rozwińzwiń

Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)

Okładka książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518) Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński
Okładka książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)
Mirosław J. LeszkaSzymon Wierzbiński Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego Seria: Byzantina Lodziensia historia
314 str. 5 godz. 14 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Byzantina Lodziensia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-01
Liczba stron:
314
Czas czytania
5 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383313481
Tagi:
Bizancjum Zenon Anastazjusz historia Bizancjum bizantynologia
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Widmo Mahometa, cień Samuela. Cesarstwo bizantyńskie w relacji z przedstawicielami innych religii i kultur (VII–XV w.) Zofia A. Brzozowska, Mirosław J. Leszka, Kirił Marinow, Teresa Wolińska
Ocena 7,5
Widmo Mahometa... Zofia A. Brzozowska...
Okładka książki Piotr I Święty car bułgarski (ok. 912-969) Maria Lekapena caryca bułgarska (ok. 912–?963) Zofia Brzozowska, Mirosław J. Leszka, Kirił Marinow
Ocena 8,0
Piotr I Święty... Zofia Brzozowska, M...
Okładka książki Bazylisa. Świat bizantyńskich cesarzowych (IV-XV wiek) Małgorzata Leszka, Mirosław J. Leszka
Ocena 6,5
Bazylisa. Świa... Małgorzata Leszka,&...
Okładka książki Florilegium. Studia ofiarowane Profesorowi Aleksandrowi Krawczukowi z okazji dziewięćdziesiątej piątej rocznicy urodzin Tomasz Babnis, Agnieszka Bartnik, Leszek Bednarczuk, Mateusz Bętkowski, Dominika Budzanowska-Weglenda, Roksana Chowaniec, Mariusz Ciesielski, Edward Dąbrowa, Dariusz Długosz, Wojciech Duszyński, Piotr Dyczek, Dorota Gorzelany, Tomasz Grabowski, Łukasz Jarosz, Sławomir Jędraszek, Zofia Kaczmarek, Zdzisław J. Kapera, Agata Aleksandra Kluczek, Bartosz Jan Kołoczek, Joanna Komorowska (filologia klasyczna), Krzysztof Królczyk, Jakub Kuciak, Mirosław J. Leszka, Gościwit Malinowski, Kirił Marinow, Ireneusz Milewski, Danuta Okoń, Marcin Z. Paszke, Maciej Piegdoń, Norbert Rogosz, Mieczysław Rokosz, Sebastian Ruciński, Jacek Rzepka, Joachim Śliwa, Sławomir Sprawski, Dariusz Spychała, Dariusz Spychała, Robert Suski, Andrzej Szoka, Stanisław Turlej, Kamilla Twardowska, Iwona Wieżel, Krzysztof Tomasz Witczak, Andrzej Wypustek, Tomasz Zieliński
Ocena 7,0
Florilegium. S... Tomasz Babnis, Agni...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
201
197

Na półkach:

Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński, „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”, czyli działo się w Bizancjum!

Jeśli komuś się wydaje, że Cesarstwo Rzymskie upadło w V wieku naszej ery, to mu się tylko wydaje. Ono jeszcze jakieś tysiąc lat żyło sobie w najlepsze nad brzegami Bosforu i tylko dlatego, że tak było, w sensie, że przetrwało szmat czasu, my, to w tzw Europie Zachodniej mieliśmy Renesans. No i gdyby nie czwarta krucjata, kiedy to zacne rycerstwo Europy złupiło goszczący ich i będący sojusznikiem Konstantynopol. Co się wtedy zacni krzyżowcy z naszej części kontynentu nałupili, to ich. Po tym Konstantynopol osłabł znacznie, a naukowcy i księgi zaczęli przemieszczać się na Zachód, w naszą stronę, dając impuls do rozwoju intelektualnego i do pojawienia się renesansu.
Ale to nie to tym ta recenzja. Ja tylko tak mało dyskretnie przypominam, że to, czego uczą nas w szkole, to w najgorszym razie propaganda i kocopały, w najlepszym niesamowite uproszczenia, których potem się trzeba oduczać, jeśli człowiek coś ze świata chce zrozumieć.

No, ale do meritum.
A meritum to książka nieprzesadnych rozmiarów, napisana przez dwóch naukowców związanych z Uniwersytetem Łódzkim: Mirosława J. Leszka i Szymona Wierzbińskiego „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”.

Jeśli interesuje Was Bizancjum - to wydawnictwa UŁ ucieszą Was niezwykle. Uczelnia ma całą serię poświęconą historii i postaciom związanym z Konstantynopolem.
Wszystkie książki są popularnonaukowe, ale tego typu pozycje to hmmm jakby to powiedzieć… całe spektrum podejść i języków. Innymi słowy popularyzacja niejedno ma imię i koniec. Są lżejsze popularyzacje i takie bardziej wymagające intelektualnie.
Książki z serii „Bizantina Lodziensia” to wśród książek wiedzę popularyzujących waga ciężka.
Wodzowie Zenona i Anastazjusza I” nie są wyjątkiem.

Ale jaka to ciekawa książka!
Uświadamiająca braki w wiedzy, pokazująca tropy do rozpoznania, pokazująca bibliografię do poczytania. Najpiękniejsze w niej jest to, że przypisy na niektórych stronach, uzupełniające treść o źródła i informacje dodatkowe, nieraz równie smakowite jak te zasadnicze, zajmują więcej miejsca niż zasadniczy tekst! I ja to w pełni popieram!
Co jeszcze mogę powiedzieć o samej książce? Uświadamia, jak trudno jest pokazywać historię sprzed tysiąca pięciuset lat. Dokumenty giną, ludzie zapisują czasem skrawki wiedzy, ważne dla nich, ale czasem niezrozumiałe dla nas. Historyk musi przegrzebać się przez niejedno źródło, żeby móc wiarygodnie choć przybliżyć się do prawdy. A i tak historia to suma niewiadomych.

W „Wodzach Zenona i Anastazjusza I” Leszka i Wierzbiński zapraszają czytelniczkę do wejścia w labirynt polityki Bizancjum. Niewiele było okresów historycznych w których państwo to nie podlegało ciśnieniu od zewnątrz i od wewnątrz. Okres, którzy autorzy wzięli na warsztat nie był ani najgorszy, ani najlepszy. Cesarze się zmieniali, bunty wybuchały, polityczne ambicje rosły lub umierały wraz z politykami. Wrogowie zewnętrzni wykorzystywali tarcia wewnętrzne, a buntownicy - momenty, gdy władza cesarska zajmowała się obroną granic.
Taki jest kontekst, na tle którego Leszka i Wierzbiński pokazują aktorów pierwszego i drugiego planu. Wodzów, liderów, domniemanych cesarzy, buntowników, ofiary. I często wszystkie te określenia pasują do jednej osoby. Tak, to były ciekawe czasy.

Jeśli zatem lubicie historię Bizancjum i macie ochotę na lekturę wagi cięższej o sięgnijcie po „Wodzów Zenona i Anastazjusza I” Mirosława J. Leszki i Szymona Wierzbińskiego. Warto!
Dziękuję portalowi nakanapie.pl za możliwość zrecenzowania książki.

Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński, „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”, czyli działo się w Bizancjum!

Jeśli komuś się wydaje, że Cesarstwo Rzymskie upadło w V wieku naszej ery, to mu się tylko wydaje. Ono jeszcze jakieś tysiąc lat żyło sobie w najlepsze nad brzegami Bosforu i tylko dlatego, że tak było, w sensie, że przetrwało szmat czasu, my, to w tzw Europie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
221

Na półkach:

Większość ludzi nie bardzo orientuje się w mankamentach i zawisłościach dziejów wczesnego cesarstwa bizantyjskiego, właściwie wschodniorzymskiego. Mnie również brakowało szerszej wiedzy w tym zakresie, dlatego z nieukrywaną rozkoszą skorzystałem z możliwości zrecenzowania pozycji dotyczącej właśnie tego tematu. Książka zowie się „Wodzowie Zenona (474-491) i Anastazjusza I (491-518) i jest autorstwa Mirosława J. Leszka i Szymona Wierzbińskiego. Ale przejdźmy do rzeczy…
W 474 roku na tron cesarski wstąpił Zenon (474-491) – jednak po prawdzie przez 10 miesięcy współrządził ze swym małoletnim synem Leonem II, który wkrótce zmarł. Zenon należał do stronnictwa izauryjskiego, co nie przysporzyło mu sympatii ani na dworze w Konstantynopolu (opozycja ze strony rodu swego poprzednika, Leona I),ani wśród Izaurów. Jego krajanie dawali się we znaki Bizancjum, co rusz wywołując powstania, napaści oraz rozruchy. Niemniej, to właśnie za jego rządów niebezpieczeństwo ze strony walecznych górali z Azji Mniejszej, zostało ostatecznie zażegnane. Nim do tego doszło, Zenon musiał stawić czoła buntowi Bazyliskosa (był szwagrem Leona I). Uzurpator w latach 475-476 zdobył władzę nad stolicą. Bazyliskos zdecydował się wesprzeć monofizytów, zyskując oparcie w mieszkańcach Egiptu i Palestyny (ale tym stracił poparcie w samej stolicy, co przyniosło mu ostatecznie upadek). W 479 roku prawowity cesarz musiał zmierzyć się ze swym szwagrem Marcjanem, którego pokonał przy pomocy Izauryjczyków pod wodzą Illusa. Z tym ostatnim i jego bratem Trokundesem, przyjdzie mu się zmierzyć w latach 484-488. Powołali oni w Antiochii na tron patrycjusza Leoncjusza.
Jednak największym wyzwaniem okazało się umocnienie plemiennych tworów Ostrogotów pod wodzą dwóch wodzów – Teodozjusza Amala (w Panonii) i Teodozjusza Strabona (w Tracji). Cesarz starał się wyzyskać animozje pomiędzy obu wodzami, którzy co jakiś czas stawali się to sprzymierzeńcami Bizancjum, to jego przeciwnikami. Ostatecznie Zenon i jego państwo nie zawsze wychodzili na tym dobrze. Ostatecznie w 481 roku Teodoryk Strabon podjął próbę zajęcia Konstantynopola. Gdy Strabon i jego syn zostali zamordowani, władza Teodoryka Wielkiego uległa zdecydowanemu umocnieniu. Nie dość, że zjednoczył wszystkie odłamy Ostrogotów na Bałkanach, to udało mu się otrzymać ze strony cesarza, który potrzebował jego pomocy przy pokonaniu buntu Illusa tytuł konsula (pierwszy raz w dziejach cesarstwa!). Jednak w momencie, gdy bunt został stłumiony, pomiędzy cesarzem a Amalem doszło do wzrostu napięć, w wyniku czego Germanin najechał Trację, podchodząc aż po mury stolicy. I wówczas obaj stanęli w sytuacji bez wyjścia. Nie dość, że nie mogli zdobyć przewagi nad przeciwnikiem, to jakakolwiek dalsza walka mogła doprowadzić do ich wzajemnego upadku. Nie widząc innej drogi, Teodoryk postanowił przenieść się do Italii. Choć przypuszcza się, że mogło to wyniknąć z poduszczenia Zenona, to w źródłach nie zachowała się na ten temat ani jedna wzmianka.
Cesarz Zenon zmarł bezpotomnie, a jego dwór wybrał na swego władcę Anastazjusza (491-518),dotychczasowego urzędnika. Zasłynął on dzięki swym reformom monetarnym i finansowym, przywracając płynność finansową cesarstwa wschodniorzymskiego. Wprawdzie zyskał przydomek sknery, ale udało mu się pozostawić po sobie ogromną rezerwę pieniędzy, co potwierdza Prokopiusz z Cezarei. To taki mały skrót w dziejów Bizancjum. Oczywiście w książce znajdziecie więcej konfliktów z jakimi musieli zmierzyć się obaj władcy, inklinacje tych wydarzeń i niuanse dotyczące wodzów na ich usługach.
Recenzowana przeze mnie książka to naprawdę interesująca pozycja. Jednak pierwszy rozdział, dotyczący struktury wojska wschodniorzymskiego mocno mnie przytłoczył. Mnóstwo górnolotnych tytułów wodzów czy niejasna struktura armii, były dla mnie ogromną przeszkodą. I z przykrością muszę przyznać, że chciałbym, aby Autorzy rozwinęli, o co w tym wszystkim chodzi. Dla mnie było to, mimo faktu, że kocham dzieje Bizancjum, ogromne wyzwanie, któremu nie podołałem (i to mimo trzykrotnego czytania tego rozdziału). Rozdział II opowiada o przeciwnikach cesarstwa, czyli o Ostrogotach, Persach i Izaurach. Niemniej o tych ostatnich informacje są bardzo lakoniczne i nie spełniły moich oczekiwać. Zabrakło mi szerszego opisu ich dziejów w kontekście do całej dotychczasowej historii cesarstwa. Czytając o nich miałem wrażenie, jakby zostali wyrwani z innej planety i nie bardzo dało się gdzieś ich wkomponować. Za to opis Gotów, to same delicje na serce historyka. Dowiedziałem się wielu naprawdę smakowitych wiadomości, o których aż serce rwie się, by się nimi podzielić. Niestety nie mogę spoilerować… Rozdział trzeci dotyczący bizantyjskich wodzów to istny crem dela crem, kwintesencja książki. Znajdziecie w niej sylwetki następujących wodzów -Areobind, Armatus, Celer, Farasmanes, Hypacjusz, Illus, Jan Garbus, Jan Scyta, Leoncjusz, Longin, Marcjan, Patrycjusz, Sabinian Wielki, Trokundes i Witalian (przyznam, że kilku z nich w ogóle nie znałem). W tym wypadku też nie mam się do czego doczepić. Wręcz przeciwnie – jestem pod ogromny wrażeniem. Kocham historię podawaną w taki sposób.
Książkę czyta się szybko, poza pierwszym dosyć trudnym i niejasnym rozdziałem. Mnóstwo faktów wraz z przypisami, które nie dość, że nie nudzą, ale wyjaśniają pojawiające się pytania (przynajmniej w moim wypadku). Szkoda, że w książce brak jakichkolwiek ilustracji czy zdjęć. Niemniej jestem zdania, że to pozycja po którą każdy fanatyk opisywanego państwa i okresu historycznego powinien sięgnąć. Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne pozycje tych Autorów, i nieśmiało zaklepuje możliwość ich recenzji.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Większość ludzi nie bardzo orientuje się w mankamentach i zawisłościach dziejów wczesnego cesarstwa bizantyjskiego, właściwie wschodniorzymskiego. Mnie również brakowało szerszej wiedzy w tym zakresie, dlatego z nieukrywaną rozkoszą skorzystałem z możliwości zrecenzowania pozycji dotyczącej właśnie tego tematu. Książka zowie się „Wodzowie Zenona (474-491) i Anastazjusza I...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne