Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie zachęcają do sięgnięcia po tę książkę? 

Ach ten Cedric... facet ideał. Zawsze wiedzący co powiedzieć, jak się zachować. Źle traktowany przez własną matkę, nie poddał się, zawalczył o swoje szczęście. Z kolei Lea to jego zupełne przeciwieństwo. Pogubiona, bezbronna, delikatna, zniszczona przez rodziców młoda kobieta. I może te podobne przeżycia sprawiły, że tak się rozumieli. Zwykle w książkach spotykamy się z tym, że bohaterowie nie potrafią ze sobą szczerze rozmawiać. Tu jest zgoła inaczej. I to było bardzo fajne i budujące. I jakże oni z Cedricem do siebie pasowali! Bardzo podobało mi się tempo rozwoju ich relacji. Chwila, kiedy serce dziewczyny zaczęło mocniej bić do chłopaka... coś pięknego. I to wyczekiwanie czytelnika na pierwszy dotyk, pierwszy pocałunek... Wspaniale czytało się o miłości tak czystej, nakierowanej na dobro, troskę drugiej osoby, nawet kosztem siebie. To jedna z najbardziej romantycznych książek, jakie dane mi było przeczytać. 

"Schowałam dłonie pod stołem i z całej siły zacisnęłam je w pięści. W moim wnętrzu złość toczyła zaciętą bitwę z żalem. Nie byłam pewna, które z nich tym razem zwycięży. Prawdę powiedziawszy, wolałam, aby wygrała złość, bo ona przynajmniej aż tak nie bolała."

Moją szczególną uwagę zwróciły relacje rodzinne. Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy widzą tylko swój czubek nosa ani tego, jak można krzywdzić własne dziecko. Tu pojawia się kwestia zdrowia psychicznego i potrzeby wsparcia, której nie należy się wstydzić. Pojawia się też egoizm, intryga, zemsta. Ale oprócz negatywnych postaci są i ci pozytywni, dobrzy. Wspaniale została nakreślona prawdziwa przyjaźń i szczere uczucia.

"Rodzinę tworzą ludzie, którzy sprawiają, że masz dla kogo żyć, codziennie wstawać rano z łóżka, a po pracy masz dla kogo wracać do domu i - co ważniejsze - naprawdę chcesz do tego domu wrócić."

B.A. Feder świetnie przedstawiła wątek tego, jak wygląda życie w szkole baletowej, od panujących tam surowych zasad, poprzez niezdrową rywalizację, po wredne koleżanki. Dołóżmy do tego wygórowane wymagania rodziców i to, co miało być dla nas spełnieniem marzeń, staje się piekłem, przez co tracimy poczucie własnej wartości. Pamiętajmy, że nie musimy być perfekcyjni, idealni. Kochać powinno się bezwarunkowo, a nie za osiągnięcia.

"Zniszcz mnie jeszcze raz" to piękna, wzruszająca, chwytająca za serce historia o tym, jak ważne są nasze marzenia i pasja, o tym, żeby nigdy się nie poddawać. To obraz tego, jak nigdy nie powinny wyglądać relacje rodzicielskie. To powieść, która łamie serce, ale i je skleja na nowo. Poznajcie siłę miłości!

Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie zachęcają do sięgnięcia po tę książkę? 

Ach ten Cedric... facet ideał. Zawsze wiedzący co powiedzieć, jak się zachować. Źle traktowany przez własną matkę, nie poddał się, zawalczył o swoje szczęście. Z kolei Lea to jego zupełne przeciwieństwo. Pogubiona,...

„Zniszcz mnie jeszcze raz” jest piękną książką, opowiadającą jak człowiek bez wsparcia rodziny może odnieść sukces pomimo porażek na swojej drodze. Całość otulona jest wątkiem miłosnym, pokazuje proces zmiany oraz sprawia, że czytelnik zmusza się do refleksji na temat życia bohaterów jak i swojego.

Osiemnastoletnia Lea razem ze swoją przyjaciółką Isabellą uczą się w akademii baletowej pod okiem mistrzów tej dziedziny. Dziewczyny wytyczyły sobie dwa główne cele na zbliżający się rok; zdanie egzaminów i wyjazd do San Francisco. Niestety rodzice Lei nie są zadowoleni z wyboru ścieżki swojej córki. W końcu dziewczyna żyje pod okiem bezdusznego, apodyktycznego ojca tyrana i zastraszonej przez męża matki. Na jedyne wsparcie, na które może liczyć oprócz przyjaciółki to Cédric. Nowy nauczyciel tańca, który wydaje się powoli zaczyna rozumieć dziewczynę. Zaczynają spędzać wspólnie czas, przygotowując Leę do najważniejszego egzaminu w jej karierze. Niestety niespodziewane okoliczności rujnują przyszłość dziewczyny. Wypadek odbiera jej wszystko na co do tej pory pracowała. Jednak właściwie nie do końca, bo w tym czasie pomocną dłoń wyciągają do niej nie rodzice, a przyjaciółka i Cédric. Zmuszają ją do dalszej walki o swoją przyszłość stając się fantastycznym przykładem dla czytelników.

Książka zaciekawiła mnie zarówno okładką, opisem jak i przede wszystkim hasłem „Zakazane uczucie i dwa poturbowane serca, które nigdy nie powinny się pokochać.”. Muszę przyznać, że to stwierdzenie zawierało w skrócie to, co z reguły lubię w książkach. Powieść się czyta bardzo szybko a styl pisania autorki zdecydowanie do mnie przemówił. Myślę, że również to miało wpływ na mój pozytywny odbiór.

Znajomość Lei i Cédrica jest inna, wyjątkowa. Ich relacja i zaangażowanie pokazują, że warto walczyć nie tylko o marzenia, ale również o siebie nawzajem. Mężczyzna pojawił się w życiu głównej bohaterki nagle, wnosząc naprawdę dużo dobra. Zmagali się z wieloma sprawami, po których człowiek jest w stanie się załamać, jednakże oni nigdy nie odpuszczali. Szukali dobrego, możliwego rozwiązania do skutku i właśnie obserwując ich relację bardzo polubiłam obie postacie. Jednocześnie stali się dla mnie przykładem, że nigdy nie powinno się odpuszczać.

Isabella, jak mawia do niej Lea – Bella, jest świetnym przykładem najlepszej przyjaciółki. Jej postać jest ciepła, charakterna i pomimo swoich poważnych problemów nigdy nie pozwoliła sobie na zaniedbanie przyjaźni. Wiadomo, nigdy nie jest kolorowo w takich relacjach, ale mimo kłótni, dziewczyny się wspierają. Właśnie takimi przyjaciółmi powinno się otaczać.

Oprócz świetnych relacji między poszczególnymi bohaterami spotykamy się z tymi, co nas drażnią. Ale to dobrze, bo książka byłaby zbyt słodka i przewidywalna. Od pierwszych rozdziałów Lea zmaga się z rodzicami, którzy wymagają od niej zbyt dużo i są z niej wiecznie nie zadowoleni. Do tego wszystkiego w akademii Beatrice i Anais pokazują na każdy możliwy sposób jak nie cierpią głównej bohaterki. Sama momentami miałam ochotę wejść do książki i powiedzieć im co myślę. Taki zabieg ze strony autorki wywoływał we mnie wiele emocji, co się bardzo ceni.

Uważam, że fabuła idzie w idealnym tempie. Pomiędzy różnymi wydarzeniami znajdziemy miejsce na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków. Ta młodzieżowa historia skradła moje serce z wielu względów. Jedynym z nich jest oglądanie procesu zmiany Lei oraz zrozumienie, że nawet gdy świat się wali a mamy wśród nas osoby którym nam zależy przetrwamy wszystko.

Jak najbardziej polecam książkę „Zniszcz mnie jeszcze raz”. W przyszłości również chętnie sięgnę po kolejne pozycje napisane spod pióra autorki.

„Zniszcz mnie jeszcze raz” jest piękną książką, opowiadającą jak człowiek bez wsparcia rodziny może odnieść sukces pomimo porażek na swojej drodze. Całość otulona jest wątkiem miłosnym, pokazuje proces zmiany oraz sprawia, że czytelnik zmusza się do refleksji na temat życia bohaterów jak i swojego.

Osiemnastoletnia Lea razem ze swoją przyjaciółką Isabellą uczą się w...

Gdybym miała opisać tą książkę jednym zdaniem, napisałabym, że jest pełna pięknych i mądrych słów.

Historia Léi i Cédrika jest wypełniona bólem, życie rzuca im kłody pod nogi na każdym zakręcie.
Natomiast znalazłam w tej powieści również dużo ciepła i podnoszących na duchu słów.

Léa jest osiemnastoletnią uczennicą, Cédrik jest jej o 7 lat starszym nauczycielem, czy taki związek ma rację bytu?

Co mi się bardzo podobało to fakt, że główna bohaterka była bardzo dojrzała jak na swój wiek, zaradna i odpowiedzialna młoda dziewczyna. Z tego powodu różnica wieku między nią a Cédrikiem nie była wyczuwalna.

Jak zaczynam czytać książkę, to rzadko kiedy sprawdzam autora, zazwyczaj robię to po przeczytaniu, ewentualnie w trakcie (chyba, że chodzi o literaturę klasyczną, wtedy od tego zaczynam).
I jak wielkie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że autorka jest Polką! Akcja "Zniszcz mnie jeszcze raz" toczy się w Paryżu, czytając powieść miałam poczucie, że napisała to osoba, która ma pojęcie o czym pisze i stamtąd pochodzi, więc jestem pod wrażeniem. A nazwisko brzmiało mi bardzo zagranicznie 😁

Książka pełna smutku, ale i radości, wskazówek i życiowych mądrości, zapala światełko w tunelu dla tych, którzy stracili nadzieję.

Bardzo mi się podobała, przeczytajcie 🖤

Lubicie książki, w których między bohaterami występuje duża różnica wieku? Ile lat różnicy to dla Was dużo?

Gdybym miała opisać tą książkę jednym zdaniem, napisałabym, że jest pełna pięknych i mądrych słów.

Historia Léi i Cédrika jest wypełniona bólem, życie rzuca im kłody pod nogi na każdym zakręcie.
Natomiast znalazłam w tej powieści również dużo ciepła i podnoszących na duchu słów.

Léa jest osiemnastoletnią uczennicą, Cédrik jest jej o 7 lat starszym nauczycielem, czy taki...

Historia Léi i Cédrica złamała mi serce, by z każdą kolejną stroną i ich wzajemnym wsparciem powoli je sklejać w całość. Bardzo przeżywałam dzieciństwo dziewczyny, za każdym razem gdy pojawiali się jej rodzice, miałam ochotę wyrwać stronę, żeby tylko nie dokładali jej cierpienia. W momencie spotkania Cédrica na jej drodze pojawiła się we mnie taka iskierka nadziei, że wszystko już będzie dobrze. No, ale niestety Basia nie pozostawiła czytelnikowi zbyt dużo złudzeń, a łzy lały się do samego końca 🥲. Na szczęście nie były to tylko smutne łzy, były to łzy wzruszenia i szczęścia. Wspaniale został przedstawiony charakter głównej bohaterki, bo pomimo wszystkich krzywd, które ją spotkały, myślała przede wszystkim o drugim człowieku i dbała o swoich przyjaciół. Biła od niej ta życzliwość i dobro. On natomiast wykazał się wspaniałą dojrzałością i był ogromnym wsparciem dla Léi, pociągnął ją za sobą do przodu. W książce znajdziemy wiele pięknych motywów, w tym głównie mój ulubiony motyw zakazanej relacji. Pojawiają się tam również traumy i negatywne przeżycia z rodzicami, szkolne dręczycielki, ale też wspaniałe przyjaźnie i miłość. Pomimo że jest to taka cegiełka, bo ma w sobie około 470 stron tekstu, przez strony się płynie i czyta w mgnieniu oka. To był wspaniale spędzony czas, polecam bardzo ❤️

Historia Léi i Cédrica złamała mi serce, by z każdą kolejną stroną i ich wzajemnym wsparciem powoli je sklejać w całość. Bardzo przeżywałam dzieciństwo dziewczyny, za każdym razem gdy pojawiali się jej rodzice, miałam ochotę wyrwać stronę, żeby tylko nie dokładali jej cierpienia. W momencie spotkania Cédrica na jej drodze pojawiła się we mnie taka iskierka nadziei, że...

Léa wychowywała się w domu w którym twarda ręką były utrzymywane wszelkie zasady. Teraz dziewczyna widzi tylko balet i tylko na nim się skupia, dopóki los na jej drodze nie stawia Cédrica. Nowy nauczyciel jest dla niej ogromnym wsparciem ale nie tylko, między tą dwójką zaczyna się rodzić zakazane uczucie.
Gdy po raz kolejny życie Léi postanawia ją złamać, pomaga jej właśnie Cédric.
Czy to co zaczyna ich łączyć ma prawo istnieć?

Zacznę od tego że uwielbiam twórczość autorki w każdym wydaniu, dlatego zaczynając "Zniszcz mnie jeszcze raz" miałam pewne oczekiwania. Oczywiście nie zawiodłam się! Ta książka pozwoliła mi na chwilę zapomnienia ale i chwilę refleksji ponieważ sama kiedyś tańczyłam. [ co prawda nie był to balet ale taniec to taniec]
Léa to dziewczyna, która spokój odnajduje w szkole, oraz w ukochanym balecie. Przez swoj upór może spełniać marzenia, ale nie wszystko jest tak cudowne jak się może wydawać.
Cédric to mężczyzna z pasją ale i ogromnym sercem. Wie jak bardzo cierpią inni przez szykanowanie i prześladowanie dlatego tak bardzo tego nienawidzi.
Do Léi przyciągnęło go czyste dobro, które wręcz wylewa się z dziewczyny, szczególnie wtedy gdy pomaga innym.

Oczywiście jest to romans z motywem zakazanego związku I może się wydawać że to kolejna książka z "tego typu", jednak nie wrzucajcie wszystkiego do jednego worka, tutaj odnajdziecie dużo więcej...

Autorka wspaniale stworzyła kreacje bohaterów, do tego stopnia że ja jako czytelnik zaczęłam się z nimi utożsamiać.
A moje zauroczenie nimi rosło z każdą kolejną przeczytaną kartką.
Natomiast relacja między Léą i Cédriciem to czysta chemia, która poniekąd czuć już od ich pierwszego spotkania.
Jak przystało na romans znajdziecie tu dużo miłości ale nie tylko, ja przede wszystkim odnalazłam w tej książce emocje, i to takie które zagłębiają się w sercu na dobre.
Moim zdaniem ważnym elementem w tej książce jest również poruszenie nieco trudniejszych tematów, takich jak brak wsparcia wśród najbliższych, a niestety to dość częsty problem jednak nie jest on nagłaśniany, dlatego bardzo się cieszę że tutaj Autorka zdecydowała się go przytoczyć i to na dodatek w taki sposób.

Co do stylu autorki jak zawsze jest na najwyższym poziomie a książkę mimo swojej objętoścu czyta się błyskawicznie!
Ta historia nie tylko przeniesie was do malowniczego Paryża ale sprawi że zapragniecie przeżyć miłość taką jak Léa i Cédric.
Polecam z całego serca !

Léa wychowywała się w domu w którym twarda ręką były utrzymywane wszelkie zasady. Teraz dziewczyna widzi tylko balet i tylko na nim się skupia, dopóki los na jej drodze nie stawia Cédrica. Nowy nauczyciel jest dla niej ogromnym wsparciem ale nie tylko, między tą dwójką zaczyna się rodzić zakazane uczucie.
Gdy po raz kolejny życie Léi postanawia ją złamać, pomaga jej właśnie...

Osiemnastoletnia Lèa jest dziewczyną, która dąży do zostania primabaleriną. Uczy się w prestiżowej szkole baletowej, w której zostaje zatrudniony nowy nauczyciel, Cèdric. Dziewczyna miała okazję poznać go już wcześniej. Mężczyzna proponuje dziewczynie indywidualne lekcje tańca, co ma pomóc jej w końcowych egzaminach. Oboje ukrywają przed sobą, że ciągnie ich do siebie, lecz podczas lekcji nie przekraczają granic. Czy uczucie będzie na tyle ważne, by zaryzykować ich karierami? Czy plany dziewczyny dojdą do skutku?

Spotkałam się już z piórem autorki, ale nie spodziewałam się, że ta historia będzie kryła w sobie tyle motywów. Głównym z nich jest zakazana relacja, która tyczy się nauczyciela i jej uczennicy, a dodatkowym utrudnieniem w tej relacji jest różnica wieku (chociaż dla mnie nie była ona aż tak duża). Autorka wplotła tutaj także motyw toksycznych rodziców, który naprawdę był szalenie ciekawym aspektem, jeśli chodzi o całość tej historii. Wydawać by się mogło, że relacja uczuciowa głównych bohaterów jest najważniejsza, a śmiem pokusić się o teorię, że to właśnie wątki dotyczące rodziców mają największy wpływ na losy bohaterów. Nie mogę także pominąć baletu i tańca, który bez wątpienia nadawał charakteru tej powieści. Był tak naprawdę jej filarem. Pasja, jaką można tu odkryć to coś, co jest sensem życia i jego siłą napędową.

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to jestem nimi zachwycona. Dawno nie miałam okazji poznać tak empatycznych, dobrotliwych i skradających serce bohaterów. Ich uczucie było nieposzlakowane i czyste, a obecna w nim była troska, opiekuńczość i dobro drugiej osoby nawet kosztem siebie.

Jeśli myślicie, że jest tutaj tak słodko i bajkowo, tak jak na okładce, to nic bardziej mylnego. W tej historii kryje się także zło, intryga, egoizm, zemsta. Są tu momenty niezwykle trudne i bolesne. Pomimo tego, jest to piękna opowieść o miłości czystej jak łza. Dzięki niej moja romantyczna dusza została nakarmiona ❤️.

Osiemnastoletnia Lèa jest dziewczyną, która dąży do zostania primabaleriną. Uczy się w prestiżowej szkole baletowej, w której zostaje zatrudniony nowy nauczyciel, Cèdric. Dziewczyna miała okazję poznać go już wcześniej. Mężczyzna proponuje dziewczynie indywidualne lekcje tańca, co ma pomóc jej w końcowych egzaminach. Oboje ukrywają przed sobą, że ciągnie ich do siebie, lecz...

💝RECENZJA 💝
@b.a.feder.autor
"Zniszcz Mnie jeszcze raz"
@yasne_books
💓💓💓💓💓💓💓💓Zakazane uczucie I dwa poturbowane serca,które nigdy nie powinny się pokochać 💓💓💓💓💓💓💓💓💓

Osiemnastoletnia Léa jest przyzwyczajona do autorytarnego stylu wychowania i wojskowej musztry. Nic więc dziwnego, że doskonale radzi sobie w akademii baletowej, w której panuje zacięta rywalizacja, a uczniowie codziennie poddawani są surowej ocenie.

Léa ma tylko dwa cele: zdać ostatnie egzaminy, a następnie dostać się do prestiżowego zespołu baletowego w San Francisco. Rodzice nie akceptują wyboru jej życiowej ścieżki, jednak Léa może liczyć na wsparcie Cédrica– nauczyciela tańca nowoczesnego, który dostrzega w uczennicy kogoś więcej niż tylko przyszłą primabalerinę. Zafascynowana o siedem lat starszym mężczyzną, Léa coraz bardziej się do niego zbliża.

Co się stanie, jeśli zabraknie nadziei na lepsze jutro?

Ta książka skusiła mnie piękną okładką i ciągłym zachwytem u Bookstagramerek .Powiem szczerze,że nie miałam jej w planach,ale ona ciągle gdzieś mi migała i musiałam ją kupić 🫣
Mimo zakusów na cudowny ,gorący i ognisty romans z różnicą wieku ta książka ma w sobie coś ważniejszego .Opowiada o tym jak żyć w rodzinie despotycznej, o problemach z psychiką, o dążeniu do spełnienia swoich marzeń i o prawdziwym szczerym uczuciu.
Romans między dziewczyną,a mężczyzną rozkwitał powoli ,ale mi brakowało napięcia, erotyzmu ,ale rozumiem ,że ta miłość miała być pokazana od tej mniej temperamentnej strony,bo przecież prawdziwe uczucie to nie tylko motyle w brzuchu i erotyczne zbliżenia ,to opiekuńczość i wrażliwość w stosunku do drugiej osoby.
Czy mi się podobała???I tak ,i nie.Sama nie wiem do końca co mi nie pasowało.Czytało się szybko,ale nie na to liczyłam.....za dużo zdradzić nie mogę ale nie żałuję,że ją przeczytałam. Chyba była za mało realna, niektóre zachowania bohaterów były aż przesłodzone, a już "wróbelek "przecukrzył mnie okropnie 🫣
Mimo to przeczytaj ,bo niesie fajne przesłanie
No i kocham pióro autorki..Czekam na kolejne książki

💝RECENZJA 💝
@b.a.feder.autor
"Zniszcz Mnie jeszcze raz"
@yasne_books
💓💓💓💓💓💓💓💓Zakazane uczucie I dwa poturbowane serca,które nigdy nie powinny się pokochać 💓💓💓💓💓💓💓💓💓

Osiemnastoletnia Léa jest przyzwyczajona do autorytarnego stylu wychowania i wojskowej musztry. Nic więc dziwnego, że doskonale radzi sobie w akademii baletowej, w której panuje zacięta rywalizacja, a...

Léa jest świetną baletnicą. Jej marzeniem jest wyjechanie wraz z przyjaciółką do Ameryki, aby podbić scenę baletową.
W szkole świetnie sobie radzi, bo od zawsze pamiętać tylko dyscyplinę i zasady, których nie można łamać. Nie zaznała rodzicielskiej miłości, jednak wierzy w swoje marzenia.
Do przodu pcha ją nowozatrudniony nauczyciel tańca. Widzi w niej nie tylko świetną promabalerinę, ale również cudowna kobietę o złotym sercu.
Léa zafascynowana starszym mężczyzną zaczyna czuć do niego nie tylko sympatię.
Ma jednak świadomość tego, że dla niej zawsze będzie zakazany.
Splot tragicznych wydarzeń sprawa, że jej świat legnie w gruzach, a pomoc uzyskuje właśnie od Cédrika.
Czy pomimo tego, że obydwoje muszą poskładać swoje dusze dadzą radę iść wspólnie zbierając po drodze szczęście?

Zakochałam się w tej historii bezpowrotnie. Czytając czułam jak moje serce rośnie, że Autorka wymyśliła tak cudowne losy. Pokochałam bohaterów od pierwszych chwil.
Delikatność i mądrość tego opowiadania wypływała z każdym rozdziałem.
Momentami bolała tak, że leciały łzy. Zrujnowane marzenia i brak wsparcia od najbliższych, łamały serce. Na szczęście w całym złym świecie Léa znalazła kogoś kto pchał ją do przodu.
Tylko, że przecież nic nie może być proste.
Dwie poranione duszę, dwa skrzywdzone serca. Dadzą radę?
Przekonajcie się sami.
Gwarantuje Wam, że Zniszcz mnie jeszcze raz to książka o której nie zapomnicie. Przypomną Wam się dziecięce marzenia i uzmysłowicie sobie co w życiu jest naprawdę ważne.
Pieniądze? Sława? Przecież to nic w porównaniu do dobra płynącego prosto z serca.
Jeśli uważacie, że motyw age gap nie jest dla Was, proszę i tak nie skreślajcie tej cudownej historii.
Różnica wieku nie jest duża.
Za to taniec, Paryż, spełnianie marzeń skradną Wasze serca.

Léa jest świetną baletnicą. Jej marzeniem jest wyjechanie wraz z przyjaciółką do Ameryki, aby podbić scenę baletową.
W szkole świetnie sobie radzi, bo od zawsze pamiętać tylko dyscyplinę i zasady, których nie można łamać. Nie zaznała rodzicielskiej miłości, jednak wierzy w swoje marzenia.
Do przodu pcha ją nowozatrudniony nauczyciel tańca. Widzi w niej nie tylko świetną...

Do tej książki przyciągnęła mnie głównie okładka i sugestywny tytuł. Kiedy zaś przeczytałam w opisie o zakazanej miłości i opiekuńczości głównego bohatera, nie mogłam nie dodać tej książki do swojej listy. Lektura zajęła mi jeden dzień i cóż, była to bardzo dobra pozycja, choć z pewnymi zastrzeżeniami.

Mimo, że powieść jest romansem z motywem różnicy wieku i rozpoczyna się w szkole baletowej z pozycji nauczyciel-uczennica, to tak naprawdę głównym tematem jest radzenie sobie z trudnym, czasami wręcz traumatycznym dzieciństwem, i tragedią weryfikującą życiowe plany. Autorka wplata w fabułę kwestie zdrowia psychicznego i możliwości pomocy, wskazując na rolę specjalistów w tym zakresie, co bardzo sobie cenię. Lea uczy się stawiania granic i dbania o własny dobrostan psychiczny, przy udziale ukochanego, przyjaciół i psychoterapeutów. Romans jest poprowadzony bardzo delikatnie, z wyczuciem granic i z świadomością zasad, jakie ograniczają kontakty Lei i Cedrika. Ich miłość może rozwijać się bez ograniczeń gdzieś od połowy książki, kiedy to zmienia się ich sytuacja, więc nie ma w tej historii nadużyć.

Historia podobała mi się bardzo, w trakcie czytania po prostu się przez nią płynęło . Mój zarzut, choć może wynika to ze specyfiki gatunku, dotyczy doskonałości Cedrika i płochliwości Lei. Cedrik jest aż zbyt dobry - zawsze czuły, uważający, cierpliwy, zawsze broniący ukochanej przed krzywdą, jest to właściwie stały motyw ich kontaktów. Paradoksalnie więc, coś, co mnie przyciągnęło do książki, teraz mnie odepchnęło - po prostu miałam przesyt. Mam też wrażenie, że przez całą książkę nie napotkałam na ani jedną poważną różnicę zdań pomiędzy zakochanymi, co wydaje mi się lekko nierealne.

Podsumowując, jest to piękna opowieść, z głębszym przesłaniem, ale też trochę bajkowa. Polecam fankom romantycznych, otulających historii :)

Do tej książki przyciągnęła mnie głównie okładka i sugestywny tytuł. Kiedy zaś przeczytałam w opisie o zakazanej miłości i opiekuńczości głównego bohatera, nie mogłam nie dodać tej książki do swojej listy. Lektura zajęła mi jeden dzień i cóż, była to bardzo dobra pozycja, choć z pewnymi zastrzeżeniami.

Mimo, że powieść jest romansem z motywem różnicy wieku i rozpoczyna...

[współpraca reklamowa]

O "Zniszcz mnie jeszcze raz" przeczytałam wiele pozytywnych opinii, widziałam też jakie wzruszenie wywołuje u innych. Spodziewałam się więc, że też mi się spodoba.

Zacznę od tego, że ciężko jest mi napisać recenzję tej książki, ponieważ naprawdę bardzo chciałam ją polubić. Niestety tak się nie stało i jest mi przykro z tego powodu.

Relacja głównych bohaterów, czyli Léi i Cédrica, w ogóle mnie do siebie nie przekonała. Zaczęła się bardzo nagle i nawet nie jestem pewna z czego wynikło to uczucie. Brakowało mi tutaj chemii, czy czegoś co sprawiłoby, że zainteresowałyby mnie ich wspólne losy. Oprócz tego, ich rozmowy były dla mnie niestety sztuczne i płytkie, choć miały być głębokie. Bohaterka wspominała też, że ma starszą duszę i jest dojrzalsza od rówieśników, jednak ani przez moment tego nie odczułam. Wręcz na odwrót - wydawała mi sie mało dojrzała. To samo tyczy się Cédrica, ma 25 lat i powinien być tym odpowiedzialnym, jednak jego zachowanie na to nie wskazywało.

Przez cały czas zastanawiałam się do czego dąży fabuła tej książki. Przyznam, że nie miałam pojęcia, przez co w ogóle nie byłam zaciekawiona tym co się miało wydarzyć. Niestety też z tego powodu, ciężko było mi przebrnąć przez tę książkę. Nie byłam nią wcale zaciekawiona, bo brakowało mi w niej celu. Czytanie utrudniało mi też to, że jedna sytuacja była rozciągnięta na około 100 stron. Natomiast inne wątki, które miały potencjał, były tylko krótko wspomniane.

Sięgając po tę książkę, liczyłam na rozbudowany wątek z baletem, ponieważ uwielbiam książki, w których przewija się taniec. Baletu było tu niestety mało, choć rozumiem czemu - fabuła skupiła się na czym innymi. Jednak tak czy owak, mi go tu trochę zabrakło.

Mimo, że jestem osobą dość wrażliwą, to nic w tej książce, nie wywołało u mnie emocji. Może to po prostu nie była książka dla mnie. Jednak jak zawsze - najlepiej przekonać się samemu czy wam sie spodoba. Możliwe, że dla was stanie się tą ulubioną.

[współpraca reklamowa]

O "Zniszcz mnie jeszcze raz" przeczytałam wiele pozytywnych opinii, widziałam też jakie wzruszenie wywołuje u innych. Spodziewałam się więc, że też mi się spodoba.

Zacznę od tego, że ciężko jest mi napisać recenzję tej książki, ponieważ naprawdę bardzo chciałam ją polubić. Niestety tak się nie stało i jest mi przykro z tego powodu.

Relacja...