Książka od samego początku naprawdę mnie zaciekawiła. Podobało mi się banalny choć zaskakujący sposób w jaki Eliot znalazły kandydata na jego udawanego chłopaka: widzę ładnego chłopaka, podchodzę, pytam, zgadza się-jest super, nie zgadza się-mam problem. Plusem jest również fakt że już w 2/3 rozdziale namiętnie się całują(doceniam to bo ostatnio czekałam ¾ książki na pocałunek). Książka pochodzi z Wattpada i mimo mojej wysokiej ocenie, ma ona swoje Wattpadowe akcenty jak:
-częstsze nazywanie ich po kolorze włosów niż po imionach(blądyn, rudowłasa)
-kilka częściej powtarzających się słów czy wzrotów

Brakowało mi nieco większego problemu książki jednak dało się nią zadowolić mimo tego(na końcu jest "mały" wypadek jednak trwa on 4 rozdziały)
Lubię tą książkę także za narrację pierwszo osobową, która na 3 rozdziały zmienia się z Eliota na perspektywę Nicholasa(uwielbiam)
Przeczytałam ją w 4 dni i miło spędziłam przy niej czas:)

Książka od samego początku naprawdę mnie zaciekawiła. Podobało mi się banalny choć zaskakujący sposób w jaki Eliot znalazły kandydata na jego udawanego chłopaka: widzę ładnego chłopaka, podchodzę, pytam, zgadza się-jest super, nie zgadza się-mam problem. Plusem jest również fakt że już w 2/3 rozdziale namiętnie się całują(doceniam to bo ostatnio czekałam ¾ książki na...

„To wszystko jest udawane, Elliot. Nie zapominaj o tym”.

„You got me” to książka opowiadająca historię Elliota i Nicholasa, dwóch naprawdę uroczych chłopaków. Przyjaciele Elliota chcą znaleźć dla niego drugą połówkę, z czego chłopak nie jest zadowolony. Dlatego, gdy pewnego razu poznaje on Nicholasa, proponuje mu udawany związek, który zakończyłby jego problemy. Wszystko ma być proste. Więc co może pójść nie tak?

Ta historia nie była napakowana ogromną ilością akcji, ale mimo to naprawdę dobrze się przy niej bawiłam. Mamy tu do czynienia z narracją z perspektywy obu chłopaków, co pozwalało na pełen wgląd do ich przemyśleń. Dlatego kibicowałam im, gdy wiedziałam co czują. Ich relacja rozwinęła się może troszkę za szybko, ale wciąż była urocza i naprawdę mi się podobała. Zastanawiałam się, jak potoczy się to wszystko, kto pierwszy wyzna swoje uczucia. No i muszę przyznać, że byłam zaskoczona, bo stało się to dosyć szybko, przez co po prostu nie wiedziałam wokół czego będzie kręciła się dalsza akcja. Ale nie zawiodłam się, bo została ona poprowadzona równie ciekawie i dobrze. Podobały mi się też pojawiające się czasem luźne i życiowe przemyślenia.

Historię tę wspominam zdecydowanie miło, chociaż miała ona parę swoich minusików –na przykład niektóre dialogi były napisane dosyć sztywno, bez opisu kto akurat się wypowiadał, przez co momentami można było mieć problem z połapaniem się, kto którą kwestię wypowiada. Ale na ogół wzięłam to też w pewien sposób za urok tej książki, bo nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo podczas czytania. Na uwadze należy też mieć, że jest ona skierowana raczej do młodszych czytelników. No i jeśli myślałam, że nie będę jakoś mocno przywiązana do bohaterów, to okazało się, że byłam w błędzie. Muszę przyznać, że kilka momentów wzruszyło mnie naprawdę dosyć mocno, przez co zaszkliły mi się oczy.

„You got me” to historia, z którą dobrze spędziłam czas. Mam nadzieję, że Wy też dacie jej szansę, mimo że jest to (jak dla mnie) bardziej historia na odprężenie.

„To wszystko jest udawane, Elliot. Nie zapominaj o tym”.

„You got me” to książka opowiadająca historię Elliota i Nicholasa, dwóch naprawdę uroczych chłopaków. Przyjaciele Elliota chcą znaleźć dla niego drugą połówkę, z czego chłopak nie jest zadowolony. Dlatego, gdy pewnego razu poznaje on Nicholasa, proponuje mu udawany związek, który zakończyłby jego problemy. Wszystko...

Książka z cyklu przeczytasz i zapomnisz.

Książka z cyklu przeczytasz i zapomnisz.

Mimo iż książka jest z wattpada to przyjemnie mi się ją czytało. Znalazła się w moich comfort historii z czego naprawdę się cieszę, bo uwielbiam takie typu książki.

Styl pisania Sandry jest lekki i płynny, więc możliwe że przypadnie każdemu do gustu. Cały pomysł na fabułę był świetny, jednak zauważyłam parę niedociągnięć. Akcja toczyła się zbyt szybko, co w większości mi nie przeszkadza, ale tutaj ledwo zaczął się jakiś wątek i powstał nowy.
Bohaterowie byli nijacy; nie przywiązałam się do nich za bardzo, ale dobrze ich wspominam.
Motyw LGBTQ również był niczego sobie. Naprawdę często sięgam po takie książki, gdzie główni bohaterowie odkrywają siebie. Przeżywam wtedy z nimi te emocje.
Tutaj akurat było to nieźle przedstawione, co mnie ucieszyło.

Mimo iż książka jest z wattpada to przyjemnie mi się ją czytało. Znalazła się w moich comfort historii z czego naprawdę się cieszę, bo uwielbiam takie typu książki.

Styl pisania Sandry jest lekki i płynny, więc możliwe że przypadnie każdemu do gustu. Cały pomysł na fabułę był świetny, jednak zauważyłam parę niedociągnięć. Akcja toczyła się zbyt szybko, co w większości mi...

Z jednej strony trochę naiwna historia, ale z drugiej nie mogłem się oderwać i chyba patrzyłem na bohaterów z zazdrością. Na pewno fajna historia dla młodzieży.

Z jednej strony trochę naiwna historia, ale z drugiej nie mogłem się oderwać i chyba patrzyłem na bohaterów z zazdrością. Na pewno fajna historia dla młodzieży.

Czytając tę książkę można zapomnieć że to jedynie fikcyjna historia. Osobiście zatracałam się w "You got me" ta książka mnie pochłonęła!
Czułam się jak gdyby to wszystko co czytam działo się naprawdę wśród moich znajomych i przyjaciół.
Szczerze mówiąc uwielbiam wątki "Fake Datingu" a ten tutaj bije na głowę wszelkie tego typu (LGBTQ+) jakie dotychczas przeczytałam!
Jestem niesamowicie zaskoczona (na plus) jak lekko i przyjemnie mi się czytało. Głównego bohatera polubiłam już od pierwszej strony, i moje nastawienie do niego nie zmieniło się nawet po zakończeniu książki.
Naprawdę ta książka to obowiązkowa pozycja dla fanów romansów mlm.
Ja z całą pewnością wrócę jeszcze do historii Eliotta i Nicholasa, chociażby po to by po raz drugi przeżyć te niesamowite emocje.

Czytając tę książkę można zapomnieć że to jedynie fikcyjna historia. Osobiście zatracałam się w "You got me" ta książka mnie pochłonęła!
Czułam się jak gdyby to wszystko co czytam działo się naprawdę wśród moich znajomych i przyjaciół.
Szczerze mówiąc uwielbiam wątki "Fake Datingu" a ten tutaj bije na głowę wszelkie tego typu (LGBTQ+) jakie dotychczas przeczytałam!
Jestem...

"You got me" Sandry Lupin to pełna rumieńców, miłosna historia Elliota i Nicholasa przy akompaniamencie piosenek Bowiego (kolejna książka z twórczością Bowiego🫀🥺)

✨Elliot ma dość swoich przyjaciół, którzy próbują go ciągle zeswatać. Dlatego mówi im, że już się z kimś spotyka. Niestety nie jest to prawda i na szybko musi znaleźć kogoś kto będzie udawał jego chłopaka. Wybór pada na uroczego blondyna dopiero co poznanego w kawiarni! To tylko zwyczajna przyjaźń, ale czy na pewno? Czy to uczucie przerodzi się w coś pięknego?

✨Niestety nie będzie to moja ulubiona książka, natomiast ma w sobie coś co zdecydowanie zachęci część osób do jej przeczytania. Sam pomysł na fabułę jest naprawdę fajny, tyle, że mi zabrakło tutaj dopracowania, autorka głównie skupiła się na relacji romantycznej między bohaterami omijając przy tym dopracowanie całej reszty fabuly. Znajdziecie w niej motywy takie jak: fake relationship, friends with benefits, rozwiedzeni rodzice, trudna relacja z ojcem, zazdrość, konflikty, które można by było rozwiązać zwykłą szczerą rozmową i wiele wiele innych.

✨Chciałabym, żeby postacie poboczne nabrały więcej życia osobiście nie pamiętam zbyt wiele na ich temat poza imionami. Niestety licealne problemy miłosne mnie śmieszyły, zwłaszcza sceny zazdrości, które wydawały mi się być przerysowane i niedopasowane do wieku bohaterów. Mimo to polubiłam uroczą parę głównych bohaterów.

✨Liczyłam na coś innego i odrobinę się zawiodłam. Nie zachęcam Was ani nie zniechęcam. Może ktoś z Was się w niej zakocha 🥰

‼️Książka przeznaczona dla osób powyżej 16 lat‼️

6/10

"You got me" Sandry Lupin to pełna rumieńców, miłosna historia Elliota i Nicholasa przy akompaniamencie piosenek Bowiego (kolejna książka z twórczością Bowiego🫀🥺)

✨Elliot ma dość swoich przyjaciół, którzy próbują go ciągle zeswatać. Dlatego mówi im, że już się z kimś spotyka. Niestety nie jest to prawda i na szybko musi znaleźć kogoś kto będzie udawał jego chłopaka. Wybór...

Książka pt. „You got me” autorstwa Sandry Lupin to przede wszystkim chwytająca za serce historia miłosna 18-letniego Eliota i poznanego przypadkiem Nicholasa.Eliot pod presją bliskich, którzy wtykają nos w jego sprawy uczuciowe, wymyśla pewien plan. Jego celem jest oszukanie przyjaciół alby w końcu odczepili się od jego życia miłosnego i zajęli sobą. Pewnego dnia przypadkiem natyka się na Nicolasa i proponuje mu układ. Eliot chce alby Nicholas był jego udawanym chłopakiem. Co jednak się stanie jeżeli z ich kłamstwa narodzi się płomienne uczucie? Od szalonego planu Eliota, aż po narodziny pięknej relacji między dwójką chłopców.Poruszająca, urocza, romantyczna historia dwóch nastolatków, która chwyta za serce.U mnie książka wywołała same pozytywne emocje. Autorka pozwala nam się przenieść do świata Eliota i Nicholasa i razem z chłopakami poznawać ich radzące się uczucie i przeżywać razem z nimi wzloty i upadki, od samego początku możemy towarzyszyć bohaterom w poznawaniu siebie na wzajem. Jest to bardzo słodka, lecz wciągająca lektura, a obserwowanie rozwoju uczuciowego jak i mentalnego chłopaków pozwala na różne refleksje. Osobiście polecam przeczytanie tej książki każdemu kto chce się znużyć w spokojnej i przyjemnej lekturze. Historia Eliota i Nicholasa już od pierwszych stron wciąga i łapie czytelnika za serce. Idealne dla osób szukających lekkiej historii na wieczór z książką.

Książka pt. „You got me” autorstwa Sandry Lupin to przede wszystkim chwytająca za serce historia miłosna 18-letniego Eliota i poznanego przypadkiem Nicholasa.Eliot pod presją bliskich, którzy wtykają nos w jego sprawy uczuciowe, wymyśla pewien plan. Jego celem jest oszukanie przyjaciół alby w końcu odczepili się od jego życia miłosnego i zajęli sobą. Pewnego dnia...

"You got me" Sandry Lupin to pełna rumieńców, miłosna historia Elliota i Nicholasa przy akompaniamencie piosenek Bowiego. 🎶

Elliot ma dość swoich przyjaciół, którzy próbują go ciągle zeswatać. Dlatego mówi im, że już się z kimś spotyka. Teraz pozostaje mu tylko szybko znaleźć wybranka serca do udawania jego chłopaka. W tym momencie wkracza poznany w kawiarni uroczy blondyn. Jednak wkrótce przyjaźń zmienia się w prawdziwe uczucie i żaden z nich nie chce ze sobą zerwać.

Tak się prezentuje w skrócie fabuła książki. Niestety zabrakło fabuły, za to możemy znaleźć dużo typowych wątków - fake/pretend relationship, friends with benefits, rozwiedzeni rodzice, trudna relacja z ojcem, sceny zazdrości i żwawych pogodzeń, konflikty, które można by było rozwiązać szczerą rozmową, tragiczny wypadek, ślub, dzieci, emocjonalne zaręczyny czy powie tak czy nie.

Chciałabym, żeby postacie poboczne nabrały więcej życia, osobowości, a nie były tylko tłem, imionami. Nie jestem też aż tak wielką fanką narracji pierwszoosobowej, a licealne problemy miłosne mnie śmieszyły, zwłaszcza sceny zazdrości. Co nie zmienia faktu, że polubiłam główną parę bohaterów - wywoływali u mnie pozytywny uśmiech na twarzy.

Podsumowując, "You got me" Sandry Lupin jest jak babeczka z nadzieniem, kremem i posypką, którą zjadasz, gdy masz gorszy dzień. Jednak trzeba dozować kęsy, bo można się zasłodzić i rozchorować.

[Współpraca reklamowa z BeYa]

"You got me" Sandry Lupin to pełna rumieńców, miłosna historia Elliota i Nicholasa przy akompaniamencie piosenek Bowiego. 🎶

Elliot ma dość swoich przyjaciół, którzy próbują go ciągle zeswatać. Dlatego mówi im, że już się z kimś spotyka. Teraz pozostaje mu tylko szybko znaleźć wybranka serca do udawania jego chłopaka. W tym momencie wkracza poznany w kawiarni uroczy...

Elliot ma osiemnaście lat i świetnych przyjaciół. Zależy im na jego szczęściu i ciągle umawiają go na randki. Chłopak ma dość aranżowanych spotkań, więc mówi, że już się z kimś spotyka. Przyjaciele chcą koniecznie poznać jego wybranka i jest zaproszony na imprezę w raz swoim partnerem. Chłopak wpada po uszy, gdyż tak naprawdę nikogo nie ma, okłamał przyjaciół. Żeby nie wyjść na kłamczucha proponuje ledwo poznanemu Nicholasowi, aby udawał jego chłopaka. Czy warto jest kłamać? Elliot przekona się na własnej skórze, że...

Bardzo lubię młodzieżówki i często bez obaw po nie sięgam. Tak też było z " You got me". Opis nie był obiecujący, wręcz za dużo nie zdradzał, ale wątek pary homoseksualnej bardzo mnie zaintrygował. Sama nie wiem, co mam wam napisać o tej książce... Rozczarowałam się to chyba za mało. Nie tak wyobrażałam sobie to, co w niej znajdę. Nie chcę, żeby ktoś mnie źle zrozumiał, ale uważam, że książki jednak dla młodzieży powinny mieć w sobie jakieś wartości, kierować te młode osoby na dobre tory. A ta książka jakby tak w odwrotną stronę: picie, palenie, imprezy, romanse, jakby to było głównym celem. Zabrakło mi w tym wszystkim takiej naturalności, beztroski. Pojawił się wątek przyjaźni - jedynie tutaj coś mnie kupiło, jednak dialogi między przyjaciółmi nieraz były troszkę naciągane i sztuczne.

Sam pomysł na fabułę jest naprawdę fajny, tyle, że mi zabrakło tutaj dopracowania. Może, gdyby autorka skupiła się na czymś jeszcze niż na samym romansie chłopców byłoby o wile lepiej. Na początku historia była fajna, ale potem zrobiło się tak słodko, że ja musiałam czytać opowieść na raty. A zakończenie zostawia wile do życzenia - naciągane i to w dużym stopniu. Lepiej postawiać na naturalność i skromność - to zawsze chwyta za serce.

Mimo tego trzymam kciuki za autorkę i za jej następne powieści. Nie poddawaj się i pisz jeśli czujesz, że to dla ciebie. 💜

UWAGA!
Książka przeznaczona powyżej 16 lat że względu na mocne i dość szczegółowe zbliżenia.

Elliot ma osiemnaście lat i świetnych przyjaciół. Zależy im na jego szczęściu i ciągle umawiają go na randki. Chłopak ma dość aranżowanych spotkań, więc mówi, że już się z kimś spotyka. Przyjaciele chcą koniecznie poznać jego wybranka i jest zaproszony na imprezę w raz swoim partnerem. Chłopak wpada po uszy, gdyż tak naprawdę nikogo nie ma, okłamał przyjaciół. Żeby nie...