rozwiń zwiń

Laboratorium miłości. Tom 1: Przed ślubem

Okładka książki Laboratorium miłości. Tom 1: Przed ślubem
Marek DrzewieckiSzymon Grzelak Wydawnictwo: Fronda Cykl: Laboratorium miłości (tom 1) poradniki
282 str. 4 godz. 42 min.
Kategoria:
poradniki
Cykl:
Laboratorium miłości (tom 1)
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2013-12-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-12-17
Liczba stron:
282
Czas czytania
4 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364095115
Tagi:
miłość rodzina związki
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
256
67

Na półkach:

Zacznę od pozytywów: rozdziały stricte poświęcone interpretacji Pieśni nad Pieśniami czy końcowy fragment rozdziału, w którym pewne małżeństwo podaje garść wskazówek odnośnie tego, jak kłócić się bardziej konstruktywnie (tj. stosowanie komunikatów ,,ja" zamiast ,,ty", unikanie wartościowania, oceniania czy mówienia ,,Ty zawsze mnie zawodzisz" lub ,,Nigdy mi nie pomagasz") są w porządku. Teksty zdają się być przemyślane i wyważone.

Ale...
Ach, reszta książki ocieka niedoinformowaniem, odrzucaniem faktów, ocenianiem i, tak, manipulacją.

Przytoczę tutaj kilka przykładów, które dla mnie zupełnie skreśliły tę pozycję jako jakkolwiek wartościową czy godną polecenia. Już prędzej poleciłabym komuś znajomemu czytanie pani Katarzyny niż to.

Zatem:
a. Pan Szymon Grzelak, doktor(!) psychologii(!!) przytacza wyniki metaanalizy Weller i Davis z 1999 roku i stwierdza, że autorki podają, iż użycie prezerwatywy chroni przed AIDS (zdaje się, że zarażamy się wirusem HIV, a nie chorobą AIDS, ale to słowa pana doktora, a nie moje) w 80%. Cóż, wystarczy 30 sekund googlowania na scholarze, żeby się dowiedzieć, że autorki podają, iż estymują, że jest to ochrona na poziomie 87% (w dyskusji zaś podają, że przy idealnym używaniu prezerwatywy ochrona może szybować nawet do 95-9%). Ale to nie pasuje do narracji, prawda? Lepiej zaszokować czytelnika, że 20% osób korzystających z prezerwatywy i tak zaraża się wirusem niż wspomnieć o tym, że prezerwatyw po prostu trzeba używać odpowiedzialnie, by minimalizować ryzyko.

b. Pan dr inż. Jacek Pulikowski wspomniał o parafrazach i o tym, że są przydatne w komunikacji i za to go chwalimy! Zaszokował mnie jednak tym, ile stereotypów i dezinformacji zdołał pomieścić na niewiele ponad 8 stronach. Dowiadujemy się między innymi, że ,,jakieś rozumowe przemyślenia" to nie dla kobiet - one żyją tylko uczuciami! To uczucia i emocje są ich motorem napędowym, dlatego nagminnie oczekują od partnera, żeby czytał im w myślach, wysłuchiwał tyrad o problemach i mówił im, że są piękne i dobre.
Z kolei mężczyzna nie jest w stanie rozróżnić typów płaczu własnego dziecka - dla niego ono po prostu "ryczy", bo on przecież nie jest stworzony do takich rzeczy jak uczenie się, wrażliwość i otwartość na poznawanie swojego potomka. On po prostu nie umie i tyle. A od żony potrzebuje słyszeć, że jest silny, mądry i odpowiedzialny. Widzicie tutaj rozdźwięk? Bo ja bardzo wyraźnie.

c. Państwo Jaroszowie, których pochwaliłam za ich wskazówki na samym początku tej recenzji. Och, jakże oni popłynęli ze swoimi tezami!
Ogólnie twierdzą, że jak się kobiecie powie, że przesadza, to ją to sparaliżuje. Ja z kolei uważam, że ,,Eee tam, przesadzasz" sparaliżuje każdego i dlatego żaden szanujący się psycholog nie mówi tak do swojego klienta...
Dalej jest wprost bajecznie nietrafiona teza: ,,...jeżeli to mężczyzna ma problem i ktoś mu powie: Słuchaj, stary, nie ty pierwszy i nie ostatni, to dla niego to jest budujące" - eee, budujące w jaki sposób i w jakim świecie? Chyba logiczną i nieszaloną informacją jest to, że każdy potrzebuje być wysłuchany, zrozumiany i zaopiekowany. To nie są jakieś potrzeby, które się dychotomizują ze względu na płeć.
Mężczyzna nie zasługuje na bycie traktowanym, jakby był zrobiony z kamienia i potrzebował się tylko wykazywać i zamykać w jaskini z własnymi problemami. Kurczę, taka narracja jest na poważnie szkodliwa i krzywdząca, a podaje się ją w ładnej okładce książki o "miłości". Dramat.

d. Na koniec HIT. Seksuolog(!!!) opowiada, że nie ma czegoś takiego jak seksualne niedopasowanie i wysuwa śmiałe tezy, jakoby osoby, których potrzeby się rozmijają były "skrajnie hedonistyczne".
To tak - seksualne niedopasowanie istnieje i wiedzieli o tym już starożytni Hindusi chociażby. Kwestia tego, że każdy człowiek jest trochę inaczej zbudowany, również w sferze poniżej pasa. I to naprawdę nie jest tak, że każdy każdemu podpasuje, bo jeżeli jedna strona jest bardzo drobna, a druga bardzo hojnie obdarzona, to stosunek może się przecież wiązać z bólem.
Jeśli zaś chodzi o ten skrajny hedonizm to on był tylko wstępem do tego, by rościć sobie prawo, by mówić ludziom, że się nie kochają, skoro w ogóle śmieją mówić o niedopasowaniu pod względem potrzeb. Czyli to taki chwyt, że zamiast zająć się omawianym problemem, to pan seksuolog się bierze za zupełnie inny obszar i zaczyna czytelnikowi wmawiać, że my w ogóle źle rozumiemy pojęcie miłości, a w ogóle to może zajmijcie się ważniejszymi problemami w życiu niż tylko tym całym seksem, co?
Rodzinę, jak przypuszczam, tworzoną przez jednego rodzica i dziecko nazywa ,,zubożoną", ,,jednoramienną" i mówi, że to największa katastrofa dla dziecka, żeby się w takiej wychowywać. Well, z pewnością lepiej się wychowywać z rodzicami, którzy nie chcą ze sobą być lub kłócą się na oczach dziecka, nie? W końcu jest dwuramienna!

Zacznę od pozytywów: rozdziały stricte poświęcone interpretacji Pieśni nad Pieśniami czy końcowy fragment rozdziału, w którym pewne małżeństwo podaje garść wskazówek odnośnie tego, jak kłócić się bardziej konstruktywnie (tj. stosowanie komunikatów ,,ja" zamiast ,,ty", unikanie wartościowania, oceniania czy mówienia ,,Ty zawsze mnie zawodzisz" lub ,,Nigdy mi nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    130
  • Przeczytane
    96
  • Posiadam
    31
  • Ulubione
    2
  • Pożyczone
    2
  • 2016
    2
  • 2017
    2
  • 2016
    1
  • Poradniki/Książki teoretyczne
    1
  • Guidebooks
    1

Cytaty

Więcej
Jacek Pulikowski Laboratorium miłości. Tom 1: Przed ślubem Zobacz więcej
Zbigniew Kaliszuk Laboratorium miłości. Tom 1: Przed ślubem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także