Kolejna zabawna, nieźle napisana książeczka o detektywie wiewiórze rozwiązującym zagadki kryminalne. Tym razem dodatkowo rozbawiła mnie setnie dość celnie oddana atmosfera "miejskich oaz zieleni", czyli RODów pełnych plotek, konfliktów, zawziętości, zawiści i złośliwości.
Czytana na dobranoc 7-latkowi, bardzo przypadła mu do gustu.

Kolejna zabawna, nieźle napisana książeczka o detektywie wiewiórze rozwiązującym zagadki kryminalne. Tym razem dodatkowo rozbawiła mnie setnie dość celnie oddana atmosfera "miejskich oaz zieleni", czyli RODów pełnych plotek, konfliktów, zawziętości, zawiści i złośliwości.
Czytana na dobranoc 7-latkowi, bardzo przypadła mu do gustu.

Zaskakująca sprawa i nieoczywiści detektywi to cechy charakterystyczne świetnej serii detektywistycznej autorstwa Agnieszki Stelmaszyk. Czy wiewiór, dzik i jeż są w stanie rozwikłać kryminalne zagadki, w które uwikłani są ludzie? Oczywiście! Ich atut tkwi w niepozorności, sprycie i łatwości ukrycia się przed podejrzanymi. No i wszyscy zdają się ich ignorować, a to zawsze błąd.

„Alfred Wiewiór i skradziona dynia” to czwarta część poczynań puchatego detektywa. Utrzymana w jesiennym klimacie powieść skupia się na aferze ze złodziejem konkursowych dyń. Wydaje się, że nic prostszego jak odnaleźć gigantyczne warzywa i upilnować równie gabarytowego okazu, który uniknął jeszcze przejęcia. A jednak okazuje się, że sprawa nie jest prosta, a kilka dni spędzonych na ogródkach działkowych trudno będzie przyjaciołom-detektywom zaliczyć do odpoczynku.

Poza dyniową intrygą autorka w bardzo wyrazisty sposób sportretowała ludzkie przywary, z brakiem przestrzegania regulaminów i zasad współżycia społecznego na czele. Wyłuszczyła wiele grzechów wśród działkowiczów, które rozlewają się też na resztę społeczeństwa. To dobra lektura do rozmów o tym, co wolno i wypada, a jakich zachowań unikać.

Sama intryga jest ciekawa i nieoczywista, lekko żartobliwa w swym finale. Jednak muszę przyznać, że chociaż jesteśmy wielkimi fanami Alfreda Wiewióra to ta część, chociaż dobra, nie zachwyciła nas tak jak poprzednie. Niemniej z pewnością warto po nią sięgnąć i my będziemy do niej wracać.

Zaskakująca sprawa i nieoczywiści detektywi to cechy charakterystyczne świetnej serii detektywistycznej autorstwa Agnieszki Stelmaszyk. Czy wiewiór, dzik i jeż są w stanie rozwikłać kryminalne zagadki, w które uwikłani są ludzie? Oczywiście! Ich atut tkwi w niepozorności, sprycie i łatwości ukrycia się przed podejrzanymi. No i wszyscy zdają się ich ignorować, a to zawsze...

"Alfred Wiewiór i skradziona dynia" to moje drugie spotkanie z serią o prywatym detektywie wiewiórze, który wraz z przyjaciółmi kolejny raz staje przed ogromnie trudnym śledztwem! Miałam przyjemność czytać już pierwszy tom tej serii, a mianowicie "Alfred Wiewiór i tajemnicza walizka" i ogromnie mi się ona podobała. Historia ze skradzioną dynią to tom czwarty, także pozostałe koniecznie muszę jeszcze nadrobić, bowiem przy tych książkach bawiłam się naprawdę doskonale! Jeśli szukacie książki dla sześciolatka, siedmiolatka bądź ośmiolatka, to te książeczki sprawdzą się idealnie! Tym bardziej, że główni bohaterowie to wiewiór, dzik i jeż, którzy w swojej roli, czują się jak ryby w wodzie. I choć każdy kto ich spotyka, nie może uwierzyć w to, że są detektywami, tak ich spryt i umiejętności, nieraz mocno ich zaskakują!

Jak sam tytuł wskazuje, kolejną sprawą z jaką przyjdzie zmierzyć się naszym bohaterom, jest sprawa kradzieży dyń. W biurze Alfreda Wiewióra zjawia się starszy jegomość, Artur Bławatek. Jest on znanym hodowcą dyń, który wygrywa praktycznie każdy konkurs, na którym prezentuje swoje najdorodniejsze okazy tegoż warzywa 😀 Niestety z jego zbioru zostały ukradzione trzy dynie i pozostała już tylko jedna, także pan Artur strzeże jej dzień i noc, choć wciąż obawia się najgorszego. Gdy detektywi docierają na teren ogródków działkowych "Modraczek", postanawiają przepytać wszystkich przebywających tam działkowiczów. W międzyczasie pan Bławatek prosi ich o przypilnowanie jego ostatniego, najcenniejszego skarbu, bowiem on musi wyjechać na parę dni, pozałatwiać pewnie pilnie sprawy. Bohaterowie mają zamieszkać w altance i w międzyczasie prowadzić swoje śledztwo. Niestety na terenie ogródków dochodzi do różnych kradzieży, a jak się później okazuje, każdy z działkowiczów ma o coś pretensje do drugiego, także ciężko będzie naszym detektywom rozwiązać tę zagadkę... sprawy jeszcze bardziej się pokomplikują, w momencie gdy jedyna dynia pana Bławatka, zostanie ukradziona! Czy Alfredowi Wiewiórowi uda się rozwiązać tą jakże trudną zagadkę? I komu będzie zależało na tym, aby Artur Bławatek nie wygrał konkursu?

Agnieszka Stelmaszyk stworzyła niesamowita serię, z niezwykle dobrze wykreowanymi bohaterami. Cała masa zwrotów akcji, które doprowadzają bohaterów do wyciągania co chwile innych wniosków, do tego świetnie skonstruowane dialogi i sama historia, przy której nie sposób się nudzić. To jest dosłownie idealna książka, dla każdego młodego czytelnika. Zawiera w sobie przeurocze obrazki, które dodatkowo zachęcaja do czytania. Do tego krótkie rozdziały, dość sporej wielkości tekst, dzięki czemu z łatwością można książkę czytać wraz ze swoim dzieckiem na dobranoc. Sprawa Alfreda Wiewióra nieraz przybiera inny obrót, także co chwilę coś się dzieje. A przeuroczy prywatni detektywi nieraz wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Sama do końca nie wiedziałam jak wyjaśni się ta sprawa, także za to dodatkowy plus! Jeśli jeszcze nie znacie przygód Alfreda Wiewióra, a zastanawiacie się nad prezentem dla młodego czytelnika, to te książki będą idealne! Polecam!

"Alfred Wiewiór i skradziona dynia" to moje drugie spotkanie z serią o prywatym detektywie wiewiórze, który wraz z przyjaciółmi kolejny raz staje przed ogromnie trudnym śledztwem! Miałam przyjemność czytać już pierwszy tom tej serii, a mianowicie "Alfred Wiewiór i tajemnicza walizka" i ogromnie mi się ona podobała. Historia ze skradzioną dynią to tom czwarty, także...

Koło tego bohatera nie da się przejść obojętnie. Dociekliwy, pełen zapału i charyzmy zjednuje czytelnika od pierwszej strony. Razem ze swoją drużyną, Maćkiem Jeżem i Stefanem Dzikiem, tworzą totalnie odjechaną grupę detektywistyczną.

Alfred niestrudzenie tropi tajemnice i rozwiązuje zagadki. Dlatego, kiedy zgłasza się do niego Artur Bławatek, detektyw z entuzjazmem zabiera się do pracy. Sprawa jest nie byle jaka! Artur to zapalony ogrodnik i hodowca dyń. Laureat corocznego konkursu dyniowego, może pochwalić się najdorodniejszymi okazami. W tym roku ktoś jednak podkrada ogrodnikowi z działki dynie. Czyżby to zamach na kolejne zwycięstwo Artura?

Śledztwo okaże się jednak trudniejsze, niż ktokolwiek sądzi. Na terenie ogródków działkowych "Modraczek", Alferda i jego kompanów czeka wiele zwrotów akcji. Podejrzanych będzie całą masa, a dyń zero. Ani wizja lokalna, ani obserwacja, ani rozmowy z działkowiczami nie przynoszą efektów. Czy jest jeszcze szansa na uratowanie beznadziejnej sytuacji Artura?

"Alfred Wiewiór i skradziona dynia" to czwarty tom serii, ale pierwszy, który mieliśmy okazję poznać. Z chęcią sięgniemy po wcześniejsze, bo książkę czyta się wyśmienicie! Jest zabawna i pełna genialnych dialogów. Wyraziste kreacje bohaterów też dokładają tu swoje trzy grosze - ich działania popychają akcję do przodu i nadają komiczny charakter tej "kryminalnej" serii.

Polecam jako lekturę do rodzinnego czytania - rozdziały są krótkie i spokojnie można podzielić czytanie na kilka etapów. Jestem pewna, że to trio detektywistyczne zagości w Waszych sercach na dłużej!

Koło tego bohatera nie da się przejść obojętnie. Dociekliwy, pełen zapału i charyzmy zjednuje czytelnika od pierwszej strony. Razem ze swoją drużyną, Maćkiem Jeżem i Stefanem Dzikiem, tworzą totalnie odjechaną grupę detektywistyczną.

Alfred niestrudzenie tropi tajemnice i rozwiązuje zagadki. Dlatego, kiedy zgłasza się do niego Artur Bławatek, detektyw z entuzjazmem zabiera...

Jedna z lepszych serii kryminalnych dla dzieci. Napisana przez naszą ulubioną pisarkę. Cudne ilustracje dopełniają całość. Córka kocha te książki

Jedna z lepszych serii kryminalnych dla dzieci. Napisana przez naszą ulubioną pisarkę. Cudne ilustracje dopełniają całość. Córka kocha te książki

Oto kolejna część detektywistycznej serii, której jesteśmy ogromnymi fanami od pierwszego tomu. W każdej z nich Alfred Wiewiór niezmiennie pozostaje na tropie sekretów, co gwarantuje czytelnikom niesamowite wrażenia.

Tym razem w biurze detektywistycznym pojawia się Artur Bławatek, który jestem oddanym ogrodnikiem. Co roku wkłada mnóstwo serca w swoją pracę, bo ma na celu wyhodować największe okazy, aby pozostać w czołówce konkursowych zwycięzców na największe dynie. W tym roku jednak nie dopisuje mu szczęście, bo ktoś kradnie owoce jego ciężkiej pracy. Martwi aię bardzo, bo pozostaje mu jedna dorodna dynia, która może wygrać, a ogrodnik obawia się, że sprawca kradzieży wróci również po nią.

Wiewiór, Dzik Stefan i Jeż Maciek uwielbiają takie tajemnicze wyzwania, więc próbują wytropić krnąbrnego rzezimieszka. Wytypowali podejrzanych, są czujni, ale nie na tyle, by dynia nie zniknęła prosto spod ich nosów. Aby poznać zaskakujący finał, zachęcam do lektury. Sama nie mogłam się doczekać zakończenia, aby przekonać się, czy stracone dynie wrócą do strapionego działkowicza.

Według mnie to fantastyczna lektura dla początkujących czytelników. Barwne i zabawne ilustracje to świetny dodatek do tej zagadkowej historii. Autorka ma niesamowite pomysły. Będziemy wypatrywać kolejnych fantastycznych przygód śledczej paczki z Alfredem na czele.

Bardzo mocno polecam.

Oto kolejna część detektywistycznej serii, której jesteśmy ogromnymi fanami od pierwszego tomu. W każdej z nich Alfred Wiewiór niezmiennie pozostaje na tropie sekretów, co gwarantuje czytelnikom niesamowite wrażenia.

Tym razem w biurze detektywistycznym pojawia się Artur Bławatek, który jestem oddanym ogrodnikiem. Co roku wkłada mnóstwo serca w swoją pracę, bo ma na celu...

„Alfred Wiewiór i skradziona dynia” to już 4 część przygód sympatycznego wiewióra Alfreda, jeża Maćka i dzika Stefana. Tym razem grupka przyjaciół odwiedza pan Bławatek. Mężczyzna co roku bierze udział w konkursie na najwspanialszą dynię. W tym roku jednak może nie wygrać. I nie dlatego, że dynie mu nie urosły, tylko ktoś je kradnie. Boi się, że straci również ostatnią z dyń i udaje się do Alfreda Wiewióra, by zamieszkał parę dni w jego ogrodzie, w altance. Oprócz ochrony dyni, grupka przyjaciół będzie się starała złapać złodzieja. Między czasie dochodzi do innych kradzieży. Gdy Alfred, Maciek Stefan idą sprawdzić co się stało ktoś kradnie ostatnią dynie. Kto jest złodziejem? Do kogo należy rękawiczka znaleziona na działce pana Bławatka? I jak się tam znalazła? Jakie niespodzianki czekają bohaterów podczas śledztwa? Przekonacie się sami.
Jesteśmy wielkimi fanami Alfreda. Mam wrażenie, że każda następna część jest ciekawsza od poprzedniej. Książeczka zawiera ciekawą historię, która trzyma w napięciu od pierwszych stron. Bohaterowie nie jeden raz wpakowali się w małe kłopoty. Książeczka napisana jest dużą czcionką, dzięki czemu dzieci, które starają się czytać samodzielnie dłuższe teksty nie będą mieć problemu z tą lekturą. Posiada również proste zdania, odpowiednie dla danej kategorii wekowej. Znajdują się tutaj ilustracje, które pobudzają wyobraźnie i pomagają zrozumieć czytany tekst.
Seria książek o Alfredzie wiewiórze, jest lekką i przyjemną lekturą dla każdego małe czytelnika. Zawiera ciekawe, zabawne przygody trójki przyjaciół. Polecam!

„Alfred Wiewiór i skradziona dynia” to już 4 część przygód sympatycznego wiewióra Alfreda, jeża Maćka i dzika Stefana. Tym razem grupka przyjaciół odwiedza pan Bławatek. Mężczyzna co roku bierze udział w konkursie na najwspanialszą dynię. W tym roku jednak może nie wygrać. I nie dlatego, że dynie mu nie urosły, tylko ktoś je kradnie. Boi się, że straci również ostatnią z...

Alfred Wiewiór wraz ze swoimi kompanami już po raz 4 zapraszają czytelników do rozwiązania tajemniczej zagadki. Tym razem będą poszukiwać zaginionej dyni 🎃

Pan Artur Bławatek co roku wygrywa konkurs na najdorodniejszą dynię. Niestety w tym roku skradziono mu już 2 z 3 najpiękniejszych dyń. By złapać rabusiów zatrudnia najsłynniejszych detektywów. Alfred Wiewiór wraz z Dzikiem Stefanem oraz Jeżem Maciejem próbują rozwiązać zagadkę znikających dyń z działki Pana Bławatka. Przysłuchiwania rozpoczynają wśród działkowiczów. Jak się szybko okazuje sąsiedzi są skłóceni i każdy z nich obwinia o kradzież drugiego.
Jak poradzą sobie detektywi z tą zagadką, sprawdźcie koniecznie 😊

To zabawna historia , która zaciekawi czytelnika. Zachęci go do analizy zgromadzonych tropów dzięki czemu wraz z detektywami rozwiąże zagadkę znikających dyń Pana Bławatka 😊

Bardzo lubię tą serię dlatego ogromnie ją polecam 🐿️

Alfred Wiewiór wraz ze swoimi kompanami już po raz 4 zapraszają czytelników do rozwiązania tajemniczej zagadki. Tym razem będą poszukiwać zaginionej dyni 🎃

Pan Artur Bławatek co roku wygrywa konkurs na najdorodniejszą dynię. Niestety w tym roku skradziono mu już 2 z 3 najpiękniejszych dyń. By złapać rabusiów zatrudnia najsłynniejszych detektywów. Alfred Wiewiór wraz z...

„(…) jeśli złodziej nie poniósł żadnych kar, może zrobić to znowu”.

To już 4 tom serii o niestrudzonym tropicielu tajemnic, poszukiwaczu przygód i pogromcy niewyjaśnionych zagadek –Alfredzie Wiewiórze, detektywie zakochanym w Sherlocku Holmesie, który w Parku Księżycowym ma swoje biuro. To wysportowany, mistrz hulajnogi, który uwielbia łamigłówki i odznacza się doskonałą pamięcią. Jego przyjaciel Maciej – to jeż marzyciel, za dnia błądzący myślami w obłokach, a nocą nie mający sobie równych w tropieniu i bezszelestnym skradaniu się i Stefan – dzik optymista, który uwielbia żołędzie i niespodzianki.

Pani Jadzia i detektywi wracają z urlopu i od razu otrzymują nowe zadanie. Do biura słynnego detektywaprzychodzi pan Artur Bławatek. Mężczyzna od lat wygrywa niemal wszystkie konkursy na najdorodniejszą dynię. W tym roku jego dobra passa może się skończyć, ponieważ ktoś zaczął wykradać, z jego działki, dynie. Alfred wraz z przyjaciółmi, Maćkiem Jeżem i Stefanem Dzikiem, podejmują się nie lada wyzwania: ochrony ostatniej pozostałej w ogrodzie dyni oraz ustalenia, kto stoi za kradzieżami. Zamieszkują w altanie zleceniodawcy. Pełni nadziei na powodzenie misji nie spodziewają się, jakie niespodzianki czekają na nich na terenie ogródków działkowych „Modraczek”.
Czy detektywom uda się ustalić, kto stoi za kradzieżami dyń? Czy Artur Bławatek wystawi i wygra tegoroczny konkurs?

Historia uczy, że za kradzież złodziej powinien ponieść karę, bo jeśli się tak nie stanie, to będzie robił to dalej. Uczy, że nie wolno przywłaszczać sobie cudzych rzeczy i mówić złych rzeczy na innych. Nie należy też tracić nadziei w trudnych sytuacjach i zawsze szukać rozwiązania problemu. A także, że nie należy się poddawać, kiedy nie możemy znaleźć odpowiedzi. Warto walczyć do samego końca.
Oprócz ciekawej, kryminalnej historii młody czytelnik dowie się również, że nie należy pochopnie wyciągać wniosków. Wszystkiemu należy się dokładnie przyjrzeć.
Po raz kolejny historia jest tak poprowadzona, że zakończenie zaskakuje czytelnika.

Plusem jest fakt, że do poznania tej historii nie jest potrzebna znajomość poprzednich części serii, ponieważ autorka na początku przedstawia sylwetki bohaterów.
Duże litery i ilustracje Huberta Grajczaka sprawiają, że książka jest idealna dla dzieci, które rozpoczynają przygodę z czytaniem.
Polecam na jesienne wieczory 😊.

Recenzja powstała we współpracy z @Wydawnictwem_wilga

„(…) jeśli złodziej nie poniósł żadnych kar, może zrobić to znowu”.

To już 4 tom serii o niestrudzonym tropicielu tajemnic, poszukiwaczu przygód i pogromcy niewyjaśnionych zagadek –Alfredzie Wiewiórze, detektywie zakochanym w Sherlocku Holmesie, który w Parku Księżycowym ma swoje biuro. To wysportowany, mistrz hulajnogi, który uwielbia łamigłówki i odznacza się doskonałą...

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam