Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać30
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Shubhangi Swarup
1
6,9/10
Pisze książki: literatura piękna
Shubhangi Swarup jest pisarką, dziennikarką i aktywistką. Na University of East Anglia otrzymała stypendium Charles Pick Fellowship w dziedzinie twórczego pisania. Mieszka w Mumbaju.
Współrzędne tęsknoty, jej debiutancka powieść, uzyskały w Indiach status bestsellera wkrótce po premierze i zostały przetłumaczone na kilkanaście języków. Zdobyła nagrodę Tata Literature Live! za debiut prozatorski, znalazła się w gronie finalistów International Dublin Literary Award 2020 oraz nominowanych do DSC Prize for South Asian Literature.
Współrzędne tęsknoty, jej debiutancka powieść, uzyskały w Indiach status bestsellera wkrótce po premierze i zostały przetłumaczone na kilkanaście języków. Zdobyła nagrodę Tata Literature Live! za debiut prozatorski, znalazła się w gronie finalistów International Dublin Literary Award 2020 oraz nominowanych do DSC Prize for South Asian Literature.
6,9/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
99 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Współrzędne tęsknoty Shubhangi Swarup
6,9
„Jeżeli ewolucją życia kierowała zasada przetrwania, to ruchem kontynentów zawiadywała wyobraźnia, której żadna forma życia nie zdołałaby pojąć.”
Powieść uwodzi pożądaną nietuzinkowością i specyficznym klimatem. Wybrzmiewa niczym melodia ludzkości ściśle skomponowana z muzyką naszej planety. Jakże często w codziennym życiu, za sprawą szybko toczących się dni, zapominamy o przynależności do Ziemi, a właściwie gościnności, jakiej nam udziela. Wydaje się, że to my decydujemy o powtarzanych cyklach, koncentrujemy się na własnych potrzebach, a naprawdę to ziemia i oceany pozwalają na naszą egzystencję, jak długo jeszcze, nie wiemy, a czynimy wszystko, aby w końcu miały nas dość.
Wiele szkód narobiliśmy wobec środowiska naturalnego, w znacznym stopniu zniszczyliśmy przyrodę dającą nam schronienie. Shubhangi Swarup nie przekazuje wprost ekologicznych wartości, ale subtelnie się do nich odwołuje, za pośrednictwem zwrócenia uwagi na detale przyrody, zapach powietrza unoszącego się nad krajobrazami, brzmienie samej planety. Ziemia żyje na swój sposób, zmieniają się kształty kontynentów, niedopasowania stają się wspólnymi częściami, ale wszystko rozciągnięte jest w tak długich jednostkach czasowych, że trudno to natychmiast przyswoić. Podoba mi się niebezpośredni dialog z planetą, bezpośrednie odwołania do losów bohaterów, uwikłanych w różnorodne odcienie samotności, tęsknoty i pragnień.
Każda z czterech części książki przybliża inne postaci, chociaż pojawiające się wcześniej. Powiązane są wspólnym kluczem styczności losów i geograficznych lokalizacji. Pisarka nawiązuje do historii odwiedzanych miejsc, okrasza scenariusz zdarzeń fantastyką, przybliża do bohaterów, we frapujący sposób dopuszcza do poznania ich sekretów. Nie tyle chodzi o identyfikowanie się z fragmentami losów poszczególnych osób, co poczucie wspólnej więzi emocjonalnej. Andamany, Birma, Nepal, Wyżyna Tybetańska, tam dzieje się akcja, czasem dramatycznie, kiedy indziej nostalgicznie, niemal magicznie ich dotykamy.
Wyczuwamy osobliwą samotność w obecności innych, tym silniejsze wzmocnienie jednostki, im bardziej zmuszona jest przeżywać koszmar terroru, tylko pozornie zapomniane wspomnienia, a jednak wciąż mocno obecne pod powierzchnią codzienności, porzucenie starzejącej się metryki na rzecz młodzieńczych pragnień. Satysfakcjonująca przygoda czytelnicza, zdecydowanie warto zwrócić na nią uwagę, mam wrażenie, że każdy czytelnik nieco inaczej ją odbierze, po swojemu, lecz w sugestywnie wytyczonym kierunku zbliżenia do siebie i Ziemi. Czy w śmierci odnajdujemy nadzieję, którą utraciliśmy po urodzeniu? Jak to możliwe, że samotniczy świat myśli, trosk i wizji nie wywołuje jednak poczucia osamotnienia?
Zerknij na pozostałe książki z ujmującej serii z żurawiem, teraz Bo.wiem ("Księżniczka Bari", "Dziennik pustki", "To nie ja", "O zmierzchu", "Ona i jej kot", "Kobieta w Fioletowej Spódnicy", "Kwarantanna", "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?", "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy", "Stacja Tokio Ueno", "Pszczoły i grom w oddali", "Sztormowe ptaki", "Budząc lwy", "Kwiat wiśni i czerwona fasola", "Cesarski zegarmistrz", "Tygrysica i akrobata", "Krótka historia Stowarzyszenie Nieurodziwych Dziewuch", "Ślady wilka", "Kot, który spadł z nieba", "Dziewczyna z konbini"). Cieszą kształtem historii, nietuzinkową atmosferą, dotykaniem duszy, bogatym materiałem do refleksji. Magnetycznie przyciągają, fantastycznie wyciszają, przyjaźnie towarzyszą w myślach przez dłuższy czas. Zatrzymują chwile codzienności, pozwalają zajrzeć w głąb siebie i uchwycić to, co w życiu najważniejsze.
https://bookendorfina.blogspot.com/2024/02/wsporzedne-tesknoty.html
Współrzędne tęsknoty Shubhangi Swarup
6,9
W Serii z Żurawiem już wiele razy ukazywały się książki azjatyckie, lecz dotyczyły one zazwyczaj Japonii albo Korei. Akcja „Współrzędnych tęsknoty”, powieści napisanej przez autorkę pochodzącą z Indii, osadzona jest dla odmiany w południowej części Azji – na Wyspach Andamańskich, w Nepalu, Birmie i w wiosce położonej w cieniu gór Karakorum. Wśród bohaterów znajdują się Hindusi, Birmańczycy, Nepalczycy, Kaszmirka, Karenka, a nawet staruszek pochodzący z ludu Drakpo. Są tu muzułmanie, ateiści, buddyści; ludzie żyjący w skrajnej nędzy oraz tacy, którzy nie mają problemów materialnych i mogą swobodnie oddawać się swoim pasjom.
Każda z czterech części ma innego głównego bohatera. W „Wyspach” jest nim dobroduszny Giridźa Prasad, od niedawna pracujący w leśnictwie na Andamanach i żonaty z Chandą Devi. Hindus szybko zauważa, że jego wybranka przejawia niezwykłe cechy – umie rozmawiać z drzewami, a także z duchami ludzi i zwierząt. Na wyspie tych niematerialnych stworzeń pojawia się wyjątkowo dużo. Giridźa sądzi, że przyciąga je grawitacja, silniejsza tu niż na przykład w Himalajach. Jest nawet lekko zirytowany zdolnościami żony, jej niezależnością i uporem, by sypiać oddzielnie. Ale postanawia cierpliwie walczyć o miłość i na początek rezygnuje z jedzenia mięsa, by Chandzie nie naprzykrzały się rozżalone duchy zabitych kóz.
Część druga o tytule „Linia uskoku” w przeciwieństwie do pierwszej zawiera wiele brutalnych scen, takich jak chociażby torturowanie więźniów politycznych, kopanie ciężarnej kobiety w brzuch, znęcanie się nad żółwiem, którego owa kobieta, nieposiadająca lodówki, więzi w wiadrze i codziennie zjada po kawałku (żywego!). Czytamy o różnych rodzajach przemocy, o nędzy mieszkańców Birmy i o niedoli studenta Platona, walczącego ze skorumpowanym reżimem i tęskniącego za matką, z którą go rozdzielono, gdy miał zaledwie kilka miesięcy.
W części trzeciej, „Dolinie”, autorka ukazuje życie pochodzącego z Nepalu przemytnika Thapy, powracającego na krótko do swojej ojczyzny, by przewieźć przez góry partię narkotyków. Czekając na dogodny dzień, mężczyzna chodzi po slumsach i po barach, poznaje też pewną tancerkę, która jeszcze jako dziecko została sprzedana przez mężczyzn ze swojej rodziny. Thapa nie ma rodziny – wszyscy jego bliscy zginęli podczas lawiny błotnej.
Bohater „Pustyni śniegu” ma wprawdzie wnuków, ale też czuje się samotny, co uświadamia sobie dopiero wtedy, gdy poznaje rówieśniczkę z sąsiedniej wsi. Kobieta go fascynuje, a zarazem odrzuca. Bo dlaczego uważana jest za wiedźmę, dlaczego modli się pięć razy dziennie? On sam jest buddystą, uważa, że w jednym z poprzednich żywotów był dżdżownicą, a w jeszcze innym mamutem. Staruszek rozmyśla o sąsiadce, zmaga się z narastającą niesprawnością, próbuje przypomnieć sobie dzieciństwo i młodość, poznaje też geologa zafascynowanego pobliskim lodowcem.
Każda z czterech części ukazuje inny zakątek świata i inne postacie, z tym że kilka z nich pojawia się w więcej niż jednym rozdziale i z bohatera pobocznego zmienia się w pierwszoplanowego. W „Wyspach” Mary jest tylko służąca, o której niewiele wiemy, tymczasem w „Linii uskoku” staje się ona kimś przyciągającym uwagę – matką jadącą na spotkanie z synem. Poznajemy jej naznaczoną przemocą młodość, okoliczności, w jakich zaszła w ciążę, oraz głębię tęsknoty za utraconym dzieckiem. Thapa w jednej części jest mało ważnym przyjacielem Platona, w kolejnej zaś zostaje postacią główną. Żeby było jeszcze ciekawiej, jeden z głównych bohaterów pojawia się na końcu książki jako duch i ucina sobie pogawędkę z wnukiem. We„Współrzędnych tęsknoty” różnych duchów i cudów nie brakuje, bo autorka lubi urozmaicać fabułę dziwnymi wydarzeniami. W
jednej ze scen znika woda z oceanu i odsłania się dno, w innej po dachu domu chodzi nieżywa koza...
Nie brakuje tu również ciekawych, niekiedy wręcz kontrowersyjnych komentarzy. Ktoś utrzymuje, że w dwudziestym pierwszym wieku Mount Everest nie utrzyma statusu najwyższej góry świata, ktoś mieszkający na Andamanach twierdzi, że „wulkaniczne wyspy Indonezji i basen Morza Andamańskiego to przedłużenie Himalajów. Siedzimy, że tak się wyrażę, na wierzchołku gór, które wyrastają z dna oceanicznego”, ktoś zauważa, że nie tylko żaden człowiek nie może być samotną wyspą, ale też „żadna wyspa nie jest samotną wyspą. To tylko część większego geologicznego układu, który łączy wszystkie lądy i oceany świata”.
Bohaterowie są inteligentni, nie gonią za dobrami materialnymi, tylko rozmyślają o związkach człowieka z naturą, o geologii, polityce, botanice. Platon gotów jest poświęcić życie na walkę z reżimem, Chanda jest niesamowicie uduchowiona, Giridźa w młodości wędruje po Alpach i Himalajach, studiuje w Oskfordzie, a z biegiem lat wcale nie traci swoich zainteresowań, Rana zafascynowany jest lodowcem, próbuje nawet wyhodować na nim jakieś rośliny, by potem jego ojczyzna mogła rościć prawa do tego kawałka ziemi.
Ze względu na specyficzny rodzaj narracji, mnogość wątków i poruszane tematy niektórym czytelnikom powieść ta może wydać się zbyt trudna, inni się nią zachwycą. Jest w niej coś niepospolitego, coś egzotycznego. Autorka ciekawie zestawia brutalny realizm z magią i liryzmem, posługuje się barwnym, bardzo dobrym językiem, opisuje zarówno to, co jest uniwersalne, czyli starość, samotność, tęsknotę, rodzenie się miłości, jak i to, co przeciętnym Europejczykom nie jest znane.
https://koczowniczkablog.blogspot.com/2023/12/wsporzedne-tesknoty-shubhangi-swarup.html