-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-28
2024-01-01
2023-10-31
2023-08-22
2023-07-21
2023-07-19
2023-06-22
Lektura dosyć specyficzna. Początkowo ciężko było mi zorientować się w akcji, ponieważ rozgrywa się ona w retrospektywnych opowiadaniach osób trzecich. Relacje z dawnych wydarzeń unaoczniane są bardzo dokładnie, wnikliwie, przez co docelowy charakter utworu zarysowuje się bardzo powoli.
Jest to powieść, która wyróżnia się na tle innych. Z początku dosyć niepozorna, trochę chaotyczna, po dłuższym czytaniu wywołuje jednak skrajne emocje. Punktem wiążącym wszystkie wydarzenia jest związek Katarzyny i Heathcliffa - związek młodzieńczy, aczkolwiek niespełniony. Komplikacje sprawiają, że Heathcliff staje się tyranem, despotą, osobą znęcającą się fizycznie i psychicznie nad spokrewnionymi z nim osobami. Jego stosunek wobec innych napawa grozą, a okrucieństwo jest niewyobrażalne.
W książce można dostrzec różne oblicza miłości, również tej destrukcyjnej, której bolesne skutki odczuwają pokolenia. Wydarzenia naznaczone są tajemniczą aurą, występują tu wątki mistyczne, transcendencja (kontakt z bytem pozaziemskim).
Po przeczytaniu książki obejrzałam film. O ile powieść wzbudziła we mnie różnorodne emocje, o tyle filmem jestem rozczarowana. Heathcliff jest tam wykreowany jako przystojny, pociągający, tajemniczy mężczyzna, który jedynie czasami "się zapomina". Historie miłosne przedstawione są bardzo pobieżnie, więc gdybym najpierw zaczęła od filmu, mogłabym mieć spaczone zdanie na temat książki, która może nie od razu zachwyca, ale mimo wszystko fascynuje.
Lektura dosyć specyficzna. Początkowo ciężko było mi zorientować się w akcji, ponieważ rozgrywa się ona w retrospektywnych opowiadaniach osób trzecich. Relacje z dawnych wydarzeń unaoczniane są bardzo dokładnie, wnikliwie, przez co docelowy charakter utworu zarysowuje się bardzo powoli.
Jest to powieść, która wyróżnia się na tle innych. Z początku dosyć niepozorna, trochę...
2023-05-15
2023-01-22
2022-12-30
"Pani Bovary" to książka zawierająca w sobie przede wszystkim obraz upadku wartości kobiety. Emma staje się wiarołomna w momencie gdy nie odnajduje pełni szczęścia w swoim małżeństwie z Karolem. Stylizująca się na damę, pochłaniająca literaturę, pozbawiona jakichkolwiek obowiązków domowych, szuka siebie (własnej tożsamości) w objęciach innych. Przyznam szczerze, że miałam mieszane uczucia co do decyzji głównej bohaterki. Z jednej strony próbowałam zrozumieć jej działanie, ponieważ kobieta znalazła się w rutynie codzienności, która rujnowała jej potrzeby, wrażliwość, chęć bycia kochaną na jej wyidealizowany sposób. Z drugiej zaś, nie rozumiałam jej, ponieważ im bardziej próbowała odnaleźć swoje "ja", tym bardziej je zatracała poprzez miłość, której oddawała się bez reszty. Emma była naiwna, wierzyła w obietnice bez pokrycia, w wielki świat, który ją wreszcie dosięgnie u boku oddanego mężczyzny. Doprowadzenie się do ruiny psychicznej, było wyłącznie jej winą, gdyż nie potrafiła cieszyć się rzeczywistością, a jedynie marzeniami. A kiedy owe marzenia nie spełniły się, ona stała się wrakiem człowieka.
Książka Flauberta to również pokaz natury mężczyzn, którzy są przebiegli, zwodzący, rozkochujący. Są to mężczyźni pragnący własnych korzyści cielesnych, ale wystrzegający się odpowiedzialności za wypowiedziane obietnice.
Zwróciłam również uwagę na język utworu. Autor skonstruował wszelkie opisy z niezwykłą precyzją, a zarazem poetyckością. Zestawione ze sobą określenia napawają czytelnika pięknem i literackim kunsztem. Jest to zdecydowanie coś, co zasługuje na uznanie.
Lektura zapadnie mi na długo w pamięci.
"Pani Bovary" to książka zawierająca w sobie przede wszystkim obraz upadku wartości kobiety. Emma staje się wiarołomna w momencie gdy nie odnajduje pełni szczęścia w swoim małżeństwie z Karolem. Stylizująca się na damę, pochłaniająca literaturę, pozbawiona jakichkolwiek obowiązków domowych, szuka siebie (własnej tożsamości) w objęciach innych. Przyznam szczerze, że miałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-21
2022-07-20
2022-02-08
Przeczytałam książkę pod wpływem nalegań mojej uczennicy. Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś bardziej wstrząsającego. Tymczasem powieść przedstawia losy człowieka wyalienowanego, zalęknionego i pozbawionego zrozumienia społeczeństwa. Wszelkie jego doznania opisane są zbyt pobieżnie, dlatego lektura nie wywiera mocnego wrażenia u czytelnika. Jest to jedna z wielu pozycji, które przeczytałam, ale nie zostaną w pamięci na długo.
Przeczytałam książkę pod wpływem nalegań mojej uczennicy. Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś bardziej wstrząsającego. Tymczasem powieść przedstawia losy człowieka wyalienowanego, zalęknionego i pozbawionego zrozumienia społeczeństwa. Wszelkie jego doznania opisane są zbyt pobieżnie, dlatego lektura nie wywiera mocnego wrażenia u czytelnika. Jest to jedna z wielu...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-18
2021-06-10
Na Emancypantki trafiłam przypadkiem. Powiedziałabym, że jest to bardzo złożona powieść obyczajowa, która skupia się wokół losów głównej bohaterki Magdaleny Brzeskiej oraz ludzi, których napotyka na swojej drodze.
Tytuł lektury można uznać za mylący, ponieważ w powieści występują jedynie wątki dotyczące "raczkującej" emancypacji. Są to raczej bardzo subtelne formy oporu i akcentowania tożsamości kobiecej. W lekturze emancypacja nie ma jasno określonych założeń, a jest jedynie dążeniem zbiorowości żeńskiej (zresztą bardzo niewielkiej) do wsparcia kobiet w niektórych sytuacjach.
Mamy tu różnorodność charakterów i zdarzeń: dramatyczną historię pani Latter, której postępujące bankructwo spędza sen z powiek; beztroski żywot Kazimierza Norskiego, który jest bawidamkiem i utracjuszem; skromną codzienność mieszkańców Iksinowa; brak radości i monotonię egzystencji bogatego rodzeństwa Solskich; a także filozoficzne rozważania profesora Dębskiego.
Powieść zachowuje różnorodność tematów, ale i umiar. Wszystko jest przedstawione bardzo dokładnie, wątki precyzyjnie się łączą i pozwalają czytelnikowi wysnuć ciekawe wnioski na temat prawideł egzystencji. Przyznam, że zżyłam się ze światem warszawskim zaprezentowanym przez Prusa.
Irytował mnie jedynie zbyt nadgorliwy altruizm Madzi. Jej postępowanie było niekiedy przesadne, a osobowość sugerowała życiowe zagubienie. Niektóre jej zachowania były irracjonalne, a świątobliwość wszechobecna. Nie rozumiałam jej decyzji o odrzuceniu zaręczyn Solskiego oraz wstąpieniu do szarytek. Zbyt jaskrawo odebrałam jej postać, była zbyt doskonała, aż nierealna.
Przyznam, że Emancypantki wywarły na mnie dużo większe wrażenie niż Lalka. Nie mogę jedynie zrozumieć dlaczego jest to powieść tak pomijana i mało znana, bo według mnie zasługuje na uwagę.
Na Emancypantki trafiłam przypadkiem. Powiedziałabym, że jest to bardzo złożona powieść obyczajowa, która skupia się wokół losów głównej bohaterki Magdaleny Brzeskiej oraz ludzi, których napotyka na swojej drodze.
więcej Pokaż mimo toTytuł lektury można uznać za mylący, ponieważ w powieści występują jedynie wątki dotyczące "raczkującej" emancypacji. Są to raczej bardzo subtelne formy oporu i...