Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Swietnie, że autorka o tym pisze. Gorzej, że ma o czym pisać i Polska jako państwo zawodzi i systemy nie działają. Czuję się mniej bezpiecznie teraz, kiedy przeczytałam ten zbiór reportaży, a nadziei na zmiany brak. Smutek człowieka ogarnia. Współczuję ludziom którzy mają dzieci bo im przyjdzie w takim świecie żyć.

Swietnie, że autorka o tym pisze. Gorzej, że ma o czym pisać i Polska jako państwo zawodzi i systemy nie działają. Czuję się mniej bezpiecznie teraz, kiedy przeczytałam ten zbiór reportaży, a nadziei na zmiany brak. Smutek człowieka ogarnia. Współczuję ludziom którzy mają dzieci bo im przyjdzie w takim świecie żyć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie rozumiem jak przy takiej książce może pojawić się ocena niższa niż 10/10.
Autorka przeżyła koszmar. Ale przeżyła. Tylko że z tym faktem można zrobić wiele lub nic. Można potem całe życie, rozpamiętując przeszłość, egzystować i udawać, że się żyje: bo się je, oddycha, pracuje. Autorka zrobiła coś więcej i pokazuje innym, że też można po traumie - a dla każdego może nią być coś innego - żyć dalej. Pełnią życia. Zaakceptować to, czego nie można zmienić, przeżywać uczucia, podejmować ryzyko.
Czy książka jest super spójna? Nie. I jeśli ktoś niczego traumatycznego w życiu nie przeszedł i nie może wykazać się odrobiną empatii, to rzeczywiście książkę oceni słabo, bo to co przydarzyło się autorce kiedy była w obozie, czy podczas wojny, może być pourywane. Polecam w takim wypadku poczytanie o tym, jak mózg reaguje na ciągły stresor (spoiler alert: nie pamiętamy wszystkiego bądź pamiętamy wyrywkowo). I dla mnie to tylko pokazuje, że autorka szczerze przedstawiła temat.
Ale jest więcej: autorka została świetną psycholog. Nie sądzę, abyśmy mieli w Polsce kogoś tak fenomenalnego. Psycholodzy w naszym kraju działają zgodnie z założeniami nurtu w którym pracują. Co tak naprawdę nie pozwala im pomagać. Autorka jest na tyle odważna i empatyczna że wychodzi w swojej pracy poza schemat i poza podręcznik, rzeczywiście odpowiadając na potrzeby pacjenta.
Książka dla osób, które borykają się z trudnościami (PTSD, śmierć w rodzinie, lęk, depresja itp). Może zdziałać więcej niż psychoterapia.

Nie rozumiem jak przy takiej książce może pojawić się ocena niższa niż 10/10.
Autorka przeżyła koszmar. Ale przeżyła. Tylko że z tym faktem można zrobić wiele lub nic. Można potem całe życie, rozpamiętując przeszłość, egzystować i udawać, że się żyje: bo się je, oddycha, pracuje. Autorka zrobiła coś więcej i pokazuje innym, że też można po traumie - a dla każdego może nią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę oceniam na 7/10. Dość wysoko, mimo kilku sporych niedociągnięć.
"Szmaragdowa tablica" wybudziła mnie z letargu jesiennego i czytelniczej niemocy, akcja i wydarzenia wciągają, czasem trzymają w napięciu i zaskakują.
Język pozostawia trochę do życzenia. Nie jest najprostszy, ale niewiele mu do takiego brakuje. Jest sporo powtórzeń oraz stwierdzeń niepotrzebnych, bo oczywistych.
Pozostawia do życzenia również konstrukcja postaci. Mimo wciągającej tajemnicy niczym z książki Dana Browna i rozdzierających serce wątków II wojny światowej powieść utrzymana w konwencji romansu. Brakuje mi głębi charakterów, analizy postaci i mądrego ich tworzenia. Niestety są to jednowymiarowo skonstruowane persony: zniewieściały gej-najlepszy przyjaciel, apodyktyczny bogaty Niemiec, piękna główna bohaterka i zakochany w niej przyjaciel. Mimo tych braków, przez które zakończenie jest dla mnie mało wiarygodne, Montenero konstruowała łatwy do wyobrażenia świat. Myślę, że kolejne książki, autorki o ile włożonych w nie zostanie więcej pracy, będą lepsze. Ale ta też nie jest zła, szczególnie dla osób, którym spodobała się np. "Księga Utraconych Imion" lub szybkość fabuły u Dana Browna.

Książkę oceniam na 7/10. Dość wysoko, mimo kilku sporych niedociągnięć.
"Szmaragdowa tablica" wybudziła mnie z letargu jesiennego i czytelniczej niemocy, akcja i wydarzenia wciągają, czasem trzymają w napięciu i zaskakują.
Język pozostawia trochę do życzenia. Nie jest najprostszy, ale niewiele mu do takiego brakuje. Jest sporo powtórzeń oraz stwierdzeń niepotrzebnych, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo motywująca, autor jest bardzo spostrzegawczy, a głos lektora w wersji angielskiej absolutnie pasujący do wydarzeń i historii. Nawet udaje akcent kenijczyków! Super się słuchało!

Bardzo motywująca, autor jest bardzo spostrzegawczy, a głos lektora w wersji angielskiej absolutnie pasujący do wydarzeń i historii. Nawet udaje akcent kenijczyków! Super się słuchało!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam książkę z można powiedzieć oczywistego powodu: chciałam dowiedzieć się co i kto stoi za niebywałymi osiągnięciami sukcesu Kipchoge'ego - ponadprzeciętnego maratończyka przełamujące to, co wydaje się niemożliwe i będącego inspiracją dla wielu (w tym dla mnie!).
Niestety o ile książka przybliża wiele postaci i szczegółów, nie znajdziemy w niej nic oprócz poetyckiego opisu treningów i ubiorów sportowców, spisu wydarzeń i szczegółów z nimi związanych. Narracja jest dość chaotyczna, przypomina nieco strumień świadomości. Liczyłam na więcej informacji o treningach i diecie, ale niczego takiego nie znalazłam. Dowiedziałam się trochę o życiu Patricka Sanga w czasach kiedy sam był sportowcem. Chciałam więcej poczytać o Eluidzie. Jedyne co zostało w mojej pamięci, to że legendarny trener widzi w biegaczu człowieka, wydobywa z niego większe "dlaczego" oraz mówi parabelami.

Mało i dużo.

Czytałam książkę z można powiedzieć oczywistego powodu: chciałam dowiedzieć się co i kto stoi za niebywałymi osiągnięciami sukcesu Kipchoge'ego - ponadprzeciętnego maratończyka przełamujące to, co wydaje się niemożliwe i będącego inspiracją dla wielu (w tym dla mnie!).
Niestety o ile książka przybliża wiele postaci i szczegółów, nie znajdziemy w niej nic oprócz poetyckiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety, ale mimo zdolności wyrazistego nakreślenia postaci i scenerii zdarzeń, mimo atmosfery niedopowiedzeń jaka panuje w opowiadaniach, lektura nieco męcząca. Piękna proza, niektóre opowiadania bardziej udane od innych, wyjątkowo nakreślone postaci, o których dowiadujemy się sporo pomiędzy wierszami, z przymiotników, od narratora, od sposobu opisu faktów.
Ale jednak - inne opowiadania noblistki, które miałam okazję czytać, były bardziej udane.

Jeśli zabierasz się za lekturę tego zbioru - polecam dać sobie czas na przemyślenia pomiędzy końcem jednego a początkiem kolejnego. Nie zawsze, ale często, jest on potrzebny, aby pozbierać myśli i emocje.

Niestety, ale mimo zdolności wyrazistego nakreślenia postaci i scenerii zdarzeń, mimo atmosfery niedopowiedzeń jaka panuje w opowiadaniach, lektura nieco męcząca. Piękna proza, niektóre opowiadania bardziej udane od innych, wyjątkowo nakreślone postaci, o których dowiadujemy się sporo pomiędzy wierszami, z przymiotników, od narratora, od sposobu opisu faktów.
Ale jednak -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Malibu płonie to historia rodziny żyjącej na plaży - słychać w tle wydarzeń szum oceanu i fale rozbijające się o brzeg, szemranie liści palm, gwar turystów przychodzących do restauracji, głodnych owoców morza. Ta książka przenosi do domu, z którego widać wodę i opowieść, dzięki której można poczuć na skórze promienie słońca, a na języku słoną morską wodę.
Idealna plażowa książka: wciągająca narracja, wiarygodne postaci borykające się z życiowymi wyzwaniami, a to wszystko okraszone wyważoną formą oscylującą między prostotą i lirycznością. Nie jest to typowy ‘beach read’ przytłaczający infantylnością, banalną historią miłosną i odpychający jednowymiarowymi postaciami - zdecydowanie warto przeczytać w te wakacje (albo jakieś inne :)
Pełna recenzja na blogu: https://wokolksiazki.pl/

Malibu płonie to historia rodziny żyjącej na plaży - słychać w tle wydarzeń szum oceanu i fale rozbijające się o brzeg, szemranie liści palm, gwar turystów przychodzących do restauracji, głodnych owoców morza. Ta książka przenosi do domu, z którego widać wodę i opowieść, dzięki której można poczuć na skórze promienie słońca, a na języku słoną morską wodę.
Idealna plażowa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka miała ogromny potencjał! Opisuje przełomowe odkrycia, fascynujące zjawiska, nieuleczalną chorobę. A mimo to autor zrobił chyba wszystko, co potrafił, aby czytelnik się zanudził czytając o tym. Pełno jest w niej szczegółów z matematyki, biologii, nazw gatunków drzew i zwierząt, których przeciętny Kowalski po prostu nie zna bo 1. nie występują w Polsce, 2. Nie są mu do niczego potrzebne, jeśli nie jest pasjonatem danego tematu bądź w danej dziedzinie nie pracuje. Dodatkowo narracja jest naprawdę przecudacznie prowadzona. Zamiast stopniować napięcie, którego apogeum jest na końcu, właściwie na samym początku dowiadujemy się, co i jak, aby potem poznawać nudne szczegóły.
To, co w tej książce było świetnie napisane, to wstęp. To on mnie skusił do przeczytania całości. Niestety, to było koszmarne kilka godzin.

Ta książka miała ogromny potencjał! Opisuje przełomowe odkrycia, fascynujące zjawiska, nieuleczalną chorobę. A mimo to autor zrobił chyba wszystko, co potrafił, aby czytelnik się zanudził czytając o tym. Pełno jest w niej szczegółów z matematyki, biologii, nazw gatunków drzew i zwierząt, których przeciętny Kowalski po prostu nie zna bo 1. nie występują w Polsce, 2. Nie są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli potrzebujesz ksiązki na jeden wieczór, którą z jednej strony czyta się bardzo szybko, a z drugiej porusza ważny temat - to może być książka właśnie dla Ciebie. Colleen Hoover, amerykańska pisarka, autorka bestsellerów “November 9” czy “Maybe Someday” tym razem napisała książkę zainspirowaną jej własną historią rodzinną.

Komu polecam książkę?
- Osobie szukającej książki na jeden wieczór
- Osobie lubiącej schematyczne historie miłosne: bogaty, przystojny mężczyzna oraz młoda kobieta wchodząca w dorosłość
- Osobie, której podobały się inne książki Colleen Hoover, “50 twarzy Greya”, “Zmierzch” czy inne romanse
w większości - kobietom, które lubią się pośmiać, przeżyć intensywne emocje wraz z bohaterami książki i zapomnieć o świecie.

Komu nie polecam?
- Osobie, która woli klasyczne pozycje i bardziej dopracowaną literaturę, np. Jane Austen
- Osobie nie będącej fanem/fanką literatury obyczajowej / romansów
- Osobie po przejściach, które dościawdczyły przemocy domowej, w której opisy przemocy mogą przywołać traumatyczne wspomnienia


Zapraszam do przeczytania pełnej recenzji na blogu: https://wokolksiazki.pl/recenzja-it-ends-with-us-colleen-hoover/

Jeśli potrzebujesz ksiązki na jeden wieczór, którą z jednej strony czyta się bardzo szybko, a z drugiej porusza ważny temat - to może być książka właśnie dla Ciebie. Colleen Hoover, amerykańska pisarka, autorka bestsellerów “November 9” czy “Maybe Someday” tym razem napisała książkę zainspirowaną jej własną historią rodzinną.

Komu polecam książkę?
- Osobie szukającej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa koncepcja, interesujące ćwiczenia, choć nie jestem przekonana do wartości naukowej.

Ciekawa koncepcja, interesujące ćwiczenia, choć nie jestem przekonana do wartości naukowej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam zdecydowanie większe oczekiwania co do książki, bo mówi ona jednak o dwóch najbardziej ukochanych: kotach i książkach. Niestety, nieco się rozczarowałam przez dobór formy do treści. Bez ostrzeżenia na stronach zostałam przetransportowana w świat baśni i moralizatorskich zdań, a wydarzenia wzbudzały we mnie myśli o Małym Księciu.
Osobiście nie przepadam za taką formą, niemniej warto wspomnieć że książkę czyta się szybko i w dość prosty sposób mówi o ludzkich wadach w kontekście czytelnictwa.

Po więcej zapraszam na https://wokolksiazki.pl/recenzja-o-kocie-ktory-ratowal-ksiazki/

Miałam zdecydowanie większe oczekiwania co do książki, bo mówi ona jednak o dwóch najbardziej ukochanych: kotach i książkach. Niestety, nieco się rozczarowałam przez dobór formy do treści. Bez ostrzeżenia na stronach zostałam przetransportowana w świat baśni i moralizatorskich zdań, a wydarzenia wzbudzały we mnie myśli o Małym Księciu.
Osobiście nie przepadam za taką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka to zbiór różnych faktów, badań, ciekawostek i zestawienie ludzi o sporym wpływie na to jak wygląda dzisiejsza psychologia (dziedzina nauki).
Na początku przemianowałam ją na "Opis badań psychologicznych, które dzisiaj by nie przeszły", potem na "Wybitne umysły w psychologii" a na koniec stała się po prostu pozycją, do której muszę wrócić jeszcze raz z notatnikiem i długopisem w dłoni, aby móc wynotować te informacje. Polecam dla osób zainteresowanych psychologią. Myślę, że śmiało może stanowić jakiś skrót najważniejszych powtórek przez egzaminem dla osób studiujących psychologię.

Ta książka to zbiór różnych faktów, badań, ciekawostek i zestawienie ludzi o sporym wpływie na to jak wygląda dzisiejsza psychologia (dziedzina nauki).
Na początku przemianowałam ją na "Opis badań psychologicznych, które dzisiaj by nie przeszły", potem na "Wybitne umysły w psychologii" a na koniec stała się po prostu pozycją, do której muszę wrócić jeszcze raz z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam, a raczej wysłuchałam książkę. Uwielbiam Mel Robbins, jest ona moim ulubionym psychologiem/mówcą motywacyjnym. Jestem również wielką fanką treści, które wstawia w media społecznościowe. Ma pewną moc oddziaływania na człowieka w sposób, który podnosi na duchu i zachęca do działania.
I za to też lubię tę książkę: zawiera malutko bo malutko, ale trochę informacji i tym jak działa nasz mózg i jakie są mechanizmy psychologiczne, ale też masę historii ludzi, którym się udało. Bo podjęli działania. Rozumiem niepochlebne opinie niektórych o książce. Tylko do Mel nie idzie się po ogrom teorii i najnowszej wiedzy o neuronauce. Do Mel idzie się po emocje, po otuchę i po to, żeby mieć w życiu taką właśnie czirliderkę, która zagrzewa Cię do działania. Niektórzy tego nie potrzebują, mnie jednak jest cieplej na duszy po przeczytaniu książki. Nie spodziewałam się niczego innego po tej lekturze. Reguła jest prosta. Ale narracja w oryginale - czytana przez autorkę - robi swoje. Polecam na gorsze dni :)

Przeczytałam, a raczej wysłuchałam książkę. Uwielbiam Mel Robbins, jest ona moim ulubionym psychologiem/mówcą motywacyjnym. Jestem również wielką fanką treści, które wstawia w media społecznościowe. Ma pewną moc oddziaływania na człowieka w sposób, który podnosi na duchu i zachęca do działania.
I za to też lubię tę książkę: zawiera malutko bo malutko, ale trochę informacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zabawna, gorzka, romantyczna, bezpośrednia, otulająca, pokrzepiająca, denerwująca.
Polecam.

Zabawna, gorzka, romantyczna, bezpośrednia, otulająca, pokrzepiająca, denerwująca.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy wcześniej nie spotkałam się z biogrfią napisaną w ten sposób - każdy rozdział ma główny wątek, jakim jest jedzenie. I prawie każdy ma w tytule nazwę jedzenia.
Mimo wszystko była to nielekka lektura ze względu na wiele przeżyć oraz perspektywę autora.
Bardzo ciekawa.

Nigdy wcześniej nie spotkałam się z biogrfią napisaną w ten sposób - każdy rozdział ma główny wątek, jakim jest jedzenie. I prawie każdy ma w tytule nazwę jedzenia.
Mimo wszystko była to nielekka lektura ze względu na wiele przeżyć oraz perspektywę autora.
Bardzo ciekawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szybki przewodnik-ciekawostka o Kanadzie. Nie jest to w żaden sposób wyczerpujący opis kraju, ale po prostu opowieść autorki o swoich perypetiach w tym kraju, zaskoczeniami które napotkała, zakończona opisem jej podróży po różnych turystycznych miejscach oraz praktycznymi wskazówkami.
Szybka, bezproblemowa lektura na 1-2 wieczory. Jeśli ktoś myśli o wypadzie do Kanady - warto zajrzeć.

Szybki przewodnik-ciekawostka o Kanadzie. Nie jest to w żaden sposób wyczerpujący opis kraju, ale po prostu opowieść autorki o swoich perypetiach w tym kraju, zaskoczeniami które napotkała, zakończona opisem jej podróży po różnych turystycznych miejscach oraz praktycznymi wskazówkami.
Szybka, bezproblemowa lektura na 1-2 wieczory. Jeśli ktoś myśli o wypadzie do Kanady -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak zawsze dobrze się czytało, ale.. liczyłam na coś więcej po poprzednich książkach autora. Tutaj zakończenie było - przynajmniej dla mnie - do przewidzenia po około 60% lektury.

Jak zawsze dobrze się czytało, ale.. liczyłam na coś więcej po poprzednich książkach autora. Tutaj zakończenie było - przynajmniej dla mnie - do przewidzenia po około 60% lektury.

Pokaż mimo to

Okładka książki Najwyższa sprawiedliwość Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Ocena 7,1
Najwyższa spra... Michael Hjorth, Han...

Na półkach: ,

Cała seria jest bardzo nierówna pod względem jakości.
Pierwsze dwie - ledwo przebrnęłam. Kolejne 2-3 - zdecydowanie dobre, wciągające kryminały z licznymi wątkami i złożonymi postaciami.
Ostatnie 2 - ciągnięcie na siłę wątków, które można było dokończyć we wcześniejszych książkach z cyklu. Szczególnie "co zasiejesz".. tak jakby pociągnięta ostatkiem sił autorów.
Stosują też sztuczki typowe dla tasiemców telewizyjnych - spekulacja i otwarte tematy na ostatnich stronach książki, tak aby mieć furtkę i wzbudzić małym nakładem sił chęć czytelnika na zakup kolejnych książek z serii.
Nie wzbudziło to mojego szacunku do autorów.

Cała seria jest bardzo nierówna pod względem jakości.
Pierwsze dwie - ledwo przebrnęłam. Kolejne 2-3 - zdecydowanie dobre, wciągające kryminały z licznymi wątkami i złożonymi postaciami.
Ostatnie 2 - ciągnięcie na siłę wątków, które można było dokończyć we wcześniejszych książkach z cyklu. Szczególnie "co zasiejesz".. tak jakby pociągnięta ostatkiem sił autorów.
Stosują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko się tę książkę czytało. Język był niepasujący do treści. Autor opisuje proste rozwiązanie i prosty system, ale używa trudnych słów i naukowego kontekstu.
Sama koncepcja fajna, raczej przetestuję.
Książka - bardzo niefajna pozycja. Przebrnięcie przez nią to była męka.
Sporo odwołań do wcześniejszej ksiażki autora (nie czytałam, mało mnie to obchodziło), dużo do szukania analogii ze sztuką wojny - która też dla mnie była nietrafioną lekturą. A ostatnia część, czyli jakaś 1/5 to promowanie własnych produktów i sklepu z nimi.

Ciężko się tę książkę czytało. Język był niepasujący do treści. Autor opisuje proste rozwiązanie i prosty system, ale używa trudnych słów i naukowego kontekstu.
Sama koncepcja fajna, raczej przetestuję.
Książka - bardzo niefajna pozycja. Przebrnięcie przez nią to była męka.
Sporo odwołań do wcześniejszej ksiażki autora (nie czytałam, mało mnie to obchodziło), dużo do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Grób w górach Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Ocena 7,2
Grób w górach Michael Hjorth, Han...

Na półkach: ,

o dziwo, lepsza niż pierwsza i druga z tej serii.
wciąż wydaje się że to książka pisana pod scenariusz filmowy i bywa denerwująca, ale lepsza o wiele od pierwszych dwóch

o dziwo, lepsza niż pierwsza i druga z tej serii.
wciąż wydaje się że to książka pisana pod scenariusz filmowy i bywa denerwująca, ale lepsza o wiele od pierwszych dwóch

Pokaż mimo to