Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Znałem twórczość Dawida, ale jakoś najnowsza książka pod nazwiskiem jego własnym, wydawała mi się być czymś bardziej dla potocznego czytelnika. Jednak kiedy już wkroczyłem w historię, widziałem, że to kolejna niesamowita opowieść tego NIEDOCENIONEGO autora. Naprawdę jestem zaskoczony tym, że na podstawie książek Dawida nie kręci się filmów. Taki pomysł, jaki został zrealizowany w "Ostatnim proroku" jak i w wydanym u nas wznowieniu "Oczy pełne szumu" to wyprzedzenie scenariuszy "Black Mirror", którymi się tak chętnie zachwyca wielu. Do tego jeszcze ta narracja, odniesienia do zaburzeń psychicznych (nieprzypadkowe, ale silnie zespolone z fabułą), układanka czasowo-fabularna. Coś naprawdę niezwykłego.

Znałem twórczość Dawida, ale jakoś najnowsza książka pod nazwiskiem jego własnym, wydawała mi się być czymś bardziej dla potocznego czytelnika. Jednak kiedy już wkroczyłem w historię, widziałem, że to kolejna niesamowita opowieść tego NIEDOCENIONEGO autora. Naprawdę jestem zaskoczony tym, że na podstawie książek Dawida nie kręci się filmów. Taki pomysł, jaki został...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem opowieść napisaną świetnym, gawędziarskim językiem, który idealnie oddał przedstawiony w niej świat i relacje społeczne. Patrząc na współczesność, wystarczyłoby chyba rzeczywiście 20 lat apokalipsy, aby ludzie przestali umieć czytać i kolejne 40, aby poprzez brak edukacji nie potrafili naprawić najprostszych urządzeń. Inna sprawa, że po pierwszej lekturze irytowała mnie u Artura wyraźna karykaturalna dość postać młodego księdza, który stal się zarzewiem głównego problemu książki, ale kiedy już na spokojnie przeanalizowałem wszystko, obserwując naszą codzienność, wiem, że napisane zostało wszystko ze społeczno-psychologiczną dbałością o szczegóły. Wspaniała dość kameralna historia, która bardziej zainteresuje czytelników Lema i Le Guin niż Harrego Harrisona i fanów Metro 2033.

Przeczytałem opowieść napisaną świetnym, gawędziarskim językiem, który idealnie oddał przedstawiony w niej świat i relacje społeczne. Patrząc na współczesność, wystarczyłoby chyba rzeczywiście 20 lat apokalipsy, aby ludzie przestali umieć czytać i kolejne 40, aby poprzez brak edukacji nie potrafili naprawić najprostszych urządzeń. Inna sprawa, że po pierwszej lekturze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z pewnością jest to jedna z najlepszych polskich książek grozy tego roku, a i w odniesieniu do całości polskiej literatury grozy również plasuje się wysoko. Zainteresowanych odsyłam do omówienia książki na Misterium Grozy:

https://archive.org/details/misterium_grozy_wydxxxiii

Z pewnością jest to jedna z najlepszych polskich książek grozy tego roku, a i w odniesieniu do całości polskiej literatury grozy również plasuje się wysoko. Zainteresowanych odsyłam do omówienia książki na Misterium Grozy:

https://archive.org/details/misterium_grozy_wydxxxiii

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Widzę, że niektórzy czytelnicy mają problem z odbiorem tej powieści, a jest to naprawdę świetna, wielowątkowa opowieść, jakiej w polskiej grozie trafia się niewiele. Na opinię o niej i recenzję zapraszam jak zawsze do audycji Misterium Grozy:

https://archive.org/details/misterium_grozy_wyd_XXIX

Widzę, że niektórzy czytelnicy mają problem z odbiorem tej powieści, a jest to naprawdę świetna, wielowątkowa opowieść, jakiej w polskiej grozie trafia się niewiele. Na opinię o niej i recenzję zapraszam jak zawsze do audycji Misterium Grozy:

https://archive.org/details/misterium_grozy_wyd_XXIX

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Malowidło" to na polskim rynku grozy naprawdę mocna pozycja. Taką dokładną recenzję, jak i wywiad z autorem książki, możecie posłuchać w mojej audycji Misterium Grozy pod poniższym linkiem:

https://archive.org/details/misterium_grozy_xxvi

"Malowidło" to na polskim rynku grozy naprawdę mocna pozycja. Taką dokładną recenzję, jak i wywiad z autorem książki, możecie posłuchać w mojej audycji Misterium Grozy pod poniższym linkiem:

https://archive.org/details/misterium_grozy_xxvi

Pokaż mimo to

Okładka książki Sakrament okrucieństwa cz. 1 Łukasz Radecki, Tomasz Siwiec
Ocena 6,6
Sakrament okru... Łukasz Radecki, Tom...

Na półkach: ,

W opowieściach ekstremalnego horroru wiele osób widzi tylko okrucieństwo, bluźnierstwo i ohydę, które mają służyć zszokowaniu czytelnika, ewentualnie sprzyjaniu jego spaczonym gustom. Czy jest tak naprawdę? Z pewnością nie w wydawnictwach Horror Masakry. Tutaj pod płaszczem wspomnianych okropności zawsze czai się... Chyba dużo bardziej okropne drugie dno, tkwiące w głębi ludzkiego umysłu. Do obszerniejszej opinii na temat książki zapraszam do audycji "Misterium Grozy" i wysłuchania jej od 35:00 minuty:

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xxiii/

W opowieściach ekstremalnego horroru wiele osób widzi tylko okrucieństwo, bluźnierstwo i ohydę, które mają służyć zszokowaniu czytelnika, ewentualnie sprzyjaniu jego spaczonym gustom. Czy jest tak naprawdę? Z pewnością nie w wydawnictwach Horror Masakry. Tutaj pod płaszczem wspomnianych okropności zawsze czai się... Chyba dużo bardziej okropne drugie dno, tkwiące w głębi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka Mikołaja Marceli to pewnego rodzaju gra z popkulturą. Zombie w tej książce są odmienni niż w większości pozycji tego gatunku, a dodatkowo mamy w niej kilka elementów dość niespotykanych, które interesująco wpływają na całość. Nie jest też to książka idealna, ale o tym możecie posłuchać w opinii o "Niemartwych" w audycji "Misterium Grozy" (od 10:10 minuty):

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xxiii/

Książka Mikołaja Marceli to pewnego rodzaju gra z popkulturą. Zombie w tej książce są odmienni niż w większości pozycji tego gatunku, a dodatkowo mamy w niej kilka elementów dość niespotykanych, które interesująco wpływają na całość. Nie jest też to książka idealna, ale o tym możecie posłuchać w opinii o "Niemartwych" w audycji "Misterium Grozy" (od 10:10...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zombie.pl Robert Cichowlas, Łukasz Radecki
Ocena 5,5
Zombie.pl Robert Cichowlas, Ł...

Na półkach: ,

Bardzo zgrabnie napisana opowieść, wciągająca, skierowana do czytelnika zaznajomionego z tematem, a dzięki temu pozwalająca sobie na grę właśnie z odbiorcą! Całość opinii mojej w archiwalnym nagraniu audycji "Misterium Grozy":

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xx/

Początek od 3:35 min.

Bardzo zgrabnie napisana opowieść, wciągająca, skierowana do czytelnika zaznajomionego z tematem, a dzięki temu pozwalająca sobie na grę właśnie z odbiorcą! Całość opinii mojej w archiwalnym nagraniu audycji "Misterium Grozy":

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xx/

Początek od 3:35 min.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomita, bardzo bogata praca! A przy tym wciągająca lektura!

Opinię i omówienie książki możecie posłuchać w mojej audycji Misterium Grozy wyd. XIX od 29 minuty:

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xix/

Znakomita, bardzo bogata praca! A przy tym wciągająca lektura!

Opinię i omówienie książki możecie posłuchać w mojej audycji Misterium Grozy wyd. XIX od 29 minuty:

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xix/

Pokaż mimo to

Okładka książki Liturgia Plugastwa Karolina Kaczkowska, Tomasz Siwiec
Ocena 7,4
Liturgia Pluga... Karolina Kaczkowska...

Na półkach: ,

Moja opinia znajduje się w audycji Misterium Grozy od minuty 38:30. Jeśli ktoś chętny do posłuchania, to zapraszam:

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xvi/

Moja opinia znajduje się w audycji Misterium Grozy od minuty 38:30. Jeśli ktoś chętny do posłuchania, to zapraszam:

https://www.mixcloud.com/krzysztof-korsarz-bili%C5%84ski/misterium-grozy-wydanie-xvi/

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ale to jest po prostu świetna książka!

Ale to jest po prostu świetna książka!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna, pełna akcji i tajemnicza opowieść nawiązująca do bardzo dobrych wzorców thrillera, opowieści szpiegowskiej oraz horroru. Bardzo mi się podobała i znakomicie się ją czytało. Szerszą opinię z pewnością przedstawię w audycji "Misterium Grozy" :)

Świetna, pełna akcji i tajemnicza opowieść nawiązująca do bardzo dobrych wzorców thrillera, opowieści szpiegowskiej oraz horroru. Bardzo mi się podobała i znakomicie się ją czytało. Szerszą opinię z pewnością przedstawię w audycji "Misterium Grozy" :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

powieść Grzegorza Gajka „Ciemna Strona Księżyca”. Wspominałem, że przed Grześkiem duże wyzwanie i od razu mogę powiedzieć, że poradził sobie bardzo dobrze. Znakomicie to może za dużo bym powiedział, choć i tak uważam powieść za konieczną do przeczytania we współczesnej SF. Przed nami książka bardzo mroczna, bardzo klaustrofobiczna i z dużym rozmachem. Wspominano już gdzieś, że podobieństwa do „Solaris” Lema są. A co ja na to? I bardzo dobrze, że są i są to tylko podobieństwa, a nie żadne naśladownictwo. Gdyby we współczesnej literaturze autorzy posiadali choć odrobinę wyobraźni Lema, nie byłoby tylu niepotrzebnych książek. Samotna i odległa planeta o dziwnych właściwościach, którą opisuje autor, wpisuje się w ten nurt SF, który niesamowicie pobudzał wyobraźnię i skłaniał ją do podróży niemalże poza granice wyobraźni;) Opowieść Gajka to w pewnym sensie esencja niektórych już znanych schematów SF i horroru. Pamiętacie „Ukryty Wymiar” w reżyserii Paula W.S. Andersona? Kilka lat przed nim powstał „Ciemna Strona Księżyca” D.J. Webstera. Bardzo podobne obrazy i nie jedyne takie, bo klaustrofobiczny horror w realiach kosmosu, czy też morskich głębin to dość popularny motyw wielu filmów (może mniej książek). U Grześka jest kwintesencja tego klimatu, spowodowana oryginalnym pomysłem, do tego opisanym bardzo szczegółowo. Są motywy religijne, które pojawiają się w miejscu, którego nauka nie potrafi ogarnąć. To jeszcze bardziej potęguje nastrój niepokoju. Zabierając się za lekturę, trochę obawiałem się głównych bohaterów, bo Greg zebrał ich tak, jakby to miał być jakiś dowcip w stylu: „lecą statkiem kosmicznym poeta, inkwizytor, żołnierz i naukowiec…” Dobór ten, tak poważniej już mówiąc, pachniał mi tanim symbolizmem. Na szczęście tylko na obawach się skończyło, a postacie okazały się dość pełnokrwiste, uwikłane w sprawy własnego świata (czy też wszechświata), w którym przyszło im żyć. Autor również nie pokusił się o jakieś wyjaśnienie szczegółowe tego, co miało miejsce podczas niesamowitej podróży. Pozostaliśmy na koniec z kolejnymi pytaniami, które tylko czynią powieść bardziej atrakcyjną. Historia podróży na kraniec znanego ludziom Wszechświata, na pewno stanie się dla mnie pozycją, po którą sięgnę ponownie za kilka lat. Nie sądzę, aby się zestarzała.

powieść Grzegorza Gajka „Ciemna Strona Księżyca”. Wspominałem, że przed Grześkiem duże wyzwanie i od razu mogę powiedzieć, że poradził sobie bardzo dobrze. Znakomicie to może za dużo bym powiedział, choć i tak uważam powieść za konieczną do przeczytania we współczesnej SF. Przed nami książka bardzo mroczna, bardzo klaustrofobiczna i z dużym rozmachem. Wspominano już gdzieś,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zeszło trochę, oj zeszło. "Bo śmierć to dopiero początek" z lektury kilkudniowej zamieniła się na lekturę kilkutygodniową, a to ze względu niestety na różne dodatkowe zajęcia i brak czasu na wygodne wyłożenie się z książką, które nadrobiłem dziś. Jednak ten czas może był i potrzebny, bo opowieść Sylwii Błach to pozycja... hmmm, nazwijmy ją - dwuwarstwowa. Dlaczego? Wspomniałem, że Sylwia ma ode mnie parę porządnych klapsów zagwarantowanych, ale i też trochu miodu dla osłody. Zacznijmy więc tak...
Wydawca zawalił na wstępie, składając książkę czcionką nie do czytania zupełnie, zbyt ozdobną, a poza tym złożył książkę chyba jakiś młodzik z przedszkola, bowiem skład nie trzyma się ładu i... składu Źle się przez to czyta opowieść, która niestety wymaga redakcji, bowiem znajduje się w niej wiele potknięć. Że zacytuję moje najtrudniejsze zdanie w książce:

„Było to dla niego jak urodzenie się na nowo – gdyby nie jakaś niepewność i żal po stracie ukochanej, to zapewne z radości, że nie musi oglądać tych błędnych oczu Jadwigi, które widział codziennie rano, parę chwil po przebudzeniu, gdy pukał do drzwi jej sypialni, niosąc śniadanie, by aż podskoczył”.

Niestety, jego sens dotarł do mnie po trzecim przeczytaniu, co nie nadaje książce tej gładkości, z jaką historia powinna być dobrze opowiedziana. Podobnie Sylwia powinna unikać opisów niepotrzebnych, jak pewne zakończenie rozdziału siódmego trzeciej części książki, gdzie czytamy: „Resztę nocy spędziły na rozmowach o rzeczach nieistotnych…” Skoro nieistotnych, to o tym nie piszemy, bowiem niestety takie zdania czyta się w opowiadaniach licealistów piszących je na zadania domowe Co jeszcze złego, to czasami zadziwiające zachowania bohaterów, które może da się wytłumaczyć we własnym zakresie, ale książka ich nie motywuje. No i pewien brak realizmu polskiego, do opisywanych wydarzeń, bo gdyby nie imiona bohaterów i to, ze główna bohaterka pracowała w jakimś markecie, cała reszta bardziej pasuje do amerykańskich realiów kinowych. Kluby wampiryczne, medialna nagonka… A wszystko opisane bardzo młodzieżowym językiem. To może tyle klapsów, które niestety muszą być, bo byłbym nieszczerym, gdybym nie powiedział, co leży mi na wątrobie.

A teraz miód obiecany Sylwia zakroiła fabułę szeroko i do tego ujawniając swoje inspiracje (min. „Portretem Doriana Graya” Oskara Wilde’a, którego literaturę uwielbiam) uczyniła książkę interakcyjną. Znajdujemy w bohaterce ten brud, zło i ohydę, jaką nosił w swojej duszy Dorian Gray, ale jednocześnie bohaterka nie wierzy w coś takiego jak dusza, więc jej wyrzuty sumienia nie istnieją i przeistacza się doszczętnie, co dobrze tłumaczy jej zachowanie. Zresztą, gdybym miał opowiedzieć jej pewną przygodę, zamknęli by mi konto na fejsie;) Pomysł na opowieść jest naprawdę znakomity i do tego jest to książka, która staje się dyskusją w temacie wampiryzmu. Jest odpowiedzią na fascynację tym gatunkiem i w pewnym sensie spojrzeniem z dystansu, troszkę ironicznym, ale mimo to widać, że szczerym. Wczytując się w początek, możemy pomyśleć, że będą w dalszej części wampiry i inne zjawiska nadprzyrodzone. Nic bardziej mylnego. Każdy element jest sprowadzony do horroru realistycznego, książka jest bardziej tym, co nazywamy thrillerem. Jest to fascynująca opowieść o relacji matki z córką, o cholernie toksycznej i tragicznej relacji. W tym wszystkim brakuje mi tylko wnikliwego wgłębienia się w psychikę bohaterów, a tym samym powiększenia książki o kolejne 100 stron, tylko z korzyścią dla niej, bo widać, że Sylwia zbyt pochłonięta ogólnym pomysłem, sama była jak Malwina, opętana przez wizję opowieści, którą chce zamknąć i wydać. Nie jest to niczym złym, ale aby kolejna opowieść Sylwii miała już to porządne kopnięcie, jakie miała "Ymar" Magdy Kłużyńskiej, przede wszystkim jestem zdania, że Sylwia powinna mieć redaktora, który z jej młodzieżowego języka wydobędzie taki, który doskonale opisze jak najbardziej dojrzałe i niebanalne pomysły! Bo pomysł na tę książkę to niesamowite ziarno grochu, które powinno uwierać każdego sympatyka wampiryzmu!

Zeszło trochę, oj zeszło. "Bo śmierć to dopiero początek" z lektury kilkudniowej zamieniła się na lekturę kilkutygodniową, a to ze względu niestety na różne dodatkowe zajęcia i brak czasu na wygodne wyłożenie się z książką, które nadrobiłem dziś. Jednak ten czas może był i potrzebny, bo opowieść Sylwii Błach to pozycja... hmmm, nazwijmy ją - dwuwarstwowa. Dlaczego?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam, że była to jedna z wyjątkowych książek, jakie czytałem!

Pamiętam, że była to jedna z wyjątkowych książek, jakie czytałem!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po prostu, jeden z najoryginalniejszych pomysłów na opisanie fenomenu literacko-filmowego, jakim jest zombie. Coś na wielką skalę, dobrze poskładanego, nieźle przemyślanego... Czytało mi się jednym tchem a teraz czekam na film ;)

Po prostu, jeden z najoryginalniejszych pomysłów na opisanie fenomenu literacko-filmowego, jakim jest zombie. Coś na wielką skalę, dobrze poskładanego, nieźle przemyślanego... Czytało mi się jednym tchem a teraz czekam na film ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie się czytało tę opowieść, Tomasz Kołodziejczak potrafił zawiązać niesamowicie interesującą akcję, a jednocześnie wykreować bardzo spójny i ciekawy świat. Rzadko się aż tak to udaje pisarzom, ale w tej książce zatopiłem się z pełną fascynacją. Może nie jest arcydziełem, ale jest na pewno powieścią, którą długo popamiętam! Szukam tomu drugiego!

Świetnie się czytało tę opowieść, Tomasz Kołodziejczak potrafił zawiązać niesamowicie interesującą akcję, a jednocześnie wykreować bardzo spójny i ciekawy świat. Rzadko się aż tak to udaje pisarzom, ale w tej książce zatopiłem się z pełną fascynacją. Może nie jest arcydziełem, ale jest na pewno powieścią, którą długo popamiętam! Szukam tomu drugiego!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przeciętna, bowiem szła bardzo szablonowym torem opowieści. Nie jest oczywiście najgorszą, bo czytałem ją z ciekawością, ale ostatecznie mnie rozczarowała. Daję jej szansę, bo chcę sięgnąć po drugi tom. W sumie ciekawi mnie, co będzie dalej. Ale w tej książce, wydaje mi się, że zbyt mocno autor sięgnął po negatywne ludzkie odczucia, niektóre postacie zupełnie wycisnął z emocji i zrobił papierowymi strasznie. A przecież taka niecodzienna apokalipsa różne emocje wywołać by mogła. Gdyby to zekranizowano w latach 80-tych byłby świetny i klasyczny horror klasy B. Teraz pozostawia trochę do życzenia, ale dla fanów "zombie" jest ciekawą alternatywą. Tym razem zombie wywodzą się ze sfery demonów, które chcą opanować świat, są inteligentne itd. Niby to atrakcyjne, ale strasznie naciągane. Zobaczymy, co w drugim tomie się wyjaśni, muszę go tylko zdobyć ;)

Książka przeciętna, bowiem szła bardzo szablonowym torem opowieści. Nie jest oczywiście najgorszą, bo czytałem ją z ciekawością, ale ostatecznie mnie rozczarowała. Daję jej szansę, bo chcę sięgnąć po drugi tom. W sumie ciekawi mnie, co będzie dalej. Ale w tej książce, wydaje mi się, że zbyt mocno autor sięgnął po negatywne ludzkie odczucia, niektóre postacie zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała kontynuacja opowieści osadzonych w jednym z najciekawszych światów postapokaliptycznych!

Wspaniała kontynuacja opowieści osadzonych w jednym z najciekawszych światów postapokaliptycznych!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ująłem jedną gwiazdkę tylko z powodu pewnego mojego dystansu do opisów, jakie Jo lubi wplatać w książki, a które nadają klimatu, ale nie do końca go podtrzymują... Raczej czasem rozładowują. Poza ujęciem tylko jednej gwiazdki książka znakomita! Harry stał się jednym z moich ulubionych bohaterów! W ogóle książka ta jest bardzo żywa, a to jest niesamowite, że od razu do różnych bohaterów czujemy różne emocje! A później niektórymi zawodzimy się, a innymi zadziwiamy;)

Ująłem jedną gwiazdkę tylko z powodu pewnego mojego dystansu do opisów, jakie Jo lubi wplatać w książki, a które nadają klimatu, ale nie do końca go podtrzymują... Raczej czasem rozładowują. Poza ujęciem tylko jednej gwiazdki książka znakomita! Harry stał się jednym z moich ulubionych bohaterów! W ogóle książka ta jest bardzo żywa, a to jest niesamowite, że od razu do...

więcej Pokaż mimo to