Detox. Love Story

To moje pierwsze spotkanie z prozą Julii Biel. Dopiero po przeczytaniu ostatniej strony odkryłam że to już 🫣 kolejna część serii. Brawo ja 😁 także odnoszę się tylko do tej konkretnej części, czyli Detox. Zdecydowanie jest to love story, zdecydowanie from enemy to lovers, zdecydowanie pełna humoru, zdecydowanie nawiązuje do idolek pisarskich autorki, nawet jest reklama jej własnych wcześniejszych książek ( trochę dziwne jak dla mnie) ale czyta się szybko, kibicując bohaterom. Trochę nie przypadła mi do gustu zmiana narratora w każdym rozdziale. To dość częsty zabieg w tego typu opowieściach,jednak tu co chwila trzeba było cofać się z fabule i drugi raz czytać o tym samym. To jedyny zarzut z mojej strony. Reszta do schrupania a szczególnie Eryk ♥️♥️♥️

To moje pierwsze spotkanie z prozą Julii Biel. Dopiero po przeczytaniu ostatniej strony odkryłam że to już 🫣 kolejna część serii. Brawo ja 😁 także odnoszę się tylko do tej konkretnej części, czyli Detox. Zdecydowanie jest to love story, zdecydowanie from enemy to lovers, zdecydowanie pełna humoru, zdecydowanie nawiązuje do idolek pisarskich autorki, nawet jest reklama jej...

,,Całowanie kogoś, kto cię kocha, jest jak śmiech przez łzy, jak letni deszcz, jak cukierek z nadzieniem whisky. Rozgrzewa i daje energię, poprawia działanie synaps nerwowych, gwałtownie burzy krew, żeby rozlać się błogością po całym ciele".

Znalazłam perełkę spośród książek. Mistrzowsko napisaną historię, która przypadnie fanom motywu enemies to lovers. Mi przypadła. Ba! Mnie ona całkowicie kupiła już w momencie, gdy przeczytałam opis. A później? Później było tylko lepiej. Razem z bohaterami przeniosłam się do malowniczego szkockiego miasteczka. Oczyma wyobraźni widziałam siebie w tym pięknym miejscu. Czułam się tak, jakbym była obok nich i wszystko obserwowała z pierwszego rzędu.

Pochłonęłam ją w dwa popołudnia. Zatraciłam w tekście i nie mogłam oderwać. Odkładałam ją tylko, gdy musiałam, a nie kiedy chciałam (bo nie chciałam) Wciągnęłam się w historię całą sobą i polubiłam ją już od pierwszych stron.

Julia Biel stworzyła najprawdziwsze złoto. Detox to kolejna jej książka, z którą spędziłam naprawdę wspaniały czas, świetnie się bawiąc. Śmiałam się z przekomarzania bohaterów, wkurzałam na niektóre ich zachowania , a na koniec i tak kibicowałam ich relacji.

,,Detox" to historia idealna na lato. Wakacyjna, przyjemna i lekka książka, którą wiele osób z pewnością pokocha.

,,Całowanie kogoś, kto cię kocha, jest jak śmiech przez łzy, jak letni deszcz, jak cukierek z nadzieniem whisky. Rozgrzewa i daje energię, poprawia działanie synaps nerwowych, gwałtownie burzy krew, żeby rozlać się błogością po całym ciele".

Znalazłam perełkę spośród książek. Mistrzowsko napisaną historię, która przypadnie fanom motywu enemies to lovers. Mi przypadła. Ba!...

"Detox" to książka z serii #tnjddls jednak śmiało można ją czytać jako osobną historię. Jak zwykle znajdziecie tu mnóstwo humoru, sporo przekomarzanek i dużą dawkę miłości, a czytanie może umilić Wam muzyka z playlisty przygotowanej przez autorkę.
Tym razem śledzimy losy Jody, która ucieka z Poznania do Edynburga żeby wyleczyć złamane serce i odciąć się choć na chwilę dosłownie od wszystkiego. Oczywiście plany planami, a życie życiem 😁 Joda szybko przekonuje się, że od jej rodziny nie da się uciec, a faceci są tak samo wkurzający na całym świecie...
Cudowna historia, która skradła nie tylko moje serce, ale również serce mojej córki 😉

"Detox" to książka z serii #tnjddls jednak śmiało można ją czytać jako osobną historię. Jak zwykle znajdziecie tu mnóstwo humoru, sporo przekomarzanek i dużą dawkę miłości, a czytanie może umilić Wam muzyka z playlisty przygotowanej przez autorkę.
Tym razem śledzimy losy Jody, która ucieka z Poznania do Edynburga żeby wyleczyć złamane serce i odciąć się choć na chwilę...

Ja robię to nieczęsto, jednak sięgniecie po raz kolejny po „Detox”, tym razem w wersji papierowej, to był bardzo dobry pomysł! Kiedy zobaczyłam, że ten tytuł zostanie wydany, wiedziałam, że musze go mieć na swojej półce. Jest to książka nawiązująca do słynnej trylogii „To nie jest, do diabła, love story”.

Teraz podczas ostatnich dni lata przeniosłam się na kartach powieści do malowniczego Portobello w Szkocji. Tym razem poznajemy bliżej Jodę, starszą siostrę Jonasza i siostrę bliźniaczkę Wery. Trafia tam dzięki przyjacielowi rodziny Rafiemu, który zaproponował jej pracę w pubie u zaufanej przyjaciółki. Joda zdecydowała się na taki krok, bo potrzebowała detoksu od aktualnego sposobu życia, w dodatku chciała poukładać swoje serce na nowo po nieudanej relacji z przyjacielem Aleksa, Anatomem. Jak na złość Joda spotyka tam Eryka, niezwykle przystojnego, ale zranionego chłopaka, który jest łudząco podobny do Anatoma, którego zostawiła w Polsce. Na dodatek szczerze jej nie znosi i uważa jej przybycie do Portobello to jakiś żart od losu.

Julia stworzyła wielowymiarową i wielowątkową historię i przedstawiła nam losy bohaterów z każdej strony, co sprawiło, że w mojej ciasnej głowie, wszystko się pięknie poukładało i ci bohaterowie są dla mnie niemal jak rodzina.

Autorka lubi przeprowadzać bohaterów, a tym samym czytelników przez ciernie i liczne tortury. Tak więc zapewniam Was emocji w tym tomie nie brakowało. Uwielbiam to jak autorka buduje relacje i napięcie pomiędzy bohaterami i ubolewam, że ta historia jest już za mną.

To była cudowna przygoda, którą serdecznie polecam!

Ja robię to nieczęsto, jednak sięgniecie po raz kolejny po „Detox”, tym razem w wersji papierowej, to był bardzo dobry pomysł! Kiedy zobaczyłam, że ten tytuł zostanie wydany, wiedziałam, że musze go mieć na swojej półce. Jest to książka nawiązująca do słynnej trylogii „To nie jest, do diabła, love story”.

Teraz podczas ostatnich dni lata przeniosłam się na kartach powieści...

Po moim wcześniejszym spotkaniu z twórczością autorki czułam, że szykuje się kolejna cudowna historia i wiecie co? Nie myliłam się. Totalnie i niezaprzeczalnie muszę przyznać, że po dwóch przeczytanych książkach Julii Biel jestem fanką sposobu jej pisania i tego jakie tworzy historie.

Historia bohaterów owej książki początkowo może wydawać się bardzo przewidywana ze względu na główny motyw „od wrogów do kochanków”. Nic bardziej mylnego - owszem, motyw ten jest mocno wyczuwalny w treści ale jednocześnie Julia poprowadziła go w taki sposób, że ciężko było się oderwać. Poza sprzeczkami, rywalizacją oraz dogryzaniem sobie był również humor, który idealnie dopełniał całość.

Joda, nasza główna bohaterka zdecydowanie jest słońcem w tej historii. Poza swoją delikatnością potrafi pokazać również pazur co tylko dodaje do jej kreacji.
Eryk z kolei - pan gbur, bynajmniej na początku, okazuje się bohaterem który przyciąga i im bardziej się go poznaje tym bardziej się go lubi.

„Detox. Love story” to historia, która rozgrywa się w odpowiednim tempie. Cała historia między dwójką naszych głównych bohaterów dzięki temu wydaje się bardzo realistyczna, zupełnie tak jakbyśmy czytali o swoich znajomych i ich problemach. Dodatkowo poza wątkiem tej dwójki mamy również powrót do ich przeszłości.

Julia Biel zdecydowanie trafia na listę autorek po których książki mogłabym sięgać w ciemno. Polecam!

Po moim wcześniejszym spotkaniu z twórczością autorki czułam, że szykuje się kolejna cudowna historia i wiecie co? Nie myliłam się. Totalnie i niezaprzeczalnie muszę przyznać, że po dwóch przeczytanych książkach Julii Biel jestem fanką sposobu jej pisania i tego jakie tworzy historie.

Historia bohaterów owej książki początkowo może wydawać się bardzo przewidywana ze...

Jak zwykle Julia mnie nie zawiodła.
Sama historia to coś niesamowitego. Fabuła jest nieprzewidywalna i z każdym rozdziałem zaskakuje nas czymś nowym. Pojawianiem się bohaterów z przeszłości, ale i odkrywaniem sekretów, które skrywa przed nimi życie i budowanie przyszłości.
Doceniam jak zwykle humor, który autorka włożyła do książki oraz to, że mogłam wrócić do starych bohaterów (z uniwersum Love story).
Zdecydowanie przy tej książce Julki uwielbiam cytaty, które są naprawdę wartościowe oraz piękne i przez które wykorzystałam masę zaznaczników, ale było warto.
Dzięki krótkim rozdziałom przez książkę się płynęło, a dzięki dopasowanym do nich piosenką, książkę czytało się z jeszcze lepszym klimatem. Jak zwykle serdecznie polecam!
ᴏᴄᴇɴᴀ: 5,5/5 ⭐️
{współpraca recenzencka}

Jak zwykle Julia mnie nie zawiodła.
Sama historia to coś niesamowitego. Fabuła jest nieprzewidywalna i z każdym rozdziałem zaskakuje nas czymś nowym. Pojawianiem się bohaterów z przeszłości, ale i odkrywaniem sekretów, które skrywa przed nimi życie i budowanie przyszłości.
Doceniam jak zwykle humor, który autorka włożyła do książki oraz to, że mogłam wrócić do starych...

Detox Love Story” autorstwa @julia.biel.story to książka, która zaskoczyła mnie na wielu płaszczyznach, zwłaszcza że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Zachęcona opisem, nie miałam wobec niej konkretnych oczekiwań, chciałam po prostu dobrze spędzić czas i muszę przyznać, że lektura przerosła moje oczekiwania.

Od pierwszych stron zafascynował mnie styl pisania Julii Biel – płynny, lekki, a jednocześnie pełen emocji i humoru. Historia Jody i Eryka, mimo że z początku wydaje się oparta na klasycznym motywie „od wrogów do kochanków”, wciągnęła mnie bez reszty. Relacja między nimi jest skomplikowana, pełna zawiłości i nieporozumień, które dodają dynamizmu całej opowieści. Bywały momenty, kiedy ich ciągłe spięcia mnie irytowały, ale jednocześnie budowały napięcie i sprawiały, że trudno było oderwać się od historii ☺️

Joda to bohaterka, która od razu zdobyła moje serce – delikatna, wrażliwa, ale jednocześnie silna i zdeterminowana. Eryk z kolei, choć z początku wydaje się zadziorny i gburowaty, z czasem ukazuje swoją bardziej czułą stronę.

Ich relacja rozwija się powoli, ale jest pełna autentyczności, a każda kolejna scena z ich udziałem wzbudzała we mnie kolejne emocje – od śmiechu, przez wzruszenie, aż po zaskoczenie.♥️

Na szczególną uwagę zasługują również postacie drugoplanowe, które dodają tej historii kolorytu. Matt – jego pomysły i komentarze niejednokrotnie doprowadzały mnie do śmiechu. Dodatkowo, małomiasteczkowy klimat Edynburga, nocne rozmowy na dachu i spacery po plaży tworzą wyjątkową atmosferę, która sprawia, że książka staje się jeszcze bardziej urzekająca.😍

„Detox Love Story” to nie tylko romans – to opowieść o zmaganiu się z przeszłością, o radzeniu sobie z bólem i odkrywaniu na nowo siebie. Po lekturze tej książki już wiem, że sięgnę po kolejne powieści tej autorki. Gorąco polecam każdemu, kto szuka pełnej emocji, zabawnej i wzruszającej historii.❤️

Detox Love Story” autorstwa @julia.biel.story to książka, która zaskoczyła mnie na wielu płaszczyznach, zwłaszcza że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Zachęcona opisem, nie miałam wobec niej konkretnych oczekiwań, chciałam po prostu dobrze spędzić czas i muszę przyznać, że lektura przerosła moje oczekiwania.

Od pierwszych stron zafascynował mnie styl...

Jagoda ma dość niewiernych facetów i mężczyzn w ogóle. Co więcej wydaje się, że rodzinny Poznań jest dla niej zbyt mały, a wiele miejsc przywodzi na myśl byłego chłopaka o którym dziewczyna chce jak najszybciej zapomnieć.
Szansą na to okazuje się być wyjazd do położonego pod Edynburgiem miasteczka Portobello, gdzie bohaterka podejmuje pracę kelnerki w jednym z miejscowych pubów.
Niestety , to co zapowiadało się jak odpoczynek i możliwość nabrania dystansu do bolesnych wydarzeń z przeszłości nie do końca spełniło oczekiwania Jody.
Syn właścicielki lokalu zatrudniającego młodą kobietę, Eryk wyjątkowo działa jej na nerwy .
Czepia się jej z byle powodu , ciągle dogryza i nie potrafi zdecydować czego właściwie chce. Jednym słowem buc jakich mało, w dodatku najchętniej utopiłby swoją współpracownicę w kuflu piwa.
W miarę rozwoju wydarzeń Eryk powoli odsłania swoje serce i walczy z emocjami podobnie jak Joda.
Czy z tej mąki będzie chleb? Jak cienka jest granica dzieląca nienawiść i miłość?
Detox Love Story jest pierwszą powieścią Julii Biel , która trafiła w moje ręce jednak już wiem ,że bardzo lubię pióro autorki. Nacechowane lekkością, nieszablonowe ze świetnie wykreowanymi bohaterami, którzy dają się polubić, choć przyznam, że momentami miałam mordercze zapędy, jeśli chodzi o Eryka.
Fabuła książki mnie urzekła a liczne nawiązania do uniwersum Harry'ego Pottera przywołały na myśl początki mojej miłości do literatury.
Dużo się śmiałam, pojawiło się również wiele zabawnych momentów i ciętych ripost.
Zdecydowanie polecam , ta opowieść pochłania bez reszty.

Jagoda ma dość niewiernych facetów i mężczyzn w ogóle. Co więcej wydaje się, że rodzinny Poznań jest dla niej zbyt mały, a wiele miejsc przywodzi na myśl byłego chłopaka o którym dziewczyna chce jak najszybciej zapomnieć.
Szansą na to okazuje się być wyjazd do położonego pod Edynburgiem miasteczka Portobello, gdzie bohaterka podejmuje pracę kelnerki w jednym z miejscowych...

Moim zdaniem to jedna z ciekawszych książek w tym gatunku i chyba najlepsza z tego cyklu. Szybko się czyta, język jest przystępny, akcja zachęcająca. Podobał mi się też klimat tej historii. Chwilami wydarzenia są trochę banalne, ale biorąc pod uwagę specyfikę gatunku można przymknąć na to oko. Natomiast chętnie zobaczyłabym ekranizację tej książki!

Co się w bohaterach autorce udało na pewno to to, że Eryk działał mi na nerwy – zakładam, że właśnie taki był zamysł. Początki w ogóle były trudne, te jego odzywki, czepianie się o nic, niezdecydowanie.. ciężki typ człowieka. Natomiast Jagoda skradła moje serce swoim charakterem, swoją stanowczością oraz swoimi ripostami, które zawsze były w punkt. Po prostu jej osobowość do mnie trafia i z chęcią spotkałabym taką osobę w realu.

No i okładka! Piękna! Po prostu piękna, dawno nie widziałam czegoś tak prostego, ale zatrzymującego oko na dłużej ✨️

Moim zdaniem to jedna z ciekawszych książek w tym gatunku i chyba najlepsza z tego cyklu. Szybko się czyta, język jest przystępny, akcja zachęcająca. Podobał mi się też klimat tej historii. Chwilami wydarzenia są trochę banalne, ale biorąc pod uwagę specyfikę gatunku można przymknąć na to oko. Natomiast chętnie zobaczyłabym ekranizację tej książki!

Co się w bohaterach...

#detox to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i po raz kolejny uznaje je za bardzo udane. Książka od samego początku niesamowicie mnie wciągnęła i do samego końca śledziłam losy bohaterów z zapartym tchem.

Pomysł na fabułę Julia miała naprawdę świetny. Książka jest angażująca, cały czas coś się dzieje, ani przez chwilę nie można się przy tej lekturze nudzić. W książkach autorki bardzo podoba mi się to, że każdy element fabuły jest dokładnie przemyślany i każdy, nawet najmniejszy wątek pasuje do całości. Mimo tego, że w książce znajdziemy całkiem sporo różnych wątków nie ma chaosu, co jest dla mnie ogromnym plusem, bo niestety jak wiemy nie zawsze udaje się wszystkie elementy połączyć w zgraną całość, ale na szczęście tutaj wyszło to wspaniale. W książce znajduje się sporo motywów, które ja osobiście bardzo lubię. Jestem zachwycona tym, jak autorka przedstawiła i poprowadziła motyw hate-love. Bohaterowie z początku nie są sobą zachwyceni, co skutkuje scenami obfitymi w dogryzanie sobie nawzajem i muszę przyznać, że te sceny mnie zauroczyły. Zawierały w sobie dużo świetnego humoru, ale też chwilami słodycz. Jeśli chodzi o samych bohaterów, to zdobyli moje serce od samego początku, a moja sympatia do nich trwała aż do ostatniej strony.

Książka jest przepełniona emocjami. Można się śmiać, można się wzruszyć. Ja jestem zachwycona tą historią i naprawdę świetnie spędziłam z nią czas. Uważam, że to jedna z tych książek, które naprawdę warto przeczytać, dlatego gorąco Wam ją polecam na letnie, ciepłe wieczory.

IG: zakochana.ksiazkoholiczka

#detox to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i po raz kolejny uznaje je za bardzo udane. Książka od samego początku niesamowicie mnie wciągnęła i do samego końca śledziłam losy bohaterów z zapartym tchem.

Pomysł na fabułę Julia miała naprawdę świetny. Książka jest angażująca, cały czas coś się dzieje, ani przez chwilę nie można się przy tej lekturze nudzić. W...