Rabbits

Okładka książki Rabbits Terry Miles
Okładka książki Rabbits
Terry Miles Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Rabbits (tom 1) fantasy, science fiction
486 str. 8 godz. 6 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Rabbits (tom 1)
Tytuł oryginału:
Rabbits
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2023-07-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-07-25
Data 1. wydania:
2021-06-08
Liczba stron:
486
Czas czytania
8 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382029659
Tłumacz:
Adrian Napieralski
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
104
11

Na półkach:

Jako wielka fanka internetowych teorii spiskowych i gier ARG od razu zauważyłam podobieństwo między grą Rabbits a Cicadą 3301 - serią zagadek niewyjaśnionego pochodzenia, pojawiających się w różnych zakątkach internetu, a także w świecie rzeczywistym, mającą miejsce w latach 2012-2014. I tego spodziewałam się po książce - historii dotyczącej rozwiązywania ich, dochodzenia kawałek po kawałku do zwycięstwa i powolnego, lecz sukcesywnego odkrywania tajemnic. I po części to dostałam, jednak fabuła okazała się bardziej złożona i zawiła. Dostaliśmy prawie 500 stron przepełnionych kryminalno-thrillerową fantastyką naukową, przetykaną popkulturowymi nawiązaniami i techniczno-naukowym żargonem. Niestety, to ostatnie, było dla mnie ogromną przeszkodą. Niektóre fragmenty okazały się dla mnie zbyt męczące - jako osoba, z ogromnymi problemami z koncentracją, musiałam wielokrotnie zaczynać akapit od początku, gdy w jego połowie gubiłam wątek. Wiele specjalistycznych zagadnień nie zostało wystarczająco wyjaśnione i wymagało domyślania się, co autor mógł mieć na myśli. Zakładam jednak, że mógł to być mój indywidualny problem, a miłośnicy tradycyjnej fantastyki naukowej mogą być zachwyceni.
Mam nadzieję, że wydawictwo pokusi się także o wydanie drugiej części. Wiele wątków w powieści zostało nierozwiązanych lub zaledwie liźniętych, co irytuje, ale daje też nadzieję na rozwinięcie w kontynuacji - czekam na nią z niecierpliwością.

Po więcej moich recenzji zapraszam na Instagram @luniwersum

Jako wielka fanka internetowych teorii spiskowych i gier ARG od razu zauważyłam podobieństwo między grą Rabbits a Cicadą 3301 - serią zagadek niewyjaśnionego pochodzenia, pojawiających się w różnych zakątkach internetu, a także w świecie rzeczywistym, mającą miejsce w latach 2012-2014. I tego spodziewałam się po książce - historii dotyczącej rozwiązywania ich, dochodzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1451
1451

Na półkach:

Okładka bez dwóch zdań wymiata. rewelacyjny projekt, przykuwa uwagę, świetne kolory - królik robi robotę... ale książka, to nie tylko okładka i właśnie tu pojawia się problem. Sięgnęłam po RABBITS właśnie ze względu na magiczną szatę, która zapowiada metaforyczną, psychodeliczną opowieść i w sumie ją dostałam, ale nie jest to zadowalający poziom.
Terry Miles przede wszystkim nie jest pisarzem, którego pióro przypadło mi do gustu. Sam pomysł na fabułę, choć wtórny, to jednak dość ciekawy, ale dialogi są... niestety... bardzo słabe. Sprawa ma się podobnie z opisami, ale to jeszcze mogłam zaakceptować.
Dlaczego napisałam, że fabuła jest wtórna? Bo to istny miks tego, co już było. "Igrzyska Śmierci", "Matrix" i chyba przede wszystkim "Mroczna Materia" Blake'a Crouch'a - o niej także mam słabe zdanie. Ogólnie niby nie jest źle, ale ta historia do mnie nie trafiła. Czytałam ją bez zainteresowania, bohaterowie mnie nie obchodzili i wypowiadali się jak nastolatki po alkoholu.
O samej fabule mogę napisać tylko tyle, że bohater K rozpoczyna grę, która zmienia wszystko. Zmienia perspektywę, rzeczywistość, życie, możliwości, czas... więcej nie mogę, bo bym pewnie za dużo zdradziła, ale myślę, że tyle absolutnie wystarczy. No może jeszcze mogę napisać, że Miles stworzył książkę pod jedno wydarzenie - wstrząsający błąd... i tak to się zaczyna.
Cały czas zastanawiam się, dlaczego Miles napisał tę książkę, bo nie czułam w tym jego pisarstwie radości i nie mówię tu o radosnej historii, tylko radości z pisania. Takie to dla mnie bez emocji było. Możliwe, że jednak jestem trochę zbyt surowa. Wiem, że RABBITS ma fanów i szanuję to. Każdy musi się sam przekonać, czy uzna tę pozycję za świetną, czy tak jak ja - za przeciętną.

goniąc króliczka
RABBITS
tom 1
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki

Okładka bez dwóch zdań wymiata. rewelacyjny projekt, przykuwa uwagę, świetne kolory - królik robi robotę... ale książka, to nie tylko okładka i właśnie tu pojawia się problem. Sięgnęłam po RABBITS właśnie ze względu na magiczną szatę, która zapowiada metaforyczną, psychodeliczną opowieść i w sumie ją dostałam, ale nie jest to zadowalający poziom.
Terry Miles przede...

więcej Pokaż mimo to

avatar
260
95

Na półkach: , ,

Istnieje gra, która nie jest taka, jak inne gry. To gra o której nie mówi się głośno – tylko półsłówkami, szeptem, gdzieś na niszowych forach zakopanych głęboko w internetowych otchłaniach.
Ta gra to Rabbits.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstała. Niektórzy twierdzą, że kilkaset lat temu, inni mówią, że Rabbits są tak stare jak świat w którym żyjemy.
Nie wiadomo też, kto stworzył Rabbits. Są tacy, którzy mówią, że to ,,coś nie z tego świata'', a inni twierdzą, że to nowatorski sposób werbowania nowych agentów do Służb Specjalnych.
Nie wiadomo, co można wygrać, grając w Rabbits. Sławę? Nieśmiertelność? Pieniądze?

Wiadomo tylko, że po każdej edycji, w różnych losowych miejscach na świecie pojawia się Krąg – czyli lista osób, które wygrały. Krąg można znaleźć wszędzie. Jako anomalię na okładce płyty ulubionego zespołu. W napisach końcowych filmu. W grze komputerowej. Na ścianie pralni.

W chwili, w której Alan Scarpio – którego wszyscy zainteresowani podejrzewają o bycie Californiakiem, jednym ze zwycięzców Rabbits – kontaktuje się z K. gra pozostaje w uśpieniu między kolejnymi edycjami.
To ważne, bo Scarpio twierdzi, że coś się w niej zepsuło, coś poszło nie tak, że jeśli nie uda się gry naprawić przez rozpoczęciem kolejnej rundy to stanie się coś bardzo złego.


Drzwi zostały otwarte.


K. nie ma pojęcia dlaczego Scarpio odezwał się akurat do niego, chociaż my możemy się tego domyślać. W końcu K. od najmłodszych lat cechował się niesamowitym talentem do wynajdywania różnych wzorców – i trzeba przyznać, że ta umiejętność brzmi czasami niesamowicie schizofrenicznie.

Jak całe Rabbits.


Przyznam, że trochę się bałam książki Terry'ego Milesa. Bo z opisu na okładce wynikało jedno – to mógł być albo absolutny hit, albo totalny, przeciągnięty i rozciągnięty do granic możliwości kit. Nic pomiędzy.

I wyszedł hit. ,,Rabbits'' są książką niepokojącą, wciągającą i poprowadzoną naprawdę umiejętnie. Teraźniejszość miesza się w niej z przeszłością, ale pojawiające się często retrospekcje są dobrze umiejscowione i pojawiają się w sposób naturalny, a nie wymuszony.
Dostajemy zagadki, ale wraz z nimi pojawiają się tropy i rozwiązania. Miles nie dopuszcza do tego, żeby przed czytelnikiem nawarstwiła się męcząca góra zagadkowych zagadek – nie, on cały czas przykuwa naszą uwagę do coraz to nowych rzeczy.

Przy okazji też ,,Rabbits'' są książką pełną odwołań – do gier komputerowych, do filmów, do książek, do karcianek, do komiksów i muzyki. Dlatego wydaje mi się, że najbardziej docenią tę książkę już wyrobieni czytelnicy – bez problemu będą mogli oni dostrzec smaczki i drobne easter eggi, które umkną pozostałym.


O co chodzi z anomaliami? Czy Rabbits naprawdę się zepsuły? Czym jest szare uczucie? I o co chodziło z piętrem, którego nie było? Tego musicie dowiedzieć się sami.




*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Istnieje gra, która nie jest taka, jak inne gry. To gra o której nie mówi się głośno – tylko półsłówkami, szeptem, gdzieś na niszowych forach zakopanych głęboko w internetowych otchłaniach.
Ta gra to Rabbits.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstała. Niektórzy twierdzą, że kilkaset lat temu, inni mówią, że Rabbits są tak stare jak świat w którym żyjemy.
Nie wiadomo też, kto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
193

Na półkach:

"Rabbits" Terry'ego Milesa to książka, która wciąga swoją tajemniczą fabułą i nietuzinkowym światem gry, która może uratować lub zagrozić rzeczywistości. Z 483 stronami lektury, choć w mniejszym druku, to wyzwanie dla czytelnika, ale warto podjąć to ryzyko.
Już od samego początku autor prezentuje czytelnikowi tajemnicze postacie i intrygujący motyw gry, które składają się na złożoną historię. Fabuła wciąga, prowokując do skupienia na dialogach, gdzie wiele kluczowych informacji jest ukrytych pomiędzy wierszami.
Książka jest doskonała dla miłośników gier z wątkami psychologicznymi, wymagając od czytelnika aktywnego uczestnictwa w rozwiązaniu zagadek. Narracja prowadzi przez historię w sposób nieprzewidywalny, trzymając w napięciu i zaskakując z każdą stroną. Autor w niezwykle inteligentny sposób buduje atmosferę niepewności, zachęcając czytelnika do angażowania się w historię.
Jednym z atutów książki są tajemnicze postacie, których tożsamość i intencje pozostają nieodkryte, trzymając czytelnika w niepewności. Przeskoki między różnymi perspektywami narracyjnymi dodają dynamiki i głębokości opowieści.
Miles świetnie oddaje emocje i ryzyko związane z grą, co sprawia, że czytelnik ma wrażenie, jakby sam brał udział w tej niebezpiecznej rozgrywce. Utrzymuje on nieprzewidywalność fabuły, sprawiając, że trudno oderwać się od lektury. Książka ta jest skomplikowana, pełna inteligentnych zagadek i wymaga spostrzegawczości, co z pewnością przypadnie do gustu wymagającym czytelnikom.

Jednakże, niestety, niektórzy czytelnicy mogą mieć trudności z identyfikacją się z głównym bohaterem, co wpływa na odbiór fabuły. Powtarzalność fragmentów, choć zastosowana celowo, czasem zakłóca rytm czytelniczy.
Podsumowując, "Rabbits" to książka dla tych, którzy lubią wyzwania, zagłębiające się w świat gier i teorii spiskowych. Pełna niespodzianek i tajemnic, potrafi porwać czytelnika w wir emocji i niepewności, wciągając w grę, której stawką jest los całego wszechświata. Pomimo pewnych trudności, zdecydowanie warto podjąć to czytelnicze wyzwanie i zanurzyć się w tej inteligentnie napisanej powieści.

Moja ocena: 6/10

"Rabbits" Terry'ego Milesa to książka, która wciąga swoją tajemniczą fabułą i nietuzinkowym światem gry, która może uratować lub zagrozić rzeczywistości. Z 483 stronami lektury, choć w mniejszym druku, to wyzwanie dla czytelnika, ale warto podjąć to ryzyko.
Już od samego początku autor prezentuje czytelnikowi tajemnicze postacie i intrygujący motyw gry, które składają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1088
722

Na półkach: ,

Kiedy przychodzi jesień łatwiej Wam się nadrabia zaległości ze stosików hańby? Dla mnie to nie ma większego znaczenia, choć nie ukrywam, że uwielbiam zakopać się w kocyku, z herbatą i książką, to jednak pora roku tutaj nie odgrywa większej roli. Na przestoje czytelnicze narzekam raczej wtedy, gdy mam dużo pracy zawodowej, ale staram się zawsze choć odrobinę poczytać przed snem. No i nie ukrywam, że lepiej mi się zasypia i śpi, jak tuż przed pójściem spać czytam, a nie np. oglądam coś na telefonie. A jak to jest z Wami?

I ostatnio właśnie wpadła w moje ręce książka, na którą zwróciłam uwagę przez okładkę. Króliki uwielbiam, a także to, jakie nawiązania w filmach i literaturze są do nich robione. Od białego króliczka, po wszelkiego rodzaju technologiczne sprawy. Dlatego liczyłam na fantasy lub dobre sci-fi. A co się ukryło za tą fascynującą okładką?

Świat alternatywny, gra, w której bierze udział mnóstwo osób i bardzo dużo traci życie, a zwycięzcy nie są znani nikomu, ale wiadomo, że ktoś wygrywa kolejne edycje? Tak, to już dziesięć razy miało miejsce, a jeden z rzekomych zwycięzców, a przynajmniej tak twierdzi, bo jego tożsamość nigdy nie została ujawniona, naciska na K., głównego bohatera, aby ten przed startem kolejnej edycji grę naprawił, bo w przeciwnym razie rozpadnie się świat. Czyżby? I co w tej grze jest takiego, że tyle osób chce w nią zagrać i zaryzykować życie? Bo podobno nagrodą główną jest rekrutacja do CIA czy NSA. I czemu miliarder, który martwił się o świat znika?

Liczyłam na sci-fi i faktycznie tego typu książkę dostałam. Dużo się w niej dzieje, jest bardzo dużo treści i to także takiej ukrytej między wierszami, gdzie autor wiele chce przekazać, a przy tym wciąga i czytanie idzie ekspresowo. To właśnie tego typu opowieść, przy której czytelnik ma radochę, że to dość konkretne tomiszcze, a nie cieniutka książeczka, bo wpada się w akcję i ciężko z niej wydostać, niczym z ruchomych piasków.

A wracając do głównego bohatera, to jako miłośnik gier jest on zafascynowany grą w równoległym świecie i jako fan być może faktycznie jest w stanie coś zdziałać i ten świat uratować? To niezwykle inteligentny człowiek, a przy tym zawzięty i nieustępliwy. Polubiłam go i myślę, że wiele osób obdarzy go pewnego rodzaju sympatią.

Powiem więc wprost. To sci-fi ciekawe, powiedziałabym, że nieco lżejsze niż typowe ciężkie opowieści, ale za to z pewnym przekazem. Po przeczytaniu jej zostaje to wszystko w głowie na dłużej i trzeba sobie poukładać w głowie to, co autor chciał czytelnikowi przekazać.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zysk - S-ka.

Kiedy przychodzi jesień łatwiej Wam się nadrabia zaległości ze stosików hańby? Dla mnie to nie ma większego znaczenia, choć nie ukrywam, że uwielbiam zakopać się w kocyku, z herbatą i książką, to jednak pora roku tutaj nie odgrywa większej roli. Na przestoje czytelnicze narzekam raczej wtedy, gdy mam dużo pracy zawodowej, ale staram się zawsze choć odrobinę poczytać przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Spiski, gry, wymiary; Fringe, Archiwum X, Utopia; efekt Mandeli, dublety, poszukiwanie prawdy. Co może pójść nie tak?

Zaskakująco wiele. Sam zamysł jest doskonały. Idealnie trafia w mój gust kulturalny, w świat zapomnianych już filmów z żółtymi napisami, bycia jednym z dziesięciu słuchaczy piątkowych audycji nadawanych gdzieś z dolnośląskich piwnic o czarnych oczach i tym podobnych bzdur, którymi od bez mała dwóch dekad lubię się zaczytywać. I do dziś bardzo lubię książki, seriale i filmy zahaczające o takie tematyki.

Całość jest twórczym rozwinięciem prawdziwej Cicady 3301 - owianym tajemnicą projekcie.

Ale im dalej, tym gorzej. Około trzechsetnej strony zdałem sobie sprawę, że... fabuła się jeszcze nie zaczęła. I nie zaczyna się do końca książki. Autor zamiast skupić się na faktycznym przedstawieniu czy to gry, czy to perypetii związanych z graniem w nią, spisków, dążeniu po sznurku i zagadkach do celu, no, czymkolwiek! co nadałoby fabule sens, bohaterowie biegają z miejsca na miejsca próbując dowiedzieć się "jest gra czy nie jest" i w każdym z tych miejsc są zasypywani informacjami, a wraz z nimi niestety również czytelnik.

Pomysł - świetny, wykonanie - kiepskie. Z tego co widzę jest to jednak powieść debiutancka i w dodatku pierwsza z zaplanowanych, więc po następne też sięgnę, bo może tam pomysł będzie dobrze wyeksploatowany. Jak to robić - pokazał Fringe (z którego aż za dużo zostało tutaj zaczerpnięte),Korporacja Konspiracja czy Trylogia Illuminatus Roberta Shei.

Wysoka ocena ze względu na tematykę i wiele tropów wskazujących, że autor wie o czym pisze, wie co chce napisać, ale po prostu jeszcze nie umiał.

Spiski, gry, wymiary; Fringe, Archiwum X, Utopia; efekt Mandeli, dublety, poszukiwanie prawdy. Co może pójść nie tak?

Zaskakująco wiele. Sam zamysł jest doskonały. Idealnie trafia w mój gust kulturalny, w świat zapomnianych już filmów z żółtymi napisami, bycia jednym z dziesięciu słuchaczy piątkowych audycji nadawanych gdzieś z dolnośląskich piwnic o czarnych oczach i tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1550
522

Na półkach:

Gotowi do gry?
"Drzwi zostały otwarte"

Czym jest Rabbits? To gra, która toczy się w alternatywnej rzeczywistości, a planszą jest cały świat. Odbyło się już dziesięć edycji, ogloszono już dziewięciu zwycięzców. Kim oni są? To tajemnica. Tak samo rzecz się ma z nagrodą, cóż to może być? Bogactwo? Przyjęcie do CIA? Wieczne życie? Sława? Któż to wie? O tej grze nie wolno rozmawiać w przestrzeni publicznej, wszystko to tylko domysły.

Nasz bohater, K. Od lat usiłuje wejść do gry. Pewnego dnia miliarder Alan Scarpio, domniemany zwycięzca szóstej edycji, twierdzi że gra się zepsuła i nim ruszy kolejna edycja K musi ją naprawić, inaczej świat się po prostu rozpadnie. Niedługo potem Scarpio przepada i rozpoczyna się jedenasta edycja. K rozpoczyna wyścig z czasem...

Więcej Wam nie mogę opowiedzieć, chyba wczepili mi jakiegoś chipa, i widzą co Wam opowiadam!😱

Słuchajcie! To historia, w której przepadłam od razu! Pierwszym co tu się czuje to niesamowity klimat lat 80. i 90. XX wieku! Normalnie miałam ochotę odszukać swój stary komputer i pograć! Te bezsenne noce, podkrążone i przekrwione oczy, nic innego się nie liczyło tylko, aby skończyć grę. Yeah!💥

Ile tu odniesień do popkultury!😍 Nie tylko do gier, ale też filmów i książek. Dosłownie easter egg za easter eggiem, a króliczek ucieka. Rozpoznanie odniesienia daje ogrom frajdy! I nie tylko, od razu przenosi nas do przeszłości, do wspomnień.

K od małego był dzieckiem uzdolnionym, mającym zdolność zapamiętywania różnych rzeczy i wyłapywania wzorców. Do tego to osobnik pełen natręctw. To prawdziwy obłęd! Czy to gra? Czy psychodeliczny zwid? Co tu się tak naprawdę rozgrywa? Ile tu teorii spiskowych!

Co jest rzeczywistością? Rzeczywistość wirtualna nie jest do odróżnienia od realnego życia. Szare cienie, znikający ludzie, trupy. Dodatkowo otoczenie ulega derealizacji, pojawiają się bloki zmieniające kształt. Nie wiadomo, co jest prawdą. Inny wymiar? Zwidy? Totalny chaos. Wiem jedno - poczujecie CIARY! Jest niepokojąco! Będziecie się zastanawiać, czy nie popadacie w paranoję.

Jak to się czyta? Przyjemnie. Z łatwością wejdziecie w skórę K mającego różne zajawki.
Pełno zbiegów okoliczności, ukryta symbolika. Szalona, pokręcona historia, w której akcja nie zwalnia tempa, a szare cienie są coraz bliżej. Będziecie coraz bardziej rozedrgani.
To rzecz idealna dla fanów gier, teorii spiskowych, zakręconej fantastyki i dreszczyku.

Uwielbiam to.
To co? Gracie?

Gotowi do gry?
"Drzwi zostały otwarte"

Czym jest Rabbits? To gra, która toczy się w alternatywnej rzeczywistości, a planszą jest cały świat. Odbyło się już dziesięć edycji, ogloszono już dziewięciu zwycięzców. Kim oni są? To tajemnica. Tak samo rzecz się ma z nagrodą, cóż to może być? Bogactwo? Przyjęcie do CIA? Wieczne życie? Sława? Któż to wie? O tej grze nie wolno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"RABBITS" TERRY MILES
Wejdź do gry, zapłać cenę.

Ależ ja uwielbiam takie książki - świat rzeczywisty pomieszany ze światem równoległym, wartka akcja i ta nieprzewidywalność zdarzeń.

WOW !
Dałam się wciągnąć w wir wydarzeń i z każdą kolejną przeczytaną stroną było coraz bardziej intrygująco.
Niezwykle plastyczny język oraz styl spowodował, że razem z naszymi bohaterami widziałam, słyszałam i czułam to co oni.
Rzeczywistość mieszała się z fikcją i nie zawsze wiedziałam gdzie jestem. Cudownie.
Tak wiele niespodzianek, zaskoczeń i intryg.
Świat kłamstw, manipulacji, układów i pieniędzy.

Jestem zaskoczona, że jest to debiutancka powieść autora.
Fabuła genialnie przemyślana i dopracowana w najmniejszych szczegółach.

Rabbits do bardzo wciągająca, uzależniająca i niebezpieczna gra.
Miliony fanów śledzi losy i poczynania graczy.
Nie do końca znane są jej zasady, nie wiadomo jaka jest nagroda, ale wiadomo, że wszyscy również ci bogaci, wpływowi ludzie chcą w nią grać.
Odbyło się już dziesięć edycji i ogłoszono dziewięciu zwycięzców, jednak tożsamość ich jest chroniona.
Kim są i czy faktycznie istnieją, czy żyją ?
Zagadek jest wiele, ale zdaje się, że to właśnie one jeszcze bardziej wpływają na popularność tej gry.

Niebawem szykuje się jedenasta edycja, a zaczynają krążyć pogłoski, że gracze giną i ślad po nich znika.
Najgorsze jest jednak to, że ta śmiercionośna gra zagraża rzeczywistości.
Poznamy kogoś, komu bardzo zależy, aby znaleźć się w tej grze.

O co tu chodzi ?
Zachęcam do przeczytania i poznania tej jakże mega ciekawej powieści.
To będzie świetny czas z książką, która pochłonie Was całkowicie na kilka godzin.

Czekam na drugą część :)

"RABBITS" TERRY MILES
Wejdź do gry, zapłać cenę.

Ależ ja uwielbiam takie książki - świat rzeczywisty pomieszany ze światem równoległym, wartka akcja i ta nieprzewidywalność zdarzeń.

WOW !
Dałam się wciągnąć w wir wydarzeń i z każdą kolejną przeczytaną stroną było coraz bardziej intrygująco.
Niezwykle plastyczny język oraz styl spowodował, że razem z naszymi bohaterami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1706
1705

Na półkach: ,

Przeczytanie tej książki jest trochę zajmujące na dwa sposoby. Po pierwsze jest dość gruba ma 483 strony lektury i jest to nieco mniejszy druk. Dialogów jest mniej niż całej treści i bywają momenty, kiedy dobrze trzeba się skupić na tym, co bohaterzy mówią, gdyż wiele cennych informacji jest ukryte pomiędzy wierszami. Jest idealna dla wielbicieli gier z wątkami psychologicznymi, gdyż zdarzy się, że sami będziemy chcieli coś rozwiązać i wyjdzie to z treści, nie samej chęci. I to by było na tyle tej wymagającej części książki. Drugi sposób w jaki nas zajmuje to ewidentnie plusy. Od samego początku każda z postaci jest dla nas tajemnicza, choć mniej więcej wiemy kto kim jest, gdyż ilekroć pojawia się nowa postać, to jest jakby przedstawiona. Motyw samej gry nas bardzo interesuje, gdyż same postacie są ciekawe wielu kwestii, nie dowierzają, że coś mogło się stać i tutaj podzielą się na takich, którzy będą mieli swoje podejrzenia i o nich mówią, coś dopytują i takich, którzy mają swoją teorię, ale będą milczeć. Wchodząc do świata książki, jesteśmy wciąż utrzymywani w niepewności. Wpierw zajdziemy na wykład o tajemniczej grze Rabbits, która niby się zakończyła, bo ktoś podobno ją wygrał, ale inni twierdzą, że gra wciąż trwa, a jeszcze inni podejrzewają, że rozpoczął się kolejny etap, tylko jest utrzymywany w sekrecie. Po skończeniu wykładu, na którym osoby tam będące są mniej lub bardziej podejrzane, nagle ujawnia się ktoś, kogo nie powinno być. Ta osoba prosi o pomoc naszego wykładowcę i tu dowiadujemy się, że nie wszystko co było, oznaczało prawdę. Następnie mamy przeskok do osoby samego wykładowcy, który nie zdradza o sobie wiele, daje jedynie ogólne wytyczne, które musimy poznać, by samemu ocenić na ile jest on postacią wiarygodną. Podobno ma pamięć fotograficzną, choć się na ten temat spiera i tłumaczy co tak naprawdę potrafi. Następnie opowiada o czasie w którym dowiedział się o tej grze. Wychodzi później na to, że wiele będzie zależało od tajemniczego wykładowcy, bowiem liczba ludzi, którzy skończyli swój żywot w grze ciągle rośnie. Wychodzi na to, że jest jedynym człowiekiem, który musi w nią zagrać, by uratować resztę ludzi. Tylko czy pomyślał wtedy o sobie? Zwłaszcza, że każdy chce wygrać, bo wygrana kusi wszystkich...
Naprawdę świetnie się ją czytało. Czułam jakbym sama w nią grała i z każdą stroną rosło ryzyko, że mam szansę wygrać i przegrać jednocześnie. Coś gdzieś tu się psuło, autor napisał ją tak, by czytelnika porwać do świata z książki, by uwierzył, że ma szansę. Utrzymana w wielkiej niepewności, nie jest przewidywalna ani nudna. Wciąż posuwamy się do przodu, bywamy zaskakiwani i wtajemniczeni, aż nie można odłożyć jej na bok. Napisana na wysokim poziomie inteligencji, więc spodoba się tylko tym, którzy lubią wymagające książki, nie zwykłe przygody. Mnie naprawdę porwała, stres często towarzyszył mi podczas czytania. Jeśli lubisz lekkie historie, to po nią nie sięgaj. Jednak jeśli lubisz wyzwania, zatarcie między tym co jest, a tym, może się wydarzyć, lecz trzeba być spostrzegawczym, wtedy pozycja cię zachwyci. Tak jak mnie:-)

Przeczytanie tej książki jest trochę zajmujące na dwa sposoby. Po pierwsze jest dość gruba ma 483 strony lektury i jest to nieco mniejszy druk. Dialogów jest mniej niż całej treści i bywają momenty, kiedy dobrze trzeba się skupić na tym, co bohaterzy mówią, gdyż wiele cennych informacji jest ukryte pomiędzy wierszami. Jest idealna dla wielbicieli gier z wątkami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
13

Na półkach:

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony książka miała potencjał ale z drugiej 70% czasu mnie nudziła. Ciężka to była przeprawa. Zakończenie rozczarowujące bez efektu WOW na który liczyłam.

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony książka miała potencjał ale z drugiej 70% czasu mnie nudziła. Ciężka to była przeprawa. Zakończenie rozczarowujące bez efektu WOW na który liczyłam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    95
  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    9
  • 2023
    5
  • 2024
    3
  • Legimi
    3
  • Do kupienia
    2
  • Fantastyka
    2
  • Kolejka
    1
  • 400-600
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rabbits


Podobne książki

Przeczytaj także