Pewnego rodzaju miłość
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Don Kichot i Sancho Pansa
- Tytuł oryginału:
- Een soort van liefde
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-10-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-11
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328047587
- Tłumacz:
- Małgorzata Woźniak-Diederen
Trzy kobiety oraz jeden mężczyzna, który każdej z nich pozostawia zagadki do rozwiązania oraz pewnego rodzaju miłość.
Historia pełna wzruszeń i opowieść o dopiero dojrzewających uczuciach. Przepleciona cytatami, niecodzienna opowieść o codzienności. Rodzinne losy i studencki świat wypełniony przygodami - nie tylko intelektualnymi, ale, przede wszystkim, pełnymi namiętności i emocji. Opowieść o miłości, która jest jak życie – tyle, że dłuższa, czyli historia trzech kobiet kochających jednego mężczyznę – męża, profesora i ojca.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Twarze miłości
Debiutancka powieść Alicji Gęścińskiej fascynuje od pierwszych stron i – co ciekawe – zapewnia dużo więcej refleksji i znaczeń przy ponownej lekturze. Ta wysmakowana, subtelna proza, w której większość akcji toczy się w głowach dwóch bohaterek, to piękny odpoczynek od przeładowanych wydarzeniami najlepszych książek roku czy innych sensacji literackich. W tomie znaleźć można to, co bardzo cenię we wszystkich dziełach sztuki – dużo przestrzeni, nieepatowanie odbiorcy swoją genialnością czy erudycją, ale inspirowanie, sugerowanie, mylne tropy i wieloznaczności.
Autorka powoli, bez pośpiechu tka swoją opowieść z opisów gestów, przestrzeni oraz relacji, raczej z przedmiotami niż ludźmi, powściągliwej Elżbiety, córki wielkiego nieobecnego – nieżyjącego Raymonda Vernona, a także z rozmów, spotkań, emocji i impulsów nieobliczalnej i chaotycznej Anny. Pojawia się także gdzieś w tle Zuzanna, jego była żona i matka Elżbiety, raczej cień niż człowiek, wiecznie niezadowolona, krytyczna i zgorzkniała, ale wciąż uzależniona od byłego męża, którego od dawna już nie widuje.
Można byłoby potraktować głównych aktorów tej historii jako składowe osobowości w ujęciu freudowskiej psychoanalizy. Vernon – mężczyzna – byłby pewnym siebie i rozsądnym ego, Elżbieta, jego córka i psycholog – krytycznym superego, zaś Anna – impulsywna i twórcza kochanka –dzikim i nieobliczalnym id. Dzięki takiemu odczytaniu powieści można zyskać przekonanie, że dopiero wszystkie te osoby razem, połączone wbrew, a może dzięki istniejącym między nimi różnicom składają się na pełnię – człowieczeństwa, opowieści, a może nawet miłości.
Vernon, erudyta i nauczyciel akademicki, widziany oczyma dwóch głównych bohaterek oraz obecnej gdzieś na drugim planie byłej żony, to człowiek fascynujący i trudny czasem do zrozumienia, przykuwający uwagę, a zarazem nieodgadniony. Ukazany zostaje przez opowieści, wspomnienia i rozmowy ważnych dla niego kobiet jako postać centralna w ich osobistych historiach. Żyją one bowiem i działają zawsze w jakimś odniesieniu do Raymonda – w pełnym miłości oddaniu, młodzieńczej negacji czy zranionej w wyniku porzucenia dumie. Najpierw jego obecność, a potem brak wywiera decydujący wpływ na ich życie, determinując ich poczucie krzywdy, wycofanie czy samotność. Jednak tylko Elżbiecie dane będzie, dzięki przedziwnym splotom okoliczności, poznanie prawie wszystkich elementów układanki stanowiącej życie Raymonda, na którą złożą się jego notatki i refleksje dotyczące córki i życia, znajomość charakteru matki, własne wspomnienia oraz pewien list. Ten ostatni zwłaszcza sprawi, że bohaterka ujrzy nagle swojego ojca i samą siebie w zupełnie innym świetle.
Warto wspomnieć, że książka Gęścińskiej, wydana oryginalnie w Holandii, to jedna z nielicznych polskich przedstawicielek powieści kampusowej, bardzo popularnego w krajach anglosaskich gatunku literackiego. Pisarka przy jej tworzeniu czerpała zapewne z własnych doświadczeń, bowiem po ukończeniu studiów w Gandawie i obronie doktoratu wyjechała jako pracownik naukowy na Uniwersytet Princeton w Stanach Zjednoczonych. Pracowała także jako nauczyciel akademicki w Amherst College, w którym umieściła istotną część akcji powieści. Pojawiają się w niej również kampusy okolicznych uczelni, tętniące studenckim życiem, a wiele spośród postaci to studenci uczestniczący w spotkaniach elitarnego stowarzyszenia, prowadzonego przez profesora Raymonda Vernona.
W powieści pisarka zastosowała przemyślaną, biegnącą dwutorowo narrację – obiektywną trzecioosobową w wątku zdystansowanej, skrywającej emocje Elżbiety oraz żywiołową pierwszoosobową, dzięki której poznajemy nie tylko przebieg kolejnych wydarzeń, lecz także samą narratorkę – nieco zwariowaną Annę. Autorka delikatnie, przez wprowadzanie podobnych sytuacji, powiedzeń czy wydarzeń, zbliża obie historie, by spleść je ze sobą w finale.
Z opowieścią doskonale współgra intrygująca okładka, sugestywnie oddająca trzy światy, w których żyją bohaterowie. Urzeczona zarówno samą opowieścią, jak i pięknem języka, którym została napisana, czekam z niecierpliwością na kolejną książkę Alicji Gęścińskiej, wciąż podczytując w międzyczasie fragmenty jej literackiego debiutu.
Jowita Marzec
Książka na półkach
- 103
- 43
- 15
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Jeśli ktoś jest samotny i ma dużo czasu na rozmyślania, w pewnym momencie wpadnie w pułapkę własnej wyobraźni i zaplącze się w jej wytwory.
Opinia
"Pewnego rodzaju miłość" Alicji Gęścińskiej to kolejna pozycja opublikowana przez wydawnictwo W.A.B. w serii "Don Kichot i Sancho Pansa" - dla mnie już to jest wyznacznikiem dobrze zapowiadającej się literatury. Otrzymałam jednak coś zdecydowanie więcej - przejmującą i piękną historię o miłości, relacjach w rodzinie, rozwodach, poszukiwaniu własnej ścieżki życiowej, przełamywaniu i pokonywaniu barier, które sami sobie narzucamy. O ryzykowaniu, dokonywaniu wyborów, dojrzewaniu - do miłości, do zmian, do życia. To hipnotyzujący i ogromnie dojrzały debiut powieściopisarski. Alicja Gęścińska - na co dzień doktor filozofii, dzisiaj jawi się jako niezwykle utalentowana pisarka. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie jest jej ostatnia powieść - w dodatku tak udana.
Historia opowiedziana z dwóch perspektyw - z początku odrobinę enigmatyczna, niejasna, czytelnik niezaznajomiony dokładnie z fabułą nie wie na czym ma zawiesić wzrok, na czym się skupić. Z każdą kolejną stroną obraz sytuacji, emocji i relacji, które przewijają się przez tę powieść - rozjaśnia się. Czytelnik poznaje dwie kobiety - dojrzałą panią psycholog po trzydziestce, Elżbietę, która sprząta dom po zmarłym ojcu. Jest w niej dużo goryczy, niezrozumienia dla ojca, który przed laty odszedł od niej i od jej matki (z Elżbietą oczywiście utrzymywał kontakt jako weekendowy tata) do... samotności? Pracy? Książek? Nie opuścił ich dla kobiety. Ten fakt rzuca się także na relacje Elżbiety z matką - zaburza ich więź, emocjonalny związek, potrzebę bycia razem. Wraz z Elżbietą czytelnik powraca do jej wspomnień z dzieciństwa, chwil z ojcem, które często pełne były niezrozumienia, nieposzanowania dla jego wiedzy, sposobu bycia, charyzmy, autorytetu. Relacji dziecka z wybitnym profesorem, na którego wykłady przybywały tłumy, który był wzorem do naśladowania, który motywował i rozwijał swoich studentów, wielkiego erudyty. Fiasko ich relacji wiązało się z jego odejściem od rodzinnego życia, różnicą wieku między ojcem a córką (ponad 50 lat), a także różnymi pasjami i celami w życiu. A może po prostu Elżbieta świadomie stawiała opór przed osobistym rozwojem, pędem do wiedzy, który wykazywał ojciec, bo ta jego erudycja, umiłowanie nauki stanowiły potencjalne zagrożenie dla jej bezpieczeństwa jako najważniejszej osoby (i sprawy) w życiu ojca?
Drugą bohaterką jest Anna. Studentka, która przybyła do USA wykorzystując swoje stypendium... poznała chłopaka, ten stał się jej przyjacielem i zachęcił ją do pójścia na wykład cenionego naukowca, którego wykładu po prostu nie można ominąć. Na wykład Raymonda Vernonda, ojca Elżbiety, a raczej dwunastoletniej Elżuni przybyła spóźniona... może dlatego momentalnie zwrócił na nią uwagę? Mimo czterdziestu lat różnicy, faktu, że przeżyli zupełnie inne rzeczy, że znajdują się w innym punkcie życiowym, że ona jest singielką, a on ma żonę i dziecko, które jest dla niego najważniejsze... połączyła ich nie tylko namiętność, ale także miłość. Miłość, która do spełnienia potrzebuje jednak odwagi, śmiałych decyzji, a jednocześnie skupienia się na chwili obecnej - odrzucenia myśli o tym co będzie za ileś tam lat, bo przecież jak pokazuje historia Anny i Raymonda... wiek nie ma znaczenia, gdy mówiąc o średniej długości życia - trzymamy się jedynie statystyk.
Raymond może być oceniany przez czytelników różnie. Zostaje poznany jako ojciec i kochanek... gdzieś w tle czai się także jego rola jako męża - ale nie tego kochanego, na którym można zawsze polegać, ale tego, który z jakiś niejasnych dla otoczenia przyczyn postanowił odejść. Jak się okazuje po latach - zanurzyć w swoim smutku i wewnętrznej świadomości. Anna i Elżbieta, kochanka i córka z czasem zaczynają rozumieć Raymonda, relacje, które go z nim łączyły... gdzieś w tle słychać pieśni pochwalne dla jego inteligencji, widać uznanie studentów, to jak dla wielu osób był inspiracją, jak wiele praca w jego życiu znaczyła. Alicja Gęścińska splata ze sobą losy tych dwóch kobiet, pod koniec daje odpowiedzi na wiele pytań, a jednocześnie mnoży przed czytelniczkami pytania podobne do "co by było gdyby...?".
Historia opowiedziana przez Alicję Gęścińską jest bardzo poruszająca. Wywołuje w czytelniku nostalgię, a przy tym zmusza do refleksji. Opowiada o miłości, która jest wieczna, choć nie do zrealizowania. Miłości, która mimo rozstania i bólu - nie zna granic. Losy Anny i Raymonda są w pewnym sensie tragiczne, bowiem oparte na równie wielkiej miłości jak i niespełnieniu... to czego tak się obawiali paradoksalnie przestaje mieć znaczenia, ponieważ na wiele spraw nie mają wpływu. Mogą zostać przez czytelników różnie osądzani, jednak ich ponad dwadzieścia lat nieszczęśliwego życia ma swoje źródło w tym, że nie chcieli nikogo zranić. Paradoksalnie przez brak ujścia i spełnienia w miłości zranili wszystkich, na których uchronieniu tak bardzo im zależało. W tym także Elżbietę, Elżunię... W "Pewnego rodzaju miłości" ich portrety, emocje i relacje zostały przez autorkę opisane z ogromną dawką wrażliwości, empatii, wnikliwości i zrozumienia. To wielka, przepięknie i erudycyjnie napisana opowieść o miłości i potrzebie wychodzenia z własnej strefy komfortu, podejmowaniu ryzyka. Obraz mężczyzny namalowanymi oczami trzech kobiet - żony, córki i kochanki - trzech kobiet, które pod pewnymi względami były dla niego ważne i dla których on sam posiadał znaczenia, którego kochały... Ich zawikłane emocjonalnie życie, odpowiedzialność kochanki za losy dziecka... "Pewnego rodzaju miłość" to powieść o której można by pisać godziny, ale i tak nie da się przekazać ogromu emocji, który za sobą niesie. To trzeba przeczytać i przeżyć.
"Pewnego rodzaju miłość" Alicji Gęścińskiej to kolejna pozycja opublikowana przez wydawnictwo W.A.B. w serii "Don Kichot i Sancho Pansa" - dla mnie już to jest wyznacznikiem dobrze zapowiadającej się literatury. Otrzymałam jednak coś zdecydowanie więcej - przejmującą i piękną historię o miłości, relacjach w rodzinie, rozwodach, poszukiwaniu własnej ścieżki życiowej,...
więcej Pokaż mimo to