-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
Bardzo niewykorzystany potencjał ciekawej fabuły. Fan hard SF nie ma tu czego szukać, gdyż autor prezentuje zerowy potencjał wizjonerski i zerowy rozmach technologiczny.
Niby świat przyszłości, ale czytając zdaje się, że siedzimy dalej w 2023roku. Rozumiem przez to, że autor nie potrafił tchnąć w ten świat realizmu. Za każdym razem kusi jakąś fajną tajemnicą, człowiek myśli ciągle, że już za chwilę za chwileczkę zacznie się prawdziwe SF, ale wabienie trwa do ostatniej strony i nic się z tego nie rodzi.
Bardzo niewykorzystany potencjał ciekawej fabuły. Fan hard SF nie ma tu czego szukać, gdyż autor prezentuje zerowy potencjał wizjonerski i zerowy rozmach technologiczny.
Niby świat przyszłości, ale czytając zdaje się, że siedzimy dalej w 2023roku. Rozumiem przez to, że autor nie potrafił tchnąć w ten świat realizmu. Za każdym razem kusi jakąś fajną tajemnicą, człowiek...
2022-05-23
2020-10-06
Kolejna część Bobiversum . Do połowy trzyma poziom poprzedniego tomu, aż w końcu zaczyna nabierać ciekawszych smaczków których wcześniej mi brakowało.
Zostaje czekać na kolejną część.
Kolejna część Bobiversum . Do połowy trzyma poziom poprzedniego tomu, aż w końcu zaczyna nabierać ciekawszych smaczków których wcześniej mi brakowało.
Zostaje czekać na kolejną część.
2020-09-06
Przyjemna , napisana w lekkim stylu. Fabuła i pomysł miały bardzo duży potencjał na coś poważniejszego, gdyby nie była to tak prosta forma soft SF.
Adresowana raczej do młodzieży. Brakło trochę pazura
Przyjemna , napisana w lekkim stylu. Fabuła i pomysł miały bardzo duży potencjał na coś poważniejszego, gdyby nie była to tak prosta forma soft SF.
Adresowana raczej do młodzieży. Brakło trochę pazura
2020-07-24
Sam motyw w którym główny bohater, zaczyna podejrzewać, że jego rzeczywistość nie jest realna jest jednym z moich ulubionych wątków w SF. Niestety w wydaniu Dicka było to słabe.
Akcja dziwnie urywana, chaotyczna, a właściwie to brak akcji.
Sam motyw w którym główny bohater, zaczyna podejrzewać, że jego rzeczywistość nie jest realna jest jednym z moich ulubionych wątków w SF. Niestety w wydaniu Dicka było to słabe.
Akcja dziwnie urywana, chaotyczna, a właściwie to brak akcji.
2020-07-11
Zbiór opowiadań który będzie gratką zarówno dla początkujących fanów SF, jak i tych co zęby na fantastyce zjedli.
Chiang trafia w punkt każdą z tych historii jakby wyłuskując najważniejsze wątki SF głównie te które są problemami omawianymi przez współczesną naukę i wprowadza nas w głęboką refleksję nad nimi.
Porusza tu takie problemy, jak podróże w czasie i to czy przeszłość można zmienić, równoległe wszechświaty z mechaniką kwantową, sztuczna inteligencja, entropia wszechświata, moralność ludzka i kilka innych.
Wydaje mi się, że każdy w każdym opowiadaniu znajdzie coś, co wywoła w nim refleksje .
Zbiór opowiadań który będzie gratką zarówno dla początkujących fanów SF, jak i tych co zęby na fantastyce zjedli.
Chiang trafia w punkt każdą z tych historii jakby wyłuskując najważniejsze wątki SF głównie te które są problemami omawianymi przez współczesną naukę i wprowadza nas w głęboką refleksję nad nimi.
Porusza tu takie problemy, jak podróże w czasie i to czy...
2020-06-21
Zaskakujący pomysł. Połączenie wojny trojasnkiej z odległą przyszłością i poprzez możliwości technologiczne ludzi z tej przyszłości urealnienie całej tej mitologii, łącznie z Bogami i herosami.
Mocne soczyste hard SF, miejscami zawiłe.
Trochę się gubiłem czy akcja toczy się w końcu na Marsie, czy na równoległej ziemii. Nie rozumiem po co cały czas Holiaści mieli sprawdzać zgodność akcji z poematem Homera i jakim cudem mogła ona wogole być zgodna.
Jak ktoś może mnie oświecić to zapraszam na priv
Zaskakujący pomysł. Połączenie wojny trojasnkiej z odległą przyszłością i poprzez możliwości technologiczne ludzi z tej przyszłości urealnienie całej tej mitologii, łącznie z Bogami i herosami.
Mocne soczyste hard SF, miejscami zawiłe.
Trochę się gubiłem czy akcja toczy się w końcu na Marsie, czy na równoległej ziemii. Nie rozumiem po co cały czas Holiaści mieli sprawdzać...
2020-06-04
Jak na debiut autora, to na prawdę interesująca pozycja.
Wciągająca i zgrabnie napisana. Pod względem klimatu i płynności akcji, czułem się nawet miejscami jakbym S Kinga czytał.
To co na minus rzucało mi się w oczy, to ze za połową książki akcja robi się jakby bardziej infantylna, a postaci robią się tekturowe, tracą wyraz, jakby autor zapomniał jak utrzymać w ryzach psychologię i realizm danego bohatera.
Jak na debiut autora, to na prawdę interesująca pozycja.
Wciągająca i zgrabnie napisana. Pod względem klimatu i płynności akcji, czułem się nawet miejscami jakbym S Kinga czytał.
To co na minus rzucało mi się w oczy, to ze za połową książki akcja robi się jakby bardziej infantylna, a postaci robią się tekturowe, tracą wyraz, jakby autor zapomniał jak utrzymać w ryzach...
Nie trawie akcji osadzonej w odległych czasach z tłem historycznym, nie przepadam za opisami morskich wypraw... wiedziałem, że na to się porywam i nigdy bym tego nie zrobił gdyby to nie był Simmons. Ale ponieważ to był On, człowiek który napisał jedną z najbardziej soczystych i cudownych w moim mniemaniu powieści SF którą był Hyperion, dałem mu szanse, za bardzo brakowało mi jego pióra, a niestety pozostał z nieprzeczytanych jedynie Terror. Nie zawiodłem się, Terror cały czas trzyma napięcie, a to co bardzo mi się podobało , to to, że był nieprzewidywalny, nie jak klasyczna książka z przewidywalną fabułą gdzie wiesz już po 5 min co sie dalej stanie, kto przeżyje, kto zginie i że wszystko skończy się happy endem , a główne postaci będą radośnie kopulować na końcu... nie ... Terror wyróżniał się cholernie przekonującą i realną akcją gdzie wszystko może się stać, mimo osadzenia w świecie lekko fantasy.
Polecam
Nie trawie akcji osadzonej w odległych czasach z tłem historycznym, nie przepadam za opisami morskich wypraw... wiedziałem, że na to się porywam i nigdy bym tego nie zrobił gdyby to nie był Simmons. Ale ponieważ to był On, człowiek który napisał jedną z najbardziej soczystych i cudownych w moim mniemaniu powieści SF którą był Hyperion, dałem mu szanse, za bardzo brakowało...
więcej mniej Pokaż mimo toDrugi tom przygód Travisa. Troszkę mniej wciągająca od 1 tomu, ale dalej dobra. Motyw "szeptu" miał jednak dla mnie to coś, czego tutaj zabrakło.
Drugi tom przygód Travisa. Troszkę mniej wciągająca od 1 tomu, ale dalej dobra. Motyw "szeptu" miał jednak dla mnie to coś, czego tutaj zabrakło.
Pokaż mimo toAkcja wartka przez cały czas, choć motyw zdaje mi się już trochę oklepany, a przynajmniej czytałem wiele podobnych wariacji. Książka jest napisana w stylu który idealnie nadaje się na scenariusz gry komputerowej.
Akcja wartka przez cały czas, choć motyw zdaje mi się już trochę oklepany, a przynajmniej czytałem wiele podobnych wariacji. Książka jest napisana w stylu który idealnie nadaje się na scenariusz gry komputerowej.
Pokaż mimo to
Książka pod względem stylistycznym i logicznym jest naprawdę dobrze napisana. Niestety autor tak rozwleka niektóre opisy techniczne niepotrzebnie , że miejscami kompletnie nic się nie dzieje przez setki stron. Żeby to jeszcze były jakieś technologiczne opisy rodem z soczystego science fiction o wizjonerskich technologiach które nie istnieją, to tak, takie rzeczy mogę czytać godzinami z zapałem, ale tutaj facet przez 200 stron rozpisuje się o budowie klasycznych rakiet i o mechanice orbitalnej, czy zwykłej robotyce, co ludzie raczej mogą znaleźć w literaturze naukowej i nie po to sięgam po sf, bo jak będe chciał o tym poczytać to wezmę książkę do fizyki, czy o budowie rakiet. Powieść męczyłem chyba przez pół roku, gdzie zazwyczaj dobrą książkę połykam w kilka dni, wracając na siłę do niej bo żal było nie skończyć. Niestety, autor na końcu wcale tego nie wynagradza, ponieważ nie wyjaśnia jedynego ciekawego wątku sf wokół którego zbudował cały mezalians. Bardzo rozczarowujące.
W skrócie jest to bardzo żmudna acz dobrze zbudowana i wyrazista powieść o tym jak to człowiek zepchnięty w kozi róg połączy siły, odrzuci ograniczenia i znajdzie wyjście z sytuacji. No i tak na marginesie, z całą pewnością dla feministek książka marzenie.
Książka pod względem stylistycznym i logicznym jest naprawdę dobrze napisana. Niestety autor tak rozwleka niektóre opisy techniczne niepotrzebnie , że miejscami kompletnie nic się nie dzieje przez setki stron. Żeby to jeszcze były jakieś technologiczne opisy rodem z soczystego science fiction o wizjonerskich technologiach które nie istnieją, to tak, takie rzeczy mogę czytać...
więcej mniej Pokaż mimo to
Powieść trochę zbliżona w zamyśle do jego debiutanckiego i genialnego Robota.
Pojawia się znowu koncepcja nadistot i choć na początku tajemnica mocno wciagała i akcja toczyła się dość żwawo, to niekiedy dość mocno uderzał brak pełnej logiki i coś tam zgrzytało. Do tego wrzucenie w to wszystko analogii do mitu o Jezusie był dla mnie nie do przełkniecia.
Powieść trochę zbliżona w zamyśle do jego debiutanckiego i genialnego Robota.
Pojawia się znowu koncepcja nadistot i choć na początku tajemnica mocno wciagała i akcja toczyła się dość żwawo, to niekiedy dość mocno uderzał brak pełnej logiki i coś tam zgrzytało. Do tego wrzucenie w to wszystko analogii do mitu o Jezusie był dla mnie nie do przełkniecia.
Dobra książka. Ma tak jak lubie lekko psychodeliczny klimat, ciągle panuje tam tajemnicza atmosfera i za każdym razem gdy już myślisz, że wiesz o co chodzi autor pokazuje, że zwiódł cie na manowce i nie do końca miałeś rację. Mimo czasu powieść ciągle aktualna.
Ciekawe i nietypowe wyjaśnienie paradoksu fermiego. Strugaccy użyli tam koncepcji która aktualnie w rozwinięciu paradoksu fermiego nazywa się teorią wielkiego filtra choć ta teoria wtedy jeszcze chyba nie istniała.
Całkiem możliwe, że na swój sposób stworzyli ją niezależnie.
Dobra książka. Ma tak jak lubie lekko psychodeliczny klimat, ciągle panuje tam tajemnicza atmosfera i za każdym razem gdy już myślisz, że wiesz o co chodzi autor pokazuje, że zwiódł cie na manowce i nie do końca miałeś rację. Mimo czasu powieść ciągle aktualna.
Ciekawe i nietypowe wyjaśnienie paradoksu fermiego. Strugaccy użyli tam koncepcji która aktualnie w rozwinięciu...
Książka raczej młodzieżowa, zbyt prosta, takie SF mocno soft. Niczym mnie nie urzekła.
Do tego ze względu na datę powstania trochę kuriozalnie wygląda zestawienie zaawansowanej rzeczywistości wirtualnej jak tam jest przedstawiona przy akompaniamencie cdromow, dyskietek, dysków o pojemności 100Mb i kart graficznych 2Mb.
To po prostu straszny dysonans z rzeczywistością.
Książka raczej młodzieżowa, zbyt prosta, takie SF mocno soft. Niczym mnie nie urzekła.
Do tego ze względu na datę powstania trochę kuriozalnie wygląda zestawienie zaawansowanej rzeczywistości wirtualnej jak tam jest przedstawiona przy akompaniamencie cdromow, dyskietek, dysków o pojemności 100Mb i kart graficznych 2Mb.
To po prostu straszny dysonans z rzeczywistością.
Po prostu cudowna!
Chce więcej od tego autora !!!
Założe się, że każdy (w tym i ja) przechodząc obok tej książki myślał sobie: " yhhh kolejna książka o apokalipsie, nuuuda".
Ojj nie, nie tym razem. Ta książka niesie potężny przekaz i dawkę emocjonalną.
Na początku myślisz, że książka jest super bo akcja toczy się od samego początku i nie sposób się od niej oderwać i świetnie się bawisz, a to nie ty się bawisz tylko autor bawi się tobą wciągając Cię w co raz to większą ciemność, by zrobić ci na samym końcu światopoglądowy rachunek sumienia
To wszystko opakowane w czarny depresyjny klimat, poczucie beznadziei, rozpadu... Trochę poczułem się jak przy książkach mojego ukochanego Petera Wattsa, a ale jednak coś ich różni w pewnej ważnej kwestii, ale nie będę spoilerował.
Jedna z najlepszych polskich książek jakie czytałem. Tylko ją trzeba zrozumieć i poczuć, a nie tylko przeczytać. Pamiętajcie.
Po prostu cudowna!
więcej Pokaż mimo toChce więcej od tego autora !!!
Założe się, że każdy (w tym i ja) przechodząc obok tej książki myślał sobie: " yhhh kolejna książka o apokalipsie, nuuuda".
Ojj nie, nie tym razem. Ta książka niesie potężny przekaz i dawkę emocjonalną.
Na początku myślisz, że książka jest super bo akcja toczy się od samego początku i nie sposób się od niej oderwać i...