Współrzędne tęsknoty

Okładka książki Współrzędne tęsknoty Shubhangi Swarup
Okładka książki Współrzędne tęsknoty
Shubhangi Swarup Wydawnictwo: Bo.wiem Seria: Seria z Żurawiem literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria z Żurawiem
Tytuł oryginału:
Latitudes of Longing. A novel
Wydawnictwo:
Bo.wiem
Data wydania:
2023-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-15
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323353232
Tłumacz:
Mikołaj Denderski
Tagi:
literatura indyjska proza współczesna
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
50
13

Na półkach:

nieprzypadla mi do gustu

nieprzypadla mi do gustu

Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

„Jeżeli ewolucją życia kierowała zasada przetrwania, to ruchem kontynentów zawiadywała wyobraźnia, której żadna forma życia nie zdołałaby pojąć.”

Powieść uwodzi pożądaną nietuzinkowością i specyficznym klimatem. Wybrzmiewa niczym melodia ludzkości ściśle skomponowana z muzyką naszej planety. Jakże często w codziennym życiu, za sprawą szybko toczących się dni, zapominamy o przynależności do Ziemi, a właściwie gościnności, jakiej nam udziela. Wydaje się, że to my decydujemy o powtarzanych cyklach, koncentrujemy się na własnych potrzebach, a naprawdę to ziemia i oceany pozwalają na naszą egzystencję, jak długo jeszcze, nie wiemy, a czynimy wszystko, aby w końcu miały nas dość.

Wiele szkód narobiliśmy wobec środowiska naturalnego, w znacznym stopniu zniszczyliśmy przyrodę dającą nam schronienie. Shubhangi Swarup nie przekazuje wprost ekologicznych wartości, ale subtelnie się do nich odwołuje, za pośrednictwem zwrócenia uwagi na detale przyrody, zapach powietrza unoszącego się nad krajobrazami, brzmienie samej planety. Ziemia żyje na swój sposób, zmieniają się kształty kontynentów, niedopasowania stają się wspólnymi częściami, ale wszystko rozciągnięte jest w tak długich jednostkach czasowych, że trudno to natychmiast przyswoić. Podoba mi się niebezpośredni dialog z planetą, bezpośrednie odwołania do losów bohaterów, uwikłanych w różnorodne odcienie samotności, tęsknoty i pragnień.

Każda z czterech części książki przybliża inne postaci, chociaż pojawiające się wcześniej. Powiązane są wspólnym kluczem styczności losów i geograficznych lokalizacji. Pisarka nawiązuje do historii odwiedzanych miejsc, okrasza scenariusz zdarzeń fantastyką, przybliża do bohaterów, we frapujący sposób dopuszcza do poznania ich sekretów. Nie tyle chodzi o identyfikowanie się z fragmentami losów poszczególnych osób, co poczucie wspólnej więzi emocjonalnej. Andamany, Birma, Nepal, Wyżyna Tybetańska, tam dzieje się akcja, czasem dramatycznie, kiedy indziej nostalgicznie, niemal magicznie ich dotykamy.

Wyczuwamy osobliwą samotność w obecności innych, tym silniejsze wzmocnienie jednostki, im bardziej zmuszona jest przeżywać koszmar terroru, tylko pozornie zapomniane wspomnienia, a jednak wciąż mocno obecne pod powierzchnią codzienności, porzucenie starzejącej się metryki na rzecz młodzieńczych pragnień. Satysfakcjonująca przygoda czytelnicza, zdecydowanie warto zwrócić na nią uwagę, mam wrażenie, że każdy czytelnik nieco inaczej ją odbierze, po swojemu, lecz w sugestywnie wytyczonym kierunku zbliżenia do siebie i Ziemi. Czy w śmierci odnajdujemy nadzieję, którą utraciliśmy po urodzeniu? Jak to możliwe, że samotniczy świat myśli, trosk i wizji nie wywołuje jednak poczucia osamotnienia?

Zerknij na pozostałe książki z ujmującej serii z żurawiem, teraz Bo.wiem ("Księżniczka Bari", "Dziennik pustki", "To nie ja", "O zmierzchu", "Ona i jej kot", "Kobieta w Fioletowej Spódnicy", "Kwarantanna", "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?", "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy", "Stacja Tokio Ueno", "Pszczoły i grom w oddali", "Sztormowe ptaki", "Budząc lwy", "Kwiat wiśni i czerwona fasola", "Cesarski zegarmistrz", "Tygrysica i akrobata", "Krótka historia Stowarzyszenie Nieurodziwych Dziewuch", "Ślady wilka", "Kot, który spadł z nieba", "Dziewczyna z konbini"). Cieszą kształtem historii, nietuzinkową atmosferą, dotykaniem duszy, bogatym materiałem do refleksji. Magnetycznie przyciągają, fantastycznie wyciszają, przyjaźnie towarzyszą w myślach przez dłuższy czas. Zatrzymują chwile codzienności, pozwalają zajrzeć w głąb siebie i uchwycić to, co w życiu najważniejsze.

https://bookendorfina.blogspot.com/2024/02/wsporzedne-tesknoty.html

„Jeżeli ewolucją życia kierowała zasada przetrwania, to ruchem kontynentów zawiadywała wyobraźnia, której żadna forma życia nie zdołałaby pojąć.”

Powieść uwodzi pożądaną nietuzinkowością i specyficznym klimatem. Wybrzmiewa niczym melodia ludzkości ściśle skomponowana z muzyką naszej planety. Jakże często w codziennym życiu, za sprawą szybko toczących się dni, zapominamy o...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1019
361

Na półkach: , ,

Termin "realizm magiczny" okazał się tym, co zachęciło mnie do sięgnięcia po "Współrzędne tęsknoty" Shubhangi Swarup. Indyjska pisarka i aktywistka mieszka w Mumbaju, a jej debiut stał się bestsellerem w Indiach, został przetłumaczony na kilkanaście języków.

Będąc miłośniczką prozy Arundhati Roy i Salmana Rushdiego, musiałam poznać również opowiadania Swarup. "Współrzędne tęsknoty" to cztery opowieści, mające różnych bohaterów, ale subtelnie ze sobą powiązane". Ich akcja rozgrywa się w południowo-wschodniej części Azji: od wysp Andamańskich aż po Nepal.

"Wyspy", opowiadające historię miłości Giridźa Prasada oraz Chandy Devi, zachwyciły mnie od pierwszego słowa. Uczucie między dwojgiem bohaterów, różniących się charakterem i temperamentami, rodzi się powoli, lecz w owej powolności kryje się piękno i siła. Wrażenie potęguje miejsce akcji: gorące, parne wyspy, po których swobodnie spacerują duchy zmarłych.

W "Liniach uskoku" baśniowy klimat ustępuje miejsca brutalności i dosłowności. Mocniej nakreślona zostaje tu sytuacja polityczna Birmy oraz więźniów politycznych. Głównym bohaterem jest tu młody więzień Platon, którego matka porzuciła, gdy był jeszcze dzieckiem. Teraz, siedząc w więzieniu i doświadczając brutalnych tortur, zaczyna tęsknic za jedyną bliską osobą, która mu pozostała.

Trzecie i czwarte opowiadanie nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia, chociaż oceniam je bardzo dobrze. "Dolina" to opowieść przyjaciela wspomnianego Platona, przemytnika Thapy. Sprytny jegomość odsłania swą tragiczne historię, która zdeterminowała jego późniejsze życie. "Pustynia śniegu" opowiada o losach starzejącego się buddysty, spotykającego na swej drodze niepokojącą, ale równie intrygującą kobietę.

Oczywiście fabułę poszczególnych opowiadań nakreśliłam bardzo zdawkowo. Dużo w nich samotności, niespełnionych pragnień, potęgowanych przez specyfikę miejsc, w których przyszło żyć naszym bohaterom. Nauka miesza się tu z religią, duchy kroczą ręka w rękę z żywymi.. Czyż nie warto przenieść się, choć na chwilę do owej niezwykłej krainy?

"Współrzędne tęsknoty" swoim nastrojem i klimatem zachwycają, uwodzą. Wprawdzie nie wszystkie opowieści równie mocno mnie urzekły, ale każdą z nich warto poznać, szczególnie jeśli jest się miłośnikiem realizmu magicznego i literatury indyjskiej.

Termin "realizm magiczny" okazał się tym, co zachęciło mnie do sięgnięcia po "Współrzędne tęsknoty" Shubhangi Swarup. Indyjska pisarka i aktywistka mieszka w Mumbaju, a jej debiut stał się bestsellerem w Indiach, został przetłumaczony na kilkanaście języków.

Będąc miłośniczką prozy Arundhati Roy i Salmana Rushdiego, musiałam poznać również opowiadania Swarup. "Współrzędne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
152

Na półkach:

„Chociaż Chanda Devi siedzi w jednym pokoju z Giridźą Prasadem, ten często podejrzewa, że znajduje się całe konstelacje z dala od niego. Zastanawia się, czy nie czuje się samotna w tym innym czasie i wszechświecie. Ale nie traci nadziei. Pewnego dnia on także odbędzie podróż poprzez czas i zobaczy to, w czym utkwione jest spojrzenie Chandy Devi.” ~ „Współrzędne tęsknoty”, Shubhangi Swarup, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 39.

Na „Współrzędne tęsknoty” składają się cztery zazębiające się historie, które rozgrywają się w czterech różnych czasoprzestrzeniach. Opowieść zaczyna się na Andamanach, następnie w Birmie, w Nepalu i na Wyżynie Tybetańskiej. Miejsca te służą Swarup do przedstawienia ich naturalnych biomów [przepiękne opisy!], uwarunkowań społecznych i politycznych, a także do pokazania więzi łączącej człowieka z naturą. Właściwie, Ziemia i natura są tutaj niejako osobną postacią.

Książka zawiera w sobie mnóstwo wątków oraz porusza różne tematy [np. samotność, ekologia, nauka, wiedza, intuicja, duchowość, czy choćby polityka], przez co jej lektura wymaga skupienia.

Shubhangi Swarup napisała książkę piękną i wymagającą. Zmuszające do refleksji „Współrzędne tęsknoty”, to pieśń pochwalna, pean na cześć Ziemi i natury. A także wiele pytań o nas – zarówno ludzkość, jak i pojedyncze istoty. Świeża, oryginalna i ożywcza lektura, która stymuluje intelekt, emocje i wyobraźnię. Coś niesamowitego. 👍

Za przepiękną okładkę odpowiada Małgorzata Flis. 😍

Egzemplarz książki do recenzji otrzymałem od Wydawcy w ramach współpracy barterowej.

Dłuższa recenzja na mojej stronie - link: https://karols.pl/wspolrzedne-tesknoty-shubhangi-swarup-recenzja/

„Chociaż Chanda Devi siedzi w jednym pokoju z Giridźą Prasadem, ten często podejrzewa, że znajduje się całe konstelacje z dala od niego. Zastanawia się, czy nie czuje się samotna w tym innym czasie i wszechświecie. Ale nie traci nadziei. Pewnego dnia on także odbędzie podróż poprzez czas i zobaczy to, w czym utkwione jest spojrzenie Chandy Devi.” ~ „Współrzędne tęsknoty”,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
91

Na półkach:

W Serii z Żurawiem już wiele razy ukazywały się książki azjatyckie, lecz dotyczyły one zazwyczaj Japonii albo Korei. Akcja „Współrzędnych tęsknoty”, powieści napisanej przez autorkę pochodzącą z Indii, osadzona jest dla odmiany w południowej części Azji – na Wyspach Andamańskich, w Nepalu, Birmie i w wiosce położonej w cieniu gór Karakorum. Wśród bohaterów znajdują się Hindusi, Birmańczycy, Nepalczycy, Kaszmirka, Karenka, a nawet staruszek pochodzący z ludu Drakpo. Są tu muzułmanie, ateiści, buddyści; ludzie żyjący w skrajnej nędzy oraz tacy, którzy nie mają problemów materialnych i mogą swobodnie oddawać się swoim pasjom.

Każda z czterech części ma innego głównego bohatera. W „Wyspach” jest nim dobroduszny Giridźa Prasad, od niedawna pracujący w leśnictwie na Andamanach i żonaty z Chandą Devi. Hindus szybko zauważa, że jego wybranka przejawia niezwykłe cechy – umie rozmawiać z drzewami, a także z duchami ludzi i zwierząt. Na wyspie tych niematerialnych stworzeń pojawia się wyjątkowo dużo. Giridźa sądzi, że przyciąga je grawitacja, silniejsza tu niż na przykład w Himalajach. Jest nawet lekko zirytowany zdolnościami żony, jej niezależnością i uporem, by sypiać oddzielnie. Ale postanawia cierpliwie walczyć o miłość i na początek rezygnuje z jedzenia mięsa, by Chandzie nie naprzykrzały się rozżalone duchy zabitych kóz.

Część druga o tytule „Linia uskoku” w przeciwieństwie do pierwszej zawiera wiele brutalnych scen, takich jak chociażby torturowanie więźniów politycznych, kopanie ciężarnej kobiety w brzuch, znęcanie się nad żółwiem, którego owa kobieta, nieposiadająca lodówki, więzi w wiadrze i codziennie zjada po kawałku (żywego!). Czytamy o różnych rodzajach przemocy, o nędzy mieszkańców Birmy i o niedoli studenta Platona, walczącego ze skorumpowanym reżimem i tęskniącego za matką, z którą go rozdzielono, gdy miał zaledwie kilka miesięcy.

W części trzeciej, „Dolinie”, autorka ukazuje życie pochodzącego z Nepalu przemytnika Thapy, powracającego na krótko do swojej ojczyzny, by przewieźć przez góry partię narkotyków. Czekając na dogodny dzień, mężczyzna chodzi po slumsach i po barach, poznaje też pewną tancerkę, która jeszcze jako dziecko została sprzedana przez mężczyzn ze swojej rodziny. Thapa nie ma rodziny – wszyscy jego bliscy zginęli podczas lawiny błotnej.

Bohater „Pustyni śniegu” ma wprawdzie wnuków, ale też czuje się samotny, co uświadamia sobie dopiero wtedy, gdy poznaje rówieśniczkę z sąsiedniej wsi. Kobieta go fascynuje, a zarazem odrzuca. Bo dlaczego uważana jest za wiedźmę, dlaczego modli się pięć razy dziennie? On sam jest buddystą, uważa, że w jednym z poprzednich żywotów był dżdżownicą, a w jeszcze innym mamutem. Staruszek rozmyśla o sąsiadce, zmaga się z narastającą niesprawnością, próbuje przypomnieć sobie dzieciństwo i młodość, poznaje też geologa zafascynowanego pobliskim lodowcem.

Każda z czterech części ukazuje inny zakątek świata i inne postacie, z tym że kilka z nich pojawia się w więcej niż jednym rozdziale i z bohatera pobocznego zmienia się w pierwszoplanowego. W „Wyspach” Mary jest tylko służąca, o której niewiele wiemy, tymczasem w „Linii uskoku” staje się ona kimś przyciągającym uwagę – matką jadącą na spotkanie z synem. Poznajemy jej naznaczoną przemocą młodość, okoliczności, w jakich zaszła w ciążę, oraz głębię tęsknoty za utraconym dzieckiem. Thapa w jednej części jest mało ważnym przyjacielem Platona, w kolejnej zaś zostaje postacią główną. Żeby było jeszcze ciekawiej, jeden z głównych bohaterów pojawia się na końcu książki jako duch i ucina sobie pogawędkę z wnukiem. We„Współrzędnych tęsknoty” różnych duchów i cudów nie brakuje, bo autorka lubi urozmaicać fabułę dziwnymi wydarzeniami. W
jednej ze scen znika woda z oceanu i odsłania się dno, w innej po dachu domu chodzi nieżywa koza...

Nie brakuje tu również ciekawych, niekiedy wręcz kontrowersyjnych komentarzy. Ktoś utrzymuje, że w dwudziestym pierwszym wieku Mount Everest nie utrzyma statusu najwyższej góry świata, ktoś mieszkający na Andamanach twierdzi, że „wulkaniczne wyspy Indonezji i basen Morza Andamańskiego to przedłużenie Himalajów. Siedzimy, że tak się wyrażę, na wierzchołku gór, które wyrastają z dna oceanicznego”, ktoś zauważa, że nie tylko żaden człowiek nie może być samotną wyspą, ale też „żadna wyspa nie jest samotną wyspą. To tylko część większego geologicznego układu, który łączy wszystkie lądy i oceany świata”.

Bohaterowie są inteligentni, nie gonią za dobrami materialnymi, tylko rozmyślają o związkach człowieka z naturą, o geologii, polityce, botanice. Platon gotów jest poświęcić życie na walkę z reżimem, Chanda jest niesamowicie uduchowiona, Giridźa w młodości wędruje po Alpach i Himalajach, studiuje w Oskfordzie, a z biegiem lat wcale nie traci swoich zainteresowań, Rana zafascynowany jest lodowcem, próbuje nawet wyhodować na nim jakieś rośliny, by potem jego ojczyzna mogła rościć prawa do tego kawałka ziemi.

Ze względu na specyficzny rodzaj narracji, mnogość wątków i poruszane tematy niektórym czytelnikom powieść ta może wydać się zbyt trudna, inni się nią zachwycą. Jest w niej coś niepospolitego, coś egzotycznego. Autorka ciekawie zestawia brutalny realizm z magią i liryzmem, posługuje się barwnym, bardzo dobrym językiem, opisuje zarówno to, co jest uniwersalne, czyli starość, samotność, tęsknotę, rodzenie się miłości, jak i to, co przeciętnym Europejczykom nie jest znane.

https://koczowniczkablog.blogspot.com/2023/12/wsporzedne-tesknoty-shubhangi-swarup.html

W Serii z Żurawiem już wiele razy ukazywały się książki azjatyckie, lecz dotyczyły one zazwyczaj Japonii albo Korei. Akcja „Współrzędnych tęsknoty”, powieści napisanej przez autorkę pochodzącą z Indii, osadzona jest dla odmiany w południowej części Azji – na Wyspach Andamańskich, w Nepalu, Birmie i w wiosce położonej w cieniu gór Karakorum. Wśród bohaterów znajdują się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1444
1444

Na półkach:

Książki z Serii z Żurawiem zawsze mnie czymś zaskakują. Są oryginalne, nietypowe, metaforyczne, zazwyczaj melancholijne i filozoficzne... i WSPÓŁRZĘDNE TĘSKNOTY Shubhangi Swarup także takie właśnie są. To książka przedziwna, przepełniona realizmem magicznym, który zawsze wypływa z kontekstu historycznego, jest jak gąbka, która wchłonęła i prawdziwy świat i ten magiczny, wymyślony, pełen duchów i rozmów z naturą.
Uczciwie ostrzegam, że nie czyta się tej książki łatwo. Mnie zajęło dobre parę dni jej przeczytanie, ale nie żałuję. To literatura ambitna, która wymaga od czytelnika cierpliwości i uwagi. Język jest pokręcony, zdania zawiłe a metafory nieoczywiste i potrzebujące wiedzy historycznej dla ich pełnego zrozumienia. Tak... WSPÓŁRZĘDNE TĘSKNOTY, to nie jest lekka książka.
Składają się na nią cztery opowieści, pozornie ze sobą nie związane... ale tylko pozornie. Łączy je natura, nierozerwalna nić, która na wieki spaja człowieka z przyrodą 0- tylko, że człowiek przestał słuchać. Dostajemy tu masę opisów, natura kipi w tej opowieści, jest jedną z głównych bohaterek, jest spoiwem, duchem tej książki.
Te historie skłaniają do zadumy, do refleksji - są smutne, ostateczne, nieodwracalne, ale barwne, kipiące energią zieleni, błękitu, rykiem natury, jej krzykiem, lub pieśnią na dobranoc. Jeśli zastanawiacie się o czym tak naprawdę jest ta książka, to jest po prostu o nas, o naszych słabościach, o skłonności do popadania w tandetę, o ślepocie emocjonalnej i o tym, że jest dla nas ratunek.
Okładka jest przepiękna - chyba najpiękniejsza z Serii z Żurawiem. Uwielbiam jej barwność, optymizm i magię, jaką wprowadza od pierwszego wejrzenia. Polecam! Ambitne, trudne, wartościowe i inne.

chodź, opowiem ci baśń
Seria z Żurawiem
bo.wiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
egzemplarz recenzencki

Książki z Serii z Żurawiem zawsze mnie czymś zaskakują. Są oryginalne, nietypowe, metaforyczne, zazwyczaj melancholijne i filozoficzne... i WSPÓŁRZĘDNE TĘSKNOTY Shubhangi Swarup także takie właśnie są. To książka przedziwna, przepełniona realizmem magicznym, który zawsze wypływa z kontekstu historycznego, jest jak gąbka, która wchłonęła i prawdziwy świat i ten magiczny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
238

Na półkach:

Ta książka jest niczym bollywoodzki film! Barwna, pełna emocji, chwytająca za serce. Wielowątkowa i wielotematyczna. Opowiadająca o odwiecznych ludzkich tęsknotach, niepokojach, bolączkach, ale też potędze przyrody, miłości, drobnych radościach życia. Łącząca śmiech i łzy.

Powieść napisała Shubhangi Swarup – pisarka, dziennikarka oraz aktywistka, która mieszka w Mumbaju. Książka zyskała w Indiach status bestsellera i została przetłumaczona na kilkanaście języków. Warto zwrócić na nią uwagę!

To powieść oryginalna, egzotyczna, o ciekawej treści i formie. Wielogatunkowa, wielogłosowa. Metafizyczna i przyziemna jednocześnie. Lektura często zaskakująca… Powieść wymyka się jednoznacznym interpretacjom.

Książka „Współrzędne tęsknoty” wyzwala różne uczucia. Skłania do wielu przemyśleń. Pięknie przypomina nam, że „czasem słońce, czasem deszcz”… Cała recenzja na blogu urocznica.pl.: https://urocznica.pl/recenzja-wspolrzedne-tesknoty-shubhangi-swarup/.

Ta książka jest niczym bollywoodzki film! Barwna, pełna emocji, chwytająca za serce. Wielowątkowa i wielotematyczna. Opowiadająca o odwiecznych ludzkich tęsknotach, niepokojach, bolączkach, ale też potędze przyrody, miłości, drobnych radościach życia. Łącząca śmiech i łzy.

Powieść napisała Shubhangi Swarup – pisarka, dziennikarka oraz aktywistka, która mieszka w Mumbaju....

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
87

Na półkach:

Girdźa Prasad "śni ostatnimi czasy jak szalony". Jest pora deszczowa i nawet tutaj, na tropikalnej wyspie, szum fal zagłuszają "bulgot i dudnienie z chmur". Śniący Girdźa i jego śpiąca na sienniku ułożonym na ziemi żona, Chanda Devi witają czytelników w opowieści, która czerpie z wielu tradycji i źródeł. "Współrzędne tęsknoty", przełożone przez Mikołaja Denderskiego to naprawdę oryginalna, pełna realizmu magicznego opowieść o świecie samotnych ludzi, szukających wspólnoty.

Swarup zadebiutowała "Współrzędnymi tęsknoty" w 2018 roku i - jak to piszą media - szturmem podbiła indyjskie księgarnie. Przełożona na kilkanaście języków powieść ma szansę na ekranizację, choć będzie to zadanie karkołomne - to ponad trzysta stron epickiej opowieści, w której autorka sprawnie żongluje miejscami i czasami akcji. Od Katmandu po Andamany i Mjanmę. Tylko literatura oferuje tak tanie podróże.

Naukowiec badający lasy, kobieta-medium, geolog, który angażuje się w ochronę lodowców i kilka innych fascynujących postaci we "Współrzędnych tęsknoty" tworzy frapujący literacki fresk, który wart jest poznania. Historie, które opowiada są ze sobą luźno powiązane, ale czytelnik nie ma większych trudności w znalezieniu wspólnych dla nich mianowników.

Swarup wspaniale opisuje krajobraz, jest zdecydowanie czuła wobec świata nieludzkiego, ale wbrew obawom, które miałem, gdy siadałem do lektury jej debiutanckiej powieści, nie jest to książka naiwna, może czasem odrobinę zbyt sentymentalna. Każdy sentymentalizm przełamywany jest tu brutalnością świata otaczającego nasze bohaterki i bohaterów. Język powieści jest liryczny, bujny, wręcz erudycyjny, niełatwy w przekładzie. Denderski wywiązał się z zadania świetnie.

"Współrzędne tęsknoty" to poruszająca opowieść osadzona w fascynującym świecie. Powieść kosztowała autorkę mnóstwo pracy dokumentacyjnej - od ekosystemów wysp tropikalnych po los więźniów w birmańskich więzieniach. A mimo to, jej opowieści nie są przeładowane informacjami, nie jest reportażem, a bohaterowie “Współrzędnych…” zapadają w pamięć. Do tego - a wiem, że dla niektórych czytelników to ważna informacja - jest to książka niepozbawiona sympatycznego poczucia humoru.

Piszę te słowa z niemałą radością, bo książkę objąłem swoim patronatem. Instytucja patronatów, w ramach której moje logo pojawia się na książce, a ja się zobowiązuję (za wynagrodzeniem) do jej promocji jest nadużywana i ma się często wrażenie, że niektóre portale są na co drugiej książce. W tym roku tylko jedna książka ukazała się z moim patronatem - "Ta żałosna myśl, że nigdy więcej cię nie zobaczę" Rosy Montero w przekładzie Wojciecha Charchalisa. Do niej dołączają “Współrzędne tęsknoty” Swarup.

Ciekawostką jest fakt, że w ostatnich latach, a zwłaszcza w mijającym powoli roku, także na polskim rynku książki pojawiło się sporo tytułów autorów pochodzących z Indii, czy Sri Lanki. Shehan Karunatilaka, Depti Kapoor, czy Shubhangi Swarup piszą książki niezwykle polityczne, pokazujące problemy wieloetnicznych społeczności, które często zarządzane są przez ludzi pozbawionych skrupułów. Bardzo dobrze, że już nie tylko Salman Rushdie trafia do polskich czytelników.

Dajcie szansę Swarup, która wychodzi w jednej z moich ulubionych serii wydawniczych, "Serii z żurawiem", z której właśnie czekam na "Księżniczkę Bari" Hwang Sok-Yonga, koreańskiego pisarza, którego odkryłem dla siebie przed rokiem dzięki - również wydanej w tej serii - powieści "O zmierzchu" (obie przełożyła Dominika Chybowska-Jang). Bierzcie i czytajcie Swarup. Na długie jesienno-zimowe wieczory nie ma niczego lepszego niż lektura książki, która zaczyna się od tego, że pada deszcz. Żarty, żartami - sięgnijcie bez nich.

Za działania promocyjne wokół tej książki otrzymam wynagrodzenie w postaci złotówek.

Girdźa Prasad "śni ostatnimi czasy jak szalony". Jest pora deszczowa i nawet tutaj, na tropikalnej wyspie, szum fal zagłuszają "bulgot i dudnienie z chmur". Śniący Girdźa i jego śpiąca na sienniku ułożonym na ziemi żona, Chanda Devi witają czytelników w opowieści, która czerpie z wielu tradycji i źródeł. "Współrzędne tęsknoty", przełożone przez Mikołaja Denderskiego to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    99
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    6
  • 2024
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Seria: Z żurawiem
    1
  • 2018
    1
  • Niedostępne
    1
  • Literatura piękna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Współrzędne tęsknoty


Podobne książki

Przeczytaj także