Ostatni brzeg
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- On the Beach
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2021-03-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 1968-01-01
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381882118
- Tłumacz:
- Zofia Kierszys
- Ekranizacje:
- Ostatni brzeg (1959)
Powieść o następstwach globalnej wojny nuklearnej. Osadzony w australijskich realiach początku lat 60., głęboko posępny przejmujący, posępny utwór uchodzi za najbardziej wymowne ostrzeżenie przed konfliktem atomowym. Zawiera przerażającą wizję pozornie normalnego, lecz naznaczonego piętnem śmierci świata, mającego odejść w niebyt wskutek promieniowania nadciągającego z martwej półkuli północnej. Na tle nadchodzącej zagłady rozgrywa się tragiczny romans Dwighta Towersa, dowódcy ocalałego amerykańskiego okrętu podwodnego i Moiry Davidson, córki zamożnego farmera i hodowcy bydła...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Innego końca świata nie będzie
„Miałem wrażenie, jakby zgładzone zostały na ziemi wszystkie żywe istoty i tylko nas pięcioro [tzn. jego rodzina] zostało w tym niesamowitym świecie zagłady — wspominał pięcioletni chłopiec, świadek zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę — Ujrzałem kilka osób, które zanurzały głowy w na wpół rozbitym zbiorniku z wodą i gasiły pragnienie [...], podszedłem do nich. Gdy zajrzałem do zbiornika, wykrzyknąłem 'Och!' i instynktownie odwróciłem się. W zabarwionej czerwienią krwi wodzie odbijały się demoniczne twarze owych ludzi. Uczepili się brzegu zbiornika, zanurzyli głowy w wodzie i w tej pozycji zmarli”.
6 sierpnia 1945 roku zmienił się świat. Wprawdzie ludzkość znała dobrze okrucieństwa wojny, lecz nigdy wcześniej wynaleziona przez człowieka broń nie była równie niszczycielska i śmiercionośna. Od tamtej chwili obraz wznoszącego się na horyzoncie atomowego grzyba będzie powracać w wizjach literatów, muzyków i reżyserów, zaś strach przez ogólnoświatowym konfliktem nuklearnym zatruje umysły wielu osób.
„Ostatni brzeg” został wydany w 1957 roku. Powieść rozgrywa się w momencie, gdy większość świata przestała już istnieć, zniszczona przez tysiące nuklearnych eksplozji. Ostała się jedynie Australia — ów ostatni brzeg, gdzie tętni jeszcze życie. Jednak i dla tego kontynentu nie ma już nadziei, gdyż powoli i nieuchronnie zbliża się doń chmura radioaktywnego pyłu, który uśmierci wszelkie żywe istoty.
Powieść Nevila Shute`a to opowieść o ostatnich chwilach ludzkości, tocząca się w powolnym, melancholijnym tempie, widziana z bardzo intymnej perspektywy. Bierność bohaterów, starających się wyprzeć nieuchronną katastrofę ze swej świadomości, nieraz mnie irytowała. Miałam ochotę potrząsnąć nimi i sprawić, żeby szukali jakiejś drogi ucieczki, ocalenia. Przecież wszyscy ludzie, nawet ci, stojący w obliczu zagłady, trzymają się resztek życia z całych sił, gotowi wydrzeć je pazurami niczym zwierzę.
Powrót do „Ostatniego brzegu” stał się dla mnie okazją do ponownej konfrontacji z lekturą. Wyznania bohaterów, w których dostrzegałam jedynie tkliwość i sentymentalizm (np. słowa bohaterki o sadzeniu żonkili: „Powinny już zakwitnąć przy końcu sierpnia — powiedziała Mary — Naturalnie od razu nie będą zbyt wspaniałe, ale w przyszłym roku rozrosną się ślicznie, a za dwa lata to już będzie cudo”) mocno mnie poruszyły i odnalazłam w nich tęsknotę za światem, który będzie trwać bez człowieka.
Oczywiście czytelnikowi nasuną się nieuchronne skojarzenia z takimi powieściami jak „Droga” Cormaca McCarthy'ego. Powstała dużo później wizja również skupia się na przeżyciach głównych bohaterów, bardzo szczątkowo kreśląc tło wydarzeń, jakie doprowadziły do globalnej katastrofy. Która z powyższych lektur przypadnie wam bardziej do gustu? Z pewnością znajdą się zwolennicy jednej i drugiej opowieści, jednak dla miłośników historii postapokaliptycznych obie książki to pozycje obowiązkowe.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 1 626
- 1 447
- 319
- 72
- 25
- 21
- 18
- 16
- 15
- 14
Opinia
Czy książka postapokaliptyczna może istnieć bez potworów, paniki i zdeformowanych ludzi? Bez chaosu, bezprawia, plądrowania sklepów? Nevil Shute udowodnił, że może.
Po wojnie nuklearnej cały świat umiera. Ludzie żyją już tylko na skrawku Australii, ale i oni czekają na śmierć - pył radioaktywny, który ich wszystkich zabije, zbliża się nieubłaganie.
Bohaterowie powieści nadal pracują, wychowują dzieci, urządzają ogród. Nie rozmawiają o końcu świata, raczej czynią dalekosiężne plany - przygotowania ogrodu do lata, którego już nie doczekają, poszukiwanie prezentów dla bliskich, których już nie ma, urządzanie wyścigów Grand Prix. A data zagłady określona została prawie co do dnia.
Ten spokój i i planowanie przyszłości, brak histerii i brutalizmu, wywarł na mnie większe wrażenie niż paniczna walka o życie opisana w innych książkach postapo. Pogodzenie się z losem lub całkowite mu zaprzeczanie było dość upiorne. Akcja prowadzona jest powolnie, ostatnie chwile ludzkości (i wszystkich innych stworzeń) obserwujemy z perspektywy paru osób. To jak żyli - zgodnie z prawem i zasadami, nie zmieniając właściwie nawyków i pracując do samego końca - było niewiarygodne, ale też perfekcyjnie wzbudzało niepokój.
Jednak nie wierzę, że ludzkość wyginęłaby tak spokojnie. Sądzę, że walczyliby do samego końca w sposób znacznie brutalniejszy niż opisany w książce.
Z każdą stroną książki dowiadujemy się coraz więcej o konflikcie, który doprowadził świat do zguby. Są to tylko domysły, przecież nie przeżył nikt kto mógłby je potwierdzić (próby znalezienia życia na innych kontynentach okazują się porażką).
Książka została pierwszy raz wydana w 1957 roku, mimo to nie wydaje się przestarzała. Wręcz przeciwnie - zagrożenie wojną nuklearną wciąż nad nami wisi. Niestety.
Czy książka postapokaliptyczna może istnieć bez potworów, paniki i zdeformowanych ludzi? Bez chaosu, bezprawia, plądrowania sklepów? Nevil Shute udowodnił, że może.
więcej Pokaż mimo toPo wojnie nuklearnej cały świat umiera. Ludzie żyją już tylko na skrawku Australii, ale i oni czekają na śmierć - pył radioaktywny, który ich wszystkich zabije, zbliża się nieubłaganie.
Bohaterowie powieści...