Synowie boga

Okładka książki Synowie boga M.D. Lachlan
Okładka książki Synowie boga
M.D. Lachlan Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Synowie boga (tom 1) Seria: Seria "Nowej Fantastyki" fantasy, science fiction
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Synowie boga (tom 1)
Seria:
Seria "Nowej Fantastyki"
Tytuł oryginału:
Wolfsangel
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2011-03-25
Data 1. wyd. pol.:
2011-03-25
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376486574
Tłumacz:
Kamil Lesiew
Tagi:
Wikingowie przepowiednia
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
225 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
148
10

Na półkach:

Obiecujący tom otwierający serię. Polecam

Obiecujący tom otwierający serię. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
445
131

Na półkach:

Powieść rekomendowana przez „Nową Fantastykę”. Wydana w serii „prawdopodobnie najlepszych książek na świecie”. Pomysł w sumie niegłupi i kilka z tak podpisanych książek już dane mi było przeczytać. Slogan może trochę na wyrost, ale generalnie mają nosa.
Tym razem na powieść składa się mieszanina nordyckich mitów i fantazji autora, przyprawiona mnóstwem różnych rytuałów magiczno – religijnych i odrobiną brutalnej przemocy.
Piękna niewolnica, która oszpeciła się sama, aby uniknąć „zainteresowania mężczyzn.
Ludzkie wcielenie boga Lokiego.
Dwaj bracia bliźniacy, poczęci pewnej nocy, kiedy tych dwoje się spotkało.
Król wikingów, pilnie potrzebujący, męskiego dziedzica.
Królowa czarownic ze Ściany Trolli.
Dziewczyna, wplątana w historię z powodu miłości.
Oto główni aktorzy dramatu, który rozgrywa się na kartach powieści. A zaczyna się on tak: Król wikingów porywa matkę i dwóch chłopców wiedziony przepowiednią. Jednego zatrzymuje, jako swojego syna, a drugiego oddaje czarownicom.
Feileg dorasta jako syn berserkera, a następnie członek wilczego stada, a jego brat, Wali, jako dziedzic potężnego władcy i wojownika. Zostaje przekazany na wychowanie do sąsiedniego władcy w charakterze gwaranta pokoju i przyjaźni. W przyszłości ma poślubić córkę swojego opiekuna. Niestety dla siebie zakochuje się z wzajemnością w dziewczynie niskiego stanu, Adisli. Aby ją ocalić, udaje się na łowy, których zdobyczą ma być wilkolud, atakujący podróżnych. W ten sposób łączą się ścieżki dwóch braci.
Ciąg dalszy jest co najmniej równie zakręcony. Adisla zostaje porwana, a obaj bracia wyruszają w pościg za porywaczami, walcząc i wpadając co i rusz w tarapaty. W ich podróż wmieszana zostaje magia Gullweig (i tu pierwszy kwiatek, gdyż imię to jest przypisane w mitologii nordyckiej pewnej olbrzymce),królowej czarownic i ludu Wielorybaków z północy.
Kluczem do opowieści jest strach Gullweig przed Odynem, który podobno zamierza ją zniszczyć. Królowa potrzebuje braci, aby uwolnić na chwilę Fenrira i w ten sposób pozbyć się zagrożenia. Wielorybacy próbują zrobić to samo i poszczuć wielkiego wilka na jakieś własne zagrożenie.
Jednym słowem pomieszanie z poplątaniem, spotęgowane jeszcze sposobem narracji, która nie dość, że nie jest do końca chronologiczna, to jeszcze przeskakuje z obiektu na obiekt bez żadnego ostrzeżenia.
Zalety:
- dobrze oddany świat ludów północy i interakcji miedzy nimi
- spora doza brutalności,
- kilka interesujących twistów fabularnych
Wady:
- zwariowany i utrudniający wciągniecie się w lekturę sposób narracji
- wykorzystanie postaci mitycznych i historycznych (albo tylko ich imion),jak autorowi wygodnie, bez żadnego uprzedzenia (tłumacz odwalił kawa ł dobrej roboty, popełniając przypisy)
- za dużo magii, za mało walki, plus zbyt obszerny sposób opisu rytuałów magicznych w stosunku do walki, jak już jest (a szkoda, bo lubię dobrze rozpisane zadymy)
W zasadzie rzecz na raz, na pewno nie do kupienia, taki sobie średniak. Tym razem jak na mój gust redaktorzy serii się trochę pomylili. Ale to tylko moja subiektywna opinia.

Powieść rekomendowana przez „Nową Fantastykę”. Wydana w serii „prawdopodobnie najlepszych książek na świecie”. Pomysł w sumie niegłupi i kilka z tak podpisanych książek już dane mi było przeczytać. Slogan może trochę na wyrost, ale generalnie mają nosa.
Tym razem na powieść składa się mieszanina nordyckich mitów i fantazji autora, przyprawiona mnóstwem różnych rytuałów...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1553
13

Na półkach:

Książka raczej poprawna, ale nie wciągająca. Pomysł bardzo fajny i spodziewałam się czegoś bardziej porywającego i zajmującego, a tu fabuła wlecze się się i wlecze. Moim zdaniem książka miała potencjał,ale został on zmarnowany.

Książka raczej poprawna, ale nie wciągająca. Pomysł bardzo fajny i spodziewałam się czegoś bardziej porywającego i zajmującego, a tu fabuła wlecze się się i wlecze. Moim zdaniem książka miała potencjał,ale został on zmarnowany.

Pokaż mimo to

avatar
467
185

Na półkach:

Książka nieròwna, kilka ciekawych wątkòw, ale moim zdaniem można było lepiej wykorzystać potencjał nordyckich dag i mitologii.

Książka nieròwna, kilka ciekawych wątkòw, ale moim zdaniem można było lepiej wykorzystać potencjał nordyckich dag i mitologii.

Pokaż mimo to

avatar
358
189

Na półkach:

Reakcja po przeczytaniu? "aha"
Początkowo byłam zdziwiona słabą oceną tej książki, ale już kilka rozdziałów później dowiedziałam się dlaczego.
Otóż wszystko jest ładnie i pięknie aż do moczarów. Język troszkę uciążliwy, "atoli ile można miarkować". Kto przeczytał, ten zrozumie o co mi chodzi. Wracając, po scenie z moczarami, książka sama się utopiła. Główny bohater stracił rozum i dostał premię do bycia egoistycznym książątkiem. Wilkolud stracił kły i zamknął w sobie. A całość spięto zupełnie bezsensownym, nudnym i po prostu głupim rozwinięciem.
Akcja nabiera kolorów pod koniec, byśmy znowu trzasnęli się w łeb przy zakończeniu. Ta wielka tajemnica całej książki została rozwikłana jako coś wielce skomplikowanego... a ja się w połowie książki tego domyśliłam. Jeszcze ta głupota bohaterów w ostatnich rozdziałach. Bezsens. Żegnam się ozięble.

Reakcja po przeczytaniu? "aha"
Początkowo byłam zdziwiona słabą oceną tej książki, ale już kilka rozdziałów później dowiedziałam się dlaczego.
Otóż wszystko jest ładnie i pięknie aż do moczarów. Język troszkę uciążliwy, "atoli ile można miarkować". Kto przeczytał, ten zrozumie o co mi chodzi. Wracając, po scenie z moczarami, książka sama się utopiła. Główny bohater stracił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
8

Na półkach:

Przewrotna - nie spodziewaj się czytelniku że rozgryzłeś fabułę... nie rozgryziesz do samego końca, a nawet jak będziesz podejrzewać jakie będzie rozwiązanie pewnych wątków i tak pewnie wielokrotnie się zdziwisz...
Napisana świetnie, dobrym językiem. Nie nudzi!
Uniwersalna - dobrze ujęta natura ludzka i jej zawiłości, pragnienia, ciągoty, marzenia, dążenie do odkrycia 'siebie'
*I najlepszy moim zdaniem wątek - czarownice. Mieszkające w jakiś pieczarach, brudne, stare, posiadające wiedzę. Ich wróżenie wymaga wiele wyrzeczeń, zatopienia się w bólu aby odkryć 'prawdę'. A ta prawda to i tak tylko cień, ewentualność, która może okazać się nic nie warta o ile któryś z wielu warunków ulegnie zmianie...
*Natura samej królowej czarownic - natura której i ona nie rozumie, i jakaś tajemnica w niej samej która wymaga odkrycia wielkim kosztem i samo odkrycie - zaskakujące, straszne, nieprawdopodobne...
W tej książce WSZYSTKIE postacie nie są oczywiste, nie są tym w co zostały uwikłane - dojście do prawdy jest za każdym razem dosłownie bolesne... na wielu poziomach bólu i świadomości

Przewrotna - nie spodziewaj się czytelniku że rozgryzłeś fabułę... nie rozgryziesz do samego końca, a nawet jak będziesz podejrzewać jakie będzie rozwiązanie pewnych wątków i tak pewnie wielokrotnie się zdziwisz...
Napisana świetnie, dobrym językiem. Nie nudzi!
Uniwersalna - dobrze ujęta natura ludzka i jej zawiłości, pragnienia, ciągoty, marzenia, dążenie do odkrycia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
51

Na półkach:

Mam mieszane uczucia względem tej książki. Na początku szła mi opornie, nie mam pamięci do imion, więc dopóki się ich nie nauczyłam nie mogłam połączyć ze sobą wątków. Wydawało mi się, że to zbiór opowiadań, a średnio za opowiadaniami przepadam. Jak już wątki zaczęły mi się łączyć nie mogłam się od niej oderwać. Pozycja jest pełna bólu, cierpienia i magii, do tego zgrabnie połączono miłosny trójkąt i starych bogów.

Mam mieszane uczucia względem tej książki. Na początku szła mi opornie, nie mam pamięci do imion, więc dopóki się ich nie nauczyłam nie mogłam połączyć ze sobą wątków. Wydawało mi się, że to zbiór opowiadań, a średnio za opowiadaniami przepadam. Jak już wątki zaczęły mi się łączyć nie mogłam się od niej oderwać. Pozycja jest pełna bólu, cierpienia i magii, do tego zgrabnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
328
107

Na półkach: ,

W marcu 2011 roku na rynku książek poświęconych literaturze fantasy pojawiła się nowa książka z wydawnictwa Prószyński i S-ka „Synowie boga”, napisanego pod pseudonimem M.D.Lachlan, tak naprawdę ten brytyjski pisarz, dziennikarz i komik nazywa się Mark Barrowcliffe. Pod swoim prawdziwym nazwiskiem opublikował kilka powieści w tym znane w Polsce: „Dziewczyna nr 44” i „Niewierność młodego tatusia”. Autor od dziecka był zafascynowany gatunkiem fantasy, zarażony najpierw przez ojca, potem dzięki oddaniu się pasjonującej grze „Dungeons&Dragons”. W końcu postanowił, aby jego najnowsza powieść „Synowie bogowie” stała się debiutem w świecie fantasy. Czy udanym, o tym za chwilę.

Muszę przyznać, że jako wielbiciel różnorodnych mitologii, a w szczególności nordyckiej, rozochocony wieścią i plotkami wszelakimi oczekiwałem nadejścia tej powieści.

Generalnie mitologie świata odegrały istotną rolę w kształtowaniu gatunku literackiego fantasy, a od wielu lat stanowią filar motywów i archetypów. Charakterystyczną cechą wspólną mitologicznych opowieści jest chociażby antropomorfizm bogów. Motywem tym posłużył się Lachlan w swojej nowej powieści „Wolfsangel” (tak brzmi oryginalny tytuł) a po naszemu to „Synowie boga”, gdyż odnosi się to w dużej mierze do treści książki, gdzie opisany został konflikt Odyna z Lokim, który jest elementem mitu o Ragnarok, czyli o nordyckiej wizji końca świata. Gdyby nie odsyłacze napisane przez tłumacza pana Kamila Lesiewa, wplecione w fabułę niczym rodzynki w masę ciasta, czytelnik byłby skazany na samodzielne szukanie informacji w islandzkim eposie „Eddy poetyckiej”. Niestety idea tłumacza była dobra, jeno w zamyśle, bowiem nie ułatwia ona czytania tekstu, wręcz przeciwnie. Czytając książkę chcąc nie chcąc zmuszany byłem, co i rusz, do zaglądania do tych wrażych przypisów, dzięki którym traciłem nie tylko zapał do czytania, ale także całkowity kontakt z fabułą opowieści. Były takie momenty w trakcie czytania książki, że nagromadzenie tych przypisów (niemal, co strona po dwa lub trzy takie wynalazki) sprawiały wrażenie, iż czytam nie powieść fantasy, lecz książkę popularno-naukową. Z kolei inną wadą w odbiorze tegoż tekstu oraz wczucia się w klimaty świata wikingów była bardzo licznie i nadgorliwie stosowana – wszędzie, gdzie tylko się da – staropolszczyzna, jako ojczysta mowa wikingów. Na przykład: azaliż, wraża, atoli, jeno, oraz nader często stosowane, prawdopodobnie przez tłumacza (oryginału nie mam) słowo „pomiarkować” do takiego stopnia nie raz, że odechciewało się to czytać. Nie dość, że stylizacja jest męcząca i mocno odbija się na odbiorze tekstu przez czytelnika, to jeszcze razi. A zatem rodzi się pytanie: Czy ówcześni wikingowie mówili w tych czasach staropolszczyzną? Chyba jednak nie i nie tędy droga.

Co do fabuły powieści. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, bliźniacy, synowie śmiertelniczki i Lokiego, którzy zostali rozdzieleni, gdy byli niemowlakami. Wali dorastał na królewskim dworze, zaś Feileg wśród dzielnych berserków tzw. wilkoludzi, grupy wojowników, którzy przyodziewali na siebie zwierzęce skóry, grasujących w lasach. Wreszcie przeznaczenie przyczyniło się do spotkania dwóch braci w przedziwnych okolicznościach wraz z miłością do tej samej kobiety, Adisli. Mimo, iż bracia nie zdawali sobie sprawy ze wspólnego fatum i boskiego pochodzenia, w pewnym momencie ostrze losu dotyka ich obu.

Na próżno szukać w powieści stałych elementów fantasy jak czary, czarnoksiężników, smoków, tajemniczych stworów czy elfów. Tego tutaj nie znajdziemy, dlatego że ta książka należy do gatunku dark fantasy – tajemnicza, mroczna atmosfera, elementy makabry i zupełnie inne wyobrażenie motywu wilkołaka. To już nie jest osobnik, który zmienia się pod wpływem pełni księżyca w krwiożercze monstrum. Wrażliwy tylko na srebro. Autor pokazał wilkołaka, jako istotę, która ma w sobie świadomość zwierzęcia i człowieka, i co się dzieje, gdy jedna ze stron dominuje. I można to delikatnie nazwać innowacyjnym pomysłem w tej powieści.

Niestety w fabule uważny czytelnik może zauważyć jej dziwność, bowiem tak samo jak stworzenie wspaniałej atmosfery poszło autorowi jej destrukcja. Kiedy akcja dociera do punktu dorastania braci robi się przeciętnie. Wali zakochany po uszy w Adisli przez setki stron wędrówki będzie nam towarzyszył i przeważnie szedł czy płynął i z zaskoczenia napadał na okolicznych osadników na terenach nordyckich rubieży bijąc, paląc i rabując. Wiadomo, że tacy byli wikingowie, ale setki taki stron właśnie o tym, robi się po prostu nudne. Przez te ponad trzysta stron książka nie tyle wieje nudą i romantyzmem, co momentami jest naprawdę niezrozumiała i bezsensowna. Przeznaczenie braci nakreślone przez autora na początku wydawało się być szkieletem i zarazem solidnym fundamentem powieści, która wyraźnie ustępuje banalnym fragmentom, zupełnie niepasującym do całości i wygląda jakby była na siłę włożona by rozdymać książkę o dziesiątki niepotrzebnych stron. Szkoda, bo przez pierwsze sto dwadzieścia stron świetnie się bawiłem czytając i poznając wymyślony świat autora, ale obszerny środek zrobił się mętny. Całe szczęście, że na ostatnich kilkudziesięciu stronach coś się zaczęło krystalizować. Książka znów była taka jak na początku. Nastrój znów się zagęścił, a akcja nabrała odpowiedniego tempa i kursu, by doprowadzić czytelnika – wymęczonego, zdegustowanego i zdezorientowanego – do mocnego i nawet zaskakującego finału.

Reasumując wszystko, książka nie specjalnie zrobiła na mnie wrażenie. Nie jest to porywająca powieść i trudno powiedzieć o niej jednoznacznie, że jest dobra. Zła też nie jest, ale nie jest zbyt udanym debiutem w uniwersum fantasy tego autora. Oryginalna też nie jest, bowiem znam inną pozycję osadzoną w świecie wikingów, która nosi tytuł „Osadnicy z Catanu” autorstwa Rebeccki Gabble, co prawda nawiązującej do znanej na całym świecie gry planszowej pod tym samym tytułem. Nie mniej jednak, będę uważnie śledzić każde poczynania tego brytyjskiego autora. Myślę, że najlepsza książka wciąż jest przed nim, bo ma talent, wiedzę z zakresu mitologii nordyckiej i wyobraźnię, czego mu życzę.

W marcu 2011 roku na rynku książek poświęconych literaturze fantasy pojawiła się nowa książka z wydawnictwa Prószyński i S-ka „Synowie boga”, napisanego pod pseudonimem M.D.Lachlan, tak naprawdę ten brytyjski pisarz, dziennikarz i komik nazywa się Mark Barrowcliffe. Pod swoim prawdziwym nazwiskiem opublikował kilka powieści w tym znane w Polsce: „Dziewczyna nr 44” i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
586
52

Na półkach: ,

Ciężko się czyta, nie da się wciągnąć w akcję. Stylizowanie języka polskiego na język wikingów - okropność - atoli i azaliż niemalże w każdym zdaniu - bez sensu...

Ciężko się czyta, nie da się wciągnąć w akcję. Stylizowanie języka polskiego na język wikingów - okropność - atoli i azaliż niemalże w każdym zdaniu - bez sensu...

Pokaż mimo to

avatar
413
391

Na półkach: ,

Uwielbiam tematykę związaną z wikingami i nordycką mitologią, lecz mimo szumnych zapowiedzi dostałem książkę do bólu przewidywalną, nudną i zbyt młodzieżową. Z pewnością nie jest to krwawa i ponura historia.

Uwielbiam tematykę związaną z wikingami i nordycką mitologią, lecz mimo szumnych zapowiedzi dostałem książkę do bólu przewidywalną, nudną i zbyt młodzieżową. Z pewnością nie jest to krwawa i ponura historia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    380
  • Przeczytane
    285
  • Posiadam
    137
  • Fantastyka
    27
  • Fantasy
    19
  • Ulubione
    11
  • Teraz czytam
    11
  • 2012
    6
  • Wikingowie
    3
  • 2013
    3

Cytaty

Więcej
M.D. Lachlan Synowie boga Zobacz więcej
M.D. Lachlan Synowie boga Zobacz więcej
M.D. Lachlan Synowie boga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także