Wciągająca lektura

Wciągająca lektura

Tytuł niestety wprowadza w błąd, bo powieść nie jest o legendarnej Samarkandzie z Jedwabnego Szlaku (tj. mieście istniejącym do czasu zniszczenia przez Mongołów w XIII wieku),lecz o Persji, symbolizującej tutaj wszelkie ideały Wschodu sprzed czasów wojującego Islamu. Akcja toczy się dwuwymiarowo - częściowo opowiada o życiu uczonego Omara Chajjama, tworzeniu przez niego legendarnych Rubajjatów oraz przenikaniu się jego losów, jego filozofii (umiłowanie piękna otaczającego świata i samego życia) z losami Nizama al - Mulka (administracyjnego twórcy potęgi Persji za czasów Seldżuków) oraz Hassana ibn Sabbaha (twórcę sekty terrorystycznej Asasynów),a częściowo opowiada dzieje Perskiej rewolucji konstytucyjnej (1905-1911),kiedy to młode, ambitne plany demokratyczne Persów (przy wsparciu polityków USA) zostały stłamszone przez zakulisowe działania Anglii i carskiej Rosji. Spoiwem obydwu wątków są oryginalne Rubajjaty Omara Chajjama, które zaginęły w pomrokach dziejów.
Maalouf w swej powieści starał się przemycić ducha Persji, tragizm tej prastarej krainy i jej mieszkańców, rozdartych pomiędzy życiem przeszłością (symbolizowaną przez Perską potęgę w XI wieku),a współczesnymi wymogami geopolitycznymi. Czytało się nieźle, tylko po świetnym, metafizycznym początku, autor dosyć szybko grzęźnie w morzu faktów historycznych i narracja staje się nazbyt chłodna, faktograficzna, jakbym czytał podręcznik do historii.
Spodziewałem się czegoś innego, niemalże mistyczną opowieść o świecie minionym, w duchu Rashdiego albo powieści historycznej oddającej realia epoki. Dostałem coś innego, dobrego, jednak jestem trochę rozczarowany.

Tytuł niestety wprowadza w błąd, bo powieść nie jest o legendarnej Samarkandzie z Jedwabnego Szlaku (tj. mieście istniejącym do czasu zniszczenia przez Mongołów w XIII wieku),lecz o Persji, symbolizującej tutaj wszelkie ideały Wschodu sprzed czasów wojującego Islamu. Akcja toczy się dwuwymiarowo - częściowo opowiada o życiu uczonego Omara Chajjama, tworzeniu przez niego...

będę tańczyć wieczorami
wśród świateł miasta
poznam wszystko
co srebrzy się i złoci
muszę się spieszyć
nim nadejdzie starość

Silver and Gold The Mescaleros/Joe Strummer

Kultowe pytanie z kultowego filmu...
-Czy czytuje pan powieści przygodowe,względnie przygodowo-awanturnicze?
hmm...no raczej nie,ale tu jest wyjątek...
Mamy artefakt,wokół którego budowana jest narracja,mamy romanse,wojny i politykę,intrygi dworskie,nagłe zwroty akcji...jednym słowem przygodo hej...a na końcu co ?omg...TITANIC...a przecież tyle statków poszło na dno..pół świata na titanicu..św Graal i bursztynowa komnata i raport Macierewicza...troszkę autora poniosło..ubóstwiam Runcimana,asasyni dawno zaliczeni...
Generalnie..wyrosłem już niestety z takich książek...jakieś dwadzieścia lat temu..

będę tańczyć wieczorami
wśród świateł miasta
poznam wszystko
co srebrzy się i złoci
muszę się spieszyć
nim nadejdzie starość

Silver and Gold The Mescaleros/Joe Strummer

Kultowe pytanie z kultowego filmu...
-Czy czytuje pan powieści przygodowe,względnie przygodowo-awanturnicze?
hmm...no raczej nie,ale tu jest wyjątek...
Mamy artefakt,wokół którego budowana jest...

Przyznaję, że po książkę siegnęłam ze względu na jej tytuł. I bardzo się z tego cieszę, bo jej lektura okazała się prawdziwą gratką.
„Samarkanda” to wspaniała podróż w klimaty Orientu początku pierwszego 1000-lecia na terytorium historycznej krainy w Azji Srodkowej zwanej Chorasan oraz w czasy perskiej rewolucji początku XX wieku. Akcja została osnuta wokół manuskryptu wybitnego uczonego i poety Omara Chajjama (jest on m.in. autorem dość frywolnych jak na tamte czasy i wywrotowych czterowierszy zwanych rubajjatami oraz wielkim reformatorem kalendarza muzułmańskiego). Wszystkie wątki są po mistrzowsku wkomponowane w tło historyczne i obyczajowe. Moga stanowić świetny materiał do poszerzenia wiedzy o regionie tamtych czasów (najbardziej zainteresowal mnie wątek dotyczący założenia zakonu asasynów i zbudowaniu twierdzy Alamut).
Gorąco polecam i już szukam innych pozycji tego autora.

Przyznaję, że po książkę siegnęłam ze względu na jej tytuł. I bardzo się z tego cieszę, bo jej lektura okazała się prawdziwą gratką.
„Samarkanda” to wspaniała podróż w klimaty Orientu początku pierwszego 1000-lecia na terytorium historycznej krainy w Azji Srodkowej zwanej Chorasan oraz w czasy perskiej rewolucji początku XX wieku. Akcja została osnuta wokół manuskryptu...

To kolejna książka, po którą sięgnęłam po przeczytaniu tekstu Pauliny z miastaksiążek. Kolejna, która mnie zachwyciła, pomimo tego, że miałam wobec niej tak duże oczekiwania, że istniało ryzyko wielkiego rozczarowania.
Samarkanda to opowieść o Omarze Chajimie i jego rubajatach, jego miłości do nauki, do kobiety, wina i słowa. To historia pełna pasji, intryg, przygód oraz wojen. Przepełniona unoszącym się wokół złotym piaskiem, zapachem świeżych fig, suszonych owoców. Pięknymi słowami, poetyckimi opisami, które nie odrealniają opowieści, ale nadają jej smaku i lekkości. Sprawiają, że chcemy jak najdłużej zachwycać się ich brzmieniem. Chociażby zdanie, do którego wracałam z tysiąc razy w myślach "Czas ma dwie twarze, myśli Chajjam, dwa wymiary: jego długość mierzy się rytmem słońca, lecz gęstość mierzona jest rytmem namiętności"* - dla mnie jest kwintesencją całej historii. Oczywiście te namiętności opisane przez Maaloufa są różnorakie, objawiają się w różnych dziedzinach życia. Dotyczą nauki, władzy, chęci posiadania, walki o wolność. Fascynująca jest historia powstania zakonu asasynów, gdzie wszelkie przejawy namiętności, pragnienia, przyjemności są tłumione i podporządkowane surowym regułom.

Na drugą część powieści przypada historia Beniamina O. Lesage, którego drugie imię zostało nadane na cześć Chajjama. Jego namiętnością oraz siłą, która popchnęła go w podróż do Persji jest chęć odnalezienia Manuskryptu z rubajatami oraz poznania miejsc, którymi jego imiennik chadzał, w których przebywał i przeżył swoje życie. To także opowieść o burzliwych walkach o wolność, demokrację i Konstytucję ludu perskiego.

Samarkanda to powieść idealna. Pełna pasji, zmysłów, szaleństwa, namiętności. Przepełniona poezją cudownie oddaje klimat Wschodu, otumania jak najlepsze czerwone wino i przeszywa łagodnym dreszczem podniecenia. A zakończenie... Zakończenie jest słodko-gorzką wisienką na torcie, które czyni tę książkę jeszcze bardziej tajemniczą i zmysłową.

To kolejna książka, po którą sięgnęłam po przeczytaniu tekstu Pauliny z miastaksiążek. Kolejna, która mnie zachwyciła, pomimo tego, że miałam wobec niej tak duże oczekiwania, że istniało ryzyko wielkiego rozczarowania.
Samarkanda to opowieść o Omarze Chajimie i jego rubajatach, jego miłości do nauki, do kobiety, wina i słowa. To historia pełna pasji, intryg, przygód oraz...

Bohaterowie tej powieści istnieli. Niemal wszyscy. Sprawdziłam w Wikipedii ;-)
Historia wielkiej połaci Azji średniowiecznej napisana w rozkroku między umysłowościami i emocjonalnościami Wschodu i Zachodu. Tożsamość autora Francuza libańskiego pochodzenia znakomicie to uwiarygadnia. Warto.

Bohaterowie tej powieści istnieli. Niemal wszyscy. Sprawdziłam w Wikipedii ;-)
Historia wielkiej połaci Azji średniowiecznej napisana w rozkroku między umysłowościami i emocjonalnościami Wschodu i Zachodu. Tożsamość autora Francuza libańskiego pochodzenia znakomicie to uwiarygadnia. Warto.

Świetna powieść. Akcja toczy się głównie w XI wieku w Persji. Polecam wszystkim,którzy chcą poczuć chociaż nutkę orientu i wgłębić się w ten świat. Dzieje jednego z największych perskich poetów (na marginesie - polecam jego wiersze!!!) wplątanego w politykę i romanse.

Świetna powieść. Akcja toczy się głównie w XI wieku w Persji. Polecam wszystkim,którzy chcą poczuć chociaż nutkę orientu i wgłębić się w ten świat. Dzieje jednego z największych perskich poetów (na marginesie - polecam jego wiersze!!!) wplątanego w politykę i romanse.