaniedbany, podjazd – zawsze zastawiony. To wszystko doprowadzało matkę Samanthy do szewskiej pasji. Postawiła więc między domami gigantyczny płot, a córkom surowo zakazała kontaktów z tymi strasznymi ludźmi. Tracy od zawsze ignorowała to, co matka mówi, ale młodsza córka była bardzo posłuszna. Nie mogła się jednak powstrzymać i przez lata obserwowała sąsiadów z dachu swojego domu. Gdy pewnego dnia na dach wdrapał się Jase, dziewczyna niezupełnie wiedziała co z tym fantem począć. Chłopak jednak ją zafascynował, a w końcu – rozkochał w sobie. Co jednak począć, gdy jest się tak posłusznym i ułożonym. No i zna się opinię matki? Co prawda Sam ma za sobą dość specyficzne związki, ale jednak Garrettowie to według jej matki – pani senator – najgorszy możliwy sort. Czy da się ją przekonać do Jase'a? Czy Sam w ogóle będzie próbowała to zrobić? A może oddzieli życie uczuciowe od życia rodzinnego tak dokładnie, że nikt się nie zorientuje? Czy to w ogóle możliwe? No i najważniejsze, co zrobi dziewczyna, gdy oba światy drastycznie na siebie wpadną i zaczną się nawzajem miażdżyć? Wybierze miłość czy lojalność? By się tego dowiedzieć koniecznie musicie sięgnąć po powieść Huntley Fitzpatrick.
Muszę przyznać, że opowieść o zakazanej miłości Samanthy i Jace'a zaczarowała mnie. Wciągnęła zupełnie i nie pozwoliła się od siebie oderwać. Wciąż jednak, z tyłu głowy, dźwięczały mi słowa z okładki. Że nie będzie wesoło. Że coś się stanie. Coś tę sielankę zniszczy doszczętnie. No i faktycznie, jak się zaczęło sypać, to zupełnie. Zaczęło się na Nan, przeszło przez matkę, rodzinę chłopaka i skończyło się na nim samym. Istna katastrofa. Ale dlaczego? Jaka? Co do niej doprowadziło? Czy coś będzie w stanie wyciągnąć dziewczynę z marazmu? Cóż, o tym więcej w Moim życiu obok.
Nie będę ukrywać, książka jest świetna. Zafiksowałam się na niej i długo zostanie w mojej pamięci. Zawirowania wprowadzone przez autorkę mącą spokój i sprawiają, że wszystko staje się bardzo nieoczywiste. Przez to powieść staje się przewrotna i nieco mroczna. Mnie do siebie zupełnie przekonała, liczę, że i was Moje życie obok zachwyci. Zachęcam i z całego serca polecam.
Sil
Trudna decyzja
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Moje życie obok" Huntley Fitzpatrick
wyd. Zysk i s-ka
rok: 2016
str. 424
Ocena: 5/6
Od kilku miesięcy chodziła za mną pewna książka. No, może nie dosłownie "chodziła", ale miałam wielką ochotę na jej przeczytanie. Starałam się więc z całych sił, by ją zdobyć i w końcu przeczytać. Łatwo nie było, ale w końcu się udało. Oczywiście jak to zwykle bywa, nie od...