rozwińzwiń

Lucy by the Sea

Okładka książki Lucy by the Sea Elizabeth Strout
Okładka książki Lucy by the Sea
Elizabeth Strout Wydawnictwo: Random House Books Cykl: Lucy Barton (tom 4) literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Lucy Barton (tom 4)
Tytuł oryginału:
Lucy by the Sea
Wydawnictwo:
Random House Books
Data wydania:
2022-09-20
Data 1. wydania:
2022-09-20
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780593446065
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
449
128

Na półkach:

Po lekturze najnowszej książki o Lucy Barton, zaczynam mieć wrażenie, że to nie tylko postać literacka, ale dobra znajoma, a czytanie kolejnych powieści o niej są niczym osobiste spotkanie. Czytając historie opowiadane przez Lucy mam wrażenie obcowanie z żywą osobą. To wszystko dzięki niesamowitemu talentowi pisarskiemu Elizabeth Strout, którą, nie ukrywam, uwielbiam od kiedy wiele lat temu poznałam jej bohaterkę Olive Kitteridge.
W powieści "Lucy i morze" mamy okazję przyjrzeć się Lucy i jej bliskim w dramatycznym okresie pandemi 2020 roku. Gdy były mąż Lucy William zaniepokojony zagrożeniem pandemią namawia Lucy do wyjazdu z Nowego Jorku, ta decyduje się zrezygnować z trasy promocyjnej swojej najnowszej książki i razem wyjeżdżają do wynajętego domu w stanie Maine. Tam, w spokoju I odosobnieniu mają przeczekać kilkutygodniowy, według Williama, okres zagrożenia. Nie wiedzą obydwoje, że pobyt ten znacznie się wydłuży i będzie okazją do wielu chcianych i niechcianych przemyśleń na temat ich wzajemnych relacji, kontaktów z córkami ale i otaczającego świata. Jak zwykle silna, o ile nie przesadna wrażliwość Lucy pozwala przyjrzeć się dogłębnie wielu codziennym problemom nękającym zwykłego człowieka. Nawet jeśli nie są one, za sprawą jej uprzywilejowanej pozycji społecznej udziałem samej Lucy. Można się w refleksjach Lucy przeglądać niczym w lustrze i niejednokrotnie znaleźć jeśli nie pociechę, to przynajmniej zrozumienie. Dla Lucy ten okres okaże się, po początkowych trudnościach, szansą na zrozumienie własnych lęków i samotności towarzyszących jej niczym swoisty lockdown od wczesnego dzieciństwa.

Po lekturze najnowszej książki o Lucy Barton, zaczynam mieć wrażenie, że to nie tylko postać literacka, ale dobra znajoma, a czytanie kolejnych powieści o niej są niczym osobiste spotkanie. Czytając historie opowiadane przez Lucy mam wrażenie obcowanie z żywą osobą. To wszystko dzięki niesamowitemu talentowi pisarskiemu Elizabeth Strout, którą, nie ukrywam, uwielbiam od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2306

Na półkach:

Mamy tutaj postać Lucy dla której rok 2020 – jak dla wielu z nas – był dość trudny. Rezygnuje ona z trasy promocyjnej książki i zaszywa się w Nowym Jorku.

Nie były mąż, a obecny przyjaciel zaprasza na do Maine gdzie wynajął domek. Nadmorska miejscowość, nowi sąsiedzi oraz pytania dokąd zmierza świat.

To książka to bardzo zwyczajna proza codziennego życia, ludzkie rozterki, dramaty, znane nam wydarzenia sprzed lat i bohaterka który się z tym wszystkim mierzy.

Mamy tutaj postać Lucy dla której rok 2020 – jak dla wielu z nas – był dość trudny. Rezygnuje ona z trasy promocyjnej książki i zaszywa się w Nowym Jorku.

Nie były mąż, a obecny przyjaciel zaprasza na do Maine gdzie wynajął domek. Nadmorska miejscowość, nowi sąsiedzi oraz pytania dokąd zmierza świat.

To książka to bardzo zwyczajna proza codziennego życia, ludzkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
204

Na półkach:

Przyznaję, że po otrzymaniu tej książki, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Po pierwsze, bardzo rzadko mam styczność z literaturą piękną, po drugie - nie znam poprzednich trzech książek z tej serii.

Byłam zdumiona jak szybko ta opowieść wpadła w mój gust!

Elizabeth Strout stworzyła postać, którą polubiłam od razu, pomimo ciężkiego charakteru i sporego egoizmu. Lucy jest pisarką, mającą dużo życiowego doświadczenia i mającą bardzo trafne przemyślenia. W tej części opowiada o swoim życiu podczas wybuchu pandemii. O strachu, zagubieniu, przygnębieniu całą sytuacją,
niemożliwością zobaczenia swoich bliskich, pozostawieniu całego dotychczasowego życia i próbie rozpoczęcia nowego - w "nowej rzeczywistości".

Bardzo ciekawym doświadczeniem jest cofnięcie się w czasie do 2020roku i przeżycie na nowo rozpoczęcia pandemii koronowarisa.
Jeszcze ciekawsze jest spojrzenie na tę sytuację oczami kogoś innego, w tym wypadku głównej bohaterki.

Autorka niejednokrotnie podkreśla, że lockdown nie tylko występował w czasie pandemii, ale można go zauważyć także w codziennym otoczeniu.

Przygoda z tą książką to przyjemne doświadczenie, szczególnie dlatego, że powieść jest autentyczna. Główna bohaterka Lucy jest naturalną kobietą,
posiada zarówno szereg wad oraz zalet, dzięki temu łatwo sie z nią utożsamić.
Mam wielką chęć poznać życie bohaterki zapisane na kartkach pozostałych trzech części.

W tej opowieści, którą czyta się niezwykle przyjemnie, znajdziecie wiele wartościowych refleksji oraz powrócicie do przeszłości.
Książka pozostanie u mnie na półce jako forma pamiętnika z czasów pandemii.

Przyznaję, że po otrzymaniu tej książki, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Po pierwsze, bardzo rzadko mam styczność z literaturą piękną, po drugie - nie znam poprzednich trzech książek z tej serii.

Byłam zdumiona jak szybko ta opowieść wpadła w mój gust!

Elizabeth Strout stworzyła postać, którą polubiłam od razu, pomimo ciężkiego charakteru i sporego egoizmu. Lucy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
793
793

Na półkach: , ,

#lucyimorze to kolejna świetna książka w mojej biblioteczce.
Początkowo myślałam, że to będzie coś w stylu Ani z Zielonego Wzgórza. Jak zwykle nie czytałam opisu i poszłam na żywioł. 🤣
Wiecie co dostałam? Super opowieść o losach pewnej kobiety i jej rodziny. Do tego akcja toczy się w czasie pandemii. Wciągnęłam ją dosłownie w sekundę 😱

Nie miałam przyjemności wcześniej poznać losów Lucy, ale to zupełnie nie przeszkadzało w przeczytaniu tej części.
Lucy i morze to czwarta część z główną bohaterką w roli głównej. Tym razem pandemia pokrzyżowała jej plany. Dosłownie w popłochu uciekła z Nowego Jorku a jej partnerem życiowym na ten trudny okres został jej były mąż William.

Książka bardzo życiowa. Pełna uczuć i rozterek. Tęsknoty za normalnością, za powrotem do dawnego życia. Autorka pokazała, jak zmieniali się ludzie w czasie Covidu, jakie różne sytuacje zmieniły człowieka. Dotyczyło to samej głównej bohaterki ale też jej nowych sąsiadów czy przyjaciół. Zastanawiający był moment, jak na nowojorskich tablicach podjechali do sklepu i zostali niemile przyjęci. Wręcz wyganiano ich do siebie. Ludzie bali się zarazić korona wirusem, od ludzi miastowych. William i Lucy musieli zajadać kradzione rejestrację, żeby w spokoju robić choćby zakupy. Straszne jakie wtedy było podejście człowieka do drugiej osoby.

Przepiękna książka godna polecenia. Do tego okładka prosta, elegancka. Tak jak lubię kolory, to ta również przypadła mi do gustu.

Polecam 💪💪💪

#lucyimorze to kolejna świetna książka w mojej biblioteczce.
Początkowo myślałam, że to będzie coś w stylu Ani z Zielonego Wzgórza. Jak zwykle nie czytałam opisu i poszłam na żywioł. 🤣
Wiecie co dostałam? Super opowieść o losach pewnej kobiety i jej rodziny. Do tego akcja toczy się w czasie pandemii. Wciągnęłam ją dosłownie w sekundę 😱

Nie miałam przyjemności wcześniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
25

Na półkach: , , ,

Czwarta cześć serii o Lucy Barton.
Mamy rok 2020. Pisarka mieszka w Nowym Yorku. Tam zastaje ją pandemia coronawirusa. Jej były mąż, William, proponuje, by na czas epidemii przeniosła się razem z nim do domu nad oceanem, do Maine. Obawy, strach i odosobnienie będą towarzyszyć bohaterom w początkach lockdownu. Skazani na konfrontację z nowymi okolicznościami i skazani na swoje towarzystwo, mają szansę stanąć twarzą w twarz z samymi sobą. Na wierzch wypłyną głęboko skrywane lęki i uczucia.
W tej książce na scenę wchodzą Becky i Chrissy, dorosłe córki Lucy i Williama. Życie ich wszystkich zmienia się z dnia na dzień. Powoli do wszystkich dociera, że ten stan może utrzymać się dłużej, że być może już nigdy nie będzie tak jak dawniej. Pora przewartościować swoje życie i odnaleźć się w tych nowych okolicznościach.
Elizabeth Strout i tym razem puszcza oko do jej wiernych czytelników. Ale to niespodzianka.

Czwarta cześć serii o Lucy Barton.
Mamy rok 2020. Pisarka mieszka w Nowym Yorku. Tam zastaje ją pandemia coronawirusa. Jej były mąż, William, proponuje, by na czas epidemii przeniosła się razem z nim do domu nad oceanem, do Maine. Obawy, strach i odosobnienie będą towarzyszyć bohaterom w początkach lockdownu. Skazani na konfrontację z nowymi okolicznościami i skazani na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
194

Na półkach:

„Lucy i morze” to moje pierwsze spotkanie z Elizabeth Strout. Pierwsze co do razu wpadło mi w oko to styl pisarki.
Jest on bardzo charakterystyczny. Prosty, bez zbędnych epitetów, oszczędny. Taki lubię, wtedy czytelnik skupia się na fabule. Choć ja, co prawda, zawsze zachwycam się taką stylem pisania. Od razu książkę czyta mi się jakoś lepiej.
Fabuła książki osadzona jest w czasie pandemii. Lucy zostaje właściwie siłą wyciągnięta z Nowego Jorku przez swojego byłego męża, Williama. Całą historię widzimy właśnie oczami Lucy, która jest pisarką. Widzimy to oczami kobiety, która jest zagubiona, nie wie co się dzieje, nie dociera to do niej. Po każdych obejrzanych wiadomościach otwiera szeroko oczy ze zdziwienia. Poza tym próbuje wejść w nową codzienność, dosyć spokojną i mało atrakcyjną dla osoby mieszkającej na stałe w wielkim mieście. Zawiera nowe przyjaźnie, spaceruje, ale widać po Lucy że nie czuje się dobrze w nowej rzeczywistości.
Początkowo byłam książką zachwycona. Potem mój zachwyt trochę spadł. W książce nie dzieje się dużo, wcale nie musi, ale to co mi przeszkadzało najbardziej to osobowość głównej bohaterki. Nie polubiłam Lucy. Starałam się ją zrozumieć, jednak jak na mój gust była ona bardzo egocentryczna.
Mimo wszystko nie skreślam przez to tej książki, ani nie mówię, że nie sięgnę po inne książki autorki, bo mam plan to zrobić. Autorka tworzy ciekawe i charakterystyczne postaci i jestem ciekawa jej innych tytułów.

„Lucy i morze” to moje pierwsze spotkanie z Elizabeth Strout. Pierwsze co do razu wpadło mi w oko to styl pisarki.
Jest on bardzo charakterystyczny. Prosty, bez zbędnych epitetów, oszczędny. Taki lubię, wtedy czytelnik skupia się na fabule. Choć ja, co prawda, zawsze zachwycam się taką stylem pisania. Od razu książkę czyta mi się jakoś lepiej.
Fabuła książki osadzona jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
41

Na półkach:

„Smutek, który we mnie wzbierał i opadał, był jak przypływy i odpływy”.

Od momentu, w którym zobaczyłam zapowiedź najnowszej powieści Elizabeth Strout, zaczęłam odliczać dni do premiery. Bo już tak mam, że po Jej książki zawsze sięgam z przyjemnością. I chociaż wiem, że opowiadane historie nie zaskoczą mnie niezwykle wartką akcją, to nie tego u Strout szukam i nie za tym tęsknię. Lubię śledzić losy pisarki Lucy Barton, jej rodziny i najbliższego otoczenia. Tak było i tym razem. „Lucy i morze” opowiada o czasach, w których cały świat miał kłopoty i pogrążył się w pandemii. Kiedy czytałam o przeżyciach Lucy, pod powiekami wyświetlały mi się obrazy z czasów, kiedy sama doświadczałam ogromnego strachu o najbliższych i niepewności związanej z nadejściem kolejnego dnia. Odnalazłam wiele własnych emocji z tamtego okresu, kiedy zagubienie i niepokój nie pozwalały zasnąć.
Czytałam różne opinie o tej książce, ale ja jako fanka twórczości Elizabeth Strout nie czuję się zawiedziona. Podoba mi się uniwersalność jej powieści, proste historie wywołujące emocje. Autorka jest wnikliwą obserwatorką rzeczywistości, potrafi oddać skomplikowany charakter rodzinnych relacji i poruszyć czytelnika. Właśnie z tego względu najbardziej cenię Jej książki.
Jeśli jeszcze nie znacie cyklu o Lucy Barton, to zachęcam do przeczytania. „Mam na imię Lucy” to pierwsza książka Elizabeth Strout, którą przeczytałam w 2017 roku i od tego czasu z niecierpliwością wypatruję kolejnych.

„Smutek, który we mnie wzbierał i opadał, był jak przypływy i odpływy”.

Od momentu, w którym zobaczyłam zapowiedź najnowszej powieści Elizabeth Strout, zaczęłam odliczać dni do premiery. Bo już tak mam, że po Jej książki zawsze sięgam z przyjemnością. I chociaż wiem, że opowiadane historie nie zaskoczą mnie niezwykle wartką akcją, to nie tego u Strout szukam i nie za tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
568
566

Na półkach:

William jest pierwszym mężem Lucy, z którym od wielu lat jest rozwiedziona. Każde z nich ułożyło sobie życie na nowo, pozostają w przyjacielskich stosunkach i spotykają się od czasu do czasu. Widują się częściej odkąd drugi mąż Lucy zmarł a mężczyzna został opuszczony przez trzecią żonę. Lucy jest powieściopisarką. Po ukazaniu się jej najnowszej powieści podróżuje po całym kraju. Niestety jest zmuszona do odwołania trasy promocyjnej, gdy zaczyna panować wirus a były mąż namawia ją do wyjazdu na wybrzeże Maine. Nie wie, że w jej życiu i relacjach z najbliższymi zajdzie wiele zmian, że odmieni się całe jej życie.

Miejsce, gdzie się zatrzymują jest bardzo urokliwe, choć Lucy nie od razu przypada do gustu. Z wszystkich stron docierają do niej doniesienia o rozpowszechniającym się koronawirusie, który przestawia na inne tory również jej życie, a jej towarzyszy lęk. Próbuje odnaleźć się w tych dziwnych czasach i odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego niektórzy mają więcej szczęścia niż inni. Czuje się zagubiona i tęskni za zmarłym mężem, ma wrażenie że jest rozdarta na pół. Lucy powoli musi dostosować się do nowej rzeczywistości i życia w nadmorskim miasteczku. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja w jakiej się znaleźli miała kiedykolwiek się skończyć. Kobieta zastanawia się dokąd zmierza świat i jak przetrwa najbliższy czas. Życie w pandemii to wielka niewiadoma.

"Smutek, który we mnie wzbierał i opadał, był jak przypływy i odpływy."

"Lucy i morze" to powieść, w której główna bohaterka uczy się wiele o sobie i ludziach. Pandemia koronawirusa i zamknięcie w domu okazało się dla niej okazją do zatrzymania i zastanowienia się nad wieloma istotnymi sprawami. Ta książka jest opowieścią o międzyludzkich realiach, życiu, kryzysach. Elizabeth Strout kolejny raz mnie zachwyciła. Autorka napisała kolejną piękną i jakże życiową, naturalną powieść. Styl, język, sama fabuła wszystko tu jest na tak. Książkę pochłonęłam raz dwa, teraz czuję niedosyt i nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po inne dzieła tej autorki.

Jestem zakochana. Ta książka jest idealna dla mnie. Jest w niej radość i smutek, miłość i rozstanie, humor i nostalgia. Wszystko wyważone i we właściwych proporcjach. Ta książka to nie tylko czytanie. Ta książka to przeżycie. Każda strona, każdy rozdział sprawiał, że serce zaczyna mocniej bić. Wciągająca, poruszająca, pouczająca i niesamowita. To  również o stracie bliskich, o samotności, bezradności i co najważniejsze, wszechobecnej śmierci i próbach oswojenia się z nią. Jest to powieść mądra, smutna, spokojna, naturalistyczna. Powieść bez wątpienia znakomita - z rewelacyjnie wykreowanymi postaciami o niebanalnych osobowościach i cudownym klimatem, mądra, ciepła i wartościowa.

William jest pierwszym mężem Lucy, z którym od wielu lat jest rozwiedziona. Każde z nich ułożyło sobie życie na nowo, pozostają w przyjacielskich stosunkach i spotykają się od czasu do czasu. Widują się częściej odkąd drugi mąż Lucy zmarł a mężczyzna został opuszczony przez trzecią żonę. Lucy jest powieściopisarką. Po ukazaniu się jej najnowszej powieści podróżuje po całym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
114

Na półkach:

"Lucy i Morze" wywołuje głębokie emocje, dotyka trudnych momentów życiowych bohaterów, dostarczając zarazem nadziei i refleksji. Tematy życia, rodziny, relacji oraz osobistego rozwoju, jakie porusza autorka, skłaniają do intensywnych przemyśleń nad własnym życiem.

"Lucy i Morze" wywołuje głębokie emocje, dotyka trudnych momentów życiowych bohaterów, dostarczając zarazem nadziei i refleksji. Tematy życia, rodziny, relacji oraz osobistego rozwoju, jakie porusza autorka, skłaniają do intensywnych przemyśleń nad własnym życiem.

Pokaż mimo to

avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Proza czasów zarazy. Miała swoje momenty.

Proza czasów zarazy. Miała swoje momenty.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    6
  • 2024
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Legimi
    2
  • Kindle
    2
  • Literatura piękna
    2
  • 2022
    1
  • Domowa biblioteczka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lucy by the Sea


Podobne książki

Przeczytaj także