Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Do połowy geniusz leje się strumieniami. Powiedzieć, że początkowe wątki i stopniowe budowanie fabuły trzymają w napięciu byłoby dużym niedopowiedzeniem. Gdy jednak King wyprowadza kluczowe tematy na prostą, z każdą kolejną stroną książka staje się coraz bardziej miałka. Tak jak na początku nie mogłem się od "Outsidera" oderwać, tak pod koniec szukałem w głowie kolejnej pozycji.
Sam początek jednak wystarczy, żeby celować w 7.

Do połowy geniusz leje się strumieniami. Powiedzieć, że początkowe wątki i stopniowe budowanie fabuły trzymają w napięciu byłoby dużym niedopowiedzeniem. Gdy jednak King wyprowadza kluczowe tematy na prostą, z każdą kolejną stroną książka staje się coraz bardziej miałka. Tak jak na początku nie mogłem się od "Outsidera" oderwać, tak pod koniec szukałem w głowie kolejnej...

"12 Rules for Life: An Antidote to Chaos" jest zgrabnym połączeniem książki popularnonaukowej i motywacyjnej. Peterson bierze w niej na warsztat 12 porad utrzymanych w klimacie dekalogu, poddając każdą z nich wnikliwej analizie opartej na odniesieniach do literatury, nauki i własnych doświadczeniach. A że autor jest renomowanym psychologiem z wieloletnim doświadczeniem, to całość ma o wiele lepszy wydźwięk od tego znanego z polskiej sceny coachingowej, gdzie sukces zdaje się gwarantować umiejętność artykułowania zdań złożonych, wyprasowana koszula i konto na YouTube.

Bez dwóch zdań poleciłbym ją każdemu, nawet tym, którzy nie czują potrzeby zmiany sposobu, w jaki prowadzą się przez życie.

"12 Rules for Life: An Antidote to Chaos" jest zgrabnym połączeniem książki popularnonaukowej i motywacyjnej. Peterson bierze w niej na warsztat 12 porad utrzymanych w klimacie dekalogu, poddając każdą z nich wnikliwej analizie opartej na odniesieniach do literatury, nauki i własnych doświadczeniach. A że autor jest renomowanym psychologiem z wieloletnim doświadczeniem, to...

Fabuła stawia świetne pierwsze kroki, ostatecznie krocząc koślawo w stronę rozwodnionego zakończenia. Wątki, które na początku nie pozwalają oderwać się od lektury, nie wiadomo kiedy zaczynają się dłużyć i być bez jakiegokolwiek wyrazu. Dodatkowo wiele kluczowych dla fabuły elementów jest przepychanych w naiwny sposób, zmuszając do traktowania ich z mocnym przymrużeniem oka. Postaci, mimo pozornej różnorodności, są nijakie, okrutnie sfeminizowane i ze skłonnościami do teatralnych wymian zdań - tu się coś przegada, tam się coś przegada i tak mija strona za stroną.
Jest 5/10, jednak gdyby nie naprawdę ciekawa zahaczka fabularna pobudzająca wyobraźnię, byłoby mniej. Polecam zatem maksymalnie do połowy, co przy pozytywnych wspomnieniach po "Blackout" tego samego autora zaskakuje nawet mnie samego.

Fabuła stawia świetne pierwsze kroki, ostatecznie krocząc koślawo w stronę rozwodnionego zakończenia. Wątki, które na początku nie pozwalają oderwać się od lektury, nie wiadomo kiedy zaczynają się dłużyć i być bez jakiegokolwiek wyrazu. Dodatkowo wiele kluczowych dla fabuły elementów jest przepychanych w naiwny sposób, zmuszając do traktowania ich z mocnym przymrużeniem...