Szkoła aniołów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Los ángeles de hielo
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2023-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-17
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381257411
- Tłumacz:
- Elżbieta Rzewuska
POWIEŚĆ HISZPAŃSKIEGO AUTORA BESTSELLEROWYCH KRYMINAŁÓW, KTÓRY SPRÓBOWAŁ SWOICH SIŁ – I TO Z OGROMNYM SUKCESEM – W POWIEŚCI GOTYCKIEJ. Historia nienawiści, zemsty, zdrady i obsesji. Klątwa? A może kara za grzechy?
Młody psychiatra Frederic Mayol po studiach w Wiedniu wraca do Barcelony, uciekając od traumy Wielkiej Wojny, która wciąż toczy się w Europie. Ma pokierować nową placówką – szpitalem, w którym są leczone chore dusze. O tym zawsze marzył. Jest jednak pewien problem. Budynek, w którym mieści się szpital, ma w sobie coś przerażającego. Rzeźby aniołów na fasadzie, zamiast koić nerwy, straszą. Jakby wokół nich krążyły duchy głęboko skrywanej mrocznej przeszłości… Frederic dowiaduje się, że przed laty była tu szkoła dla dziewcząt z dobrych domów i doszło pożaru – tragicznego w skutkach i nie do końca wyjaśnionego. Kiedy próbuje zgłębić tę tajemnicę, natrafia na mur milczenia. Kluczem do zrozumienia tego, co naprawdę wydarzyło się w tym miejscu, jest dziennik dyrektorki szkoły, który wpada w ręce Frederica. Ale Blanca, młoda kobieta, w której się zakochuje, z jakichś powodów nie chce, by rozgrzebywał przeszłość. Pragnienie poznania tajemnicy staje się jednak obsesją młodego lekarza.
Zanurzając się w historii pełnej namiętności, nienawiści, zemsty – a także zbrodni – Frederick nawet nie przeczuwa, jak straszna może być prawda, którą odkryje. Tajemnice ujawniane w tak idealnych dawkach, że nawet najbardziej wytrawni czytelnicy nie będą w stanie oderwać się od tej książki. „Qué Leer“ Klimatyczna historia, ciekawe postacie i finał, którego nikt nie byłby w stanie przewidzieć. „Library Journal"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Oblicza szaleństwa
W dzisiejszych czasach naprawdę trudno utrzymać ciekawość czytelnika. Zwłaszcza takiego, który dużo czasu spędza z nosem w książkach. Pamiętam, jak pierwszy raz połykałem „Anioły i demony” czy „Harry’ego Pottera”. Potrafiłem czytać do drugiej lub nawet trzeciej w nocy (zapewne nawet od piętnastej, bo mniej więcej o tej porze wtedy wracałem ze szkoły), aby tylko odkryć, co zaraz się wydarzy. Napięcie było niesamowite i nic nie było w stanie go ugasić. Poza zaspokojeniem ciekawości, rzecz jasna.
Teraz jest inaczej. Nawet najciekawsza książka przegrywa z grawitacją. Powieki się zamykają, a rano wieczorne sekrety nie wyglądają już tak nagląco. Ponadto spokojna lektura pozwala docenić wiele aspektów, które niekiedy umykają podczas niecierpliwego przewracania kartek. Można to skwitować stwierdzeniem, że każdy wiek rządzi się swoimi prawami, ale równie dobrze może się okazać, iż coraz trudniej o pasjonujące książki.
„Szkoła aniołów” Toniego Hilla to kryminał, ale o mocnym zacięciu psychologicznym. Głównym bohaterem jest Frederic Mayol, weteran wojenny i początkujący psychiatra, przyjaciel samego Freuda. Rana odniesiona na froncie uniemożliwia mu dalszy udział w potyczkach, przez co spędza swój czas w Barcelonie. Pewnego dnia poznaje piękną Blancę Raventos. Od tego czasu dzieli swoje życie pomiędzy pracę w sanatorium a chwile spędzone z ukochaną. Jednocześnie autor przybliża nam dziennik Aguedy, dyrektorki szkoły, która musi sobie poradzić z pojawieniem się w placówce nowej uczennicy.
Dochodzę do wniosku, że całkiem trudno napisać coś sensowego o fabule „Szkoły aniołów”. Bardzo wiele jest przeskoków w czasie na początku książki, aby logicznie to opisać. Dodam więc, że w prologu obserwujemy scenę wykonania wyroku śmierci na młodziutkim chłopaku, który rzekomo zabił swoją ukochaną. Wszystkie te opisane przeze mnie wątki w końcu się zazębią, jednak zanim do tego dojdzie, musicie uzbroić się w cierpliwość, gdyż Toni Hill bardzo powoli i z dużą skrupulatnością rozstawia pionki po szachownicy. Widać, że zanim autor rozpoczął pisanie, miał w głowie zarysowaną całą fabułę. Dzięki temu sceny się nie rozjeżdżają, a finalna rozgrywka jest zaskakująca, chociaż na pewno znajdą się tacy, co rozgryzą porozrzucane wskazówki.
Przy kryminałach nie ma co zbytnio skupiać się na fabule, więc dodam jeszcze, że „Szkoła aniołów” napisana jest bardzo przyjemnym językiem (co jest również zasługą samej tłumaczki). Autor wpasował się w klimat powieści gotyckiej, tworząc niekiedy ciężkie i mocno brzmiące zdania. Tym samym ostatnie rozdziały czyta się naprawdę szybko i trudno chociaż na moment odłożyć książkę na bok.
I dlatego też pewne wydarzenia, o których oczywiście nie wspomnę, aby nie psuć frajdy z czytania, są przejmujące i niełatwe do zaakceptowania. Lubię, kiedy książki oddziałują na moje emocje, nawet jeżeli w pierwszej chwili sobie tego nie uświadamiam. „Szkoła aniołów” jednak rezonuje we mnie jeszcze przez jakiś czas po lekturze – i to chyba najlepiej świadczy o tym, że nie da się przejść obok niej obojętnie.
„Szkoła aniołów” niekoniecznie jest moją ulubioną tegoroczną pozycją, ale wiele jej elementów bardzo mi się podobało. Chętnie sięgnę po jeszcze jakieś książki Toniego Hilla i sprawdzę, czy inne jego opowieści również są na podobnym poziomie, co historia Frederica Mayola.
Michał Wnuk
Wyróżniona opinia
Są takie książki, których lektura przypomina spacer we mgle. Z pełną świadomością wchodzicie w nią, próbując znaleźć wyjście, a przede wszystkim dotrzeć do jej clou. Mgła zagęszcza się, robi się nieprzeźroczysta i biała niczym rozlane mleko, a wy wciąż staracie się z niej wydostać. Narasta ekscytacja, momentami strach, bo tak naprawdę nie wiecie, dokąd was zaprowadzi. Udziela się wam ten specyficzny klimat grozy, pomieszany z napięciem, które narasta wraz z każdym krokiem… I podobne emocje towarzyszyły mi w trakcie lektury „Szkoły aniołów”. Na początku faktycznie czułam się jak przysłowiowe „dziecko we mgle”, bo autor mnoży wątki i postaci, więc przez pewną część książki skupiałam się przede wszystkim na tym, by prawidłowo połączyć wszystkie literackie tropy. A nie należało to do łatwych zadań, niemniej ciekawość była silniejsza, dlatego pozwoliłam się nieść tej opowieści. I musicie wiedzieć, że to jedna z takich historii, które wymagają od czytelnika pełnego skupienia, bo inaczej traci on orientację w fabule i zdarzało mi się czytać niektóre fragmenty drugi raz, kiedy coś odwróciło chwilowo moją uwagę. To wszystko nie przeszkodziło mi jednak poddać się klimatowi książki, który na myśl przywodzi ten charakterystyczny dla powieści gotyckich. Z każdą przewracaną stroną, zbliżamy się do rozwikłania mrocznego sekret z przeszłości, który kryją mury obecnego szpitala, a niegdyś szkoły dla dziewcząt z dobrych domów, w którym doszło pożaru – tragicznego w skutkach. Młody psychiatra Frederic Mayol, która ma pokierować nową placówką, próbuje zgłębić tę tajemnicę, jednak natrafia na mur milczenia. Czy zdoła odkryć, co się wtedy wydarzyło? Muszę przyznać, że to, co mnie zafascynowało poza plastycznością języka, to również to, że autor serwuje nam kolejne fakty z pewnego rodzaju systematycznością. Dawkuje nam odkrywanie kolejnych kart, stopniowo ukazując prawdę, do której zmierzamy od samego początku. To sprawia, że od książki nie można się oderwać, aż do zaskakującego finału tej opowieści. Napięcie wzmaga na pewno dopracowana w każdym calu narracja, która z jednej strony, odwołuje się do wydarzeń z okresu, kiedy szkoła funkcjonowała pod rządami charyzmatycznej dyrektorki, a z drugiej, do czasów teraźniejszych dla Frederica Mayola, przez co przeszłość miesza się z teraźniejszością, podkreślając wielowymiarowość tej historii. Podsumowując: „Szkoła aniołów” Hilla łączy w sobie elementy powieści gotyckiej, obyczajowej, a także subtelną nutę kryminału. To opowieść, która otula czytelnika mrokiem niczym mgła, z której próbuje się wydostać, zafascynowany rozwojem zdarzeń. Mimo że były momenty, że czułam się zagubiona w mnogości wątków, to stanowczo warto było doczekać „wyjścia na fabularną prostą”, by dać się autorowi zaskoczyć. Nie sposób nie dostrzec także jego odwołania do prozy sióstr Bronte, co stanowi dodatkowy smaczek w tej gęstej klimatycznie powieści. Książka Hilla to wielowymiarowa opowieść, która miesza w głowie czytelnika, nie pozwalając mu od razu rozszyfrować tajemnic ukrytych za murami tytułowej szkoły. To jedna z takich powieści, podczas której lektury dochodzimy w pewnym momencie do wniosku, że „wiem, że nic nie wiem”, a mimo to przedzieramy się nadal przez zawiłe meandry fabuły, ale także ludzkiej psychiki, by poczuć satysfakcjonujący finał rozwiązania kluczowej zagadki. Polecam miłośnikom angażujących, wymagających i nieoczywistych historii.
Oceny
Książka na półkach
- 366
- 224
- 37
- 32
- 14
- 11
- 8
- 7
- 6
- 5
Opinia
Przepięknie ubrana w słowa powieść gotycka. Sceny są wręcz namalowane słowami, naprawdę można wczuć się w mroczny klimat książki. Całość fabuły jest utrzymana w aurze złowieszczej tajemnicy i do ostatniej strony trzyma czytelnika w niepewności. Czytając „Szkołę aniołów” cały czas czułam rosnące napięcie i dreszczyk grozy.
Sama fabuła jest bardzo interesująca. Opowiada historię Frederica Mayola, który podejmuje się pracy w pensjonacie dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Budynek, w którym mieści się ten ośrodek, posiada mroczną historię – mieściła się w niej tak zwana Szkoła Aniołów, w której niegdyś doszło do strasznego wypadku. Całość jest napisana w formie przeplatanej – raz jest to narracja trzecioosobowa, raz czytamy fragmenty pamiętnika z przeszłości. Dzięki temu lektura jest jeszcze bardziej intrygująca, ale też na początku ciężko nadążyć za fabułą.
W powieści autor porusza wiele zagadnień. Oczywiście motywem przewodnim jest sekret, który skrywa tytułowa Szkoła Aniołów. Mamy tu dobrej jakości wątek kryminalny z dużą ilością intryg i niespodziewanych zwrotów akcji. Znajdziemy też elementy romantyczne i dużo fragmentów, gdzie dominuje żądza i namiętność. Autor przedstawia również rozważania na temat sensu wojny i jej wpływ na życie ludzi, którzy brali w niej czynny udział. Ten motyw jest szczególnie ciekawy.
Bardzo polecam tę pozycję – jest klimatyczna i do szpiku kości gotycka.
Przepięknie ubrana w słowa powieść gotycka. Sceny są wręcz namalowane słowami, naprawdę można wczuć się w mroczny klimat książki. Całość fabuły jest utrzymana w aurze złowieszczej tajemnicy i do ostatniej strony trzyma czytelnika w niepewności. Czytając „Szkołę aniołów” cały czas czułam rosnące napięcie i dreszczyk grozy.
więcej Pokaż mimo toSama fabuła jest bardzo interesująca. Opowiada...