rozwińzwiń

Ilion

Okładka książki Ilion Dan Simmons
Okładka książki Ilion
Dan Simmons Wydawnictwo: Mag Cykl: Ilion/Olimp (tom 1) fantasy, science fiction
751 str. 12 godz. 31 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Ilion/Olimp (tom 1)
Tytuł oryginału:
Ilion
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2015-08-28
Data 1. wyd. pol.:
2015-08-28
Liczba stron:
751
Czas czytania
12 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374805438
Tłumacz:
Grzegorz Komerski
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
443 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
348
94

Na półkach:

„- Chcesz mi powiedzieć, że roboty są w Iliadzie? […]
- Wszystko jest w Iliadzie.”
Powiedział robot z Io do robota z Europy (czyli obaj z księżyców Jowisza).

Pokręcone. Mocno pokręcone. Nie jest łatwo nadążyć za akcją w powieści Simmonsa, ale za to jest ciekawie. Mamy pełno aluzji, odniesień do symboli i czytania między wierszami (w czym wyspecjalizowały się cytowane wyżej morawiec z androidem, bo te akurat miały dużo czasu na roztrząsanie każdego wersu przekazanej w kosmos literackiej i filozoficznej spuścizny ludzkości).

Plus szansa na kilka oczywistych wniosków.
Na przykład takich, że nie warto być durną owieczką, bo one marnie kończą. Nie warto też brać przykładu z okrutnych i zepsutych moralnie bogów, bo wtedy marnie kończą wszyscy naokoło (włącznie z najbliższymi),a wojny, które się w wyniku manipulacji bogów wszczyna - oprócz rzezi i kupy nieszczęścia nic nie wnoszą. Totalnie nic.

Zresztą na Olimpie i tak „ nie ma trwałych przyjaźni, lojalnych sojuszników ani wiernych partnerów… Niezmienne są tylko interesy.” I to przyznaje sam Zeus...

No nie wygląda to dobrze. Zwłaszcza, że zapowiada się na to, że już niedługo potomkowie ludzi z Ziemi będą terraformować Marsa, na którym Olympus Mons czeka na zasiedlenie. W międzyczasie (czyli między starożytną wojną trojańską, dziełami Szekspira i Prousta, a terraformowaniem innych planet) możemy przeczytać Ilion. Lektura nie jest łatwa, bo początkowa dezorientacja trwa mniej więcej do połowy akcji, autor miota czytelnikiem bezlitośnie w czasie i przestrzeni, ale plus jest taki, że zdążymy polubić wszystkich bohaterów. Każdy z nich jest przedstawiony konsekwentnie, ich charakter ma przyczynę i skutek w akcji, co skutecznie pomaga zrozumieć świat, w którym są osadzeni.

A jest tych światów w Ilionie sporo. Łącznikiem między tym całym galimatiasem jest (oczywiście) człowiek – wskrzeszony do życia znawca starożytnej greki, który zmarł jakoś na początku XXI wieku. Lawiruje nieszczęsny między swoim człowieczeństwem a bałaganem robionym przez bogów, ale chyba najlepiej go rozumiemy (wykorzystać starożytne dzieje, żeby przespać się z kobietą sławną przez tysiąclecia – jakież to ludzkie). Chociaż, z drugiej strony, jednymi z niewielu, których motywy działania (ostrożnie można je nazwać uczuciami) nie prowadzą do krwawych jatek są roboty - ale tylko te, którym nie wbudowano modułu: „walczyć”, „zdobyć”, „opanować” .

Wśród zalet powieści jest również widoczny podczas lektury fakt, że Dan Simmons solidnie przygotował się do pisania Iliona. Wszystko jedno, czy akcja toczy się na Marsie, Jowiszu, czy podczas wojny trojańskiej – dokładność aż po szczegóły jest na takim poziomie, że spokojnie możemy skupić się na akcji bez obawy o niedociągnięcia co do przedstawionego świata. Nie dotyczy to jednak logicznych aspektów niektórych poczynań, ale można to uznać za środek autora do przekazania ogólnego zamysłu. W końcu to fantastyka, a i zdolność negatywna (na którą autor powołuje się w posłowiu, a jej definicja jest świetnie przedstawiona w przypisie tłumacza) pomoże nam docenić powieść jako spójną całość.

Nie pierwszy raz bogowie o ludzkich korzeniach (i wadach niestety) pojawiają się w fantastyce. Roger Zelazny w „Panu światła” roztrząsa dylematy moralne typu: Czy człowiek z fajnymi zabawkami technologicznymi niedostępnymi dla pozostałych to bóg? (Z małej litery! Ci z „zabawkami” nie zasługują na dużą literę absolutnie). Natomiast ewolucję przyszłego człowieka w stronę „boskości” opartą na umysłowym rozwoju mamy w „Perfekcyjnej niedoskonałości” Jacka Dukaja (którą zakończył na pierwszym tomie z trzech planowanych i jakoś jej nie kontynuuje – a szkoda!). Nie jest to łatwe zagadnienie (wręcz można powiedzieć: problem moralny),ale wygląda na to, że w dobie zbliżającej się niespodziewanie i błyskawicznie kolonizacji Układu Słonecznego może być coraz częściej rozpatrywane. Chociażby czysto z filozoficznego punktu widzenia.

Ilion Dana Simmonsa nie jest łatwy w odbiorze, za to intrygujący i warty zgłębienia. Jednocześnie (co można uznać za zaletę) jest mocno pokręcony - te podróże w czasie i mieszanie w przeszłości... I te małe zielone ludziki… Idealny materiał do trenowania zdolności negatywnej.

„- Chcesz mi powiedzieć, że roboty są w Iliadzie? […]
- Wszystko jest w Iliadzie.”
Powiedział robot z Io do robota z Europy (czyli obaj z księżyców Jowisza).

Pokręcone. Mocno pokręcone. Nie jest łatwo nadążyć za akcją w powieści Simmonsa, ale za to jest ciekawie. Mamy pełno aluzji, odniesień do symboli i czytania między wierszami (w czym wyspecjalizowały się cytowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1966
1802

Na półkach: , , ,

Uwielbiam Simmonsa - jego styl, narracyjne piękno, nawiązania. Ale Iliona docenić nie potrafię, choć nie - doceniam literacki kunszt, metanarrację, pomysłowość, ROZMACH, ale nie potrafiłem czerpać przyjemności z lektury - dlatego też zostawiam bez oceny, bo to kawał dobrej literatury, ale zupełnie nie dla mnie. Prawie dwa lata zajęło mi dokończenie :)

Uwielbiam Simmonsa - jego styl, narracyjne piękno, nawiązania. Ale Iliona docenić nie potrafię, choć nie - doceniam literacki kunszt, metanarrację, pomysłowość, ROZMACH, ale nie potrafiłem czerpać przyjemności z lektury - dlatego też zostawiam bez oceny, bo to kawał dobrej literatury, ale zupełnie nie dla mnie. Prawie dwa lata zajęło mi dokończenie :)

Pokaż mimo to

avatar
1104
335

Na półkach: ,

W mojej ocenę przerost formy nad treścią. Nastąpił prawdopodobnie przesyt tematów i wątków.

W okolicach 200 strony zacząłem powoli łapać o co chodzi w poszczególnych wątkach i jakoś je osadzić na linii chronologii i położenia. Jednak po przeczytaniu całości nie czuję aby te wątki miały jakiś większy związek ze sobą.

Ja rozumiem, że autor ma jakiś fetysz w postaci umieszczania analiz dzieł innych twórców ale dla mnie to za dużo. W "Hyperionach" i "Endymionach" jeszcze jakoś to przełknąłem (z trudem) ale tutaj ilość Szekspira, Prousta, Horacego i Wergiliusza jest ponad moje siły.

W krótkich słowach ja oraz autor mieliśmy odmienne wizje jak ma wyglądać ta książka.

W mojej ocenę przerost formy nad treścią. Nastąpił prawdopodobnie przesyt tematów i wątków.

W okolicach 200 strony zacząłem powoli łapać o co chodzi w poszczególnych wątkach i jakoś je osadzić na linii chronologii i położenia. Jednak po przeczytaniu całości nie czuję aby te wątki miały jakiś większy związek ze sobą.

Ja rozumiem, że autor ma jakiś fetysz w postaci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
445
119

Na półkach: , ,

Przyznam szczerze, że oczekiwałem dzieła choć trochę zbliżonego do Hyperiona, który też miał ciężki próg wejścia, ale im dalej w las, tym było lepiej, aż do czwartego tomu - zakochałem się w tamtej opowieści. Tu też ciężko mi się wchodziło, ale im dalej tym nadal nie było wciągająco. Nie była to zła opowieść, ale czytałem kilka lepszych książek Simmonsa.

Nadal chylę czoła nad jego przygotowaniem do pisania, ale tym razem historia mnie nie zachwyciła, choć akurat bohaterów tych niemitologicznych całkiem sympatycznych. Ciekaw jestem czy Olimp uratuje opowieść...

Przyznam szczerze, że oczekiwałem dzieła choć trochę zbliżonego do Hyperiona, który też miał ciężki próg wejścia, ale im dalej w las, tym było lepiej, aż do czwartego tomu - zakochałem się w tamtej opowieści. Tu też ciężko mi się wchodziło, ale im dalej tym nadal nie było wciągająco. Nie była to zła opowieść, ale czytałem kilka lepszych książek Simmonsa.

Nadal chylę czoła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

Wybuchowa mieszanka. Greccy bogowie, roboty z przyszłości, ludzie, boginie, tajemnicza żydówka, przyjaźń, zdrada, knucie, fantazja, kosmos, tęsknota, oszustwo, to wszystko i wiele wiele więcej składa się na wyśmienity koktajl, który szczerze polecam miłośnikom fantasty.

Wybuchowa mieszanka. Greccy bogowie, roboty z przyszłości, ludzie, boginie, tajemnicza żydówka, przyjaźń, zdrada, knucie, fantazja, kosmos, tęsknota, oszustwo, to wszystko i wiele wiele więcej składa się na wyśmienity koktajl, który szczerze polecam miłośnikom fantasty.

Pokaż mimo to

avatar
126
68

Na półkach:

Tradycyjnie przekazuję swoją opinię w wersji video.

Tradycyjnie przekazuję swoją opinię w wersji video.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
39
38

Na półkach:

Bardzo mi się podobało to połączenie greckich bogów z maszynami, ludzi z przeszłości i tymi, którzy wyewoluowali w postludzi. Najbardziej ujęło mnie to, że stworzone przez człowieka roboty posiadały ludzkie cechy, takie jak chociażby przyjaźń.
Nie będę pisał o wszystkim, bo nie o to chodzi w opinii.
Jak dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika fantasy, sf i historii także.

Bardzo mi się podobało to połączenie greckich bogów z maszynami, ludzi z przeszłości i tymi, którzy wyewoluowali w postludzi. Najbardziej ujęło mnie to, że stworzone przez człowieka roboty posiadały ludzkie cechy, takie jak chociażby przyjaźń.
Nie będę pisał o wszystkim, bo nie o to chodzi w opinii.
Jak dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika fantasy, sf i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
52

Na półkach:

Po obu dylogiach Hyperiona myślałem, że poznałem szczyt fantastyczno-naukowo-metafizycznych wizji Simmonsa. Jakże się myliłem! Na kartach Ilionu Simmons maluje kompletne szaleństwo. Na Ziemi pełnej odtworzonych gatunków prehistorycznych stworzeń grupa niepiśmiennych ludzi, niepamiętająca swojej przeszłości, obsługiwana przez roboty, żyjąca w nadziei dołączenia do przebywających na ziemskiej orbicie postludzi. Na Jowiszu grupa rozmiłowanych w nowożytnej literaturze robotów kolonizatorów, ruszająca w kosmiczną misję zbadania zakłóceń kwantowych na Marsie. A na Marsie wojna trojańska na pełna skalę z bogami i herosami, oraz obserwującym ją badaczem literatury klasycznej z XXI wieku. Brzmi szalenie? Jest jeszcze bardziej szalone. I wsiąknąłem w to od pierwszej chwili, zafascynowany pomysłem. Z ciekawością odkrywałem kolejne elementy fantastycznie intrygującego świata. Co sprawiło, że wygląda on jak wygląda? Skąd wojna trojańska na Marsie? Dlaczego ludzkość cofnęła się w rozwoju? Kim są roboty jej służące? Kto tu pociąga za sznurki - postludzie, olimpijscy bogowie czy jeszcze ktoś inny? I co, do ciężkiej cholery, ma z tym wspólnego Szekspir??

Przyznam, że fabuła umiarkowanie przypadła mi do gustu (poza świetnym wątkiem trojańskim),a postacie niespecjalnie. Pewnej indywidualności zabrakło zwłaszcza greckim bogom, obrazowanym z grubsza stereotypowo i na jedno kopyto (choć może taki był zamiar autora). Niemniej wszystko to nadrabiane jest przez diabelnie fascynujący świat, którego tajemnice odkrywa się z czystą przyjemnością. Olimpie, nadciągam.

Po obu dylogiach Hyperiona myślałem, że poznałem szczyt fantastyczno-naukowo-metafizycznych wizji Simmonsa. Jakże się myliłem! Na kartach Ilionu Simmons maluje kompletne szaleństwo. Na Ziemi pełnej odtworzonych gatunków prehistorycznych stworzeń grupa niepiśmiennych ludzi, niepamiętająca swojej przeszłości, obsługiwana przez roboty, żyjąca w nadziei dołączenia do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
41

Na półkach: , ,

10/10 - kategoria moje ulubione książki i komiksy

Książką jestem zachwycony, zaraz sięgam po kontynuacja. Fabuła, styl Simmonsa i humor idealnie wpasowały się w mój gust.

Historia oparta jest na Iliadzie oraz zawiera: elementy sci-fi, nawiązania do największy dział, humor, romans, intrygę, świetne sceny batalistyczne i wszystko czego można chcieć od książki rozrywkowej.

Sam o książce prawie nic nie wiedziałem, bardzo spodobał mi się Terror (10/10) i postanowiłem sięgnąć po kolejną powieść Simmonsa (Hyperion 7/10, oczywiście też był już przeczytany) i bawiłem się świetnie.

10/10 - kategoria moje ulubione książki i komiksy

Książką jestem zachwycony, zaraz sięgam po kontynuacja. Fabuła, styl Simmonsa i humor idealnie wpasowały się w mój gust.

Historia oparta jest na Iliadzie oraz zawiera: elementy sci-fi, nawiązania do największy dział, humor, romans, intrygę, świetne sceny batalistyczne i wszystko czego można chcieć od książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1504
332

Na półkach: ,

Io, Mars i Ziemia, Homer, Proust i Szekspir, Morawce, Stokowce i Emzetele, dinozaury i wojniksy, bogowie Olimpu, ludzie i postludzie, Kalibary, Prosper i Setebos, pełzacze, teleportacja kwantowa, tunele czasoprzestrzenne. Trzy drogi i trzy opowieści. Trzeba wziąć duży rozbieg, żeby przeskoczyć do momentu zrozumienia co je łączy i czy ta kakofonia zdarzeń ma jakiś sens.
I mógłbym napisać, że to powieść dla czytelnika wymagającego, ale moje samouwielbienie gdzieś się zawieruszyło.
To, póki co, najdziwniejszy pomysł z jakim miałem (wbrew wszystkiemu) przyjemność obcować. Rozważania nad Proustem i Szekspirem, które w moim przekonaniu są samochwalstwem jedynie, rekompensuje pozostała fabuła opowieści. Doskonałe dialogi między Sari a Harmanem i Daemanem, pełne humoru zjadliwego, świetnie nakreśleni bogowie i oczywiście Hockenberry.
I choć pożarłem powieść z apetytem, to jednak pozostaje wrażenie, że to nie przerost formy nad treścią, ale treści nad formą.

Io, Mars i Ziemia, Homer, Proust i Szekspir, Morawce, Stokowce i Emzetele, dinozaury i wojniksy, bogowie Olimpu, ludzie i postludzie, Kalibary, Prosper i Setebos, pełzacze, teleportacja kwantowa, tunele czasoprzestrzenne. Trzy drogi i trzy opowieści. Trzeba wziąć duży rozbieg, żeby przeskoczyć do momentu zrozumienia co je łączy i czy ta kakofonia zdarzeń ma jakiś sens.
I...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 821
  • Przeczytane
    1 031
  • Posiadam
    390
  • Teraz czytam
    43
  • Fantastyka
    43
  • Ulubione
    34
  • Science Fiction
    19
  • 2023
    17
  • Chcę w prezencie
    15
  • Do kupienia
    10

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ilion


Podobne książki

Przeczytaj także