-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-17
2024-06-11
2024-06-01
Historie pięknie się tu przeplatają, przenikają. Jak duchy z książki które mogłyby chodzić między nami, prawie niezauważone, a oddziałujace.
Historie pięknie się tu przeplatają, przenikają. Jak duchy z książki które mogłyby chodzić między nami, prawie niezauważone, a oddziałujace.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-23
Nie miałam dużych oczekiwań, a i tak jestem rozczarowana. :)
Skoro autorka nie zdecydowała się przybliżyć ani opisać dokładniej bohaterów/miasta/świata czegokolwiek, to lepiej by było gdyby Wypieki Defensywne były dłuższym opowiadaniem, a nie pełnowymiarowa książka. Fabuła spokojnie zmieściłaby się na 100 stronach.
Na początku bawiłam się nieźle, później już książka bardziej męczyła, papierowe postacie i papierowe miasto w papierowym świecie było mi całkiem obojętne, jak i sam finał historii.
Nie miałam dużych oczekiwań, a i tak jestem rozczarowana. :)
Skoro autorka nie zdecydowała się przybliżyć ani opisać dokładniej bohaterów/miasta/świata czegokolwiek, to lepiej by było gdyby Wypieki Defensywne były dłuższym opowiadaniem, a nie pełnowymiarowa książka. Fabuła spokojnie zmieściłaby się na 100 stronach.
Na początku bawiłam się nieźle, później już książka...
2024-05-10
Biadolenie.
Mam wystarczająco dużo swojej wściekłości, jak każdy. Nie muszę pisać o tym książki, ani czytać o tym książki. Każdy ma swoją.
Biadolenie.
Mam wystarczająco dużo swojej wściekłości, jak każdy. Nie muszę pisać o tym książki, ani czytać o tym książki. Każdy ma swoją.
2024-04-25
Czemu ja to sobie robię? To jakaś forma czytelniczego masochizmu, poprzednie książki Mastertona były boleśnie słabe, niektórych nie doczytałam, a ja uparcie sięgam po następną. Bo reklamy, bo recenzje, fajna okładka, bo 'mistrz horroru '.
Na początku pobrzmiewały mi tu echa dawnych powieści Mastertona, 'Manitou' - może dlatego że część powieści dzieje się w funkcjonującym szpitalu. Sam główny pomysł też był ciekawy.
A potem to już jak zwykle u 'mistrza' : za dużo, za bardzo, do granic absurdu i z bardzo słabym zakończeniem. Haaaaalo, może już emerytura?
Czemu ja to sobie robię? To jakaś forma czytelniczego masochizmu, poprzednie książki Mastertona były boleśnie słabe, niektórych nie doczytałam, a ja uparcie sięgam po następną. Bo reklamy, bo recenzje, fajna okładka, bo 'mistrz horroru '.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa początku pobrzmiewały mi tu echa dawnych powieści Mastertona, 'Manitou' - może dlatego że część powieści dzieje się w funkcjonującym...