Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mam bardzo pozytywny niedosyt po całej serii, nie obraziłabym się za jeszcze jedną część. Dawno nie polubiłam głównej bohaterki tak bardzo jak Jagody - dorosła, ukształtowana kobieta, nie naiwna, nie idealna, cholernie prawdziwa. I chociaż wątek romantyczny jest raczej subtelny, to również jest świetny - i to w taki życiowy sposób.
Chwilę muszę przetworzyć, że to już koniec tej przygody nim zabiorę się za inne książki.

Mam bardzo pozytywny niedosyt po całej serii, nie obraziłabym się za jeszcze jedną część. Dawno nie polubiłam głównej bohaterki tak bardzo jak Jagody - dorosła, ukształtowana kobieta, nie naiwna, nie idealna, cholernie prawdziwa. I chociaż wątek romantyczny jest raczej subtelny, to również jest świetny - i to w taki życiowy sposób.
Chwilę muszę przetworzyć, że to już...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeszcze bardziej wciągająca od poprzedniej części, po prostu nie chce się odrywać. Chwała legimi, że jest dostępna jako synchrobook, bo całą poprzednią dobę się przełączałam między wersją audio a ebookiem. Idealny przykład lektury lekkiej, przyjemnej, ale absolutnie nie ogłupiającej. W żadnym momencie dialogi czy decyzje postaci nie wywołują przewracania oczami. A tytułowy Czarnoksiężnik dodał historii jeszcze więcej tajemniczości.

Jeszcze bardziej wciągająca od poprzedniej części, po prostu nie chce się odrywać. Chwała legimi, że jest dostępna jako synchrobook, bo całą poprzednią dobę się przełączałam między wersją audio a ebookiem. Idealny przykład lektury lekkiej, przyjemnej, ale absolutnie nie ogłupiającej. W żadnym momencie dialogi czy decyzje postaci nie wywołują przewracania oczami. A tytułowy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemna historia, nieirytujący bohaterowie, fabuła, którą łatwo śledzić zmęczonym umysłem, ale nie naiwna. Jestem ciekawa dalszego ciągu historii.

Przyjemna historia, nieirytujący bohaterowie, fabuła, którą łatwo śledzić zmęczonym umysłem, ale nie naiwna. Jestem ciekawa dalszego ciągu historii.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klisza na kliszy poganiająca kliszę, ale w ogólnym rozrachunku bardzo dobra rozrywka. Trzyma w napięciu, napisana przyjemnym językiem. Liczę na to, że w kolejnych tomach więcej czasu zostanie poświęcone bohaterom drugoplanowym, bo mają sporo potencjału.

Klisza na kliszy poganiająca kliszę, ale w ogólnym rozrachunku bardzo dobra rozrywka. Trzyma w napięciu, napisana przyjemnym językiem. Liczę na to, że w kolejnych tomach więcej czasu zostanie poświęcone bohaterom drugoplanowym, bo mają sporo potencjału.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniałe zwieńczenie serii. Może nie tak dynamiczne jak "Wojna o jadeit", ale wielkie, złożone, przemyślane. Zero lepienia fabuły na ślinę, każdy wątek zarówno polityczny jak i "prywatny" zniuansowany. Piękna przygoda.

Wspaniałe zwieńczenie serii. Może nie tak dynamiczne jak "Wojna o jadeit", ale wielkie, złożone, przemyślane. Zero lepienia fabuły na ślinę, każdy wątek zarówno polityczny jak i "prywatny" zniuansowany. Piękna przygoda.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam dość mieszane odczucia i nie wiem na ile to moja wina a na ile książki. Do połowy brnęłam jak przez muł, potem zrobiło się lepiej, ale wciąż mam poczucie, że zwyczajnie brakowało napięcia. Dobrze się bawiłam w trakcie rozmów między postaciami i uważam, że to one są zdecydowanie największą zaletą tej serii. Są różni, bardzo złożeni, ich zachowanie bardzo ludzkie (nie rozumiem komentarzy, że Adam jest irytujący. Nie wiem jak inaczej można sobie wyobrazić 17-latka w jego położeniu, dla mnie jest wspaniały) i z uwagi na nich kusi mnie kontynuacja tej serii. Ale (i jest to duże ale) główna linia fabularna mnie zupełnie nie interesuje. Wątek snów Ronana zrobił się interesujący w okolicy połowy książki kiedy został w niego zaplątany Kavinsky, a potem nagle znowu... upadł. Bohaterowie czasami rozmawiają ze sobą zupełnie normalnie, a czasami odnosi się wrażenie, że żyją w jakiejś równoległej rzeczywistości z zupełnie innymi zasadami. Tylko po dwóch książkach brak zrozumienia dlaczego tak jest zrobił się frustrujący.

Mam dość mieszane odczucia i nie wiem na ile to moja wina a na ile książki. Do połowy brnęłam jak przez muł, potem zrobiło się lepiej, ale wciąż mam poczucie, że zwyczajnie brakowało napięcia. Dobrze się bawiłam w trakcie rozmów między postaciami i uważam, że to one są zdecydowanie największą zaletą tej serii. Są różni, bardzo złożeni, ich zachowanie bardzo ludzkie (nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szokująca. Zdawałam sobie sprawę z tego, że takie rzeczy się dzieją, ale chyba nie z tego, że są aż tak na widoku, tak bezczelne i że "państwa zachodu" tak długo grały w tę grę i wytrwale patrzyły w drugą stronę.

Szokująca. Zdawałam sobie sprawę z tego, że takie rzeczy się dzieją, ale chyba nie z tego, że są aż tak na widoku, tak bezczelne i że "państwa zachodu" tak długo grały w tę grę i wytrwale patrzyły w drugą stronę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Rodziny himalaistów Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, Joanna Sokolińska
Ocena 6,3
Rodziny himala... Katarzyna Skrzydłow...

Na półkach: ,

Przyjemnie się słuchało tych historii, na pewno rzucają trochę inne światło na tematykę wypraw wysokogórskich. Szczerze mówiąc największe wrażenie, niestety w negatywnym tego słowa wrażeniu, wywarła na mnie pierwsza historia. Człowiek, który w wielu kręgach był przedstawiany jako absolutna legenda zakładał zbiórki na wyprawy jednocześnie nie dając środków na utrzymanie własnych dzieci. Dobry kubeł zimnej wody, że ludzie, nawet robiący niesamowite rzeczy, to tylko ludzie i warto uważać w robieniu z nich bogów.

Przyjemnie się słuchało tych historii, na pewno rzucają trochę inne światło na tematykę wypraw wysokogórskich. Szczerze mówiąc największe wrażenie, niestety w negatywnym tego słowa wrażeniu, wywarła na mnie pierwsza historia. Człowiek, który w wielu kręgach był przedstawiany jako absolutna legenda zakładał zbiórki na wyprawy jednocześnie nie dając środków na utrzymanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

DNF. Może ta książka po prostu nie trafiła na swój czas dla mnie, ale była po prostu strasznie nijaka i nie wzbudzająca emocji. Próbowałam się przemóc zdając sobie sprawę z opinii, że dalsze części serii są lepsze, ale zupełnie nie mogłam wczuć się w postacie, nie interesowały mnie losy ani głównej bohaterki ani nikogo innego. Styl autorki również jest strasznie płaski, nie neutralny, tylko dopełniający obraz miałkości całej historii. Może kiedyś dam szansę znowu, ale na razie nie ma to sensu.

DNF. Może ta książka po prostu nie trafiła na swój czas dla mnie, ale była po prostu strasznie nijaka i nie wzbudzająca emocji. Próbowałam się przemóc zdając sobie sprawę z opinii, że dalsze części serii są lepsze, ale zupełnie nie mogłam wczuć się w postacie, nie interesowały mnie losy ani głównej bohaterki ani nikogo innego. Styl autorki również jest strasznie płaski, nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Brnęłam przez tę część miesiąc mimo posiadania wolnego czasu na czytanie i nie do końca potrafię stwierdzić dlaczego. Zdecydowanie poprzednie dwie części przypadły mi do gustu bardziej ("Nibynoc" broni się głównie świetnym emo-edgy klimatem za to "Bożogrobie" mocno wciąga fabułą i intrygami). Tutaj... Chyba moje dwa główne problemy to po pierwsze to, że wiemy jak to się wszystko skończy i czytamy tylko żeby się dowiedzieć jak dokładnie do tego dojdzie, a drugi to po prostu typowy problem wielu finałów serii, w których jest sporo walki i magii, gdzie nagle główna bohaterka robi się tak silna, że z książki ulatuje bardzo dużo napięcia. Mimo tego zostawiam 7 gwiazdek, bo bardzo leży mi styl pisania Jaya Kristoffa, który jest świeży, i, mimo że czasami ociera się o cringe i typową "męską fantastykę", autor zdaje sobie z tego sprawę i znajduje sposób, żeby się z tego pośmiać. I przypisy oraz sposób narracji prowadzony przez nie-kota, oraz to jak w pewnym momencie bohaterowie powieści znajdują te książki i o nich dyskutują to jedne z najmocniejszych momentów Kronik Nibynocy. Było miło i z optymizmem wypatruję rozpoczęcia przygody z "Wampirzym Cesarstwem".

Brnęłam przez tę część miesiąc mimo posiadania wolnego czasu na czytanie i nie do końca potrafię stwierdzić dlaczego. Zdecydowanie poprzednie dwie części przypadły mi do gustu bardziej ("Nibynoc" broni się głównie świetnym emo-edgy klimatem za to "Bożogrobie" mocno wciąga fabułą i intrygami). Tutaj... Chyba moje dwa główne problemy to po pierwsze to, że wiemy jak to się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od bardzo długiego czasu nie czytałam czegoś tak dobrego. Zarówno kreacja świata jak i postaci są na najwyższym poziomie. To na jakie drobiazgi Fonda Lee zwróciła uwagę, jak dopracowała tę książkę naprawdę w każdym calu, tak, żeby nic nie było bez znaczenia jest zachwycające. Każdy wątek ma warstwy, każda decyzja swoje bliższe i dalsze konsekwencje, polityczne i rodzinne. A postaci są niesamowite, tak ludzkie, złożone, że mimo, ze tak naprawdę obserwujemy walkę zła ze złem ciężko ich nie polubić i nie rozumieć. Do tego wątki społeczne i problemy aktualne dla naszego świata są wplecione z bardzo dużym smakiem. Jeśli ktoś chce stworzyć "silną postać kobiecą w świecie zdominowanym przez mężczyzn" to Wen, Shae i Ayt powinny służyć jako inspiracja.

Od bardzo długiego czasu nie czytałam czegoś tak dobrego. Zarówno kreacja świata jak i postaci są na najwyższym poziomie. To na jakie drobiazgi Fonda Lee zwróciła uwagę, jak dopracowała tę książkę naprawdę w każdym calu, tak, żeby nic nie było bez znaczenia jest zachwycające. Każdy wątek ma warstwy, każda decyzja swoje bliższe i dalsze konsekwencje, polityczne i rodzinne. A...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W opinii baaardzo delikatne spoilery dotyczące "Maasverse" - fuzji światów z dwóch serii Maas.

Echh... Podobnie jak "Dwór Srebrnych Płomieni" to bardzo nierówna książka. Ma niezłe elementy: wartką akcję i fajnych bohaterów drugoplanowych, ale dalej mam wrażenie, że tych wszystkich magicznych i niemagicznych stworzeń, magii, zaklęć itd. jest po prostu za dużo, ja mam przesyt. Może urban fantasy to nie moja bajka, a może to konkretne mnie nie przekonuje. To co mnie nie przekonuje tak bardzo konkretnie to postać Hunta: stulecia na karku, wielki wojownik, niby dojrzały, a wszystko co ma w głowie to rżnięcie i szparki, nawet w sytuacjach absolutnie od czapy (parafrazując: wykrwawiam się i zaraz moi wszyscy przyjaciele mogą umrzeć, ale jAkI oNa Ma TyŁeK, bRaŁbym!).
Chyba jestem trochę zła na Maas, bo czuję się "wrobiona" w "Księżycowe Miasto" z uwagi na chęć kontynuowania Dworów. Kiedy usłyszałam, że te serie się łączą myślałam, że chodzi bardziej o nawiązania, smaczki dla wiernych czytelników i takie tam, a nie o realną fuzję światów i wystąpienie postaci znanych z Dworów. I jako, że to "House of Flame and Shadow" wychodzi przed ACOTAR 5 i jest tam nawet zapowiedziany rozdział bonusowy z bohaterem znanym z "Dworów" to będę kontynuować tę przygodę, śledzić losy Ruhna, którego bardzo polubiłam i kilku innych postaci drugoplanowych i starać się ignorować parę głównych bohaterów i tę seksualność pozbawioną jakiejkolwiek finezji (myślałam, że Kasjanowi zalało mózg w Srebrnych Płomieniach, ale to naprawdę nic w porównaniu z tym co się dzieje w tej książce).

W opinii baaardzo delikatne spoilery dotyczące "Maasverse" - fuzji światów z dwóch serii Maas.

Echh... Podobnie jak "Dwór Srebrnych Płomieni" to bardzo nierówna książka. Ma niezłe elementy: wartką akcję i fajnych bohaterów drugoplanowych, ale dalej mam wrażenie, że tych wszystkich magicznych i niemagicznych stworzeń, magii, zaklęć itd. jest po prostu za dużo, ja mam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak naprawdę bardziej takie 6,5 niż 7, ale wciąga, czyta się szybko, idealna na wyjazd, a ze dwie gwiazdki specjalnie dla Ruhna. Zdecydowanie przyjemniej się czyta niż poprzednią część.

Tak naprawdę bardziej takie 6,5 niż 7, ale wciąga, czyta się szybko, idealna na wyjazd, a ze dwie gwiazdki specjalnie dla Ruhna. Zdecydowanie przyjemniej się czyta niż poprzednią część.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie czuję się oszukana, bo dostałam dokładnie to co było reklamowane - cieplutka, podnosząca na duchu książka. Problem polega na tym, że żeby całość zadziałała musiałabym zdążyć poznać bohaterów z innych materiałów. A że tak się nie stało całość jest po prostu nudna, przewidywalna i banalna. To jak różnica między Twoją najlepszą przyjaciółką otwierającą kawiarnię i ekscytującą się każdym wypiekiem oraz przypadkowo napotkaną osobą na ulicy robiącą dokładnie tak samo.

Nie czuję się oszukana, bo dostałam dokładnie to co było reklamowane - cieplutka, podnosząca na duchu książka. Problem polega na tym, że żeby całość zadziałała musiałabym zdążyć poznać bohaterów z innych materiałów. A że tak się nie stało całość jest po prostu nudna, przewidywalna i banalna. To jak różnica między Twoją najlepszą przyjaciółką otwierającą kawiarnię i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zupełnie przeciętna książka. Czyta się ją szybko, ale mam wrażenie, że równie szybko o niej zapomnę. Doceniam tempo narracji, bo książka "wciąga" od dosłownie pierwszej strony, nie ma typowych dla fantastyki kilkudziesięciu/kilkuset stron na zapoznanie czytelnika ze światem. Niestety to co na początku intryguje w połowie się kompletnie wypala. Uwielbiam klimaty X-menów i na początku myślałam, że właśnie w tę stronę pójdziemy, ale tutaj mamy walkę zła ze złem, z tym że gdyby nie kilka scen gdzie leją się krew i flaki to bym powiedziała, że to przedstawienie złych charakterów jest na poziomie kreskówek dla dzieci. Jeden jest zły bo zły a drugi zły bo fanatyczny. Nie ma tu żadnych niuansów, napięcie między bohaterami znika gdzieś przed połową książki. Bardzo ważną częścią fabuły i motywów niektórych bohaterów jest fakt, że osoby Ponad Przeciętne są potencjalnie pozbawione "duszy", dlatego są gorsze, niepełne... Tyle, że ja nie widzę absolutnie żadnej różnicy w funkcjonowaniu i sposobie myślenia bohaterów, których poznajemy i jako "zwykłych" ludzi i Ponad Przeciętnych. Wszyscy bohaterowie są emocjonalnie zupełnie płascy i cyniczni.

Zupełnie przeciętna książka. Czyta się ją szybko, ale mam wrażenie, że równie szybko o niej zapomnę. Doceniam tempo narracji, bo książka "wciąga" od dosłownie pierwszej strony, nie ma typowych dla fantastyki kilkudziesięciu/kilkuset stron na zapoznanie czytelnika ze światem. Niestety to co na początku intryguje w połowie się kompletnie wypala. Uwielbiam klimaty X-menów i na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo duże pozytywne zaskoczenie, zdecydowanie najlepszy współczesny romans na jaki wpadłam w ostatnim czasie. Nietypowa para, taka, która zazwyczaj robi za tych porzucanych, których się zostawia dla wielkiej miłości. Nora jest wspaniała i chętnie poczytałabym coś więcej o jej losach.

Bardzo duże pozytywne zaskoczenie, zdecydowanie najlepszy współczesny romans na jaki wpadłam w ostatnim czasie. Nietypowa para, taka, która zazwyczaj robi za tych porzucanych, których się zostawia dla wielkiej miłości. Nora jest wspaniała i chętnie poczytałabym coś więcej o jej losach.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

DNF. Nie mogę powiedzieć, że to najsłabsza książka jaką przeczytałam w ostatnich latach, bo obiektywnie patrząc językowo jest dość poprawna (stąd te 3 gwiazdki), ale z ręką na sercu nic mnie tak nie wynudziło od czasu niektórych lektur szkolnych. Ma tylko 240 stron dość dużym drukiem więc myślałam, że uda mi się skończyć, ale jak zdałam sobie sprawę, że dosłownie wybieram patrzenie się w sufit zamiast czytania to wywiesiłam białą flagę.
Wrażenie z czytania takie jakby obserwować kogoś grającego w starą platformówkę. Jest główny bohater, o którym wiemy niewiele więcej ponad to o czym informuje nas tytuł. Osobowości nie stwierdzono. Kreacji innych bohaterów również nie - czasami się ktoś pojawi i odegra swoją rolę w queście głównego bohatera po czym zniknie i zmieniamy planszę (rozdział). Tempo jest monotonne, dialogi prawie nie istniejące i całość koszmarnie ślamazarna. Jako jedyne przerywniki tego brodzenia w mule mamy wrzutki bardzo łopatologicznie przedstawionych morałów.
Jestem naprawdę mocno zawiedziona, bo na forach o fantastyce słyszałam, że LeGuin była prawdziwą prekursorką swojego gatunku, że w swojej literaturze poruszała niektóre, na tamten czas, tematy tabu bardzo zręcznie i spodziewałam się kawału dobrej literatury a to było 160 stron męki. I może jestem niesprawiedliwa, ale ciężko mi uwierzyć, że reszta cyklu mogłaby być lepsza bo nawet jeśli wydarzenia później nabierają jakiegoś tempa to nie wyobrażam sobie jaką ewolucję musiałby przejść styl autorki i ile kreacji bohaterów musiałoby się odbyć żeby była to literatura dla mnie.

DNF. Nie mogę powiedzieć, że to najsłabsza książka jaką przeczytałam w ostatnich latach, bo obiektywnie patrząc językowo jest dość poprawna (stąd te 3 gwiazdki), ale z ręką na sercu nic mnie tak nie wynudziło od czasu niektórych lektur szkolnych. Ma tylko 240 stron dość dużym drukiem więc myślałam, że uda mi się skończyć, ale jak zdałam sobie sprawę, że dosłownie wybieram...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko mi zebrać myśli po tej lekturze. Potencjał miała przeogromny i jest naprawdę przepięknie napisana i chyba najbardziej żałuję, że autorka poszła w rozwijanie przede wszystkim jednego bohatera, bo bardzo podobał mi się ten początek kiedy w miarę równolegle poznawaliśmy czwórkę przyjaciół i ich losy, które składały się na to małe życie. Widzę nawet po tym jak wygląda moja książka, że najwięcej znaczników fragmentów, do których chcę wrócić mam mniej więcej do 60% książki. Właśnie trochę za połową jest dla mnie ten moment newralgiczny, kiedy powieść w jednej chwili mnie zmęczyła. Dosłownie na jednej stronie byłam jak w transie, przejęta historią Jude'a, a na drugiej... W moim odczuciu autorka przegięła. Poszła o krok za daleko wymyślając jak jeszcze mogłaby skrzywdzić swojego głównego bohatera i w efekcie ta historia zamiast wzruszenia zaczęła wyciągać ze mnie cynizm. Co jest strasznie przykre, bo pierwszą połową książki delektowałam się, wracałam do wielu linijek tekstu, wiele fragmentów zmuszało mnie, żebym zwolniła i zastanowiła się nad tym co czytam...
Mimo tego, myślę, że kiedyś wrócę do "Małego życia" nawet jeśli tylko do tej pierwszej połowy.

Ciężko mi zebrać myśli po tej lekturze. Potencjał miała przeogromny i jest naprawdę przepięknie napisana i chyba najbardziej żałuję, że autorka poszła w rozwijanie przede wszystkim jednego bohatera, bo bardzo podobał mi się ten początek kiedy w miarę równolegle poznawaliśmy czwórkę przyjaciół i ich losy, które składały się na to małe życie. Widzę nawet po tym jak wygląda...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na razie największa perełka tego roku i cieszę się, że skończyłam ją akurat kiedy ukazała się druga część.
Powieść jest dokładnie taka, jaka w moim odczuciu powinna być pierwsza część serii. Chociaż przez pierwsze 100 stron trzeba się trochę skupić aby zrozumieć o czym w ogóle czytamy, gdzie się akurat znajdujemy w świecie oraz połapać się w imionach bohaterów (które dla mnie jako osoby, która nie siedzi mocno z azjatyckiej popculturze dość mocno się myliły na początku), to ogólnie Fonda Lee jest bardzo zręczną pisarką i idealnie wyważyła ilość informacji, którą potrzebujemy, żeby zanurzyć się w świecie a nie zostać nimi przytłoczeni. Sam świat przedstawiony i fabuła jest wykreowany bardzo dobrze, nie ma dużo dziur fabularnych ani deus ex machiny żeby pchnąć fabułę do przodu.
Najsilniejszą stroną powieści są jednak w moim odczuciu postacie i relacje między nimi. I to dosłownie wszystkie, każdy komu autorka poświęciła w tekście więcej niż dwie linijki jest osobą z krwi i kości (i jadeitu). Ja jestem szczególnie zachwycona postaciami kobiecymi, którym daleko od przerysowanych "silnych i pięknych" Mary Sue, tylko mają swoje bardzo zdecydowane charaktery i w różny sposób nawigują w świecie skrojonym jednak pod mężczyzn.
Zdecydowanie spełniła wszystkie moje oczekiwania i liczę na to, że po takich podwalinach "Wojna o jadeit" będzie jeszcze lepsza, bo świat mamy wykreowany, bohaterów znamy i możemy zacząć jazdę bez trzymanki.

Na razie największa perełka tego roku i cieszę się, że skończyłam ją akurat kiedy ukazała się druga część.
Powieść jest dokładnie taka, jaka w moim odczuciu powinna być pierwsza część serii. Chociaż przez pierwsze 100 stron trzeba się trochę skupić aby zrozumieć o czym w ogóle czytamy, gdzie się akurat znajdujemy w świecie oraz połapać się w imionach bohaterów (które dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Umówmy się, obiektywnie patrząc Maas daleko jest do najlepszej współczesnej pisarki, sporo u niej określeń, wyrażeń i momentów, które wywołują przewrócenie oczami albo lekkie ciarki żenady. Ale zarówno w Dworach jak i w Szklanym Tronie te momenty są zanużone w treści, którą Maas robi dobrze: ciekawym świecie i dobrze zbudowanych relacjach między bohaterami, co sprawia, że te serie są idealną formą eskapizmu i wiele im można wybaczyć.
W "Księżycowym Mieście" nie mogę jej tego wybaczyć, bo świat mnie zupełnie nie urzekł (tego wszystkiego jest po prostu za dużo: każde stworzenie magiczne jakie kiedykolwiek fantastyka stworzyła, magia, zaklęcia, część bohaterów walczy mieczem a część bronią palną, jakieś czołgi, różne światy...) i bohaterowie, z wyjątkiem Ruhna po tych prawie 1300 stronach mnie zupełnie nie obchodzą.
A końcówka, która widzę, że dla wielu osób ratuje całą sytuację, mnie wykończyła, bo chociaż dzieje się dużo i jest jatka i walka i wiele rzeczy wychodzi na jaw, to w tym wszystkim nie ma żadnego uczucia napięcia, prawdziwego zagrożenia dla głównych bohaterów. Jedyne co jest w tym wszystkim intrygujące to dosłownie ostatni rozdział, ostatnie dwie strony. Nie wiem czy warto dla nich czytać poprzednie 1298...
I chociaż rozumiem, że "Księżycowe Miasto" musiało zostać zaklasyfikowane jako powieść dla dorosłych, to jedyne co sprawia, że faktycznie jest to fantastyka dla dorosłych to przekleństwa i ciągłe przypominanie nam, że wszyscy uprawiają seks. Bo w tej części samego seksu też jest... jedna scena? Półtora?

Umówmy się, obiektywnie patrząc Maas daleko jest do najlepszej współczesnej pisarki, sporo u niej określeń, wyrażeń i momentów, które wywołują przewrócenie oczami albo lekkie ciarki żenady. Ale zarówno w Dworach jak i w Szklanym Tronie te momenty są zanużone w treści, którą Maas robi dobrze: ciekawym świecie i dobrze zbudowanych relacjach między bohaterami, co sprawia, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to