-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać362
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024-04-09
2024-02-25
Do lektury nakłonił mnie Grzegorz Piątek, który w "Gdyni obiecanej" wielokrotnie powoływał się na "Wiatr od morza".
Niestety, była to dla mnie droga przez mękę - z pierwszych 2/5 książki kojarzę tylko krew, nazwiska i nazwy miejscowości. Pierwsza historia, która mnie zainteresowała to opis Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku. Żeromski zaskoczył mnie dwiema opowieściami o diabłach zapisując je po kaszubsku ale fonetycznie. Ostatni plus to historia, którą znam ze "Sprawy gminy Ceynowy" W. Brzeskiej, o ostatniej na Kaszubach kobiecie zabitej w 1836 roku za czary.
Do lektury nakłonił mnie Grzegorz Piątek, który w "Gdyni obiecanej" wielokrotnie powoływał się na "Wiatr od morza".
Niestety, była to dla mnie droga przez mękę - z pierwszych 2/5 książki kojarzę tylko krew, nazwiska i nazwy miejscowości. Pierwsza historia, która mnie zainteresowała to opis Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku. Żeromski zaskoczył mnie dwiema opowieściami o...
2023-12-23
Na początku trudno było mi się przyzwyczaić do języka, ale "Pambóg" wydał mi się wyjątkowo uroczy i myślę, że takich Kaziuków to i dziś możemy spotkać - na miarę naszych czasów oczywiście. Obejrzałam też równie dobrą ekranizację.
Na początku trudno było mi się przyzwyczaić do języka, ale "Pambóg" wydał mi się wyjątkowo uroczy i myślę, że takich Kaziuków to i dziś możemy spotkać - na miarę naszych czasów oczywiście. Obejrzałam też równie dobrą ekranizację.
Pokaż mimo to2023-11-21
Po informacjach uzyskanych od autora spodziewałam się nowego doświadczenia czytelniczego. Czytało się bardzo szybko, ale niczym mnie "Prezydent" nie zaskoczył, okazał się rodzajem fanfiction, tyle że opartym na faktach a nie na innym dziele literackim.
Po informacjach uzyskanych od autora spodziewałam się nowego doświadczenia czytelniczego. Czytało się bardzo szybko, ale niczym mnie "Prezydent" nie zaskoczył, okazał się rodzajem fanfiction, tyle że opartym na faktach a nie na innym dziele literackim.
Pokaż mimo to2023-07-25
Idealna lektura na lato i na pewno w odpowiednim momencie sięgnę po drugą, zimową część. Magdalenie Witkiewicz rośnie konkurencja.
Idealna lektura na lato i na pewno w odpowiednim momencie sięgnę po drugą, zimową część. Magdalenie Witkiewicz rośnie konkurencja.
Pokaż mimo to2023-07-17
Oparta na faktach książka o powojennych losach niemieckich dzieci na Wschodzie. Krótka, jednak emocje, które przeżywałam w trakcie czytania, sprawiły że czytanie trwało dłużej niż sobie założyłam, a obrazy, które autor wymalował w mojej wyobraźni na długo pozostaną w mojej pamięci.
Oparta na faktach książka o powojennych losach niemieckich dzieci na Wschodzie. Krótka, jednak emocje, które przeżywałam w trakcie czytania, sprawiły że czytanie trwało dłużej niż sobie założyłam, a obrazy, które autor wymalował w mojej wyobraźni na długo pozostaną w mojej pamięci.
Pokaż mimo to2023-07-06
Zupełnie przypadkiem zaczęłam czytać w dniu urodzin głównej bohaterki i trochę mi to zajęło m.in. dlatego, że po tytułach nie umiałam rozpoznać utworów i musiałam je odnaleźć, żeby obejrzeć na youtube i stwierdzić, że przecież oczywiście znam. Forma książki podobna do tej, którą poznałam przy okazji biografii Osieckiej, ale tym razem znajomi i przyjaciele Kory mieli chyba więcej do powiedzenia, bo było znacznie ciekawiej i mniej powtórzeń. W zasadzie jedyne, co się powtarzało, to to, z czego wnioskuję, że Kora była typem narcyza.
Zupełnie przypadkiem zaczęłam czytać w dniu urodzin głównej bohaterki i trochę mi to zajęło m.in. dlatego, że po tytułach nie umiałam rozpoznać utworów i musiałam je odnaleźć, żeby obejrzeć na youtube i stwierdzić, że przecież oczywiście znam. Forma książki podobna do tej, którą poznałam przy okazji biografii Osieckiej, ale tym razem znajomi i przyjaciele Kory mieli chyba...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-11
"(...) każdy z nas ma w górach swoje ulubione piętro, krajobraz, który odpowiada jego duszy, miejsce, gdzie czuje się najlepiej."
Tym razem inspiracją do przeczytania książki stała się zapowiedź filmu w jednym z kin. Przepiękna opowieść o górach i o ludziach. Wsiąkłam w ten nostalgiczny klimat od pierwszych stron.
Już teraz zazdroszczę pięknych chwil wszystkim o podobnym guście czytelniczym, którzy będą mieli "Osiem gór" na półce "Teraz czytam".
"(...) każdy z nas ma w górach swoje ulubione piętro, krajobraz, który odpowiada jego duszy, miejsce, gdzie czuje się najlepiej."
Tym razem inspiracją do przeczytania książki stała się zapowiedź filmu w jednym z kin. Przepiękna opowieść o górach i o ludziach. Wsiąkłam w ten nostalgiczny klimat od pierwszych stron.
Już teraz zazdroszczę pięknych chwil wszystkim...
2023-06-01
Nie trzeba czytać horrorów ani thrillerów, wystarczy poznać koszmarne losy Christiane i jej przyjaciół. Opowieść dotyczy końcówki lat 70. XX w., ale myślę, ze warto ją poznać także teraz. Główna bohaterka zwraca uwagę np. na różnice między pijącymi a ćpającymi.
Mnie zaintrygował przyjemny w odbiorze sposób wypowiedzi, mimo mrocznego klimatu, słów potocznych a nawet wulgaryzmów.
Nie trzeba czytać horrorów ani thrillerów, wystarczy poznać koszmarne losy Christiane i jej przyjaciół. Opowieść dotyczy końcówki lat 70. XX w., ale myślę, ze warto ją poznać także teraz. Główna bohaterka zwraca uwagę np. na różnice między pijącymi a ćpającymi.
Mnie zaintrygował przyjemny w odbiorze sposób wypowiedzi, mimo mrocznego klimatu, słów potocznych a nawet wulgaryzmów.
2023-05-08
Długo leżała na półce "do przeczytania" i mimo to chyba nie trafiła w dobry moment. To taka biblia na opak i w zupełnie innym stylu, ale równie zagmatwana jak teologia, poza tym tyczy się kościoła anglikańskiego. Miałam wrażenie, że ciężko jest być człowiekiem, ale diabłem wcale nie łatwo.
A taki fragment sobie wynotowałam odnośnie narzeczonej pacjenta, czyli człowieka, którym "opiekował" się siostrzeniec Krętacza:
"Rysa ta polega na niezmąconym wątpliwością przypuszczeniu, iż ludzie postronni, nie podzielający je wierzeń, są w pewnym stopniu ograniczeni i śmieszni."
Długo leżała na półce "do przeczytania" i mimo to chyba nie trafiła w dobry moment. To taka biblia na opak i w zupełnie innym stylu, ale równie zagmatwana jak teologia, poza tym tyczy się kościoła anglikańskiego. Miałam wrażenie, że ciężko jest być człowiekiem, ale diabłem wcale nie łatwo.
A taki fragment sobie wynotowałam odnośnie narzeczonej pacjenta, czyli człowieka,...
2023-05-05
"Odejść? Przecież przysięgałam w kościele."
Usłyszałam kiedyś, co Kaszubi myślą na ten temat: rozwodnik to nie jest człowiek.
Co prawda nie znam aż tak pijanych Kaszub, ale jedną historię mam w pamięci od ponad 30 lat, kiedy to mąż, który pił i bił, w końcu zabił żonę, na jej pogrzebie rozpowszechniał wersję, jak spadła ze schodów (ileż te schody musiały mieć kilometrów!), a żałobnicy szeptali miedzy sobą, co było prawdziwą przyczyną śmierci, ale nikt nic nie zrobił, a kata i mordercy nie spotkała żadna kara. Dlaczego? Wszyscy mieli świadomość, że gdyby ta kobieta zdecydowała się na rozwód, to spotkałaby się z ostracyzmem społecznym.
A co na ten temat mówił ks. Jan Kaczkowski:
"Małżeństwo jest ogromną wartością i jest nierozerwalne. Ale kiedy stanowi zagrożenie dla życia, to samo życie jest wartością wyższą i aby je zachować, należy się bronić lub uciec przed zagrożeniem. Ocalić siebie to obowiązek!"
Nie wiem, ile czasu potrzeba, żeby w kwestii reagowania na przemoc i wiedzy na temat jej mechanizmów, coś się zmieniło, w dodatku zadaję sobie to pytanie teraz, kiedy staliśmy się świadkami śmierci 8-letniego Kamila.
Autorka reportażu sama podjęła się tego tematu i nie pozostało bez wpływu na jej psychikę. To też daje do myślenia.
"Odejść? Przecież przysięgałam w kościele."
Usłyszałam kiedyś, co Kaszubi myślą na ten temat: rozwodnik to nie jest człowiek.
Co prawda nie znam aż tak pijanych Kaszub, ale jedną historię mam w pamięci od ponad 30 lat, kiedy to mąż, który pił i bił, w końcu zabił żonę, na jej pogrzebie rozpowszechniał wersję, jak spadła ze schodów (ileż te schody musiały mieć kilometrów!),...
2023-05-02
Temat dotyczący aż pół miliona osób w Polsce! A ja do tej pory nie wiedziałam praktycznie nic, tylko raz i to jako 9-latka spotkałam osobę Głuchą. Poza tym tylko czasem w telewizji widać tłumacza języka migowego. Ten reportaż powinien przeczytać każdy. Nie umniejszając problemów innych "mniejszości" - tyle się mówi i robi dla niepełnosprawnych ruchowo, czy LGBT, a o Głuchych cisza...
Temat dotyczący aż pół miliona osób w Polsce! A ja do tej pory nie wiedziałam praktycznie nic, tylko raz i to jako 9-latka spotkałam osobę Głuchą. Poza tym tylko czasem w telewizji widać tłumacza języka migowego. Ten reportaż powinien przeczytać każdy. Nie umniejszając problemów innych "mniejszości" - tyle się mówi i robi dla niepełnosprawnych ruchowo, czy LGBT, a o...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-17
Wyjątkowo ciekawy reportaż, choć to zbyt duże słowo, ponieważ jest mocno ograniczony na różne sposoby: autoreportaż, z punktu widzenia kobiety, dotyczy określonej grupy wiekowej zamieszkałej głównie w stolicy, w większości z wykształceniem wyższym. Dlatego pokazuje dość okrojony obraz społeczności, która zdecydowała się skorzystać z pomocy Tindera, aby zrealizować określone przez siebie cele. Ale kto jak nie kulturoznawczyni miałby się podjąć takiego tematu?
Wyjątkowo ciekawy reportaż, choć to zbyt duże słowo, ponieważ jest mocno ograniczony na różne sposoby: autoreportaż, z punktu widzenia kobiety, dotyczy określonej grupy wiekowej zamieszkałej głównie w stolicy, w większości z wykształceniem wyższym. Dlatego pokazuje dość okrojony obraz społeczności, która zdecydowała się skorzystać z pomocy Tindera, aby zrealizować określone...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-05
Treść znacznie bogatsza niż sugeruje tytuł. Duża ilość testów i sprawdzianów pozwala sprawdzić własną kondycję. Po pandemicznej izolacji nie byłam pewna, czy wszystko wróciło do normy, ale na szczęście było to mylne wrażenie. Warto polecić osobom, które nie zbudowały odpowiednich zasobów przed izolacją albo z innych względów grozi im depresja.
Treść znacznie bogatsza niż sugeruje tytuł. Duża ilość testów i sprawdzianów pozwala sprawdzić własną kondycję. Po pandemicznej izolacji nie byłam pewna, czy wszystko wróciło do normy, ale na szczęście było to mylne wrażenie. Warto polecić osobom, które nie zbudowały odpowiednich zasobów przed izolacją albo z innych względów grozi im depresja.
Pokaż mimo to2023-03-26
Tym razem do lektury zachęciła mnie akcja #gdanskczyta.
Niestety czuję się zawiedziona. Książka wciągnęła mnie dopiero od połowy, a kaszubskości poza nazwami miejscowości w niej nie dostrzegłam.
Tym razem do lektury zachęciła mnie akcja #gdanskczyta.
Niestety czuję się zawiedziona. Książka wciągnęła mnie dopiero od połowy, a kaszubskości poza nazwami miejscowości w niej nie dostrzegłam.
2023-03-19
Do przeczytania wspomnień Michaela Wiecka nakłoniła mnie Paulina Siegień wspominając o nich oraz o spotkaniu z ich autorem w swoim reportażu „Miasto bajka. Wiele historii Kaliningradu.” Pan Wieck, skrzypek i pisarz, pięknym językiem zobrazował to, czego nigdzie indziej nie spotkałam (ani w książkach historycznych, ani reportażach, ani nawet w obyczajowych). Warto poznać historię Żydów i antysemityzmu w Kaliningradzie w czasach nazistów i tuż po, kiedy władzę przejęli Sowieci.
Do przeczytania wspomnień Michaela Wiecka nakłoniła mnie Paulina Siegień wspominając o nich oraz o spotkaniu z ich autorem w swoim reportażu „Miasto bajka. Wiele historii Kaliningradu.” Pan Wieck, skrzypek i pisarz, pięknym językiem zobrazował to, czego nigdzie indziej nie spotkałam (ani w książkach historycznych, ani reportażach, ani nawet w obyczajowych). Warto poznać...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-19
Świetny wywiad Zofią Nasierowską, urocze komentarze Janusza Majewskiego i chciałoby się napisać piękne zdjęcia potraw. Niestety tego ostatniego zabrakło. Oczywiście rozumiem, że książka została wydana po tym, jak autorka przepisów zrezygnowała z pracy fotografa ze względu na chorobę oczu, ale myślę, że po latach pracy w tej branży, spokojnie znalazłaby kogoś, kogo mogłaby zaprosić do współpracy.
Odnośnie samych przepisów: na razie wypróbowałam dwa, w tym na Lwowskie ciasto Pana Janusza i nie wiem, czy we Lwowie bezę robi się bez cukru, czy w przepisie jest błąd, w każdym razie ja swoją posłodziłam i wyszło idealnie. Drugi wypróbowany przepis wymagał niestety gotowego sosu i to jest mankament również kilku innych recept, w których pojawia np. vegeta. Myślę, że nie jest to książka dla początkujących kucharzy, ale można się zainspirować.
Świetny wywiad Zofią Nasierowską, urocze komentarze Janusza Majewskiego i chciałoby się napisać piękne zdjęcia potraw. Niestety tego ostatniego zabrakło. Oczywiście rozumiem, że książka została wydana po tym, jak autorka przepisów zrezygnowała z pracy fotografa ze względu na chorobę oczu, ale myślę, że po latach pracy w tej branży, spokojnie znalazłaby kogoś, kogo mogłaby...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-25
Fantastyka z morałem wpleciona w życie. W prawdziwym życiu na morały zazwyczaj trzeba czekać dużo dłużej.
Pasowałby tu tytuł "Myszy i ludzie", ale jest już zarezerwowany dla całkiem realistycznej historii.
Fantastyka z morałem wpleciona w życie. W prawdziwym życiu na morały zazwyczaj trzeba czekać dużo dłużej.
Pasowałby tu tytuł "Myszy i ludzie", ale jest już zarezerwowany dla całkiem realistycznej historii.
2023-02-19
Pomijając początek, który jest z innej bajki, to bardzo ciekawa pozycja o mieszkańcach Kaliningradu i losach miasta. Chętnie przeczytam opisane przez autorkę wspomnienia Michaela Wiecka. A od siebie dodam, że do miasta K. przez wiele lat wycieczki niemieckie przyjeżdżały pociągami specjalnymi.
Pomijając początek, który jest z innej bajki, to bardzo ciekawa pozycja o mieszkańcach Kaliningradu i losach miasta. Chętnie przeczytam opisane przez autorkę wspomnienia Michaela Wiecka. A od siebie dodam, że do miasta K. przez wiele lat wycieczki niemieckie przyjeżdżały pociągami specjalnymi.
Pokaż mimo to2023-01-27
Świetna rozrywka, zwłaszcza dla fanów Jane Austen.
Świetna rozrywka, zwłaszcza dla fanów Jane Austen.
Pokaż mimo to
Dla mnie ta książka okazała się pewnego rodzaju check listą (to już wiem, tak działam, tak myślę, tu się zgadzam, ewentualnie nad tym muszę jeszcze popracować). Polecić można tym dziewczynom, które wiedzą, czego chcą, ale niekoniecznie wiedzą jak to osiągnąć.
Dla mnie ta książka okazała się pewnego rodzaju check listą (to już wiem, tak działam, tak myślę, tu się zgadzam, ewentualnie nad tym muszę jeszcze popracować). Polecić można tym dziewczynom, które wiedzą, czego chcą, ale niekoniecznie wiedzą jak to osiągnąć.
Pokaż mimo to