Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka z ciekawą historią, ale momentami ciężko mi się ją czytało, trochę przez absurdalne zachowanie bohaterów, trochę przez niespójność.

Książka z ciekawą historią, ale momentami ciężko mi się ją czytało, trochę przez absurdalne zachowanie bohaterów, trochę przez niespójność.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna książka Anny Herbich i kolejna porcja emocji, wzruszenia, smutku, refleksji. Każda z historii, które przedstawia autorka jest inna, a jednocześnie wszystkie one dotyczą jednego zdarzenia w historii Polski. Podziwiam bohaterki tych opowiadań za odwagę i siłę w przezwyciężaniu trudności, za to, że po tak trudnych doświadczeniach umiały żyć dalej. W książkach Anny Herbich uwielbiam to, że oddaje ona głos swoim bohaterkom, nie ma zbędnych komentarzy, nie ma pytań, które ona zadawała. Czytając każdą z opowieści czuję się jakbym rozmawiała z babcią, która snuje opowieść ze swojego dzieciństwa. Dzięki takiemu zabiegowi dziewczyny z Wołynia stają się bliższe czytelnikowi, a ich losy jeszcze bardziej nas wzruszają. Dziękuję autorce za to, że dzięki jej książce pamięć tamtych wydarzeń nie zginie, dziękuję, że upamiętniła i oddała hołd na kartach tej książki, ludziom, którzy umierali mordowani w bestialski sposób, a następnie chowani we wspólnych mogiłach. Książki Anny Herbich powinny być obowiązkową pozycją w biblioteczce każdego Polaka.

Kolejna książka Anny Herbich i kolejna porcja emocji, wzruszenia, smutku, refleksji. Każda z historii, które przedstawia autorka jest inna, a jednocześnie wszystkie one dotyczą jednego zdarzenia w historii Polski. Podziwiam bohaterki tych opowiadań za odwagę i siłę w przezwyciężaniu trudności, za to, że po tak trudnych doświadczeniach umiały żyć dalej. W książkach Anny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, przyjemna książka, której bohaterowie irytują, ciekawią, sprawiają, że nie można oderwać się od czytania. W sam raz na letnie popołudnie.

Lekka, przyjemna książka, której bohaterowie irytują, ciekawią, sprawiają, że nie można oderwać się od czytania. W sam raz na letnie popołudnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo rzadko, a jednak czasem mi się zdarza nie doczytać książki do końca. Na półkę "Nie dam rady tego przetrwać do ostatniej strony' trafiła właśnie "Potęga podświadomości".

Bardzo rzadko, a jednak czasem mi się zdarza nie doczytać książki do końca. Na półkę "Nie dam rady tego przetrwać do ostatniej strony' trafiła właśnie "Potęga podświadomości".

Pokaż mimo to

Okładka książki Królestwo za mgłą Zofia Posmysz, Michał Wójcik
Ocena 8,1
Królestwo za mgłą Zofia Posmysz, Mich...

Na półkach: ,

Niedawno przeczytałam książkę "Dobranoc, Auschwitz" i byłam nią dość rozczarowana, dlatego chwilę się wahałam zanim zakupiłam "Królestwo za mgłą". Jednak po zakończonej lekturze mogę stwierdzić, że nie żałuję zakupu. To jest jedna z tych książek, którą chcę zatrzymać w mojej biblioteczce, postawić ją obok 'Dziewczyny z Powstania" i "Dziewczyny z Syberii" i często wracać. Michał Wójcik w ciekawy i dociekliwy sposób prowadzi dialog z Zofią Posmysz, rozmowa jest ciepła choć temat niełatwy. Wartościowa pozycja, przedstawiająca wspomnienia byłej więźniarki obozu w Oświęcimiu-Brzezince, pokazująca tę śmiertelną maszynę z nieco innej strony. Pani Zofia często zwraca uwagę na ludzka twarz esesmanów, choć nie zapomina o krzywdach jakie wyrządzili, chce by obozy koncentracyjne nie były kojarzone tylko z cierpieniem ludzkim, z głodem i walką o jedzenie, ale pragnie pokazać ludzkie zachowania, odruchy dobroci, litości, wzajemnego wsparcia. Relacje Pani Posmysz, jej hart i siła ducha, jej wytrwałość wprawiają w podziw.
Książka godna przeczytania.

Niedawno przeczytałam książkę "Dobranoc, Auschwitz" i byłam nią dość rozczarowana, dlatego chwilę się wahałam zanim zakupiłam "Królestwo za mgłą". Jednak po zakończonej lekturze mogę stwierdzić, że nie żałuję zakupu. To jest jedna z tych książek, którą chcę zatrzymać w mojej biblioteczce, postawić ją obok 'Dziewczyny z Powstania" i "Dziewczyny z Syberii" i często...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając "Pana Wołodyjowskiego" czułam się tak, jakbym miała się rozstać na długo z kimś bliskim-znajomym. Już od pierwszych wersów zdawałam sobie jaki będzie koniec tej historii, mimo to z przyjemnością czytałam dalej. ta część jest moją ulubioną z całego cyklu Trylogii. Mamy tu barwne postaci, nareszcie pojawia się ciekawa postać kobieca wokół której rozgrywa się akcja, mamy tu też mojego kochanego Zagłobę, no i oczywiście Małego Rycerza. Jednak czytając opisy wojen polsko-tureckich, szczególnie opis krwawej zemsty Nowowiejskiego, dokonanej rękami Luśni, na Azji, ciągle się zastanawiałam nad wiarą, nad pobożnością tych ludzi. Jak można po takich okrucieństwach i mordach przejść do porządku dziennego, czy można zabijać innych w imię wiary, obrony granic państwa. Do czego może posunąć się człowiek gdy pała zemstą i czy zemsta może ukoić ból. Lektura Trylogii znowu kazała mi się zastanowić nad patriotyzmem, nad powiedzeniem "Bóg - honor - ojczyzna". Czy Jezus Chrystus wybaczając swoim oprawcom nie chciał nam przekazać zgoła coś innego? jak więc być patriotą i chrześcijaninem? Czytałam, rozmyślałam i w głębi duszy cieszyłam się, że są to moje czysto teoretyczne rozważania, że nie muszę dokonywać wyborów tu i teraz.

Czytając "Pana Wołodyjowskiego" czułam się tak, jakbym miała się rozstać na długo z kimś bliskim-znajomym. Już od pierwszych wersów zdawałam sobie jaki będzie koniec tej historii, mimo to z przyjemnością czytałam dalej. ta część jest moją ulubioną z całego cyklu Trylogii. Mamy tu barwne postaci, nareszcie pojawia się ciekawa postać kobieca wokół której rozgrywa się akcja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga i najobszerniejsza część Trylogii. Dla kontrastu, po nieco idealistycznych postaciach rycerzy z "Ogniem i mieczem", Sienkiewicz raczy nas nieco buntowniczym, narwanym Andrzejem Kmicicem. Pomimo jednak całego uroku tej postaci, wielkich czynów jakie dokonuje, nie potrafię go polubić. Śledziłam losy Kmicica-Babinicza z lekkim zniecierpliwieniem, nie potrafiłam zrozumieć jego afektu dla Oleńki. Ogólnie brnęłam przez "Potop", marząc o jego końcu, albo o częstszych spotkaniach z niezastąpionym Panem Zagłobą. O ile w "Ogniem i mieczem" polubiłam tę postać, o tyle w 'Potopie" podbił moje serce. Niezwykły humor Zagłoby, cięty język, spryt, dowcip zmuszały mnie niejako żeby czytać dalej i dalej. Mogę więc stwierdzić, że dzięki Zaglobie przetrwałam "Potop".

Druga i najobszerniejsza część Trylogii. Dla kontrastu, po nieco idealistycznych postaciach rycerzy z "Ogniem i mieczem", Sienkiewicz raczy nas nieco buntowniczym, narwanym Andrzejem Kmicicem. Pomimo jednak całego uroku tej postaci, wielkich czynów jakie dokonuje, nie potrafię go polubić. Śledziłam losy Kmicica-Babinicza z lekkim zniecierpliwieniem, nie potrafiłam zrozumieć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobre czytadło na weekend, siąść, zatopić się w książce, odprężyć :)

Dobre czytadło na weekend, siąść, zatopić się w książce, odprężyć :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu "Oskara i Pani Róży" postanowiłam zapoznać się z innymi dziełami Schmitta. Sięgnęłam więc po "Ewangelię według Piłata". Dobre recenzje tej książki to nie jedyny powód dla którego zainteresowałam się tym tytułem, przyciągnęła mnie tematyka. Jestem osobą wierzącą, która szuka odpowiedzi na pytania dotyczące wiary, na wątpliwości, które gdzieś tam rodzą się w moich myślach. "Ewangelia według Piłata" zachęca do takiego poszukiwania wiary, do stawiania pytań, do wyjścia poza narzucone przez kościół i tradycje schematów. Każe przyjrzeć się tak dobrze znanej historii Jezusa z innej perspektywy, popatrzeć na Chrystusa jak na zwykłego człowieka, który czuje, ma pragnienia, marzenia, wątpliwości. Schmitt w doskonały sposób ukazuje też to co działo się po zmartwychwstaniu Jezusa, obawy i nadzieje jego uczniów, tych wszystkich którzy zaufali Chrystusowi. Książka to świetny punkt zaczepienia do dalszych dyskusji i rozważań, do zagłębienia się w siebie.

Po przeczytaniu "Oskara i Pani Róży" postanowiłam zapoznać się z innymi dziełami Schmitta. Sięgnęłam więc po "Ewangelię według Piłata". Dobre recenzje tej książki to nie jedyny powód dla którego zainteresowałam się tym tytułem, przyciągnęła mnie tematyka. Jestem osobą wierzącą, która szuka odpowiedzi na pytania dotyczące wiary, na wątpliwości, które gdzieś tam rodzą się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Oskar i pani Róża" to opowieść, która chyba poruszyła każdego kto sięgnął po tę książkę. krótka, treściwa i piękna, nieprzesadzona i nieprzegadana.

"Oskar i pani Róża" to opowieść, która chyba poruszyła każdego kto sięgnął po tę książkę. krótka, treściwa i piękna, nieprzesadzona i nieprzegadana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to niezwykłe, prawie magiczne opowieści, które otwierają drzwi do nieznanego dla mnie świata duchowości prawosławnej. Świetnie opowiedziane, barwnie, ciekawie, ilustrowane pięknymi fotografiami historie, które przybliżają nie tylko religię, ale także duchowość Rosjan - ludzi wschodu. Niezwykle dobrze czytało mi się tę książkę.

Ta książka to niezwykłe, prawie magiczne opowieści, które otwierają drzwi do nieznanego dla mnie świata duchowości prawosławnej. Świetnie opowiedziane, barwnie, ciekawie, ilustrowane pięknymi fotografiami historie, które przybliżają nie tylko religię, ale także duchowość Rosjan - ludzi wschodu. Niezwykle dobrze czytało mi się tę książkę.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dobranoc, Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach Aleksandra Wójcik, Maciej Zdziarski
Ocena 7,4
Dobranoc, Ausc... Aleksandra Wójcik,&...

Na półkach:

Bardzo potrzebna książka, przypominająca nam przeszłość - naszą historię, ale tez pokazująca, że za niedługo straci ostatnich świadków tych czasów. Niestety autorom nie do końca udała się ta opowieść, chcieli oddać głos bohaterom tamtych czasów, ale coś nie wyszło. Podczas czytania trochę się gubiłam trochę traciłam wątek i zainteresowanie historiami bohaterów. Brakowało mi tego, co odnalazłam w 'Dziewczynach z powstania' czy w "Dziewczynach z Syberii", gdy czytałam te książki, czułam tak jak gdybym sama rozmawiała z tymi kobietami, czułam, że są mi bliskie, i że pomimo dzielącego nas wieku, historii, ich życie, ich młodość była taka sama jak moja. Czytając "Dobranoc Auschwitz" czułam się tak jakbym oglądała jakiś reportaż, taki wyreżyserowany, z narzuconymi opiniami autorów.

Bardzo potrzebna książka, przypominająca nam przeszłość - naszą historię, ale tez pokazująca, że za niedługo straci ostatnich świadków tych czasów. Niestety autorom nie do końca udała się ta opowieść, chcieli oddać głos bohaterom tamtych czasów, ale coś nie wyszło. Podczas czytania trochę się gubiłam trochę traciłam wątek i zainteresowanie historiami bohaterów. Brakowało mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe rozmowy, różne punkty widzenia, przedstawiciele różnych światopoglądów.

Ciekawe rozmowy, różne punkty widzenia, przedstawiciele różnych światopoglądów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Biorąc tę książkę do rąk tak naprawdę nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Nie zdawałam sobie sprawy, że istnieją w Polsce, tak blisko, takie wspólnoty, które tak mocno opierają swoje działanie na nauce Jezusa. Niby wiedziałam, ale nie byłam do tego przekonana, że można żyć nie mając praktycznie niczego swojego i być szczęśliwym, że można się oddać w całości Bożej opiece. Po przeczytaniu tej książki trwam w zadumie nad sobą, nad tym jak wielu rzeczy potrzebuję do życia, a jak wciąż nie potrafię znaleźć w nich szczęścia. Nie jest tak, że nagle zapragnęłam żyć tak jak te wspólnoty żeby być bliżej Boga, ale jest tak, że mam w sobie pragnienie żeby zacząć zmieniać swoje podejście do życia, do posiadania rzeczy i do wiary w to, że to nie ja kieruje swoim życiem, ale że to Bóg nim może pokierować jeśli tylko się do Niego o to zwrócę. Książka tak pokazuje też jak niewiele trzeba żeby dać drugiemu dobro, żeby kochać. Odbudowuje też wiarę w to, że w Kościele jest wielu dobrych kapłanów i innych osób konsekrowanych, dla których Jezus Chrystus jest prawdziwym wzorem i przewodnikiem. Polecam tę lekturę szczerze naprawdę wszystkim, nawet jeśli nie ma się zbyt wiele wspólnego z Kościołem.

Biorąc tę książkę do rąk tak naprawdę nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Nie zdawałam sobie sprawy, że istnieją w Polsce, tak blisko, takie wspólnoty, które tak mocno opierają swoje działanie na nauce Jezusa. Niby wiedziałam, ale nie byłam do tego przekonana, że można żyć nie mając praktycznie niczego swojego i być szczęśliwym, że można się oddać w całości Bożej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się po tej książce czegoś więcej i niestety się rozczarowałam. Autobiografia Pana Lwa - Starowicza zrobiła na mnie ogromne wrażenie, podobał mi się styl wypowiedzi, dystans Pana Profesora do siebie. Tak w tych rozmowach właśnie jakby tego mi brakowało. Pierwsze rozdziały mnie trochę zniechęciły do dalszej lektury, stawianie na pierwszym miejscu wyglądu i tego ciągłego adorowania mężczyzn. No właśnie i ciągłe porady jak kobieta powinna zdobyć mężczyznę, co robić, jak się ubierać, a o mężczyznach to jakoś tak mało było.

Spodziewałam się po tej książce czegoś więcej i niestety się rozczarowałam. Autobiografia Pana Lwa - Starowicza zrobiła na mnie ogromne wrażenie, podobał mi się styl wypowiedzi, dystans Pana Profesora do siebie. Tak w tych rozmowach właśnie jakby tego mi brakowało. Pierwsze rozdziały mnie trochę zniechęciły do dalszej lektury, stawianie na pierwszym miejscu wyglądu i tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest książka dla wszystkich, którzy szukają zrozumienia, którzy czują potrzebę odkrycia chrześcijaństwa na nowo. To jest też książka, dla tych którzy zwątpili w Kościół. Wspaniała rozmowa z Papieżem Franciszkiem, która przywraca wiarę.

To jest książka dla wszystkich, którzy szukają zrozumienia, którzy czują potrzebę odkrycia chrześcijaństwa na nowo. To jest też książka, dla tych którzy zwątpili w Kościół. Wspaniała rozmowa z Papieżem Franciszkiem, która przywraca wiarę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra książka, kazania, które poruszają problemy z życia nie tylko chrześcijanina. Warto sięgnąć po nią, by obudzić swoje sumienie.

Dobra książka, kazania, które poruszają problemy z życia nie tylko chrześcijanina. Warto sięgnąć po nią, by obudzić swoje sumienie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Życie na pełnej petardzie czyli wiara, polędwica i miłość Jan Kaczkowski, Piotr Żyłka
Ocena 7,7
Życie na pełne... Jan Kaczkowski, Pio...

Na półkach:

Kolejny świetny wywiad, szczery, dotykający wielu trudnych tematów związanych z wiarą oraz życiem kościoła w Polsce i nie tylko. Ze zdaniem Księdza Kaczkowskiego na niektóre tematy można się nie zgadzać, ale dzięki temu, że on był tak wyrazisty w swych opiniach, ja mogłam wyrobić sobie jakiś pogląd na daną sprawę. Jego wypowiedzi zmusiły mnie do zastanowienia się nad niektórymi rzeczami, do przypatrzenia się wielu kwestiom, także swojej obecności w Kościele. Ten, tak samo jak wcześniejszy wywiad mogę polecić wszystkim do przeczytania i zmierzenia się z poruszanymi w nich tematami.

Kolejny świetny wywiad, szczery, dotykający wielu trudnych tematów związanych z wiarą oraz życiem kościoła w Polsce i nie tylko. Ze zdaniem Księdza Kaczkowskiego na niektóre tematy można się nie zgadzać, ale dzięki temu, że on był tak wyrazisty w swych opiniach, ja mogłam wyrobić sobie jakiś pogląd na daną sprawę. Jego wypowiedzi zmusiły mnie do zastanowienia się nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po bardzo pozytywnych opiniach na temat filmu postanowiłam sięgnąć po książkę. I trochę się rozczarowałam. Początkowo zapowiadała się dobrze napisana, z lekką ironią i dystansem historia. A po jakimś czasie przerodziła się ta opowieść w takie narzekanie jak to w Polsce jest źle i do du... Z porównaniem naszego kraju do cudownego zachodu z gdzie służba zdrowia działa tak wspaniale. Drażniły mnie też po kilka razy wspominane te same historie i wątki. I jak początkowo czytałam to z zaciekawieniem, tak kończyłam czytać trochę z niechęciom.

Po bardzo pozytywnych opiniach na temat filmu postanowiłam sięgnąć po książkę. I trochę się rozczarowałam. Początkowo zapowiadała się dobrze napisana, z lekką ironią i dystansem historia. A po jakimś czasie przerodziła się ta opowieść w takie narzekanie jak to w Polsce jest źle i do du... Z porównaniem naszego kraju do cudownego zachodu z gdzie służba zdrowia działa tak...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Szału nie ma, jest rak. Z ks. Janem Kaczkowskim rozmawia Katarzyna Jabłońska Katarzyna Jabłońska, Jan Kaczkowski
Ocena 8,0
Szału nie ma, ... Katarzyna Jabłońska...

Na półkach:

Książka, którą mogę szczerze polecić do przeczytania każdemu, nie tylko katolikowi. Szczera rozmowa o życiu, śmierci, kapłaństwie, miłości, wierze, naturze człowieka. Katarzyna Jabłońska nie obawia się zadawać trudnych pytań, nie zadowala się zdawkową odpowiedzią, drąży temat, by uzyskać wyczerpującą odpowiedź, a ksiądz Jan Kaczkowski nie unika odpowiedzi, nie zbywa pytającej jakimiś banałami. Mówi o swoich wątpliwościach, obawach, o słabościach. Ta rozmowa jest taka "prawdziwa", jakby nie przepuszczona przez ten cały filtr, który odsącza co doby ksiądz powinien mówić a czego nie.

Książka, którą mogę szczerze polecić do przeczytania każdemu, nie tylko katolikowi. Szczera rozmowa o życiu, śmierci, kapłaństwie, miłości, wierze, naturze człowieka. Katarzyna Jabłońska nie obawia się zadawać trudnych pytań, nie zadowala się zdawkową odpowiedzią, drąży temat, by uzyskać wyczerpującą odpowiedź, a ksiądz Jan Kaczkowski nie unika odpowiedzi, nie zbywa...

więcej Pokaż mimo to