Jak powstała bomba atomowa
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Making of the Atomic Bomb
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2021-04-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-08-03
- Data 1. wydania:
- 1995-08-01
- Liczba stron:
- 896
- Czas czytania
- 14 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366671898
- Tłumacz:
- Piotr Amsterdamski
- Tagi:
- broń jądrowa fizyka polityka psychologia człowiek
Stworzenie bomby atomowej na zawsze zmieniło bieg historii. Coś, co zaczęło się jako zaledwie interesujący problem teoretyczny w fizyce, z przerażającą szybkością zmieniło się w broń masowej zagłady.
Tę sagę o fizyce, polityce i psychologii człowieka czyta się jak kryminał. Stosując najlepsze zasady suspensu, Rhodes stopniowo wprowadza wielkich graczy: od Roosevelta i Einsteina po wizjonerskich pionierów teorii kwantowej i zastosowania rozszczepienia termojądrowego, w tym Plancka, Szilarda, Bohra, Oppenheimera, Fermiego, Tellera, Meitnera, von Neumanna i Lawrence’a. Naukowcy – dotąd znani w bardzo wąskich kręgach – wyszli ze swoich wież z kości słoniowej i stanęli w centrum uwagi mediów. Rozmach tej pracy obejmuje najwcześniejsze zapowiedzi energii jądrowej w powieściach H.G. Wellsa, oślepiający błysk Trinity, pierwszej próby jądrowej, program Manhattan, którego kulminacją było zrzucenie bomb na Hiroszimę i Nagasaki, i wyścig zbrojeń podczas zimnej wojny.
Ta przełomowa książka szczegółowo opowiada o nauce, ludziach i realiach społeczno-politycznych. Umiejętności Rhodesa w tworzeniu fascynujących portretów biograficznych dorównuje jedynie jego rygorystyczna wiedza. Książka nagrodzona Pulitzerem, National Book Award i Nagrodą Krajowego Stowarzyszenia Krytyków Książki (NBCCA).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niszczyciele światów
„Teraz wszyscy jesteśmy skurwysynami” – te słowa miał wypowiedzieć Ken Bainbridge niedługo po przeprowadzonym 16 lipca 1945 roku testowym wybuchu bomby atomowej. Ciąg dalszy jest nam doskonale znany, bowiem „Little Boy” oraz „Fat man” zrzucone przez Amerykanów pozbawiły życia tysięcy ludzi, rzucając blady strach na całą ludzkość.
Jak jednak doszło do powstania śmiercionośnej broni? Sądząc po rozmiarach książki Richarda Rhodesa, droga do jej wynalezienia była kręta i wyboista, a opowieść o niej miała wielu bohaterów. Z tyłu okładki przeczytamy zresztą, że nagrodzoną Pulitzerem, National Book Award i Nagrodą Krajowego Stowarzyszenia Krytyków Książki (NBCCA) publikację czyta się jak sagę „o fizyce, polityce i psychologii” lub wręcz „jak kryminał”.
Nie jestem do końca przekonana, czy zgodzę się z tym ostatnim określeniem. Bardziej przychylam się do stwierdzenia, że Richard Rhodes w swoim dziele daje świadectwo olbrzymiej wiedzy, obejmującej różne dziedziny nauki. Już na początku przywołuje on postać H. G. Wellsa, który wywarł duży wpływ na niektórych naukowców. Książka udowadnia bowiem, jak wiele powiązań łączy z pozoru odległe od siebie zjawiska, a coś, co wydawało się jedynie wizją science fiction, przeistacza się w rzeczywistość.
Autor w bardzo sugestywny sposób pokazuje wielką historię ludzkości i małą historię człowieka, przeplatające się ze sobą. Śledzi losy poszczególnych naukowców (w tym m.in. Plancka, Szilarda, Bohra, Oppenheimera, Fermiego, Tellera, Meitnera, von Neumanna, Lawrence’a), ich historie rodzinne oraz motywy, które zmusiły wielu z nich do opuszczenia rodzimych krajów. Niekiedy czytelnik ma wrażenie, jakby cofnął się w czasie i razem z bohaterami minionych dziejów przeżywał na nowo ich dawne losy.
„Osobiście sądzę – czytamy w wykładzie Francisa Astona „Czterdzieści lat teorii atomowej” z 1938 roku – że wszędzie wokół nas znajduje się dostępna energia subatomowa i że pewnego dnia człowiek uwolni i opanuje tę prawie niewyczerpalną energię. Nie możemy temu przeciwdziałać i możemy mieć tylko nadzieję, że nie użyje jej wyłącznie w celu wysadzenia najbliższego sąsiada”.
Richard Rhodes cofa się do chwili odkrycia zjawiska promieniotwórczości, poświęca sporo miejsca badaniom nad strukturą atomu. Bardzo drobiazgowo i konsekwentnie opisuje poszczególne odkrycia, które sprawiły, że istota ludzka nauczyła się rozszczepiać atomy w reakcji łańcuchowej. Oczywiście wielu z nas domyśla się, jak wielką rolę odegrał w tym procesie projekt Manhattan, chociaż u Rhodesa spojrzenie na bazę w Los Alamos okazuje się oczywiście mniej zabawne niż u Feynmana.
Niektórzy, tak jak Niels Bohr, wierzyli, iż „broń budowana jako narzędzie wielkiej wojny położy kres wielkiej wojnie”, bowiem „gdy broń jądrową zdobędą inne kraje, a zdobędą ją na pewno, nikt już nie będzie mógł wygrać. Możliwy będzie jedynie spazm wzajemnego zniszczenia, ale nie wojna”. Jak dziś brzmią powyższe słowa? W końcu minęło od ich wypowiedzenia niecałe sto lat.
Możliwości energii atomowej nadal jednak fascynującą. Żeby dojść do skonstruowania metalowej puszki, kryjącej w sobie siłę mogącą zniszczyć światy, potrzebne były lata wysiłków i doświadczeń najtęższych umysłów oraz dużo szczęścia. O szczęściu ciężko zresztą mówić, gdy przechodzimy do ostatniej części książki, zawierającej wyznania naocznych świadków, którzy przeżyli w Hiroszimie i Nagasaki. Nie muszę chyba dodawać, że pozostają to najbardziej przejmujące, przerażające i zapadające w pamięć rozdziały.
Dla niektórych czytelników długie, szczegółowe opisy poszczególnych eksperymentów i odkryć naukowych wydadzą się zapewne trudne do przejścia. Warto być świadomym, nim skuszą nas chwytliwe hasła, że oto mamy do czynienia z niezmiernie rzetelną i bogatą publikacją popularnonaukową. Być może pewne jej fragmenty, jak historia gazów bojowych podczas I Wojny Światowej, wydadzą się niepotrzebnymi zapychaczami, jednak dzięki nim obraz świata ukazany w książce zyskuje pełnię. Dzięki nim lepiej dostrzeżemy też, jak odległe zjawiska mocno i nierozerwalnie się ze sobą wiążą.
Próba streszczenia liczącej około 900 stron książki jest z góry skazana na niepowodzenie. „Jak powstała bomba atomowa” wydaje się więc pozycją, która zajmie trwałe miejsce na mojej półce i do której będę w razie potrzeby powracać.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 783
- 208
- 86
- 64
- 16
- 14
- 7
- 6
- 6
- 5
Opinia
To nie tylko wyczerpująco opisana droga człowieka do powstania bomby atomowej, ale również głęboko filozoficzne studium nad ludzkim popędem do wiedzy, władzy i nieskończonej potęgi panowania nie tylko nad siłami przyrody, ale i ludźmi.
Nie jestem fizykiem, więc pierwsza część książki była dla mnie wyzwaniem. Była jednak ona niezbędna, aby zrozumieć fenomen zmian, jakie niosły ze sobą odkrycia końca XIX i początków XX wieku.
A potem?
Potem zaczyna się jazda bez trzymanki.
Stwierdzenie, że mamy do czynienia z kryminałem nie są przesadzone. Jeszcze większym szokiem jest to, że ta historia wydarzyła się faktycznie. Misternie utkana sieć zależności kolejnych odkryć oraz powiązań w świecie nauki przedstawione zostały na tle dynamicznych wydarzeń XX wieku. Jasne przyczyny, konkretne skutki. Motywy. Rozważania. Wybory. Nadzieje, podniety i paranoiczny wyścig, by być przygotowanym na najgorsze ze strony wroga.
Nauka okazuje się ściśle związana z polityką; jej piękno zostaje zaprzęgnięte do machiny wojennej. Naukowcy - mniej bądź bardziej, z pewnymi wyjątkami - dążą do celu, jakim staje się stworzenie najpotężniejszej broni w historii ludzkości. Chcą pomóc wygrać... skrócić walkę ze złem...
Rhodes pokazuje, że historia nie jest tak prosta, jak piszą w szkolnym podręczniku. Nic nie jest tylko białe albo tylko czarne - zwykła pomyłka, przypadek bądź niedostatecznie jasna komunikacja są w stanie zmienić bieg zdarzeń.
Opisy tego, co się wydarzyło w Hiroszimie i Nagasaki - szokujące. Jedyne, czego brakowało mi w tej książce, to świadectwa w dłuższej perspektywie, jak wyglądał powrót do "normalności" w bombardowanych miastach.
To nie tylko wyczerpująco opisana droga człowieka do powstania bomby atomowej, ale również głęboko filozoficzne studium nad ludzkim popędem do wiedzy, władzy i nieskończonej potęgi panowania nie tylko nad siłami przyrody, ale i ludźmi.
więcej Pokaż mimo toNie jestem fizykiem, więc pierwsza część książki była dla mnie wyzwaniem. Była jednak ona niezbędna, aby zrozumieć fenomen zmian, jakie...