Książka poradnik-wywiad z nestorem polskiej seksuologii. Być może ze względu na wiek głównego współautora, książkę uzupełniają (w ok. 25%) listy, wywiady z zaproszonymi gośćmi na temat polecanych filmów czy... wibratorów: np. Joanna Keszka (ostatni wywiad) poleca swoje ulubione zabawki erotyczne i nie może się doczekać kiedy "przekaże je swoim wnuczkom...".

Książka poradnik-wywiad z nestorem polskiej seksuologii. Być może ze względu na wiek głównego współautora, książkę uzupełniają (w ok. 25%) listy, wywiady z zaproszonymi gośćmi na temat polecanych filmów czy... wibratorów: np. Joanna Keszka (ostatni wywiad) poleca swoje ulubione zabawki erotyczne i nie może się doczekać kiedy "przekaże je swoim wnuczkom...".

Trochę wywiad, trochę poradnik. Da się przeczytać, ale jedna rzecz mnie bardzo zaskoczyła, mianowicie rozdział "Czytanie i oglądanie", gdzie autorka czy też autorzy proponują zestaw podniecających lektur dla par. Jedną z pozycji jest "120 dni sodomy" markiza de Sade. Ja wiem, że młodsze pokolenie podstawową wiedzę czerpie z Internetu i na hasło erotyka w literaturze wyskoczy oczywiście 120 dni, ale Pan Profesor to już powinien na takie coś zareagować i zdecydowanie wykluczyć takową pozycję z książki, a tym bardziej polecać ją parom w celu urozmaicenia pożycia seksualnego..."

Trochę wywiad, trochę poradnik. Da się przeczytać, ale jedna rzecz mnie bardzo zaskoczyła, mianowicie rozdział "Czytanie i oglądanie", gdzie autorka czy też autorzy proponują zestaw podniecających lektur dla par. Jedną z pozycji jest "120 dni sodomy" markiza de Sade. Ja wiem, że młodsze pokolenie podstawową wiedzę czerpie z Internetu i na hasło erotyka w literaturze...

Dla takich książek powinna być półka "Niedokończone". Tego się nie dało doczytać do końca, gniota książkowego można w całości przeczytać, ale tendencyjnego gniota już nie. O ile poprzednie pozycje Starowicza mnie zachwycały, wzbogacały to tutaj mam wrażenie, że całość można zamknąć w haśle "Kobieto, wyglądaj ładnie, niezbyt często się odzywaj, a jak już to robisz to tylko by wychwalać swojego partnera". A to wszystko pod pozorem poważnej nauki. Naprawdę nie polecam...no chyba, że ktoś lubi czytać babskie pisemka z najniższej półki.

Dla takich książek powinna być półka "Niedokończone". Tego się nie dało doczytać do końca, gniota książkowego można w całości przeczytać, ale tendencyjnego gniota już nie. O ile poprzednie pozycje Starowicza mnie zachwycały, wzbogacały to tutaj mam wrażenie, że całość można zamknąć w haśle "Kobieto, wyglądaj ładnie, niezbyt często się odzywaj, a jak już to robisz to tylko...

Już po pierwszych stronach poradnika widzę swoją porażkę.

A moja koleżanka z biura, którą uważałam za głupiutką lalę (codzienny zestaw: szpilki + sukienka + manicure + rozpuszczone włosy + solarium + okularowstręt (damy, nawet z astygmatyzmem, nie noszą)) wie i od dawna z przytupem praktykuje to, co do mnie, właśnie z hukiem, dotarło. Faceci to wzrokowcy - oznajmia mi Pan Profesor.

A im dalej w las tym gorzej bowiem ..... faceci boją się inteligentnych kobiet.

Polecam!

Już po pierwszych stronach poradnika widzę swoją porażkę.

A moja koleżanka z biura, którą uważałam za głupiutką lalę (codzienny zestaw: szpilki + sukienka + manicure + rozpuszczone włosy + solarium + okularowstręt (damy, nawet z astygmatyzmem, nie noszą)) wie i od dawna z przytupem praktykuje to, co do mnie, właśnie z hukiem, dotarło. Faceci to wzrokowcy - oznajmia mi...

Niestety, ta książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Choć zawiera kilka ciekawych, zdroworozsądkowych myśli. Być może moja opinia na temat tej pozycji jest niska, bo czytałam ją zaraz po "Sztuce obsługi penisa", która w porównaniu zdecydowanie lepiej wypada.

Niestety, ta książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Choć zawiera kilka ciekawych, zdroworozsądkowych myśli. Być może moja opinia na temat tej pozycji jest niska, bo czytałam ją zaraz po "Sztuce obsługi penisa", która w porównaniu zdecydowanie lepiej wypada.

Nie dla feministek, bo niestety prof. Lew-Starowicz jest brutalny - mężczyzn nie interesują silne, niezależne, inteligentne kobiety. Interesują ich nieco głupsze od nich, nieco słabsze, przedkładające jego nad cokolwiek innego i chętne na wszystko, co on zaproponuje w łóżku. W sumie smutny obraz randkowania wyłania się z tej książki.

Nie dla feministek, bo niestety prof. Lew-Starowicz jest brutalny - mężczyzn nie interesują silne, niezależne, inteligentne kobiety. Interesują ich nieco głupsze od nich, nieco słabsze, przedkładające jego nad cokolwiek innego i chętne na wszystko, co on zaproponuje w łóżku. W sumie smutny obraz randkowania wyłania się z tej książki.

Profesor radzi, ja chłonę.
Otwórzcie się na swoją drugą połowę i czerpcie ze wspólnego życia to, co najlepsze!
Szczęśliwy związek - zdecydowanie jestem na TAK. Książka dla tych, którzy chcą pracować nad sobą całe życie i sprawiać tym samym radość drugiej osobie.

Profesor radzi, ja chłonę.
Otwórzcie się na swoją drugą połowę i czerpcie ze wspólnego życia to, co najlepsze!
Szczęśliwy związek - zdecydowanie jestem na TAK. Książka dla tych, którzy chcą pracować nad sobą całe życie i sprawiać tym samym radość drugiej osobie.

Ciekawa rzecz, ale niezbyt odkrywcza. Mam na myśli zarówno formę (zapis rozmowy z terapeutą),jak i odpowiedzi. Odnoszę wrażenie, że więcej informacji na temat seksu i mechanizmów, którymi rządzi się związek i relacje damsko-męskie uzyskałam w ramach lektury Wysokich Obcasów (z którymi nota bene romansuje autorka książki i przywoływane w niej autorytety). Książka w porządku, rozmówca świetny, otwarty i bardzo sobie cenię jego opinię, ale przy moim stanie wiedzy i praktycznych umiejętnościach(hahahaha - bawię i zawstydzam samą siebie;) pozycja ta rozczarowuje. Choć nie wątpię, że komuś innemu może posłużyć. Ps - klucz do sukcesu w związku to zawsze ROZMOWA i należy o tym przypominać, choćby poprzez tę książkę.

Ciekawa rzecz, ale niezbyt odkrywcza. Mam na myśli zarówno formę (zapis rozmowy z terapeutą),jak i odpowiedzi. Odnoszę wrażenie, że więcej informacji na temat seksu i mechanizmów, którymi rządzi się związek i relacje damsko-męskie uzyskałam w ramach lektury Wysokich Obcasów (z którymi nota bene romansuje autorka książki i przywoływane w niej autorytety). Książka w...

Ksiazke przeczytalam w jednym tchem...a jestem soba nieczytajaca szybko i z checia.... Fajnie napisana, przytepnym jezykiem, dzialaajca na wyobraznie :)
Polecam osobom szukajacym odpowiedzi na pytania dotyczace relacji.


Zamowilam juz kolejna - o mezczyznie.. pozniej kupie o kobiecie..

Ksiazke przeczytalam w jednym tchem...a jestem soba nieczytajaca szybko i z checia.... Fajnie napisana, przytepnym jezykiem, dzialaajca na wyobraznie :)
Polecam osobom szukajacym odpowiedzi na pytania dotyczace relacji.


Zamowilam juz kolejna - o mezczyznie.. pozniej kupie o kobiecie..

Fajny poradnik.

Fajny poradnik.