Walka dobra z Tan-ghilem zbliża się nieubłaganie.

Nasi przyjaciele wspólnie trafiają w te drugie miejsce, które tak wiele znaczyło dla Tengela. Okazuje się nim Wielka Otchłań, której pilnują Ludzie z Bagnisk.
Przy pomocy 4 duchów udaje się uwolnić wszystkich pojmanych przez Lynxa, którego tajemnice odkrywamy.

W Wielkiej otchłani poznajemy również los małej Tili, którą Tengel użył jako bramy do Wody Zła. Dzięki pomocy Marco udaje się ją uwolnić, a między nimi rodzi się uczucie. W końcu i Marco, taki samotny poznaje kogoś, kogo pokochał.

Walka Natalniela wydaje się trudna, jednak tylko on mógł do niej podejść. Wraz z Shirą udaje się unicestwić wodę zła. Tengelowie jednak udaje się polizać korek, dzięki czemu odzyskuje dawna postać i siłę. Jednak miłość Nataniela osłabia tę moc, dzięki czemu ostatecznie udaje się pokonać Tan- Ghila.

Kolejny raz moc miłości pokonuje wszystko co złe.

Tylko żal, że to już koniec naszej przygody z Ludźmi Lodu.

Walka dobra z Tan-ghilem zbliża się nieubłaganie.

Nasi przyjaciele wspólnie trafiają w te drugie miejsce, które tak wiele znaczyło dla Tengela. Okazuje się nim Wielka Otchłań, której pilnują Ludzie z Bagnisk.
Przy pomocy 4 duchów udaje się uwolnić wszystkich pojmanych przez Lynxa, którego tajemnice odkrywamy.

W Wielkiej otchłani poznajemy również los małej Tili, którą...

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Wielka Otchłań, woda zła, decydujące starcie, wszystko się kończy i zaczyna.
Rozczarowanie Tengelem Złym, przez całą sagę przedstawiany jest jako potężny stwór, bestia nie do pokonania a ostatecznie to staruszek z wielkim ego.
Polecam

Wielka Otchłań, woda zła, decydujące starcie, wszystko się kończy i zaczyna.
Rozczarowanie Tengelem Złym, przez całą sagę przedstawiany jest jako potężny stwór, bestia nie do pokonania a ostatecznie to staruszek z wielkim ego.
Polecam

W tym tomie jesteśmy w końcu świadkami decydującego starcia! : ) Nie jestem zakończona tym finałem, spodziewałam się, że wszystko tak się skończy. Czuję się usatysfakcjonowana. Chociaż jedna rzecz mnie zawiodła... Postać Tengela Złego... przez ponad 40 tomów myślałam, że będzie to potwór nie do pokonania, a na koniec okazał się... wyschniętym staruszkiem z wybujałym ego : P

W tym tomie jesteśmy w końcu świadkami decydującego starcia! : ) Nie jestem zakończona tym finałem, spodziewałam się, że wszystko tak się skończy. Czuję się usatysfakcjonowana. Chociaż jedna rzecz mnie zawiodła... Postać Tengela Złego... przez ponad 40 tomów myślałam, że będzie to potwór nie do pokonania, a na koniec okazał się... wyschniętym staruszkiem z wybujałym ego : P

Ostatnie walki, sekret Wielkiej Otchłani, sporo wzruszeń z odzyskania dawno utraconej nadzie i mistyczne moce ujawniające sie w najbardziej potrzebnych momentach. Historia dziedzictwa Ludzi Lodu zmierza ku nieuchronnemu końcowi... ale w jakim stylu! Sandemo do samego końca wciąż potrafi zaskoczyć i zaintrygować czytelnika :) Polecam gorąco!

Ostatnie walki, sekret Wielkiej Otchłani, sporo wzruszeń z odzyskania dawno utraconej nadzie i mistyczne moce ujawniające sie w najbardziej potrzebnych momentach. Historia dziedzictwa Ludzi Lodu zmierza ku nieuchronnemu końcowi... ale w jakim stylu! Sandemo do samego końca wciąż potrafi zaskoczyć i zaintrygować czytelnika :) Polecam gorąco!

Nie ma chyba bardziej niedocenianej obecnie serii

Nie ma chyba bardziej niedocenianej obecnie serii

Cuda na kiju się tu działy, no ale tak to chyba powinno być na finiszu tasiemca :) strasznie mi przykro, że przede mną ostatni tom. To była fantastyczna przygoda.

Cuda na kiju się tu działy, no ale tak to chyba powinno być na finiszu tasiemca :) strasznie mi przykro, że przede mną ostatni tom. To była fantastyczna przygoda.

Jestem trochę rozczarowana postacią Tangela Złego, inaczej go sobie wyobrażałam jako wielką mroczną i straszną postać a tymczasem spotykamy pokurczonego staruszka z nieświeżym oddechem. No dobrze ten oddech potrafi uczynić wiele złego ale to nie, aż tak dużo jak na taką postać. Mam wrażenie, że autorka trochę kluczy, nawet bardzo miałam odczucie, że nic się nie dzieje a to przecież część finałowa. Spodziewałam się wartkiej akcji, nerwów i napięcia a szczerze trochę się nudziłam, mam wrażenie, że podobnie jak autorka pisząc zakończenie.

Jestem trochę rozczarowana postacią Tangela Złego, inaczej go sobie wyobrażałam jako wielką mroczną i straszną postać a tymczasem spotykamy pokurczonego staruszka z nieświeżym oddechem. No dobrze ten oddech potrafi uczynić wiele złego ale to nie, aż tak dużo jak na taką postać. Mam wrażenie, że autorka trochę kluczy, nawet bardzo miałam odczucie, że nic się nie dzieje a to...

Jak na finał walki z Tengelem trochę słabo - nijaki Nataniel przez kilka stron myśli, wielki pan i władca zupełnie bez polotu, szkoda że się nie popłakał..

Jak na finał walki z Tengelem trochę słabo - nijaki Nataniel przez kilka stron myśli, wielki pan i władca zupełnie bez polotu, szkoda że się nie popłakał..

Podobnie jak w części 45,

Podobnie jak w części 45,