-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2016-12-15
2016-11-13
2015-09-06
2014-09-16
2014-06-20
2014-02-11
2014-01-07
2013-11-20
2013-05-16
2013-04-12
Hmmm... trudno ocenić mi tę książkę,ponieważ nie można o niej powiedzieć "Fajna,polecam" albo "nie marnuj czasu na jej przeczytanie". Osobiście książka mi się podoba,choć traktuje ją bardzej jak dokument.Na pewno jest książką tematyczną... Każdy kto lubi, kocha zwierzęta może ją przeczytać. Ukazuje bowiem miłość, wierność i przede wszystkim chce uświadomić czytelnika w istnienie duszy naszych mniejszych braci. Kto i tak w nią wierzy, czy wierzy w szczere uczucia zwierząt na pewno z przyjemnością po nią sięgnie. Ten natomiast kto uważa,że to brednie, herezja-niech omija ją szerokim łukiem. I tak nie uwierzy w jej przesłanie a tekst uzna za stek bzdur i tylko straci nerwy "że ktoś wogóle wydał tak idiotyczną książkę i że istnieje taka na rynku".
Hmmm... trudno ocenić mi tę książkę,ponieważ nie można o niej powiedzieć "Fajna,polecam" albo "nie marnuj czasu na jej przeczytanie". Osobiście książka mi się podoba,choć traktuje ją bardzej jak dokument.Na pewno jest książką tematyczną... Każdy kto lubi, kocha zwierzęta może ją przeczytać. Ukazuje bowiem miłość, wierność i przede wszystkim chce uświadomić czytelnika w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Powieść tę przeczytałam jeszcze jako dziecko. Pamiętam do dziś jak wielkie wyrwała na mnie wrażenie. Zwłaszcza jej smutne zakończenie. Zasmuciła mnie historia małej dziewczynki, wygonionej przez ojca w Wigilię by sprzedawać zapałki. Pomimo tak wspaniałego i wyniosłego dnia mała pół sierota(nie miała matki) nie mogła znaleźć u ludzi wsparcia, pomocy. Była dla nich niezauważalna.
WZRUSZAJĄCA HISTORIA...
Powieść tę przeczytałam jeszcze jako dziecko. Pamiętam do dziś jak wielkie wyrwała na mnie wrażenie. Zwłaszcza jej smutne zakończenie. Zasmuciła mnie historia małej dziewczynki, wygonionej przez ojca w Wigilię by sprzedawać zapałki. Pomimo tak wspaniałego i wyniosłego dnia mała pół sierota(nie miała matki) nie mogła znaleźć u ludzi wsparcia, pomocy. Była dla nich...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-11-16
2012-08-05
"(...) Książka, której się właśnie podejrzliwie przyglądasz, zaczyna się zabawnie i niemal niewinnie. Ale z czasem coraz ponursza humorość przyprawia o skurcze przepony.(...)"
Słowa te przeczytać można na odwrocie książki. Jednak (może jestem inna?) nie zgadzam się z autorką. Książka ta naprawdę rzadko "przyprawiała mnie o skurcze przepony". Może dlatego, że mam inne poczucie humoru? A może poprostu autorka za dużo krzywd i cierpień przypisała swojej bohaterce chcąc by ta była jak najbardziej zabawna? Brak akceptacji ze strony rodziców (ojciec alkoholik), rówieśników, ciągłe kpiny i drwiny, niska samoocena, wykorzystywanie seksuale przez "Profesora" to niektóre z nich, dużo można by pisać. I to stwierdzenie autorki,że to były inne czasy, lata '60 czy '70. Wtedy "(...)szafa gra. Jak w każdej socjalistycznej rodzinie(...)". Dla mnie pozycja ta jest bardziej dramatem, patologiczną powieścią niż lekką komedią.
Ale piszę- możę ja poprostu mam inne poczucie humoru? Może tragedia dziecka póżniej nastolatki napisana w sposób zabawny i humorystyczny nie jest dla mnie? Jakoś mnie nie bawi i z przykrością muszę stwierdzić,że nie potrafię docenić poczucia humoru autorki i jej stylu pisania.
Oczywiście przeczytałam całą powieść Anny M. Nowakowskiej "Dziunia" i muszę przyznać jedno- zaczyna się dramatycznie (Dziunia jest wpadką nastoletniej Mamy, rodzi się w szkolnym klozecie) i w podobny sposób się kończy (jak? sami przeczytajcie) Brak happy end'u... Niestety. Ta dziewczyna chyba nie zazna szczęścia i spokoju...
Po za tym życzę miłego czytania i jak najwięcej "skurczów przepony". Pozdrawiam!
"(...) Książka, której się właśnie podejrzliwie przyglądasz, zaczyna się zabawnie i niemal niewinnie. Ale z czasem coraz ponursza humorość przyprawia o skurcze przepony.(...)"
więcej Pokaż mimo toSłowa te przeczytać można na odwrocie książki. Jednak (może jestem inna?) nie zgadzam się z autorką. Książka ta naprawdę rzadko "przyprawiała mnie o skurcze przepony". Może dlatego, że mam inne...