Rimbaud syn
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Rimbaud le fils
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2004-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 94
- Czas czytania
- 1 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8307029848
- Tłumacz:
- Wojciech Gilewski
- Tagi:
- rimbaud symbolizm poezja francuska poeta wyklęty francja XIX wiek
"Rimbaud syn" to esej niezwykły. Jest to opowieść o XIX-wiecznym francuskim poecie Arthurze Rimbaudzie, wybitnym przedstawicielu symbolizmu, który poezję rozumiał jako akt tworzenia świata za pomocą słów, zaś tradycyjną logikę wiersza zastąpił swobodnym kojarzeniem zaskakujących obrazów. Opowieść spisana przez XX-wiecznego pisarza, który kilka epizodów z biografii swego bohatera relacjonuje nam, posługując się metodą i środkami jakby żywcem wziętymi z dzieła autora "Iluminacji". O życiu Rimbauda dowiadujemy się wiec tyle, ile odkryć się udaje wyobraźni Michona i jego pasji. Zaś intymna więź, która łączy malarza i jego modela, każe się wielokrotnie zastanawiać, gdzie przebiega granica między portretem cudzym i autoportretem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 61
- 29
- 10
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Napisanie eseju o wizycie niezwykle rzadkiego ptaka jest bardzo trudnym zadaniem. Uchwycenie momentu, kiedy nad Ziemią przelatuje kometa i wzbudza w ludziach mieszaninę podziwu i strachu, to równie ciężkie wyzwanie. Jednak zdarza się, że ten egzotyczny ptak zostawia za sobą tak wiele emocji, że nie sposób nie podjąć próby pozbierania chociaż ułamka tych skarbów. Aż kusi, żeby podobnie postąpić w przypadku komety, dać się ponieść w rytm jej szybkiego biegu, a może nawet dotknąć rozświetlonej atmosfery przez nią pozostawionej. Takim ptakiem i kometą zarazem może być Arthur Rimbaud a doznania wynikające z próby opisania jego uczuć, można uznać za tak samo nieprawdopodobne jak i nieuchwytne. Czy wobec tego Pierre Michon dokonał rzeczy niemożliwej? W krótkim szkicu zagarnął wszystkie właściwości poety wszech czasów i upchnął je w bardzo emocjonalnym streszczeniu jego krótkiego życia? Moim zdaniem nawet nie próbował. On tylko zrobił kilka ruchów pędzlem krytyka literackiego i w myśl impresjonistycznej techniki rzucił kolorami na stronach tej książki. Barwy rozkwitły, światło i cień ułożyły się ze sobą wygodnie. I tak powstał literacki obraz mistrza francuskiej poezji.
Czytając Michona odniosłem wrażenie, jakby on sam uprawiał poezję. Ponieważ to co zobaczyłem, nie przypominało analizy narodzin geniusza, lecz próbę dotknięcia poetyckiej aureoli zawieszonej nad głową Rimbauda. To nie był esej o wierszoklecie wyrwanym z ardeńskiej prowincji, to bardziej przypominało wyścig "Sezonu w piekle" z "Kwiatami zła" Charles'a Baudelaire'a. Czyje ambicje prześcigną wszystkich swoją emocjonalnością, kto zasiądzie na szczytach Parnasu. A może bliżej temu esejowi do ciągle wiszącej na włosku i cierpiącej miłości. Nie tej własnej, chociaż taka też może mogła się tu pojawić. Ale tej rozpalającej serca dwóch osób, ludzi, którzy być może nigdy by ze sobą nie mogli dojść do porozumienia na płaszczyźnie innej niż poezja.
Nie ma potrzeby łamania szyfru poezji Arthura Rimbauda. Lepiej odczuwać głód, który jego samego męczył podczas przyzywania gwiazd w bezchmurne noce. Szukał piękna i objawienia, chciał zostać modnym w tamtym czasie "jasnowidzem poezji". Jednocześnie był poetą buntu, rozbił stare protokoły a w upojeniu znajomością z Paulem Verlaine'em nieraz usłyszał tupot białych mew. Jednak jego poezja była mocniejsza, wygrała tę rewoltę pod sztandarami absyntu. Pierre Michon wiele spraw przemilcza, o kilku z nich delikatnie sugeruje, ale nigdy nie robi tego beznamiętnie. Wyczuwam w nim zarażenie filozofią młodego mistrza. Autentyczny podziw dla twórcy "Statku pijanego", nawet wtedy, kiedy do jego skrzydeł życie przywiązało ołowiane sztaby i nakazało mu odejść z naszego świata.
Gdy zacząłem poznawać poezję Arthura Rimbauda, to przestałem przejmować się jego bluźnierstwami. Wręcz wydały mi się one nieodzownym atrybutem poety, który pragnie na swojej drodze wszystko podpalić. Bardziej zainteresowałem się powodem, dla którego ludzie tworzą sztukę. Czy dlatego, że chcą ostatecznie zostać złożeni w kryptach Panteonu? Czy może pragną spełnić swoje marzenia i zrealizować rodzinne ambicje? Wtedy spojrzałem na Rimbauda, jeszcze nieoszlifowany diament w rękach Théodore'a de Banville. Krzyczała z niego pasja, wołała, że cała ta poezja to sprawa serca i tylko jemu należy pozostawić swobodę wyboru. Bo w takich wypadkach, szaleństwo czynów ma pierwszeństwo przed chłodną kalkulacją rozumu. Dlatego napisałem tę opinię. Dlatego interesuję się Arthurem Rimbaudem.
Napisanie eseju o wizycie niezwykle rzadkiego ptaka jest bardzo trudnym zadaniem. Uchwycenie momentu, kiedy nad Ziemią przelatuje kometa i wzbudza w ludziach mieszaninę podziwu i strachu, to równie ciężkie wyzwanie. Jednak zdarza się, że ten egzotyczny ptak zostawia za sobą tak wiele emocji, że nie sposób nie podjąć próby pozbierania chociaż ułamka tych skarbów. Aż kusi,...
więcej Pokaż mimo to