rozwińzwiń

Czas serca. Listy

Okładka książki Czas serca. Listy Ingeborg Bachmann, Paul Celan
Okładka książki Czas serca. Listy
Ingeborg BachmannPaul Celan Wydawnictwo: Wydawnictwo A5 Seria: Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5 biografia, autobiografia, pamiętnik
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5
Tytuł oryginału:
Herzzeit
Wydawnictwo:
Wydawnictwo A5
Data wydania:
2010-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-01
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361298250
Tłumacz:
Małgorzata Łukasiewicz
Tagi:
Herzzeit Bachmann Ingeborg Celan Paul
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
353
334

Na półkach: , , , ,

Tragedia niespełnienia. Jednak jest ono sensem i jednocześnie pewnikiem, gdy wiadomo, że nie ma od niego ucieczki. Zebrane listy, nawarstwiając się, budują argument o niedoskonałości języka jako narzędzia komunikacji, szczególnie gdy użytkują go ludzie, dla których ważniejsze jest nie c o, ale j a k pisać, a swoisty pisarski performance jednego przed drugim służy za mechanizm obronny przed obnażeniem. Jedne z najpiękniejszych – bo życiowo posklejanych, poplamionych, naderwanych – stron, przez jakie szłam. Jak dobrze, że zebrano je w całość.

Tragedia niespełnienia. Jednak jest ono sensem i jednocześnie pewnikiem, gdy wiadomo, że nie ma od niego ucieczki. Zebrane listy, nawarstwiając się, budują argument o niedoskonałości języka jako narzędzia komunikacji, szczególnie gdy użytkują go ludzie, dla których ważniejsze jest nie c o, ale j a k pisać, a swoisty pisarski performance jednego przed drugim służy za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
726
235

Na półkach: , ,

Czułam lekkie wyrzuty sumienia, że zaglądam w prywatną i tak intymną korespondencję dwojga tak fascynujących ludzi. Niemniej - lektura piękna, znać sznyt i rękę poetów. Mnóstwo ciekawych informacji o literackim świecie lat pięćdziesiątych. Dla fanów Bachmann i Celana, pozycja obowiązkowa.

Czułam lekkie wyrzuty sumienia, że zaglądam w prywatną i tak intymną korespondencję dwojga tak fascynujących ludzi. Niemniej - lektura piękna, znać sznyt i rękę poetów. Mnóstwo ciekawych informacji o literackim świecie lat pięćdziesiątych. Dla fanów Bachmann i Celana, pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to

avatar
340
5

Na półkach: , , ,

Jasność i ciemność kładą się na słowach, które spisali i na ciszy, którą obydwoje zmilczeli.

Jasność i ciemność kładą się na słowach, które spisali i na ciszy, którą obydwoje zmilczeli.

Pokaż mimo to

avatar
1920
199

Na półkach: , ,

Prywatna korespondencja dwójki ludzi, która najprawdopodobniej nie przypuszczała nawet, że to zostanie kiedyś opublikowane. Z jednej strony ciekawie jest zajrzeć do czyjegoś serca, z drugiej zaś... taki troszeczkę niesmak odczuwam. Wszystko zostało tak obnażone.
Trudno oceniać listy nieprzeznaczone do publikacji jako dzieło literackie. Osobiście nie chciałabym, by moje prywatne listy czy maile zostały kiedykolwiek opublikowane - bez względu na ich wartość artystyczną.
Dlatego pozostawiam bez oceny.

Prywatna korespondencja dwójki ludzi, która najprawdopodobniej nie przypuszczała nawet, że to zostanie kiedyś opublikowane. Z jednej strony ciekawie jest zajrzeć do czyjegoś serca, z drugiej zaś... taki troszeczkę niesmak odczuwam. Wszystko zostało tak obnażone.
Trudno oceniać listy nieprzeznaczone do publikacji jako dzieło literackie. Osobiście nie chciałabym, by moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
159

Na półkach: , , , ,

Ingeborg Bachmann (1926-1973) i Paul Celan (1920-1970) to dwie wybitne postaci powojennej literatury niemieckojęzycznej. Ich korespondencja z lat 1948-1967 zgodnie z wolą spadkobierców miała ukazać się w roku 2013, ale nieoczekiwanie zgodzono się na publikację wcześniej. Tak więc już w 2011 czytelnicy mogli wziąć do rąk książkę niezwykłą. "Czas serca. Listy" to wyjątkowe świadectwo nieszczęśliwej miłości, owiane od lat tajemnicą i będące wyzwaniem dla dociekliwych, którzy z uporem próbowali prześwietlić ten związek. To także dokument o powojennej kondycji literatury z obszaru niemieckojęzycznego. Słowem - książka, która ukazuje się tylko raz na kilkadziesiąt lat i pretenduje do miana tych przechodzących do historii bez dwóch zdań.

Bachmann i Celan poznają się 16. maja 1948 roku w okupowanym Wiedniu, a początek ich związku datuje się na dzień 20. maja. Ona jest córką austriackiego członka NSDAP, a on niemieckojęzycznym bezpaństwowym Żydem z Czerniowców, który traci rodziców w obozie koncentracyjnym, a sam przeżyje rumuński obóz pracy. Dwie wybitne jednostki z dwóch różnych światów, które przyciągają się, by pokochać na zawsze... Kilka lat później Celan napisze o swoich wrażeniach dotyczących ich znajomości: "Kiedy Cię spotkałem, byłaś dla mnie jednym i drugim: przeżyciem zmysłowym i duchowym. Tego się nie da rozdzielić, Ingeborg" (str. 63). Wywarła na nim ogromne wrażenie. I wcale się nie dziwię. Jej kobiecość, delikatność, wielką wrażliwość na słowo czuć od pierwszych zdań zawartych w tej książce. Pewnie podobnie było 'na żywo'. Jest subtelna, ostrożna w słowach, eteryczna i poetycka. Ich początkowe listy są świadectwem tego, jak dużo myślą o sobie nawzajem, ale także tego, jak bardzo boją się nazwać tego, co ich łączy. To ona jak pierwsza wyznaje mu miłość 25 sierpnia 1949: "Żyję z Tobą w miłości, to bardzo piękna miłość i tylko dlatego, że boję się powiedzieć za dużo, nie mówię, że najpiękniejsza" (str.16).

Celan, typowy artysta, ma depresyjną naturę, zmienne nastroje, boli go życie. Często także jest w mroku, nie może wydobyć się z milczenia, co jest ciosem dla zakochanej Ingeborg, angażującej się emocjonalnie w ten związek bardziej niż Paul. Kiedy staje się nieprzystępny, zimny, przestaje pisać, ona jest zdezorientowana. Kocha go wciąż, mówi mu o tym i zapewnia o swojej bliskości: "Ale teraz siadam na chwilę przy Tobie i całuję Twoje oczy" (str.71). Bachmann krzewi także twórczość Celana. To właśnie dzięki niej jego wiersze są publikowane i czytane w Austrii, zyskując coraz więcej rozgłosu. Ich korespondencja to także dowód na to, że nawet pisarz, a więc ktoś, kto pracuje 'na słowach' i dobiera je starannie na co dzień, może się w nich gubić. Ingeborg i Paul często się w słowach rozmijali, zmagali się z nimi, pisząc listy, których nigdy nie wysyłali. Mimo to wciąż proszą siebie, a wręcz błagają o ciągłość korespondencji, czasem tylko krótkim zdaniem: "Znajdźmy słowa" (str. 130),a czasem szczerze wyznając niemożność pisania jak Ingeborg: "To już od dawna jest jak choroba, nie mogę pisać, robi mi się słabo, jak wstawiam datę, albo wkręcam papier do maszyny" (str.157)

"Wiemy o sobie dość, aby sobie uświadomić, że między nami możliwa jest tylko przyjaźń" (str. 39),pisze 16. lutego 1952 roku Celan. I mimo, że dla Ingeborg jest najdroższym jej człowiekiem, pokrewną duszą, a ona dla niego natchnieniem, rozstają się. Celan żeni się z Giséle Celan-Lestrange i ma z nią syna. Jego żona wie o uczuciu, jakie żywią do siebie jej mąż i Bachmann. Mimo to jest niezwykle wyrozumiała, pozwala mu nawet jeździć do kochanki, zaprasza ją do ich domu. Od samego początku dobrze ją traktuje, pisze do niej listy i wzrusza się do głębi nad jej wierszami. Zaś Ingeborg od 1958 roku spotyka się ze szwajcarskim pisarzem Maxem Frischem, jedzie z nim do Zurychu. Oboje z Paulem wiedzą jednakże, że będąc w innych związkach nigdy nie będą szczęśliwi. Oni nie mogą żyć bez siebie, ale nie jest im dane cieszyć się sobą: "Nam życie nie wychodzi naprzeciw, Ingeborg, czekanie na to byłoby najbardziej niestosowną dla nas formą istnienia. Istnieć, być tutaj - tak, to potrafimy i to nam wolno. Być tutaj - wzajem dla siebie" (str. 63).

Na przełomie 1962/63 w ich korespondencji odbija się załamanie Celana w związku ze sprawą Goll i falą krytyki, która ją pociągnęła. Czuje się osamotniony, niezrozumiany także przez Bachmann, która nie potrafi mu pomóc. Ostatecznie trafia na leczenie psychiatryczne. Podobnie jest z kondycją Ingeborg. Po rozstaniu z Maxem Frischem na jesieni 1962 roku zaczynają się jej problemy psychiczne. Celan decyduje zakończyć swoją nieznośną egzystencję. Podejmuje dwie próby samobójcze w 1967 i 1970. Ta druga kończy się sukcesem, kiedy rzuca się do Sekwany. Bachmann ginie na skutek obrażeń odniesionych podczas pożaru w jej mieszkaniu 25/26 września zaledwie trzy lata później.

"Czas serca. Listy" to historia miłości, która poniosła klęskę w obliczu tragicznej historii powojennej i która nigdy nie mogła się rozwinąć w pełni. Jest to jednakże uczucie, które dało początek wielu pięknym utworom miłosnym niemieckiej literatury XX wieku, i jego wpływ jest dzięki tej korespondencji jeszcze bardziej czytelny. To także dowód rzadkich chwil szczęścia, morza rozpaczy i zwątpienia, dotykających nie tylko samych zakochanych, ale i ich rodzin, przyjaciół, kochanków, itd. To wyjątkowe wydawnictwo uzupełniono korespondencją Giséle Celan-Lestrange i Bachmann (16 listów) oraz Maxa Frischa i Celana (25 listów),by ukazać związek niemieckich twórców w pełnej krasie. Dla mnie "Czas serca. Listy" to książka wybitna, którą trzeba przeczytać, bo trudno słowami opisać jej wyjątkowość.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki: Czas serca. Listy, Bachmann Ingeborg, Celan Paul, Wydawnictwo a5, 2011.

Opinia opublikowana na moim blogu:
http://mojaksiegarnia.blogspot.com/

Ingeborg Bachmann (1926-1973) i Paul Celan (1920-1970) to dwie wybitne postaci powojennej literatury niemieckojęzycznej. Ich korespondencja z lat 1948-1967 zgodnie z wolą spadkobierców miała ukazać się w roku 2013, ale nieoczekiwanie zgodzono się na publikację wcześniej. Tak więc już w 2011 czytelnicy mogli wziąć do rąk książkę niezwykłą. "Czas serca. Listy" to wyjątkowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
42

Na półkach: , , , ,

To jedna z tych książek, po przeczytaniu których człowiek przeklina dzień, w którym wymyślono pocztę elektroniczną. Celebrowanie pisania i przywiązywanie przez autorów wagi do znaczenia słów sprawia, że czytelnik posiada świadomość obcowania z dziełem wyjątkowym. Niestety, epoka analogowego pisania listów minęła bezpowrotnie. Być może również z tego powodu tak dobrze czyta się tę książkę dzisiaj. Zamiast nieprzemyślanych i chaotycznych maili, do których jesteśmy przyzwyczajeni, otrzymujemy listy pisane świadomie i uważnie.

Znając skomplikowane życiorysy Ingeborg Bachmann i Paula Celana, a także historyczne tło publikowanej korespondencji, czytelnikowi dużo łatwiej zrozumieć motywy postępowania obojga autorów. Związek Bachmann i Celana był bowiem trudny, burzliwy i dla obojga wyniszczający. Dwie silne indywidualności o autodestrukcyjnych skłonnościach – to nie mogło się udać… Niestety, nie od dziś wiadomo, że właśnie z tego typu nieszczęśliwej i skomplikowanej miłości najczęściej rodzi się najpiękniejsza twórczość. Bo listy Bachmann i Celana są piękne. Czasami proste i dotyczące kwestii prozaicznych, ale zawsze podszyte emocjonalnym napięciem. Chociaż oboje nie szczędzili sobie gorzkich słów, od razu wyczuć można między autorami nić niezwykłego porozumienia, właściwego tylko osobom o podobnej wrażliwości. Chociaż dzieje uczucia Ingeborg Bachmann i Paula Celana nie kończą się happy endem, to niewątpliwie jest to jedna z najciekawszych współczesnych historii miłosnych.

Dodatkowym atutem książki jest zawarta w niej korespondencja między Celanem a Maksem Frischem (długoletnim partnerem Bachmann i jednym z moich ulubionych pisarzy) oraz między Bachmann a żoną Celana – Gisele Lestrange. Dzięki tym dodatkowym listom łatwiej zrozumieć, jak wyjątkowe więzi łączyły całą powyższą czwórkę i jak niezwykłe były czasy, w których żyli.

To jedna z tych książek, po przeczytaniu których człowiek przeklina dzień, w którym wymyślono pocztę elektroniczną. Celebrowanie pisania i przywiązywanie przez autorów wagi do znaczenia słów sprawia, że czytelnik posiada świadomość obcowania z dziełem wyjątkowym. Niestety, epoka analogowego pisania listów minęła bezpowrotnie. Być może również z tego powodu tak dobrze czyta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
65

Na półkach: ,

Czas miłości, czas listów
Ingeborg Bachmann i Paul Celan są zwykle wymieniani jednym tchem pośród największych powojennych poetów niemieckojęzycznych. Poza pasją tworzenia połączyło
ich w rzeczywistości całkiem realne uczucie, którego dowody możemy poznać sięgając po tę książkę. Jest to bowiem ich zebrana korespondencja, na którą składają
się listy, telegramy, pocztówki czy kartki przekazywane, pozostawiane lub też wysyłane w różnych okolicznościach. Do tego zestawu dołączono również listy
wymieniane między Ingeborg Bachmann a żoną Paula Celana oraz Celanem i Maksem Frischem, życiowym partnerem poetki.

Pomyli się niezmiernie każdy, kto będzie sądził, że znajdziemy tu wylewne i sentymentalne listy miłosne. Bachmann i Celan rzadko się spotykali, on mieszkał
w Paryżu, ona w różnych miastach m.in. w Wiedniu czy Zurichu. Każde z nich prowadziło własne życie, Celan się ożenił i spłodził syna, Bachmann związała
się na dłuższy czas z Maksem Frischem. Ich korespondencja stanowi zapis miłości trudnej i burzliwej, która więcej chyba sprawiała bólu niż radości i satysfakcji.
Autorzy listów pomimo gwałtownego uczucia i wielkiej namiętności, nie potrafili ze sobą żyć, stworzyć stałego związku. Ta miłość sprawdzała się jedynie
przy sporadycznym kontakcie i korespondencji, a i to nie zawsze. Znajdziemy tu miłosne wyznania, całe miesiące a nawet lata smutnego milczenia, znajdziemy
rozstania i powroty, a także mnóstwo wzajemnych żalów i pretensji z mniej i bardziej istotnych powodów.

Paul Celan był człowiekiem, którego kochać musiało być bardzo trudno. Z jednej strony niewątpliwie wrażliwym, potrafiącym swe odczucia ubierać w piękne
słowa, z drugiej jednak coś trawiło go od środka. Z jego listów wyłania się obraz mężczyzny egocentrycznego, wciąż poszukującego potwierdzenia swojego
pisarskiego kunsztu, przewrażliwionego na własnym punkcie. Człowieka, który wie wszystko najlepiej, łatwo ocenia innych, ale sam nie znosi być oceniany,
źle reaguje na każdą właściwie krytykę. Celan lubi przyjmować pozycję ofiary, wciąż czuje się przez kogoś prześladowany, o coś posądzany. Przyczyn często
upatruje w swoim żydowskim pochodzeniu. Poeta miał za sobą trudne doświadczenia wojny i obozu koncentracyjnego, być może to właśnie one tak a nie inaczej
ukształtowały jego psychikę, być może to one spowodowały, że z biegiem lat popadał w coraz głębszą psychozę, aż do szpitala psychiatrycznego i samobójczej
śmierci w nurtach Sekwany.

Ingeborg Bachmann również miała problemy ze sobą, przede wszystkim dużą skłonność do stanów depresyjnych. Jej listy nie są jednak tak pełne żalu do całego
świata, ani tym bardziej gniewu. Znamienne, że gdyby wiedzę o twórczości obydwojga poetów czerpać jedynie z tej korespondencji, trzeba by dojść do wniosku,
że Paul Celan wielkim poetą był, a Ingeborg Bachmann coś tam sobie czasem pisywała. To on przesyłał jej swoje utwory, on opowiadał o perypetiach z wydawcami,
o recenzjach, zwłaszcza tych negatywnych, a ona przyjmowała najczęściej ten narzucony tok korespondencji, czasem nawet proponowała jakieś poprawki, których
Celan oczywiście nigdy nie przyjmował. Naprawdę można by pomyśleć, że przez wiele lat Celan dużo i często publikował, a Bachmann niemal wcale. Cała ta
korespondencja jest zresztą w ogromnym stopniu skoncentrowana na nim. Na jego uczuciach, emocjach, twórczości. Jest w tym zbiorze jeden, chyba najważniejszy
list. List, którego Ingeborg Bachmann nigdy do Paula Celana nie wysłała, a w którym napisała mu wszystko, co sądzi na jego temat, jego urojonych wrogów,
jego syndromu ofiary. Świetnie można zrozumieć fakt, że nie odważyła się na wysłanie tego listu, a jednak sądzę, że poecie przydałby się taki kubeł zimnej
wody, parę słów prawdy o nim samym, wypowiedzianych przez kochającą osobę. Pytanie tylko, czy potrafiłby je w ogóle przyjąć? Obawiam się, że nie.

„Czas serca” to niezwykle interesująca książka, niestety jej wartość poznawcza byłaby bardzo znikoma, gdyby nie liczne przypisy, które stanowią dużą jej
część. To dzięki nim poznajemy kontekst a nawet tło historyczne poszczególnych listów, dowiadujemy się, kim były wspominane osoby i wielu innych rzeczy.
Poeci pisali bowiem swoje listy całkowicie prywatnie i z pewnością nie zakładali, że będą kiedyś opublikowane. Nierzadko odnoszą się do faktów znanych
niewielkiemu gronu osób, do odbytych wcześniej rozmów telefonicznych albo bezpośrednich spotkań. Z tych strzępków informacji musimy składać sobie portrety
obydwojga i łączącego ich niepokojącego uczucia. Niestety przypisy owe zostały umieszczone na końcu książki, co moim zdaniem utrudnia jej czytanie, ciągle
bowiem trzeba zaglądać na jej tył, żeby wszystko zrozumieć. Sądzę, że o wiele wygodniej byłoby czytać, gdyby przypisy umieszczono po prostu po każdym liście.


„Czas serca” to lektura, która niewątpliwie skłania do przemyśleń na temat ludzkiej natury i łączących nas często skomplikowanych uczuć, pokazuje wielkich
poetów często jako zwyczajnych ludzi, mających zwykłe, codzienne troski, ale pokazuje też ich odmienność od reszty świata. Ukazuje wielkie i trudne uczucie,
specyficzną wrażliwość, powolną drogę ku szaleństwu i śmierci. Tę książkę długo się czyta i długo się o niej myśli, pojawia się mnóstwo pytań bez wyraźnych
odpowiedzi, bo odpowiedzi są jak zwykle po prostu w nas samych. Wszystkim, którzy lubią tego typu książki gorąco tę pozycję polecam.

Czas miłości, czas listów
Ingeborg Bachmann i Paul Celan są zwykle wymieniani jednym tchem pośród największych powojennych poetów niemieckojęzycznych. Poza pasją tworzenia połączyło
ich w rzeczywistości całkiem realne uczucie, którego dowody możemy poznać sięgając po tę książkę. Jest to bowiem ich zebrana korespondencja, na którą składają
się listy, telegramy, pocztówki czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
301
48

Na półkach: ,

Ingeborg i Paul to jedna z pięniejszych historii miłosnych jakie słyszałam. Listy dwojga kochanków osadzone w powojennej rzeczywistości. Ich dramatyczne relacje, miłość wyrażana wierszami. Całkowite oddanie Ingeborg i skomplikowana osobowość Paula. Przyjaźń między Giesel a Buchmann.
Książka w której listy opisują historię czterech blisko związanych ze sobą osób. Buchmann i Celana oraz ich partnerów życiowych.

"Jak daleko i jak blisko jesteś, Ingeborg? Powiedz mi, żebym wiedział ,czy zamykasz oczy, kiedy Cię teraz całuję."

"Nie pisz nazbyt mgliście, opowiedz mi spokojnie, że zasłona przed naszym oknem znowu spłoneła i ludzie patrzą na nas z ulicy."

Ingeborg i Paul to jedna z pięniejszych historii miłosnych jakie słyszałam. Listy dwojga kochanków osadzone w powojennej rzeczywistości. Ich dramatyczne relacje, miłość wyrażana wierszami. Całkowite oddanie Ingeborg i skomplikowana osobowość Paula. Przyjaźń między Giesel a Buchmann.
Książka w której listy opisują historię czterech blisko związanych ze sobą osób. Buchmann i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Dwa wiosenne miesiące 1948 roku, Wiedeń. Para zdawałoby się przypadkowych kochanków nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, jak doniosłe znaczenie ma dla nich to spotkanie. Dwa miesiące zamieniają się w 20 lat naznaczonych nieporozumieniami i wątpliwościami, które znajdują wyraz w emocjonalnej korespondencji. Są od siebie zależni, czerpią z siebie wzajem dla swojej twórczości. Tak bardzo różni i tak podobni. On, niemieckojęzyczny żyd urodzony w rumuńskich ówcześnie Czerniowcach, weteran obozów, stracił rodzinę w zagładzie. Ona, 6 lat młodsza, z prowincjonalnej austriackiej arystokracji, z ojca o nazistowskiej przeszłości, w zakazanych przez reżim książkach znajduje swój schron. Miłość z gatunku tych niemal nieprawdopodobnych, w dekoracjach powojennej Republiki Federalnej, w dusznej atmosferze literackiego światka naznaczonego zazdrością i urażonymi ambicjami. Przez 20 lat, aż do samobójczej śmierci Paula, pamiętali o sobie żyjąc w różnych światach, każde w innym związku, w innym kraju. Z lektury listów wyłania się obraz związku dwojga ludzi o bardzo delikatnych duszach, ludzi zranionych, wciąż upadających, lecz pomimo upadków starających się wciąż iść, ludzi o niezwykłej wrażliwości, niepewnych. Warto sięgnąć po tę książkę choćby dla samego uświadomienia sobie, jak różne barwy przybierać może uczucie, jak trudno je ująć w słowa.

Dwa wiosenne miesiące 1948 roku, Wiedeń. Para zdawałoby się przypadkowych kochanków nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, jak doniosłe znaczenie ma dla nich to spotkanie. Dwa miesiące zamieniają się w 20 lat naznaczonych nieporozumieniami i wątpliwościami, które znajdują wyraz w emocjonalnej korespondencji. Są od siebie zależni, czerpią z siebie wzajem dla swojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1577
1572

Na półkach: , , ,

Na ocenę takich książek nie ma skali.

Na ocenę takich książek nie ma skali.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    218
  • Przeczytane
    91
  • Posiadam
    36
  • Ulubione
    13
  • Literatura niemiecka
    4
  • 2012
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Z biblioteki
    3
  • Własne
    3

Cytaty

Więcej
Paul Celan Czas serca. Listy Zobacz więcej
Paul Celan Czas serca. Listy Zobacz więcej
Paul Celan Czas serca. Listy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także