Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka przedstawia ciekawy sposób na osiągnięcie celów w życiu dzięki stosowaniu mininawyków. W sumie to bardzo logiczne i oczywiste, iż minicele, są prostsze do realizacji i bardziej prawdopodobne, dlatego autor przedstawia strategię budowania i uczenia mininawyków: tych codziennych i tych rzadziej wykonywanych. Opisuje swoje doświadczenia na przykładzie wykonania pierwszej pompki, która miała zmotywować go do regularnych ćwiczeń. Innym doświadczeniem było pisanie 50 słów aby żaden dzień nie został niewykorzystany pod względem nowej treści. Jednocześnie obala mit, iż do osiągnięcia celów (sukcesów) najważniejsza jest motywacja. Myślę, że każdy z nas był świadomy jak często wykorzystuje mininawyki, ale już mniej był świadomy co do ich wpływu na nasze życie i ich wartość. Uważam, że jest to temat, który można wykorzystać nie tylko do osiągnięcia celów w kwestii rozwoju osobistego, ale również w życiu zawodowym. Niestety jak na książkę o tej objętości mamy do czynienia z ciągłym powtarzaniem tych samych zdań (być może jest to zabieg umyślny),które powodowały u mnie nużenie podczas czytania i musiałam wykazać silną wolę aby ją skończyć w wyznaczonym czasie. Co więcej autor oprócz jednego zdania nt. jak zwiększył swoją efektywność w pisaniu, nie potwierdził swojej teorii innymi sukcesami. Przez całą książkę wspominał o jednej pompce, dzięki której zaczął chodził po pół roku na siłownię, ale jak to się ma do jego wyglądu fizycznego tego nie opisał. I tutaj wielka szkoda. Bo mógłby się pochwalić swoimi sukcesami skoro tak wychwalał mininawyki...