Choć dużo tu dialogów, co zwykle nie zapowiada powieści wysokich lotów, książka mocno wciąga i posiada swoisty koloryt. Czuję sympatię do doktora - głównego bohatera i jego altruistycznego podejścia do pacjentów. Wybaczam mu nawet romans z mężatką, zresztą kobietą lekkich obyczajów. Próbuje ratować męża owej kobiety i zostaje zastrzelony. Smutne zakończenie.

Choć dużo tu dialogów, co zwykle nie zapowiada powieści wysokich lotów, książka mocno wciąga i posiada swoisty koloryt. Czuję sympatię do doktora - głównego bohatera i jego altruistycznego podejścia do pacjentów. Wybaczam mu nawet romans z mężatką, zresztą kobietą lekkich obyczajów. Próbuje ratować męża owej kobiety i zostaje zastrzelony. Smutne zakończenie.

Mój ulubieniec r Graham Greene w książce, ukazuje ludzi słabych. Konsul honorowy to Charley Fortnum alkoholik z zamiłowania, doktor Eduardo Plarr nie wierzy w miłość oraz ex ksiądz Leon i prostytutka Klara. Stają przed dylematem ,wierność sprawie czy zdrada ?. Przeżywają konflikt wewnętrzny, szukają wartości nadrzędnych , a ich postępowanie w sytuacji krańcowej jest miernikiem ich człowieczeństwa.

Cytat:
"Kiedy mężczyzna porzuca kobietę, zaczyna jej nienawidzić.(...)
A może tylko nienawidzi wtedy własnej klęski?
Może chce zniszczyć jedynego świadka, który naprawdę wie, jaki jest, kiedy przestaje grać komedię?"

Mój ulubieniec r Graham Greene w książce, ukazuje ludzi słabych. Konsul honorowy to Charley Fortnum alkoholik z zamiłowania, doktor Eduardo Plarr nie wierzy w miłość oraz ex ksiądz Leon i prostytutka Klara. Stają przed dylematem ,wierność sprawie czy zdrada ?. Przeżywają konflikt wewnętrzny, szukają wartości nadrzędnych , a ich postępowanie w sytuacji krańcowej jest...

Krótko - czytać, nie komentować, bo z arcydziełami się nie polemizuje.

Krótko - czytać, nie komentować, bo z arcydziełami się nie polemizuje.

Ameryka Południowa. Tam mężczyzni hołubią swój cenny wizerunek macho ale nie mogą żyć bez kobiety. To tam religijność graniczy z obsesją ale nikt nie przestrzega boskich przykazań, nadal odbywają się praktyki voodoo a maskotki-kościotrupy daje się dzieciom do zabawy. To tam żyje się z namiętnością i bawi, jakby jutro świat miał się skończyć a zabójstwa i porwania są chlebem powszednim. Fawele, dzielnice nędzy i ogromne latyfundia. Rzesze ludzi utrzymywanych w stanie niedożywienia, łatwiejszych do manipulowania i wykorzystania. Marzenia o wyrwaniu się z biedy ale najlepiej usiąść przed domem i patrzeć na przesypujący się piasek. Gwałtowny świat pełen pasji.
W ten świat przenosi nas Graham Greene, ale nie w błyskawicznym stylu wiadomości BBC tylko w stylu Hemingwaya i Conrada.
Historia dotyczy próby porwania amerykańskiego ambasadora przez partyzantów południowoamerykańskich. Próby nieudanej, bo w ich ręce dostaje się konsul honorowy Wielkiej Brytanii, notoryczny pijak i miernota, osoba, która nikogo nie obchodzi. Nawet autora nie bardzo, gdyż nie on jest głównym bohaterem książki. Istotne było w jego tytule słowo "honorowy", słowo odczytywane wielkroć na różne sposoby, ale zawsze pojawiające się, by podkreślić, że cała powieść jest o trudnych wyborach, nie zawsze prowadzących do szczęśliwego końca, o lojalności i wierności, o słabości i męstwie, o nieuniknionych porażkach, niezniszczalnej nadziei i ostatecznej wygranej. Wiele rozważań dotyczących wiary, religii i honoru właśnie. I bardzo dużo zdań, które dają do myślenia i każą zastanowić się nad ich sensem. Próbka: "Kiedy mężczyzna porzuca kobietę, zaczyna jej nienawidzić.(...) A może tylko nienawidzi wtedy własnej klęski? Może chce zniszczyć jedynego świadka, który naprawdę wie, jaki jest, kiedy przestaje grać komedię?"
Zdecydowanie na półce: LITERATURA - a nie CZYTADŁA.

Ameryka Południowa. Tam mężczyzni hołubią swój cenny wizerunek macho ale nie mogą żyć bez kobiety. To tam religijność graniczy z obsesją ale nikt nie przestrzega boskich przykazań, nadal odbywają się praktyki voodoo a maskotki-kościotrupy daje się dzieciom do zabawy. To tam żyje się z namiętnością i bawi, jakby jutro świat miał się skończyć a zabójstwa i porwania są chlebem...

Graham Greene w jednej z najlepszych swoich książek. Mimo, że tytuł odnosi się do konsula honorowego Charleya Fortnuma zawodowego alkoholika, to opowieść ta jest głównie o doktorze Eduardo Plarr oraz o byłym księdzu Leonie oraz trochę o prostytutce Klarze oraz błyskotliwym policjancie Perez ... Bardzo lubię książki tego pisarza, gdyż zadaje on trudne pytania dotyczące wiary, religii, honoru i Boga. Osoby uwikłane w dramat muszą wybierać co dla nich ma naprawdę znaczenie, a wybory te często nie przynoszą dobrego rozwiązania.

Graham Greene w jednej z najlepszych swoich książek. Mimo, że tytuł odnosi się do konsula honorowego Charleya Fortnuma zawodowego alkoholika, to opowieść ta jest głównie o doktorze Eduardo Plarr oraz o byłym księdzu Leonie oraz trochę o prostytutce Klarze oraz błyskotliwym policjancie Perez ... Bardzo lubię książki tego pisarza, gdyż zadaje on trudne pytania dotyczące...