rozwińzwiń

Miasta pod Skałą

Okładka książki Miasta pod Skałą Marek S. Huberath
Okładka książki Miasta pod Skałą
Marek S. Huberath Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie fantasy, science fiction
794 str. 13 godz. 14 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2011-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-01
Liczba stron:
794
Czas czytania
13 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-08-04572-5
Tagi:
fantastyka współczesna literatura polska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Wizje alternatywne Eugeniusz Dębski, Andrzej Drzewiński, Jacek Dukaj, Jarosław Grzędowicz, Marek S. Huberath, Jacek Inglot, Mirosław Piotr Jabłoński, Krzysztof Kochański, Maja Lidia Kossakowska, Marek Oramus, Jacek Piekara, Andrzej Sapkowski, Jacek Sobota, Wojciech Szyda, Maciej Żerdziński, Andrzej Ziemiański, Rafał A. Ziemkiewicz, Andrzej Zimniak
Ocena 6,8
Wizje alternat... Eugeniusz Dębski, A...
Okładka książki Rakietowe Szlaki tom 3: Antologia klasycznej SF Michael Bishop, Ray Bradbury, Alan Dean Foster, Marek S. Huberath, Raphael A. Lafferty, Ursula K. Le Guin, C. L. Moore, Robert Sheckley, Clifford D. Simak, Dan Simmons, Michael Swanwick, John Varley, Roger Zelazny
Ocena 7,7
Rakietowe Szla... Michael Bishop, Ray...
Okładka książki Rakietowe Szlaki tom 2: Antologia klasycznej SF Brian W. Aldiss, Barrington J. Bayley, Dmitrij Bilenkin, Nikołaj Gudaniec, Harry Harrison, Marek S. Huberath, Tom Joseph, Raphael A. Lafferty, Ursula K. Le Guin, Ondřej Neff, Robert Sheckley, Theodore Sturgeon, Michael Swanwick, John Varley, Ilja Warszawski, Ian Watson, Andrew Weiner, Gene Wolfe, Timothy Zahn, Roger Zelazny
Ocena 7,5
Rakietowe Szla... Brian W. Aldiss, Ba...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
163
34

Na półkach:

Końcówka nawet jak dla mnie trochę za mocno odjechana. Chwilami ciężka, czasem poczytajka.

Końcówka nawet jak dla mnie trochę za mocno odjechana. Chwilami ciężka, czasem poczytajka.

Pokaż mimo to

avatar
143
6

Na półkach:

Plus dla autora za fantazję. Niestety jak dla mnie ta książka jest zbyt pokręcona i psychodeliczna. Naprawdę próbowałem się zmusić do czytania, ale im dalej tym dziwniej. Poległem po przeczytaniu może 1/5. Nie moje klimaty.

Plus dla autora za fantazję. Niestety jak dla mnie ta książka jest zbyt pokręcona i psychodeliczna. Naprawdę próbowałem się zmusić do czytania, ale im dalej tym dziwniej. Poległem po przeczytaniu może 1/5. Nie moje klimaty.

Pokaż mimo to

avatar
462
173

Na półkach: ,

Książka podzielona na trzy części, które w połączeniu tworzą ciekawą wizję historii stworzenia, zbawienia i potępienia oraz wzajemnego oddziaływania rzeczywistości materialnej i onirycznej. Główny bohater, oczywiście nieprzypadkowo, trafia do watykańskich podziemii, które okazują się być, również nieprzypadkowo, zapieczętowanym dojściem do "świata na dole". Czasem trudno jest przypisać daną książkę do konkretnego gatunku, jednak tę zaklasyfikowałabym jako fantastykę religijną, gdyż odniesień do Starego Testamentu nie sposób nie zauważyć, jest to w zasadzie fundament, na którym nadbudowana została fabuła. Imiona i nazwiska postaci (Adams, Ewa, Behetomotoh, itd.) szybko pozwalają się zorientować z kim tak naprawdę mamy do czynienia, jaką odgrywają rolę i jak interpretować zdarzenia z ich udziałem.
Adams, profesor historii cywilizacji, trafia najpierw do miasta pod skałą, które wydaje się być alternatywną wersją Rzymu, gdzie władzę reprezentuje przewodniczący Nero - marionetka, za której sznurki pociąga ucieleśnione zło - okrutne, zwodnicze, jednak pozbawione umiejętności tworzenia. Świat ludzki i demoniczny wzajemnie przeplatają się tak ściśle, że trudno odróżnić jeden od drugiego. Demony zmuszone są czerpać z ludzkiej twórczości, ale i człowiek, otwierając się na ich działanie, pozwala zaszczepiać w swoim umyśle piekielne nauki i żądze.
Gdy Adams, na wzór Dantego, przedziera się jeszcze niżej, wraz z nim na samo dno spada jego pozycja społeczna. Wędrówka ta działa trochę jak broń obosieczna, z jednej strony przyczynia się do oświecenia i dojrzałości głównego bohatera, a z drugiej została przecież sprowokowana i wykorzystana do próby zniszczenia Boskiego porządku świata. Bardzo ciekawa, wielowątkowa fabuła.

Książka podzielona na trzy części, które w połączeniu tworzą ciekawą wizję historii stworzenia, zbawienia i potępienia oraz wzajemnego oddziaływania rzeczywistości materialnej i onirycznej. Główny bohater, oczywiście nieprzypadkowo, trafia do watykańskich podziemii, które okazują się być, również nieprzypadkowo, zapieczętowanym dojściem do "świata na dole". Czasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
306
233

Na półkach: ,

Huberath jest jaki każdy widzi – czasem lepszy, czasem gorszy, ale zawsze ze swoją unikatową chrześcijańską wrażliwością i specyficzną tematyką, zaś „Miasta pod Skałą”, po drugiej już mojej lekturze, są z pewnością jego największym przedsięwzięciem. Powieść pisana przez wiele lat (momentami bolesny ciężar twórczości widać w niekonsekwentnym tonie i rozlazłości),spora w objętości (ale i oferowanej treści!) oraz bardzo ambitna (często swych ambicji niezdolna spełnić).

Ostatecznie jednak, mimo pomniejszych bolączek, przede wszystkim nieprzystępności i zbędnej długości, wizja zaświatów Huberatha jest fascynująca i intrygująca. Pokrętna, złożona, oferująca intrygi i tajemnice, pełna erotyki i przemocy, ze świetnymi i naturalnymi dialogami, zmieniająca wielokrotnie ton, do przesady wypełniona symboliką i zbudowana przede wszystkim na Starym Testamencie. Zaczynamy od skoku w królicza norę, czyli odkrycie fantastycznych sekretów watykańskich podziemi, by przejść przez oniryczną wersję Rzymu, w którym władać się zdają senne reguły i pereelowski aparat opresji w mocno kafkowskim wydaniu. Dalej mamy niemal literaturę klasy B w piekle - łączącym rzymskie legiony i obrazy Boscha - ukazanym z perspektywy żołnierskiego żywota, gdzie perfekcyjnie ukazano reguły wojny z Czarnymi, jak i samych Czarnych – demony o intrygującej fizjonomii, cechach i właściwościach. Adams, protagonista, zmierzający ku piekłu w łączącym się z nim stroju Gaberci to niemal hipnotyzujący, czytelniczy trip. Nawet jeśli w tym segmencie książka często traci impet i staje się przerysowana, to zakończenie powracające do klimatu opresyjnej, demonicznej administracji oraz zwieńczone bardzo eschatologicznymi rozważaniami wynagradza lekturę w całości.

„Miasta pod Skałą” nie są lepsze od „Gniazda Światów”, ale są swego rodzaju zwieńczeniem twórczości Huberatha, jego największym projektem, który przez to, że skrojony do bardzo konkretnego odbiorcy i nie uznający żadnych kompromisów ma potencjał, by zaintrygować. To nie tak ambitna powieść jak powszechnie się sądzi, ale o wiele bardziej nurtująca i odciskająca piętno niż można się spodziewać – ona zostaje z czytelnikiem.

Huberath jest jaki każdy widzi – czasem lepszy, czasem gorszy, ale zawsze ze swoją unikatową chrześcijańską wrażliwością i specyficzną tematyką, zaś „Miasta pod Skałą”, po drugiej już mojej lekturze, są z pewnością jego największym przedsięwzięciem. Powieść pisana przez wiele lat (momentami bolesny ciężar twórczości widać w niekonsekwentnym tonie i rozlazłości),spora w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
334
59

Na półkach: ,

Często, gdy łapię jakąś książkę do ręki to nic o niej nie wiem. Nie czytam nawet okładki, żeby samemu sobie nie zaspojlerować. Mam przyjemność w odkrywaniu i staram się ustalić co to za powieść, jaki gatunek i o czym będzie. W przypadku Miast za każdym razem gdy już mi się wydawało, że wiem, to fabuła skręcała i byłem zaskakiwany. Podobało mi się to.

Właśnie te zwroty akcji, nieprzewidywalność to największy plus powieści. Największy minus to na pewno pseudoreligijność. Twórców dzielę na trzy grupy. Takich którzy świadomie posługują się mistycyzmem i wiedzą co chcą przekazać (Knausgard!),takich, którzy sami do końca nie wiedzą o co im chodzi, ale wspaniale im to wychodzi (Lynch) i takich, którzy sami nie wiedzą o co im chodzi, błądzą i próbują się ratować semantyką, a odbiorca nie wie o co chodzi. Do tej ostatniej kategorii należy zaliczyć Miasta. Eksperyment Alana Sokala wiecznie żywy.

Powieść bardzo przypomina Pana Lodowego Ogrodu (choć wiem, że jest starsza o rok). Też jest świat równoległy do naszego, niby podobny, a jednak z istotnymi różnicami, jest superbohater, jest wiele mistycyzmu i kwestii religijnych i zarówno Miasta jak i Pan są za co najmniej o kilka rozdziałów zbyt długie. Podobał się Tobie Pan Lodowego Ogrodu? Spodobają się Miasta pod Skałą

Często, gdy łapię jakąś książkę do ręki to nic o niej nie wiem. Nie czytam nawet okładki, żeby samemu sobie nie zaspojlerować. Mam przyjemność w odkrywaniu i staram się ustalić co to za powieść, jaki gatunek i o czym będzie. W przypadku Miast za każdym razem gdy już mi się wydawało, że wiem, to fabuła skręcała i byłem zaskakiwany. Podobało mi się to.

Właśnie te zwroty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
52

Na półkach:

Barokowa wizja Rzymu, odjechana fabuła, pokrętna, dziwaczna erotyka - i fabuła, której nie da się streścić. Jak dla mnie druga - po "Gnieździe światów" - najlepsza powieść Huberatha, zupełnie inna od tamtej, ale również wciągająca i niepozwalająca się oderwać, mimo że czytelnik ma poczucie, że nic z tego nie rozumie ;) Motyw ukrytego miasta/świata nie jest nowy, ale plastyczność wizji, jaką dał tu Huberath plus nieustające poczucie wszechogarniającego szaleństwa zasługują na wysoką ocenę.

Barokowa wizja Rzymu, odjechana fabuła, pokrętna, dziwaczna erotyka - i fabuła, której nie da się streścić. Jak dla mnie druga - po "Gnieździe światów" - najlepsza powieść Huberatha, zupełnie inna od tamtej, ale również wciągająca i niepozwalająca się oderwać, mimo że czytelnik ma poczucie, że nic z tego nie rozumie ;) Motyw ukrytego miasta/świata nie jest nowy, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
588
25

Na półkach:

Przeczytana trzeci raz, za każdym razem coraz lepsza, niby historia jest znana, wiemy co się wydarzy, lecz opowieść pochłania za każdym razem tak samo, a może nawet za każdym razem jeszcze mocniej. Polecam!

Przeczytana trzeci raz, za każdym razem coraz lepsza, niby historia jest znana, wiemy co się wydarzy, lecz opowieść pochłania za każdym razem tak samo, a może nawet za każdym razem jeszcze mocniej. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
73
36

Na półkach:

Tej książce należy się ocena 1 albo 10. Ze względu na olbrzymią wyobraźnię autora wystawiam najwyższą ocenę. To jedna z najdziwniejszych, najbardziej odjechanych książek, jakie miałem przyjemność/nieprzyjemność czytać. Kilka razy chciałem rezygnować z czytania, ale coś mnie ciągnęło dalej. W trakcie czytania męczyłem się, ale za nic nie chciałem odkładać tej książki na bok. Pierwszy raz czytaniu towarzyszyły mi tak skrajne emocje. Mimo wszystko jest to pozycja warta polecenia żeby poznać dziwactwo, jakie jest człowiek w stanie stworzyć. Fabuła jest niesamowita i na długo zapada w pamięć. Polecam jedynie czytelnikom poszukujących czegoś nowego oraz otwartym, naprawdę otwartym na oryginalność.

Tej książce należy się ocena 1 albo 10. Ze względu na olbrzymią wyobraźnię autora wystawiam najwyższą ocenę. To jedna z najdziwniejszych, najbardziej odjechanych książek, jakie miałem przyjemność/nieprzyjemność czytać. Kilka razy chciałem rezygnować z czytania, ale coś mnie ciągnęło dalej. W trakcie czytania męczyłem się, ale za nic nie chciałem odkładać tej książki na bok....

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
49

Na półkach: , , , , ,

Jestem zdecydowanie fanką Huberatha - ale w krótkiej formie.

Ta powieść, jak można się dowiedzieć na ostatniej stronie, pisana była przez dziewięć lat. Myślę że przez ten długi czas pomysł na fabułę skręcał we wszystkie możliwe kierunki i nie wyszło mu to na dobre. Przez dwieście pierwszych stron błądziłam po omacku z pytaniem "co ja właśnie przeczytałam?" przewijającym się w głowie, a przez ostatnie dwieście cieszyłam się, że to już koniec.

Na pewno mocno wciąga, acz to droga przez mękę. Dialogi są odrobinę drewniane, a każda kobieta w tej książce nie ma zupełnie cech charakteru.

Ale sama treść zostaje w pamięci i to mi się naprawdę podoba.

Kolejny mój problem to kompletnie niewytłumaczone w tekście wydarzenia, które albo pominięte zostały w redakcji, albo po prostu służą utrudnieniu odbiorcy czytania - nagłe zmiany imion w środku książki, potem imiona wracające do normy, zupełnie nierozwinięty wątek gabrieli czy też aniołów(?),mnóstwo niedopowiedzeń tak charakterystycznych dla autora, ale tak kompletnie irytujących dla odbiorcy w tak opasłej książce. Mogłaby mieć stron i 1200, gdyby tylko autor dopracował opisy.

Warto wspomnieć o tym, że środkowa część książki jest zupełnie oderwana klimatem od dwóch pozostałych. Trudno mi ocenić czy to plus czy minus, mi brakowało spójności.

Kolejnym punktem wartym poruszenia jest to, że lepiej polować na wydanie w twardej okładce. Chodzi o jakość papieru - w czerwonym wydaniu kartki są cienkie, sklejają się, denerwują i ma się ochotę rzucić książkę w kąt.

Warto zerknąć tylko jeżeli bardzo się lubi autora. Mnie osobiście nawet przedzieranie się przez trudności językowe w "Vatran Auraio" (również Huberatha) sprawiło o wiele więcej przyjemności niż "Miasta pod skałą" .

Jestem zdecydowanie fanką Huberatha - ale w krótkiej formie.

Ta powieść, jak można się dowiedzieć na ostatniej stronie, pisana była przez dziewięć lat. Myślę że przez ten długi czas pomysł na fabułę skręcał we wszystkie możliwe kierunki i nie wyszło mu to na dobre. Przez dwieście pierwszych stron błądziłam po omacku z pytaniem "co ja właśnie przeczytałam?"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
165

Na półkach:

Książka została mi zarekomendowana przez portal. Bardzo wciąga. Zakończenie mnie rozczarowało bo nie dało mi poczucia zamknięcia historii Adamsa w sposób pełny, ale może to tylko moje indywidualne oddczucie.

Muszę przyznać, że w związku z brakiem wiedzy nie odczytałam w pełni symboliki zawartej w książce. W trakcie czytania szukałam informacji o autorze i bardzo zdziwiło mnie, że recenzenci pisali o wielości symboli zawartych w powieści.

Było mi z tego powodu bardzo głupio. Zastanawiam się, czy nie powinnam przeczytać tej książki jeszcze raz po uzupełnieniu wiedzy. Ale mimo tego, że wciągająca jej czytanie było dla mnie tak wymagające, że nie wiem czy chciałabym to jeszcze raz zrobić.

Książka została mi zarekomendowana przez portal. Bardzo wciąga. Zakończenie mnie rozczarowało bo nie dało mi poczucia zamknięcia historii Adamsa w sposób pełny, ale może to tylko moje indywidualne oddczucie.

Muszę przyznać, że w związku z brakiem wiedzy nie odczytałam w pełni symboliki zawartej w książce. W trakcie czytania szukałam informacji o autorze i bardzo zdziwiło...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    370
  • Przeczytane
    337
  • Posiadam
    128
  • Ulubione
    23
  • Fantastyka
    19
  • Teraz czytam
    8
  • Fantasy
    8
  • Chcę w prezencie
    4
  • Literatura polska
    3
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miasta pod Skałą


Podobne książki

Przeczytaj także