Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Nie skończyłam ale czuję się w obowiązku ostrzec potencjalnych czytelników. Nie sięgajcie po tę książkę! To jakaś pomyłka, historie kompletnie poszatkowane, poświęcając zaledwie kilka stron na "reportaż" autor wprowadza po dziesięć postaci pobocznych rozgrzebując wątki by następnie rzucić je w cholerę. Jestem mocno rozczarowana, pierwszy raz od bardzo dawna zostawiam jakiejś pozycji jedną gwiazdkę.

Nie skończyłam ale czuję się w obowiązku ostrzec potencjalnych czytelników. Nie sięgajcie po tę książkę! To jakaś pomyłka, historie kompletnie poszatkowane, poświęcając zaledwie kilka stron na "reportaż" autor wprowadza po dziesięć postaci pobocznych rozgrzebując wątki by następnie rzucić je w cholerę. Jestem mocno rozczarowana, pierwszy raz od bardzo dawna zostawiam...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki 17 szram Ramsey Campbell, Mort Castle, Robert Cichowlas, Michał Gacek, Washington Irving, Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Graham Masterton, Carlton Mellick III, Joseph Nassise, Łukasz Radecki, Jacek M. Rostocki, Paweł Waśkiewicz, F. Paul Wilson, Robert Ziębiński, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,0
17 szram Ramsey Campbell, Mo...

Na półkach: ,

Opowiadania zawarte w zbiorze prezentują moim zdaniem bardzo nierówny poziom. Przy bardzo dobrym "Syrenim śpiewie" i " Empatronie" dostajemy prezentujące poziom internetowych creepypast "Ouija" czy "Skorodowany". Opowiadanie "W obronie Rorera Herringsa" znalazło się w antologii chyba tylko po to by móc walnąć nazwisko Mastertona na okładce. Reszta opowiadań jest raczej przeciętna choć wyraźnie lepiej wypadają te autorów zagranicznych nisz naszych, rodzimych pisarzy.

Opowiadania zawarte w zbiorze prezentują moim zdaniem bardzo nierówny poziom. Przy bardzo dobrym "Syrenim śpiewie" i " Empatronie" dostajemy prezentujące poziom internetowych creepypast "Ouija" czy "Skorodowany". Opowiadanie "W obronie Rorera Herringsa" znalazło się w antologii chyba tylko po to by móc walnąć nazwisko Mastertona na okładce. Reszta opowiadań jest raczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O książce dowiedziałam się przypadkom, już po obejrzeniu obu filmowych wersji historii, szwedzkiej i amerykańskiego remake'u. Muszę przyznać że na ich tle książka trochę rozczarowuje, w moim odczuciu nie posiada tej łagodnej atmosfery ekranizacji a momentami wręcz przypominała zwykły slasher. Takie skojarzenia towarzyszyły mi szczególnie w momentach śmierci bohaterów. Ktoś postanawia mienić swoje życie lub snuje plany na temat przyszłości? Zginie najpóźniej za dwie strony spotka go inne nieszczęście.
Bohaterowie, szczególnie nastoletni, też przypominają trochę figurki wyjęte z takiego filmowego horroru średniej klasy. Drobny złodziejaszek i narkoman Tommy oraz jego przyszły ojczym, Staffan, policjant. Jak dla mnie postacie zbędne i dość irytujące, potrzebni byli chyba do pociągnięcia chyba najgorszego wątku w historii, losów Hakana. W filmie uważałam go za postać godną współczucia a jego koniec za tragiczny, zapewne gdyby w powieści skończył tak samo miałabym dla choć trochę sympatii nawet mimo skłonności pedofilskich. Równie dziwna co ten wątek była historia z przeszłości Eli, wydarzenia mające miejsce jeszcze z jej życia. Zupełnie nie rozumiem na co autorowi potrzebny był ten wątek skoro nie rozwija go jakoś szczególnie.
Co zaskakujące dość przyjemnie to czytało się o miejscowych pijaczkach. Poza tym? Mało psychologii dużo zwykłego, lekkiego horroru choć trup jakoś gęsto się nie ściele. Wampiry wierne kanonowi a i posiadające trochę własnych wyróżników.

O książce dowiedziałam się przypadkom, już po obejrzeniu obu filmowych wersji historii, szwedzkiej i amerykańskiego remake'u. Muszę przyznać że na ich tle książka trochę rozczarowuje, w moim odczuciu nie posiada tej łagodnej atmosfery ekranizacji a momentami wręcz przypominała zwykły slasher. Takie skojarzenia towarzyszyły mi szczególnie w momentach śmierci bohaterów. Ktoś...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Stwory Nocy Neil Gaiman, Michael Zulli
Ocena 6,8
Stwory Nocy Neil Gaiman, Michae...

Na półkach: , ,

Historie w bardzo klasycznym klimacie, przypominające (jak już zauważono) legendy. Bardzo przypadły mi do gustu i ciekawa jestem ich wersji w formie opowiadań.

Historie w bardzo klasycznym klimacie, przypominające (jak już zauważono) legendy. Bardzo przypadły mi do gustu i ciekawa jestem ich wersji w formie opowiadań.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Krótki opis w liczbach:
- powieść liczy 477 stron
- do ok. 78 strony trwa sielankowy związek Edzia z Bellą
- ok 84 zaczyna się nieprzerwany strumień angstu bohaterki po odrzuceniu przez wampira
- i trwa tak aż do 322 strony kiedy to powoli zaczyna rozkręcać się akcja
- którą autorka streściła w ok. 150 stronach (na rozpacz Belli po ukochanym poświęcając ich 238)

Krótki opis w liczbach:
- powieść liczy 477 stron
- do ok. 78 strony trwa sielankowy związek Edzia z Bellą
- ok 84 zaczyna się nieprzerwany strumień angstu bohaterki po odrzuceniu przez wampira
- i trwa tak aż do 322 strony kiedy to powoli zaczyna rozkręcać się akcja
- którą autorka streściła w ok. 150 stronach (na rozpacz Belli po ukochanym poświęcając ich 238)

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dalsze losy Patrycji, Gabriela i Łukasza. Pamiętacie jeszcze co działo się w poprzedniej części? Natychmiast o tym zapomnijcie! Właściwie wszystkie postacie, poza główną bohaterką, czeka gwałtowna zwrot charakteru o sto osiemdziesiąt stopni. Tak więc z Gabriela wyłazi obrzydliwy typ, dla którego kobiety nie służą do celów innych niż gumowe lale. Plus tania siła robocza przy gospodarstwie. A gdy pan zechce wymienić ją na lepszy model ma bez szemrania ustąpić nowej miejsca. Tajemnicą dla mnie pozostaje czemu Patrycja godziła się na taki układ, od początku wydawała mi się nie przekonana do tego związku.
Na miejsce hrabiego autorka nieudolnie stara się wepchnąć Łukasza na sam pierw całkowicie go rozgrzeszając. Dowiadujemy się więc że los (i kobiety!) skrzywdził go okropnie. Dzieciństwo spędził w domu dziecka dlatego też skrycie marzy o licznej rodzinie. Której to Gabriel zapewnić Patrycji nie może, mam wrażenie że to był w rzeczywistości jedyny powód dla rozbicia tego związku.
Powraca i Janka by dalej prześladować bohaterkę oraz by całkowicie można było wybielić Łukasza również w sprawie gwałtu. I tak dowiadujemy się że owszem, przymus do odbycia stosunku był ale ze strony dziewczyny! A że przyznał się do podrzucenia jej pigułki gwałtu w pierwszej części? Najwyraźniej i sama autorka o tym zapomniała.
Z innych dziwów dostajemy też przyjaźń w której to przyjaciółce wciska się głównego buca serii twierdząc że idealnie do siebie pasują. I to najwyraźniej w ramach kary za robienie kariery zamiast dzieci.
Mniej więcej w połowie książki pojawia się też wątek produkcji teledysku do powieści Patrycji, Poczekajki. W rzeczywistości to nachalna autoreklama autorki która to sama taki teledysk nakręciła. Pełno tu zachwytów i nad powieścią i nad filmikiem, wszyscy płaczą z zachwytu nad każdą niemalże literką tekstu i pojedyncza, nagraną sceną. A mnie zbiera się na wymioty nad taką ilością lukru którą autorka funduje sama sobie.

Dalsze losy Patrycji, Gabriela i Łukasza. Pamiętacie jeszcze co działo się w poprzedniej części? Natychmiast o tym zapomnijcie! Właściwie wszystkie postacie, poza główną bohaterką, czeka gwałtowna zwrot charakteru o sto osiemdziesiąt stopni. Tak więc z Gabriela wyłazi obrzydliwy typ, dla którego kobiety nie służą do celów innych niż gumowe lale. Plus tania siła robocza...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia opowiada o lekko niezrównoważonej trzydziestodwuletniej Ewie. Cierpiącej, jak wszystkie michalakowe bohaterki, z braku chatki na wsi i chłopa, choć w jej przypadku pełniącego bardziej rolę niańki niż partnera. Pierwsze z marzeń spełnia niemal na samym początku powieści. Wprawdzie domek ze snów wydaje się być poza zasięgiem finansowym niepracującej kobiety jednak z pomocą przychodzi Andrzej. Przyjaciel z dzieciństwa którego Ewa od lat kocha bez wzajemności. Ten składa jej propozycje nie do odrzucenia, zaliczka na kredyt w zmian za poprowadzenie jego nowo otwierającego się wydawnictwa i wypromowanie bestsellera. Oczywiście kobiecie w mig udaje się znaleźć potencjalny hit sprzedażowy, jest to Lato w Jagódce, inna wydana powieść autorki. Sama Michalak pojawia się również we własnej osobie, jako dobra wróżka przynosząc bohaterce "Poczekajkę" której to już pierwsze fragmenty wyciskają Ewie łzy z oczu. Zastanawiałam się wtedy czy jej rola przez całą książkę będzie ograniczać się do rozpływania nad kolejnymi dziełami a nawet wyglądem(!?) autorek.
Mając już wymarzone lokum i potencjalny hit sprzedażowy w kieszeni, Ewa postanawia poszukać zastępstwa dla obecnego ukochanego. Kończy się to jednonocną przygodą w hotelu i ciążą w którą to należy jak najszybciej wrobić (!?) losowego faceta, co również jest dość częstym motywem w powieściach Michalak. Ojciec dziecka powróci jeszcze ze dwa razy jednak nie będzie miał żadnego wpływu na fabułę tak samo jak były-mąż-menda bohaterki. A nawet i sama ciąża, którą spokojnie można by przenieść do późniejszej części książki i szczęśliwym tatusiem uczynić bardziej kogoś odpowiedniego.
Nie najgorzej moim zdaniem opisana jest tu choroba Karoliny, książkowej autorki Lata w Jagódce. I to chyba jedyny motyw który, może nie zaraz podobał mi się, co poza samym rozwiązaniem trochę równoważył niesmak po kuble jadu wylanym na internetowych krytyków.
Fabuła jest słodko, lukrowato cukierkowa, tworzona chyba opisanym tu przez autorkę generatorem powieści obyczajowych. Jednak na tle niektórych jej poprzednich dzieł z którymi miałam okazję się spotkać akurat Poziomka wypada nie najgorzej.

Historia opowiada o lekko niezrównoważonej trzydziestodwuletniej Ewie. Cierpiącej, jak wszystkie michalakowe bohaterki, z braku chatki na wsi i chłopa, choć w jej przypadku pełniącego bardziej rolę niańki niż partnera. Pierwsze z marzeń spełnia niemal na samym początku powieści. Wprawdzie domek ze snów wydaje się być poza zasięgiem finansowym niepracującej kobiety jednak z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek książki był jest chaotyczny. Urywki z obecnego życia niewidomego kota, pierwszego spotkania i początków zapoznawania się z nową panią oraz prywatne przemyślenia autorki mieszają cię ze sobą. Rozpoczęty wątek zdaje się urywać a zaczyna następny bez wyraźnej ciągłości myśli. W miarę szybko jednak autorce udaje się opanować płynność tekstu jednak przytaczane kocie anegdotki nie są moim zdaniem zbyt ciekawe. Jedynym interesującym momentem powieści była dla mnie relacja z ataku na World Trade Center. Brzmiała po prostu szczerze.

Początek książki był jest chaotyczny. Urywki z obecnego życia niewidomego kota, pierwszego spotkania i początków zapoznawania się z nową panią oraz prywatne przemyślenia autorki mieszają cię ze sobą. Rozpoczęty wątek zdaje się urywać a zaczyna następny bez wyraźnej ciągłości myśli. W miarę szybko jednak autorce udaje się opanować płynność tekstu jednak przytaczane kocie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka po której przeczytaniu zaraz zapominasz o czym tak właściwie była.

Książka po której przeczytaniu zaraz zapominasz o czym tak właściwie była.

Pokaż mimo to

Okładka książki Wampiry. Historia z zimną krwią spisana Barb Karg, Arjean Spaite, Rick Sutherland
Ocena 6,7
Wampiry. Histo... Barb Karg, Arjean S...

Na półkach: , ,

Autorzy książki chcieli omówić całą historię wampirów, od pierwszych podań po te całkiem współczesne przez co oblecieli temat dość po łebkach ale źle nie jest. Najbardziej spodobał mi się przegląd najciekawszych filmów z różnych okresów czasowych.

Autorzy książki chcieli omówić całą historię wampirów, od pierwszych podań po te całkiem współczesne przez co oblecieli temat dość po łebkach ale źle nie jest. Najbardziej spodobał mi się przegląd najciekawszych filmów z różnych okresów czasowych.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Koszmarek z podstawówki. Książka okropnie nudna, nie rozumiem co takiego interesującego miałoby być w codzienności grupy zwykłych dzieciaków.

Koszmarek z podstawówki. Książka okropnie nudna, nie rozumiem co takiego interesującego miałoby być w codzienności grupy zwykłych dzieciaków.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z ciekawszych lektur szkolnych. Tylko zakończenie mnie rozczarowało.

Jedna z ciekawszych lektur szkolnych. Tylko zakończenie mnie rozczarowało.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka przeraźliwie nudna, przez 3/4 nie dzieje się zupełnie nic! Przemęczyłam w jakiś miesiąc i wiele razy chciałam dać sobie spokój.

Książka przeraźliwie nudna, przez 3/4 nie dzieje się zupełnie nic! Przemęczyłam w jakiś miesiąc i wiele razy chciałam dać sobie spokój.

Pokaż mimo to