rozwińzwiń

Czarne łabędzie, biały puch

Okładka książki Czarne łabędzie, biały puch Karolina Jaklewicz
Okładka książki Czarne łabędzie, biały puch
Karolina Jaklewicz Wydawnictwo: Warstwy literatura piękna
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Warstwy
Data wydania:
2022-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-01
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365502582
Tagi:
rodzina miłość matka
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
323
300

Na półkach:

Za szybą w Zoo szympansica Mela, która straciła dziecko. Tęskni. Bo przecież wszystkie skrzywdzone matki są do siebie podobne. Łączy je nić, której nie widać. Ta scena mnie skruszyła. Poczułam i poległam.
Powieść to krótka, treściwa i zgrabna. Na temat okładki nawet krzyknę: och! Bo kompozycja i wytłaczana struktura sprawiają, że już szykuję się na ucztę. Autorka lektury, pod pozorem cząstek historii, które mogą wydawać się już znajomymi czytelniczymi smakami, ukrywa coś nowego. Pewną nieoczywistość, która mnie przekonała do tej prozy.
Niby o życiu syna bez matki, o poszukiwaniu matczynej twarzy za każdym rogiem, a jednak wcale nie o tym. Nie tylko, nie przede wszystkim. Może bardziej o welurowych łabędziach albo o tym, że można lubić zawieszony w przestrzeni brak osoby, który jest wciąż iluzją jej bycia. O stagnacji, która dosięga gdy znika czułość. O tym, że po fotelu zostają jasne smugi - ślady po człowieku, który w nim przesiadywał i że nieoczekiwana, nieodwołalna nieobecność może być niczym amputowanie ostatniego strzępka stabilizacji, której kurczowo się trzymaliśmy. Że są podskórne blizny, wzrokiem niedostrzeżegalne, a jednak krzyczą, dają o sobie znać, bo wcale nie jest tak ładnie i przyjemnie jak może się wydawać. Na oko. O odnajdywaniu, które może rozczarować. I o tym, że każde zniknięcie kryje w sobie tajemnicę, która może dusić.
O Irinie i Lipskim, którzy jakoś mnie bolą, jak wiele podobnych połączeń dwóch światów, które dziś tak często się zdarzają. Choć odczuwam, iż zamysłem Autorki było ukazanie, że za pragnieniami biec warto zawsze (a może mylę się całkowicie lub w połowie, Autorko droga?),to ze mną ten przekaz się kłóci, bo warto, ale nie w każdej sytuacji, nie za cenę innych, nie bez walki o minione. Ech.
Tu znaczone ucho w rubinowej poświacie zmienia bieg przeszłości (nie do wiary!) i przyszłości w okamgnieniu. Historie siedzące jedna obok drugiej w hotelowej restauracji, nachodzą na siebie, przenikają, a jednocześnie wciąż są tak osobne jak osobowość każdego z ich nosicieli. Ciekawy to pisarski zabieg.
Odnoszę wrażenie, że to powieść bardzo współczesna, a może jednak bardzo uniwersalna w swojej czasoprzestrzeni. Zdecydować się nie potrafię. Bo gdzie relacje człowieka z człowiekiem, tam zranienie, zdrada, tęsknota i spełnianie, wreszcie odchodzenie czy też zaspokajanie. Od zawsze. Bo czy nie od prawieków emocje ludzkie i im uleganie tworzyły patchworkowe obrazy? A może dziś widać to wyraźniej? Może dziś wikłamy się częściej? Nie wiem, ale polecam. Dobry kęs wielowarstwowej, a wciąż prostej w przekazie prozy. www.zyj-bardziej.pl

Za szybą w Zoo szympansica Mela, która straciła dziecko. Tęskni. Bo przecież wszystkie skrzywdzone matki są do siebie podobne. Łączy je nić, której nie widać. Ta scena mnie skruszyła. Poczułam i poległam.
Powieść to krótka, treściwa i zgrabna. Na temat okładki nawet krzyknę: och! Bo kompozycja i wytłaczana struktura sprawiają, że już szykuję się na ucztę. Autorka lektury,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    3
  • Polska
    1
  • Małgosia biblioteka papierowa
    1
  • 2022
    1
  • Literatura Piękna
    1
  • Wyd. Warstwy
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Biblioteka Główna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarne łabędzie, biały puch


Podobne książki

Przeczytaj także