rozwińzwiń

Kilometr zerowy. Droga do szczęścia

Okładka książki Kilometr zerowy. Droga do szczęścia Maud Ankaoua
Okładka książki Kilometr zerowy. Droga do szczęścia
Maud Ankaoua Wydawnictwo: Znak Koncept literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak Koncept
Data wydania:
2023-08-23
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-23
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Eliza Kasprzak-Kozikowska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
0
0

Na półkach: ,

Lubię powieść drogi, lubię patrzeć na przemiany bohaterów na przestrzeni stron książki, ale tutaj ciężko jest w nią uwierzyć. Sceptycznie nastawiona do życia i ludzi 34-letnia Maëlle wyrusza w podróż po manuskrypt, który ma pomóc jej przyjaciółce w wyzdrowieniu (z nowotworu). Podczas podróży poznaje Szantiego (jej przewodnika) oraz jego pomocników. Jej przygoda trwa 11 dni, w tym czasie główna bohaterka dostaje różnego rodzaju lekcje życiowe, porady jak walczyć z własnym ego itd. Co mi się nie podobało:
-Bohaterka zmienia zdanie co sekundę, jest chorągiewką, kiedy ktoś jej wytknie, że myśli nie w ten sposób, który powinna, to automatycznie się przebranżawia i następuje zmiana myśli o 180°, czasem z mądrą refleksją, a czasem nie.
-wątek z Matteo. Uważam, że był całkowicie niepotrzebny, a nawet jeżeli autorka miała duże parcie na niego, to mogła chociaż oszczędzić scenę konsumowania się dwójki zakochanych
-jak wyżej wspomniałam, ciężko jest uwierzyć w przemianę bohaterki, ale też nie można się jej dziwić, skoro na zmianę całego systemu myślenia miała niecałe 2 tygodnie
Z plusów eksperyment z kamieniami, piaskiem i żwirem. Słyszłam o nim o wcześniej i sądzę, że każdy powinien go wykonać. Jeżeli książka kończyłaby się odniesieniem do niego, to ocena na pewno byłaby wyższa
Spodziewałam się czegoś więcej, czegoś, co otworzy mi oczy, wpłynie na moje postrzeganie świata, ale się przeliczyłam.

Lubię powieść drogi, lubię patrzeć na przemiany bohaterów na przestrzeni stron książki, ale tutaj ciężko jest w nią uwierzyć. Sceptycznie nastawiona do życia i ludzi 34-letnia Maëlle wyrusza w podróż po manuskrypt, który ma pomóc jej przyjaciółce w wyzdrowieniu (z nowotworu). Podczas podróży poznaje Szantiego (jej przewodnika) oraz jego pomocników. Jej przygoda trwa 11...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
22

Na półkach:

Kilometr zerowe – jest naprawdę dobrą lekturą z bardzo mocnym przesłaniem.
Główna bohaterka Maëlle jest ambitną 34 letnią kobietą, która pracuje dyrektorka finansową w start-upie. Jeździ dobrym samochodem, mieszka w Paryżu w komfortowym mieszkaniu, ubiera się w modne ciuchy i jest przekonana, że kontroluje całe swoje życie i wszystko ma poukładane.
Jednak miłość do swojej najlepszej koleżanki, która okazuje się ciężko chora zmusza Maëlle do niespodziewanego wyjazdu w Himalaje. Maëlle okazuje się sama wśród gór, bez zasięgu, odcięta od całego cywilizowanego światu przy czym towarzyszą jej zupełnie nieznajomi przewodnicy. Ta przygoda stanie dla niej punktem przełomowym. Albo Maëlle zburzy wszystkie dotychczas wybudowane twierdze i odnajdzie pod gruzami swoje „ prawdziwe ja”. Albo wybuduje kolejne, żeby nigdy nie wydostać się poza ich mury.
Mówią, że droga do siebie (do swego wewnętrznego człowieka) jest najtrudniejszą. Walkę ze swoimi uczuciami, emocjami i myślami możemy wygrać tylko my sami. Inna osoba może wskazać nam drogę ale nie przemierzy ją za nas.

Kilometr zerowe – jest naprawdę dobrą lekturą z bardzo mocnym przesłaniem.
Główna bohaterka Maëlle jest ambitną 34 letnią kobietą, która pracuje dyrektorka finansową w start-upie. Jeździ dobrym samochodem, mieszka w Paryżu w komfortowym mieszkaniu, ubiera się w modne ciuchy i jest przekonana, że kontroluje całe swoje życie i wszystko ma poukładane.
Jednak miłość do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
471
111

Na półkach: ,

Wspaniała książka otwierająca głowę, dająca do myślenia i pozwalająca się na chwile zatrzymać w tej pogoni dnia codziennego.
Polecam każdemu!

Wspaniała książka otwierająca głowę, dająca do myślenia i pozwalająca się na chwile zatrzymać w tej pogoni dnia codziennego.
Polecam każdemu!

Pokaż mimo to

avatar
403
244

Na półkach:

Nie przemawia do mnie napis z okładki, że to francuski bestseller. To niby powieść, ale tak naprawdę poradnik sprowadzający się do stwierdzeń: żyj chwilą, akceptuj siebie, nie pozwól, by emocje wpływały na twoją ocenę sytuacji itp. Mnóstwo inspiracji Wschodem, myślą tybetańską, hinduską, japońską. Może są ludzie, którzy tego potrzebują, ale dla mnie to same banały, oczywiste prawdy, topornie zilustrowane historią wymyśloną na potrzeby przyjętej tezy.
Maëlle na prośbę chorej przyjaciółki z dnia na dzień bierze wolne w pracy i leci do Nepalu po jakiś notatnik z zapisanymi nowatorskimi metodami leczenia. Odbywa podróż w Himalaje, Shanti, jej przewodnik, uczy ją nowego spojrzenia na życie, a ona w tydzień nabiera nowej świadomości, zakochuje się, zaczyna inaczej patrzeć na świat. I wszystko dobrze się kończy, bo nawet jeśli coś złego nas spotkało, to najważniejsze jest przebaczenie. A, i walka z własnym ego, które nam coś wmawia. I w ogóle rządzą nami automatyzmy, musimy nad nimi zapanować. Itd. Szkoda czasu na czytanie.

Nie przemawia do mnie napis z okładki, że to francuski bestseller. To niby powieść, ale tak naprawdę poradnik sprowadzający się do stwierdzeń: żyj chwilą, akceptuj siebie, nie pozwól, by emocje wpływały na twoją ocenę sytuacji itp. Mnóstwo inspiracji Wschodem, myślą tybetańską, hinduską, japońską. Może są ludzie, którzy tego potrzebują, ale dla mnie to same banały,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
156

Na półkach:

Wspaniała książka, która daje nadzieję i wiarę w ludzi.

Wspaniała książka, która daje nadzieję i wiarę w ludzi.

Pokaż mimo to

avatar
2266
728

Na półkach: , , ,

„Kilometr zerowy. Droga do szczęścia” Maud Ankaoua to powieść drogi, podróży w odległe zakamarki świata. Podróż po coś. Podróż, by coś odnaleźć i uratować komuś życie. To podróż w meandry ludzkiego życia, w którym ogromną rolę odgrywa uczucie do przyjaciółki oraz sama postać Maëlle, przebojowej i niezwykle efektywnej dyrektorki finansowej w start-upowej firmie.

Maëlle pracuje jako dyrektora w start-upie. Zakres jej obowiązków zawodowych z dyrektorki finansowej bardzo się rozszerzył. Jak sama o sobie mówi poprzez narrację pierwszoosobową stała się „(…) dyrektorką do spraw prawnych, dyrektorką do spraw zasobów ludzkich, dyrektorką oddziałów regionalnych. Uczyłam się wszystkiego, czego tylko mogłam i padałam z nóg.” Przyjaźni się z Romane trzydziestoczteroletnią Libanką, która nagle prosi ją o pilne spotkanie. „Życie jej nie oszczędzało, ale każda trudność czyniła ją silniejszą – dzięki nim stawała się twardsza, niczym skóra w miejscu zagojonej rany.” Przez wiele lat były nierozłączne, nie było między nimi tematów tabu, poza jej dzieciństwem w owładniętym wojną Bejrucie, o którym nadmieniła tylko jeden raz. Samo nagłe spotkanie nie udziela Maëlle odpowiedzi na wiele pytań. Wręcz przeciwnie mnoży nowe, których odpowiedzi musi szukać daleko od jej miejsca zamieszkania, by pomóc przyjaciółce, by uratować jej życie. Po plątaninie myśli postanawia się poddać prośbie przyjaciółki i wylatuje do Katmandu z między­lądowaniem w Ad­-Dausze. Wylatuje, by spotkać się z Jasonem.


„Wystarczyły dwie godziny, by mój świat wywrócił się do góry nogami. Słowa Romane wciąż kołatały się w mojej głowie. Co miała na myśli, mówiąc, że to sprawa życia i śmierci? To prawda, że przez te wszystkie lata nigdy mnie o nic nie poprosiła. A ja zawsze mogłam liczyć na jej obecność i niezachwianą przyjaźń, zarówno w dobrych, jak i w złych czasach. Ale jak mam rzucić wszystko i pojechać do Nepalu? Nawet nie wiem, gdzie dokładnie leży ten kraj, poza tym że w Himalajach.” -„Kilometr zerowy. Droga do szczęścia” Maud Ankaoua.

Struktura książki składa się z zatytułowanych rozdziałów. Na początku każdego z nich autorka zamieściła cytat, który nawiązuje luźno do podjętych w kolejnych częściach treści. Narracja jest pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki. Sam pomysł do Nepalu w poszukiwaniu zagubionego manuskryptu pomagającego uratować życie Romane wydawał mi się sporo naciągany. Chociaż podróż w odmęty Tybetu miała swoje zalety. Dzięki tej publikacji mogłam poznać zabytkowe buddyjskie budowle np. w Bodnath, która jest jedną z naj­większych na świecie. Opowieść kończy się w dwudziestym trzecim rozdziale zatytułowanym „Nowy początek” choć autorka musi trochę dopowiedzieć czytelnikowi, co też czyni w „Epilogu”.

Wydawca w swym opisie napisał: „To lektura idealna na wielbicielek Jedz, módl się, kochaj, Alchemika i Dzikiej drogi!”. Czytałam dwie z nich. Nie porównałabym tej powieści do poprzednio powołanych w opisie Wydawcy, ale faktycznie muszę wspomnieć, że „Kilometr zerowy. Droga do szczęścia” ma coś w sobie. Może to nieprawdopodobieństwo. Może tą fikcję, w której idealnie odnalazła się przebojowa dyrektor finansowa. Może tą literacką podróż, bogatą w krajobrazy, smaki i tybetańskie zapachy. Nie wiem. Jedno jest pewne, że książka z taką tematyką i ubrana w takie odzienie scenograficzne jednocześnie licząca niewiele ponad trzysta stron nie mogła mi się znudzić.

Z opisu na stronie Znak przeczytałam, że Maud Ankaoua debiutowała powieścią „Kilometr zerowy. Droga do szczęścia” . Jest francuską autorką, coachem i mówczynią specjalizującą się w literaturze motywacyjnej, rozwoju osobistym i duchowym. Takie tematy jak magia życia, celebrowanie go, transformacja osobista i odnajdywanie sensu w życiu są jej bliskie. Wynikają z jej specjalizacji i dotychczasowej aktywności. Nie dziw, że tematyka ta została podjęta w jej debiutanckiej powieści.

„Kilometr zerowy. Droga do szczęścia” to wytchnienie. To nowe spojrzenie na to, z czym borykamy się na co dzień. To spojrzenie w głąb czytelnika i uświadomienie mu, że w życiu ważne i istotne są tylko chwile, i ich celebrowanie, i ich zatrzymywanie i zapamiętywanie. Tego chciała mnie nauczyć Maud Ankaoua poprzez swój debiut. Może jej się uda i w Waszym przypadku? Sięgnijcie po tę książkę i podzielcie się proszę własnymi spostrzeżeniami. Jestem ciekawa Waszego odbioru.

„Kilometr zerowy. Droga do szczęścia” Maud Ankaoua to powieść drogi, podróży w odległe zakamarki świata. Podróż po coś. Podróż, by coś odnaleźć i uratować komuś życie. To podróż w meandry ludzkiego życia, w którym ogromną rolę odgrywa uczucie do przyjaciółki oraz sama postać Maëlle, przebojowej i niezwykle efektywnej dyrektorki finansowej w start-upowej firmie.

Maëlle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
14

Na półkach:

Szczęście zaczyna się tu i teraz w kilometrze zerowym. Bardzo przyjemna lektura niosąca ze sobą wiele cennych wskazówek jak żyć w dzisiejszym zabieganym świecie.

Szczęście zaczyna się tu i teraz w kilometrze zerowym. Bardzo przyjemna lektura niosąca ze sobą wiele cennych wskazówek jak żyć w dzisiejszym zabieganym świecie.

Pokaż mimo to

avatar
164
145

Na półkach:

Trudno się dziwić, pozyskanemu przez tę książkę statutowi bestsellera. Jest ona takim jakby „lekiem na całe zło tego świata”, na dodatek wielu może się utożsamić z główną bohaterką i jej sytuacją, przemyśleniami i poszukiwaniami – od momentu kiedy dojrzała i zrozumiała, że poszukiwać powinna.
To „zrozumienie” ani do łatwych ani szybkich nie należało. Chociaż niektórzy na takie przebudzenie potrzebują kilku lat, nasza bohaterka dojrzała do takiej decyzji w przeciągu kilku dni i tygodni. Aczkolwiek w warunkach ekstremalnych i z tym się chyba zgodzi każdy, kto przeczyta tę barwną powieść.
Główna bohaterka Maelle pracuje w jednym z obecnie tak modnych start-upów, jako dyrektorka finansowa i jest przykładem typowego pracoholika, jakich wokoło nas pełno. Nikt nie załatwi spraw tak dobrze jak ona, jest niezastąpiona w wielu kwestiach, a firma bez niej nie przeżyje długo. Żyje więc w swoim świecie, szczęśliwa i kompletnie nieświadoma, że powinna przewartościować swoje życie i zobaczyć co w nim jest nie tak. Tymczasem popadła w całkowitą rutynę i poza firmą, nie widzi niczego innego. Czyżby to ucieczka przed tym co ją spotkało w życiu złego? A może jednak jedynym pragnieniem w jej życiu to wspinać się po drabinie sukcesów zawodowych w korporacjach i tak zwany „wyścig szczurów”? I w tym momencie pojawia się na szczęście jej niezawodna przyjaciółka Romane i … no właśnie, nie będę Wam zdradzać fabuły, ale poprowadzę troszkę w kierunku drogi, jaką musiała przebyć Maelle chcąc pomóc swojej przyjaciółce.
To droga, która już od samego początku pokaże jej, że bez otwarcia się na przyszłe wydarzenia, nie znajdzie odpowiedzi na pytania, których jeszcze sobie nawet nie zadała. Ile będzie musiała zaryzykować, aby zrozumieć, że żadna stracona na bycie nieszczęśliwym chwila, nie zostanie jej nigdy zwrócona. Wyruszy w góry. Tak, a to one są przecież gigantycznym lustrem, odbiciem naszej duszy i jego stanu. Będzie musiała porzucić swoje przekonania i zacząć żyć jak nowo narodzone dziecko, które widzi wszystko po raz pierwszy, a więc się stale wszystkim wokoło zachwyca. Czy nasza bohaterka, będąca matrycą wykutą przez XXI wiek, będzie potrafiła i czy będzie chciała doznawać tego rodzaju emocji, a co za tym idzie, zmian?
Czy będzie potrafiła się wsłuchać w to czego pragnie jej serce, czy ponownie da się zwieść zgiełkowi własnych lęków?
Autorka udowadnia nam, że warto przeżyć życie tak jakbyśmy nie pamiętali swoich porażek i złych chwil, a jedynie koncentrowali się na tym co się dzieje w danej chwili. Tylko to jest ważne.
Przeszłości już nie ma.
Przyszłości jeszcze nie ma.
Jest TU i TERAZ. I tylko to się liczy, jak przeżyjemy tę chwilę.
Nie porównujemy w związku z tym niczego. Jesteśmy jedynie obserwatorem. Nie osądzamy, bo nie ma czego.
Nie ma już znanego i nieznanego, są tylko obrazy przesuwające się przed naszymi oczami, a życie jest sumą obecnych chwil i w końcu: przestań się bać porażki, bo ona to zapowiedź sukcesu.
Autorka pokazuje nam uczucia najbardziej człowiekowi potrzebne do życia: obecność drugiego człowieka, ciszę, cierpliwość, hojność, zrozumienie, spojrzenie, dobroć, przebaczenie, miłość.
Udowadnia, że błądzenie jest niezbędnym elementem sukcesu, a wyzwalając się spod presji popełnienia pomyłki, możemy przekroczyć barierę jaką stawia przed nami strach i rozpocząć proces przemiany.
Tyle w tej książce życiowych mądrości, podanych w sposób tak niebywale prosty, bo wplecionych w niezwykłą przygodę, z wątkiem miłosnym – oczywiście, bo tego też tu nie mogło zabraknąć. Ale on ma w nas wyzwolić prawidłowe pojmowanie naszego partnera – partnerki, którzy nie są z nami na naszej drodze, aby uzupełniać i projektować nasze braki. Ten drugi człowiek jest naszym największym darem: pozwala nam uzyskać dostęp do tego, czego sami nie chcemy zauważać.
Czytając tę książkę:
- przeżyjesz niesamowitą wyprawę w góry
- poznasz mądrości życiowe w ilości takiej, że starczy na całe szczęśliwe życie
- dzięki przypowieści o stuletnim starcu, uzyskasz odpowiedź na pytanie, które sobie zadaje miliony ludzi na całym świecie, obserwując nieszczęścia, wojny i panującą niesprawiedliwość: „ A gdzie był wtedy Bóg?”
…”Spójrz w te dni, gdy przygniatało mnie nieszczęście, szedłem sam – powiedział. „Gdzie byłeś, Panie, gdy płakałem z powodu twej nieobecności?”
„Synu mój umiłowany – odpowiedział głos – te samotne ślady należą do mnie. W te dni, gdy zdawało ci się, że kroczysz w ciemnościach, opuszczony przez wszystkich, ja byłem tam, na twojej drodze. W te dni, kiedy płakałeś z powodu mojej nieobecności, niosłem cię.”

Dziękuję Wydawnictwu ZNAK za egzemplarz recenzencki.

Trudno się dziwić, pozyskanemu przez tę książkę statutowi bestsellera. Jest ona takim jakby „lekiem na całe zło tego świata”, na dodatek wielu może się utożsamić z główną bohaterką i jej sytuacją, przemyśleniami i poszukiwaniami – od momentu kiedy dojrzała i zrozumiała, że poszukiwać powinna.
To „zrozumienie” ani do łatwych ani szybkich nie należało. Chociaż niektórzy na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1171
877

Na półkach: , , ,

Kierujecie się w życiu intuicją? Ja często tak i ta książka trafiła do mnie w ramach prezentu od Wszechświata. Może brzmi to dziwnie, ale tak się czasami dzieje, że świat chce mi coś powiedzieć i podsuwa mi informacje pod nos różnymi metodami. W tym przypadku podsunął mi książkę, która pojawiała mi się przed oczami regularnie, opis mnie odpychał, a jednak coś do niej przyciągało. Teraz już bardzo dokładnie wiem co. A co do samej książki, to sądzę, że miała ogromny potencjał, ale była bardzo nierówna. Momentami była interesująca, a innym razem moralizatorska, przegadana, zbyt ezoteryczna, a za tym nie przepadam. Rozumiem sam wydźwięk i jest on dla mnie bardzo wartościowy, ale z opowiedzeniem tego, o co chodzi jest różnie. Niepotrzebne były wywody dotyczące teorii tego, co autorka chciała przekazać, czytanie nużyło mnie chwilami. Opisy te były za długie i nudnawe, ale sedno jest piękne i kojące. Fabuła wydała się dość zwyczajna, niczym niezaskakująca, ale sądzę, że nie ona była zamiarem Maud Ankaoua. Całość jako literatura mogłaby być lepsza, ale rozwojowo jest cenna. Przynajmniej dla mnie. Dla mnie to ważna książka.

Kierujecie się w życiu intuicją? Ja często tak i ta książka trafiła do mnie w ramach prezentu od Wszechświata. Może brzmi to dziwnie, ale tak się czasami dzieje, że świat chce mi coś powiedzieć i podsuwa mi informacje pod nos różnymi metodami. W tym przypadku podsunął mi książkę, która pojawiała mi się przed oczami regularnie, opis mnie odpychał, a jednak coś do niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
482

Na półkach:

Jak wiele jesteście w stanie zrobić dla kogoś bliskiego? Partnera, rodzica , dziecka czy przyjaciela? Maelle zdecydowała się na pokonanie szlaku w Himalajach, aby odebrać manuskrypt, który pomoże jej przyjaciółce chorej na nowotwór odzyskać zdrowie. Ta wyprawa całkowicie odmieniła życie tej zapracowanej kobiety.

„Kilometr zerowy” Maud Ankaoua to książka, po którą sięgnęłam trochę wbrew sobie. Bardzo rzadko zdarza mi się sięgać po tego typu lekturę, bo nie ukrywam, że poradniki w moim przypadku nie spełniają swojego zadania, ale opis książki sugerował, że znajdę w niej coś więcej.

„Kilometr zerowy” nie jest zwykłym poradnikiem. To bardziej historia podróży w głąb siebie, gdzie bohaterka analizuje swoje zachowania i życie. To opis drogi, którą Maëlle odbywa aby poznać siebie, pełny refleksji, inspiracji i wypełniony nostalgicznymi momentami.
Ta historia wręcz zmusza aby zwolnić, zatrzymać się i zastanowić nad własnym życiem. Jej niespieszny rytm wycisza i sprzyja skupieniu.
Ta historia trafiła do mnie w okresie, w którym nadal walczę z bólem i tęsknotą, które mimo minionych miesięcy nie maleją, a czasami są wręcz niewyobrażalnie bolesne. Być może dlatego odczuwałam ją mocniej, chociaż przyznam, że nie ze wszystkim co w niej znalazłam mogę się zgodzić, nie wszystko do mnie przemówiło.
Ogromny plus dla autorki za niezwykle przyjemny styl oraz lekką i spójną fabułę. Do tego zachwycające opisy przyrody i ciekawostki dotyczące kultury, tradycji i religii.
I chociaż nie mogę napisać, że jestem tą książką zachwycona, to cieszę się, że po nią sięgnęłam, bo czas z nią spędzony nie uważam za zmarnowany.

" Żadna chwila, którą tracisz na bycie nieszczęśliwą, nie zostanie Ci zwrócona. Wiesz, kiedy zaczęło się twoje życie, ale nie wiesz, kiedy się skończy. Każda przeżyta sekunda to dar, którego nie wolno nam zmarnować. Szczęście jest teraz.”

Jak wiele jesteście w stanie zrobić dla kogoś bliskiego? Partnera, rodzica , dziecka czy przyjaciela? Maelle zdecydowała się na pokonanie szlaku w Himalajach, aby odebrać manuskrypt, który pomoże jej przyjaciółce chorej na nowotwór odzyskać zdrowie. Ta wyprawa całkowicie odmieniła życie tej zapracowanej kobiety.

„Kilometr zerowy” Maud Ankaoua to książka, po którą sięgnęłam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    149
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    8
  • 2023
    4
  • Literatura piękna
    3
  • Podróże małe i duże
    2
  • Przeczytane 2023
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Współpraca recenzencka
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kilometr zerowy. Droga do szczęścia


Podobne książki

Przeczytaj także