Kryptonim POSEN

Okładka książki Kryptonim POSEN
Piotr Bojarski Wydawnictwo: Media Rodzina Cykl: Zbigniew Kaczmarek (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Zbigniew Kaczmarek (tom 1)
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2011-02-23
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-23
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372785060
Tagi:
kryminał Poznań historical fiction
Średnia ocen

                6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
215 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
144
143

Na półkach:

Modę na kryminał retro zapoczątkował Marek Krajewski. Wrocławskie perypetie radcy kryminalnego Eberharda Mocka spotkały się ze świetnym przyjęciem czytelników (także poza granicami kraju) oraz odniosły jak najbardziej zasłużony i gigantyczny – jak na polskie warunki – sukces komercyjny. Dlatego też każdy pisarz, który zdecyduje się osadzić intrygę kryminalną gdzieś przed II wojną światową, choćby nie wiem jak się starał, nie ucieknie od porównań z prozą Krajewskiego. W tym starciu pisarz z Wrocławia nigdy nie będzie stał na straconej pozycji. Znalazł się jednak śmiałek, który podniósł rzuconą przez Krajewskiego – i wielbicieli jego powieści – rękawicę. Zaryzykować postanowił Piotr Bojarski, z wykształcenia historyk, a z zawodu reporter poznańskiego wydania „Gazety Wyborczej”. „Kryptonim Posen” to jego debiut literacki.

Już tytuł wyjaśnia nam, do jakiego miasta przenosi nas autor. Poznań, 1 sierpnia 1944 roku. Gdy w okupowanej stolicy padają pierwsze strzały Powstania Warszawskiego… Wróć! Strzały może i padły, ale nie w alternatywnej historii Polski wykreowanej przez Bojarskiego na potrzeby fabuły „Kryptonimu Posen”. W jego autorskiej rzeczywistości nigdy nie doszło do wydarzeń z września 1939 roku, a Polska nie została wymazana z mapy przez dwa sąsiednie totalitaryzmy. Co więcej, „nasi” – ramię w ramię z Wehrmachtem – poszli na Moskwę i przegnali bolszewików za Ural. Gdy w Warszawie trwają przygotowania do defilady zwycięzców, w Poznaniu dochodzi do brutalnego morderstwa na najlepszym agencie polskiego wywiadu wojskowego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi komisarz Zbigniew Kaczmarek – as poznańskiej policji – któremu pomaga kuzyn, przebywający na urlopie w rodzinnym mieście oficer polskiej armii kapitan Jan Krzepki. Tak zaczyna się intryga, która może wywrócić do góry nogami sojusznicze stosunki Polski z III Rzeszą.

Za sam pomysł kryminalnego historical fiction Bojarskiemu należą się brawa. Z takim konceptem na półkach rodzimych księgarni jeszcze się nie spotkałem. Alternatywna wersja dziejów naszego kraju nie jest wcale naciągana, jak ma to nierzadko miejsce w innych powieściach z tego gatunku. W końcu – gdyby w polskim rządzie było więcej ugodowców, a polityka zagraniczna ministra Becka zostałaby zmarginalizowana – wiele nie brakowało, by Warszawa stała się wasalem Berlina i członkiem Paktu Antykominternowskiego. Przedwojenny Poznań ukazano z pieczołowitością, a lekko nagięte na potrzeby fabuły fakty Piotr Bojarski prostuje w posłowiu.

Pomysł na książkę dobry, ale z wykonaniem… No cóż… Napisanie dobrego kryminału (nie mylić z kieszonkowymi wydaniami historyjek o mordercach, gwałcicielach i złodziejach ściganych przez bohaterskich stróżów prawa, dostępnych w minionym ustroju w każdym dworcowym kiosku) to prawdziwa sztuka. Im dłużej wprawny Czytelnik męczy się nad rozwiązaniem zaserwowanej przez autora zagadki, tym lepsza książka. W „Kryptonimie…” jest niestety tak, że nad rozwiązaniem tajemnicy zadźganych bagnetem oficerów wojskowej „Dwójki”, najdłużej głowi się… komisarz Kaczmarek. Nie muszę dodawać, że przecież nie o to w tej czytelniczej zabawie chodzi. Króliczka trzeba gonić, a nie złapać, zanim dobrnie się do połowy lektury.

Odnoszę wrażenie, że przy tworzeniu głównych bohaterów autorowi zabrakło konsekwencji. Kaczmarek, początkowo kreowany na antypatycznego miłośnika dobrego jedzenia i jeszcze lepszych alkoholi (w tym momencie Eberhard Mock puszcza Czytelnikom oko), okazuje się zbyt wrażliwym i wielokrotnie przesadnie reagującym Biniem (w taki zdrobniały sposób zwracają się do niego praktycznie wszyscy – rodzina, przełożony, nawet pospolite rzezimieszki). Krzepki z kolei, rozpaczający po utracie najlepszego przyjaciela z gimnazjum, jak gdyby nigdy nic w dniu jego śmierci wybiera się do kina z dziewczyną. Bój się Boga, Janie! Bojarski lepiej sobie radzi w dialogach i opisach atmosfery przedwojennego miasta (choć – jak mawia Stephen King – im mniej w zdaniu przymiotników, tym lepiej). Jest w powieści kilka świetnych fragmentów, które czynią ją bardziej strawną, jak pościg za mordercą czy przesłuchanie przez Kaczmarka dwóch niewyspanych prostytutek.

Na „czwórkę” zasłużył wydawca powieści, poznańskie wydawnictwo Media Rodzina. W książce, oprócz mapy przedwojennego Poznania (trochę mało czytelnej, mogłaby być większa), znajdziemy także zdjęcia stolicy Wielkopolski wykonane przed 1939 rokiem. Postarano się również o wyjaśnienie użytych w powieści typowych dla poznańskiego „slangu” słów, choć można było je umieścić na końcu książki lub w postaci przypisów, a nie dosłownie wciskać między wersy.

Jak już wspomniałem, to debiut literacki Piotra Bojarskiego, więc z każdą kolejną powieścią – czego Autorowi szczerze życzę – jego pióro będzie się „docierało”. „Kryptonim Posen” nie jest z pewnością kryminałem z najwyższej półki, ale miłośnicy gatunku, interesujący się dodatkowo historią (a zwłaszcza nie akademickimi rozważaniami „co by było, gdyby…”), powinni po niego sięgnąć.

Modę na kryminał retro zapoczątkował Marek Krajewski. Wrocławskie perypetie radcy kryminalnego Eberharda Mocka spotkały się ze świetnym przyjęciem czytelników (także poza granicami kraju) oraz odniosły jak najbardziej zasłużony i gigantyczny – jak na polskie warunki – sukces komercyjny. Dlatego też każdy pisarz, który zdecyduje się osadzić intrygę kryminalną gdzieś przed II...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    262
  • Chcę przeczytać
    154
  • Posiadam
    46
  • Audiobooki
    10
  • Kryminał
    7
  • 2011
    5
  • Audiobook
    5
  • 2023
    4
  • 2012
    3
  • 2020
    3

Cytaty

Więcej
Piotr Bojarski Kryptonim POSEN Zobacz więcej
Piotr Bojarski Kryptonim POSEN Zobacz więcej
Piotr Bojarski Kryptonim POSEN Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także