Dzieci
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2022-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-04-13
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
„Dzieci” to historia o dorastaniu na sennych przedmieściach u progu XXI wieku, o codzienności pośród wszędobylskiego plastiku i nachalnych reklam, w miejscu, które od każdego wymaga bycia kimś i odrzuca innych, wariatów.
Powieść opowiada o tym, co z dzieciństwa zostaje, a co wraz z jego końcem umyka, o pierwszych próbach świadomych relacji z przeszłością i jej wpływie na teraźniejszość.
To powrót do najmłodszych lat dzisiejszych dwudziesto kilku-, trzydziestolatków – do czasów rozwijającego się kapitalizmu i powszechniejącego dobrobytu – z komputerami o szarych monitorach, wszechwiedzącym Internetem, supermarketami i wagarami w multipleksach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Dzieci
„Pomyślałem wtedy, że czasami niektóre przedmioty zmieniają swoje przeznaczenie. Ze zdjęć, z książek, zegarków, pierścieni, ze sztućców, z czarek, toreb czy nawet mebli zmniejszają się tak, że można zmieścić je w kieszeni, i przeobrażają się w klucze, takie jakich w aptece używał mój ojciec do otwierania metalowych tub i wyciskania z nich maści i kosmetyków. Przedmioty te, użyte po latach, otwierają ludzi i wyciskają z nich historie, sekrety, podania, legendy, prawdę i nieprawdę.” „Dzieci” - debiutancka powieść Jacka Paśnika to historia o dorastaniu pokolenia przełomu wieków. Opowieść, w której wspomnienia z dzieciństwa łączą się z dojrzałym spojrzeniem na polską rzeczywistość lat 90. 00. i 10. Poprzez opowieść Teodora, chłopca, urodzonego pod koniec lat 90., który spośród swoich rówieśników, Kubów i Klaudii wyróżnia się nie tylko posturą i oryginalnym imieniem, ale także wrażliwością, przebija obraz polskiego społeczeństwa, przemian kulturowych i obyczajowych dokonujących się w naszym kraju u schyłku dwudziestego i początku dwudziestego pierwszego wieku. „Dzieci” to opowieść o budowie szpitala i nowoczesnych osiedli mieszkaniowych na terenach niegdyś wiejskich, a od niedawna miejskich. To wspomnienia z okresu, gdy komputer i szerokopasmowy internet z telekomunikacji powoli stawały się normą w każdym domu, gdy wspólne spędzanie czasu z kumplami polegało na wpatrywaniu się w szary monitor i zdobywaniu kolejnych „leveli” w grze, a na wagary jeździło się taksówką do centrum miasta, do wielkich multipleksów. Jacek Paśnik kreśli obraz relacji rówieśniczych. Stosunku Teodora i jego kolegów do chłopca, który „jak sztuczne tworzywo łatwo stawał się tym, kim chciano go widzieć” oraz do tego, którego nazywano Wariatem, który „stał z boku, nie przyglądał się nikomu”, a w trakcie balu gimnazjalnego „złożył ubranie w kostkę”. Wraca do wydarzeń z przeszłości, które sprawiły, że „dzieciństwo się wtedy skończyło, pozostało tylko ciągłe branie się w garść”. Autor ze swobodą i lekkością opowiedział o realiach dorastania obecnych dwudziestoparolatków. Pokazał co z okresu dzieciństwa pozostaje, a co ginie w odmętach niepamięci. W jaki sposób przeszłość kształtuje teraźniejszość. „Dzieci” to powieść nieszablonowa i błyskotliwa. Pełna nostalgii, ale także subtelnego humoru, trafnych spostrzeżeń i oryginalnych metafor. Jeżeli tak brzmi głos literatury polskiej młodego pokolenia, to ja się zachwycam i mocno polecam.
Oceny
Książka na półkach
- 333
- 298
- 34
- 28
- 11
- 7
- 7
- 6
- 6
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałam sobie, że jest to książka z gatunku literatura faktu, pełna ciekawostek, jak się żyło w latach 2000-2015. Dopiero po fakcie skorygowałam swoje myślenie - to literatura piękna polska. Opowieść fabularna bazująca tylko na tych latach. I choć myślałam, że złapie mnie na nostalgię, a ja wreszcie powiem" "tak, to książka o moim dzieciństwie". To jednak byłam w błędzie. Nostalgia kryła się może tylko w tytułach rozdziałów.
Myślę, że przede wszystkim szkodzi język. Pisać niedopowiedzeniami i półsłówkami trzeba umieć, a tego autor niestety nie potrafi. Z bohaterami nie potrafiłam nawiązać nici przyjaźni, czy choćby porozumienia. W sumie cała książka krąży wokół jednego tematu, z którego nie wyciągnęłam tyle, ile bym chciała.
Niczego, co wybrzmiewa na tylnej okładce, nie znalazłam w tej książce.
Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałam sobie, że jest to książka z gatunku literatura faktu, pełna ciekawostek, jak się żyło w latach 2000-2015. Dopiero po fakcie skorygowałam swoje myślenie - to literatura piękna polska. Opowieść fabularna bazująca tylko na tych latach. I choć myślałam, że złapie mnie na nostalgię, a ja wreszcie powiem" "tak, to książka o moim...
więcej Pokaż mimo toŚledząc Dzieci Neo na fb miałem duże oczekiwania dotyczące tej pozycji. Sam jestem urodzony w połowie lat 80., więc wspomnienia z początku dzieciństwa mam nieco inne, ale w latach 90. byłem już nieco bardziej świadomym człowiekiem. Dla mnie książka jest napisana nietypowo, ale mimo wszystko interesująco. Oczywiście jest to całkiem inne doznanie, porównując to z barwnymi opisami pod zdjęciami opisywanymi przez Jacka na fb, mimo wszystko pozwala wejść nieco w tamten świat. Trochę dla osadzenia w realnym świecie brakuje nazwisk czy realnych nazw, które było charakterystyczne.
Przebieg jest bardzo chaotyczny, ale ja traktuję to jako mniej lub bardziej udaną próbę rozliczenia się, a nawet może bardziej spisania swoich wspomnień, które pamięta się po tych ok. 25 latach od urodzenia (2023-1997=26). Stąd nie doszukiwałem się tam wartkiej akcji i bohaterów przez cały czas trwania. Sam wspominałem wiele epizodów z życia, które pojawiały się w mojej pamięci po przeczytaniu poszczególnych rozdziałów. Autor jak widzę, faktycznie niewiele pamięta sprzed szkoły, bo po prostu nie chodził od żłobka ani przedszkola, więc za wielu doniosłych, czy charakterystycznych momentów zapadających w pamięć z tego okresu nie posiada. To akurat uważam za dużą stratę, może zauważy jak sam się doczeka dzieci :)
Sam mam pewnego rodzaju refleksję, że człowiek przeżywa dzieciństwo w zasadzie raz, a następnie wraca do niego ponownie, kiedy sam posiada swoje dzieci (czy wnuki, to się jeszcze kiedyś może okaże). Wówczas wraca tak wiele obrazów z własnego życia i mogę się dzielić nimi ze swoimi potomkami. To jest dopiero fantastyczne doświadczenie (polecam). Wówczas zaczynamy zwracać uwagę na tak wiele aspektów, których jako "młodzi gniewni dwudziestolatkowie" w ogóle nie dostrzegaliśmy, chełpiąc się swoją dopiero-co-osiągniętą dorosłością (i myśląc, jak wielu obecnych młodych, narzekających na fb na hałasy z placów zabaw, że nigdy nie będziemy mieli dzieci). Sam zastanawiałem się nad spisaniem swoich wspomnień - tylko kogo po latach będzie to interesowało, może poza moimi dziećmi. Pamiętam ze swojego dzieciństwa sporo, znacznie więcej niż Jacek w "Dzieciach". Do dziś pamiętam nawet układ pomieszczeń w przedszkolu, w którym już nigdy potem nie byłem. Za 10-15 lat, kiedy moje dzieci będą wchodzić w dorosłość nie będę pamiętał już za wiele, będę miał wówczas pewnie inne troski czy zmartwienia, a nawet ich wczesne dzieciństwo będzie już dla mnie odległą przeszłością.
Książkę mimo wielu negatywnych ocen (co druga to rozczarowanie),polecam przeczytać i zobaczyć, ile wrażeń czy wspomnień z dzieciństwa drzemie jeszcze w naszej podświadomości. Ciekawa retrospekcja.
Śledząc Dzieci Neo na fb miałem duże oczekiwania dotyczące tej pozycji. Sam jestem urodzony w połowie lat 80., więc wspomnienia z początku dzieciństwa mam nieco inne, ale w latach 90. byłem już nieco bardziej świadomym człowiekiem. Dla mnie książka jest napisana nietypowo, ale mimo wszystko interesująco. Oczywiście jest to całkiem inne doznanie, porównując to z barwnymi...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobrze mi się czytało. Książka pełna sentymentu, z którym jako przedstawiciel podobnego pokolenia mogę się utożsamiać. Wiele fragmentów wywołało uśmiech na mojej twarzy. Czytanie tej książki porównałbym do oglądania albumu ze zdjęciami z dzieciństwa.
Bardzo dobrze mi się czytało. Książka pełna sentymentu, z którym jako przedstawiciel podobnego pokolenia mogę się utożsamiać. Wiele fragmentów wywołało uśmiech na mojej twarzy. Czytanie tej książki porównałbym do oglądania albumu ze zdjęciami z dzieciństwa.
Pokaż mimo toZaktualizuję swoje review, ale tak na szybko:
- brak fabuły, która pozwalałaby wsiąknąć w książkę
- bardzo płascy bohaterowie
+ fajna perspektywa i jakaś tam próba opisania wspomnień pokolenia lat '90
- z drugiej strony przy tak słabej fabule i bohaterach wcale czytelnik nie zagłębia się w te lata '90, brak rekompensaty dla czytelnika
Zaktualizuję swoje review, ale tak na szybko:
Pokaż mimo to- brak fabuły, która pozwalałaby wsiąknąć w książkę
- bardzo płascy bohaterowie
+ fajna perspektywa i jakaś tam próba opisania wspomnień pokolenia lat '90
- z drugiej strony przy tak słabej fabule i bohaterach wcale czytelnik nie zagłębia się w te lata '90, brak rekompensaty dla czytelnika
Jakiś czas temu pisałem o „Latach powyżej zera” od Anny Cieplak, historii o dorastaniu nastolatki na początku XXI wieku. Tutaj mamy podobny przypadek, historia dorastania nastolatka w latach zerowych i później, gdzie powoli wkracza nowoczesność, ale aromat lat 90 wciąż jeszcze unosi się w powietrzu. Jest tutaj taka sama słodko – gorzka historia, jest granie na nostalgii, więc bez porównań obu książek się nie obędzie. Ale w „Dzieciach” to chłopak jest narratorem, urodził się też później, więc tutaj było mi się łatwiej utożsamić z głównym bohaterem.
Tutaj też autor bardziej skupił się na tle historycznym, na nastrojach ludzi, nawet na smaczkach architektonicznych z początku wieku, jak np. dziwne, „futurystyczne” kształty budynków, małe i okrągłe okna, czy wszechobecne beżowe kolory i meblościanki xD. O charakterystycznych w tamtych latach butach do szkoły też nie zapomniał, te zresztą znajdują się na okładce. Swoją drogą mają nawet spore znaczenie w całości opowieści. Mniej jest za to popkultury i humoru, za to melancholia się wręcz wylewa.
Historia też nie jest przesadnie rozbudowana, to zbiór wydarzeń, wspomnień bohatera, jakby kolejne slajdy odtwarzane po sobie. Bardzo mi te wydarzenia bliskie zresztą, wiele z takich rzeczy sam pamiętam. Prowadzi to wszystko do próby pogodzenia się z bolesnymi wydarzeniami i z przeszłością. A styl autora też jest całkiem charakterystyczny, jedocześnie prosty i dość plastyczny, pełen melancholii i powtórzeń. Nie każdemu przypasuje, ale ja autora śledzę na Facebooku od kilku lat, więc dokładnie wiedziałem czego się spodziewać.
Przyczepić się muszę do czasu wydarzeń, bo albo autor coś pokręcił, albo ja. Wyszło mi, że bohater wraz ze wszystkimi znajomymi musiał spędzić w podstawówce rok więcej. Ale z matematyki nigdy nie byłem dobry xD. W każdym razie książkę jak najbardziej polecam, tym bardziej, jeśli chcecie poczuć ten klimat z początku wieku.
https://www.instagram.com/bourboonkid/
Jakiś czas temu pisałem o „Latach powyżej zera” od Anny Cieplak, historii o dorastaniu nastolatki na początku XXI wieku. Tutaj mamy podobny przypadek, historia dorastania nastolatka w latach zerowych i później, gdzie powoli wkracza nowoczesność, ale aromat lat 90 wciąż jeszcze unosi się w powietrzu. Jest tutaj taka sama słodko – gorzka historia, jest granie na nostalgii,...
więcej Pokaż mimo toma potencjał, ale rozczarował
ma potencjał, ale rozczarował
Pokaż mimo toBosche jakie to było słabe ... przeczytałem, ale czytanie tej książki traktowałem jak ciężką pracę. Widzę że szanowne grono ocenią tą pozycję troszkę wyżej niż ja ... ale naprawdę dla mnie ukończenie tego dzieła to był pewien challenge ... na szczęście motywowały mnie kolejne tytuły z półki DO PRZECZYTANIA. Wiedziałem, że gdy ukończę tę, to będę mógł zanurzyć się w kolejny cudowny świat ... i być może trafię troszkę lepiej.
Bosche jakie to było słabe ... przeczytałem, ale czytanie tej książki traktowałem jak ciężką pracę. Widzę że szanowne grono ocenią tą pozycję troszkę wyżej niż ja ... ale naprawdę dla mnie ukończenie tego dzieła to był pewien challenge ... na szczęście motywowały mnie kolejne tytuły z półki DO PRZECZYTANIA. Wiedziałem, że gdy ukończę tę, to będę mógł zanurzyć się w kolejny...
więcej Pokaż mimo toWidać, że autor miał pomysł na książkę. Wydaje mi się, że trochę została jednak zaburzony wybór formy i stopnia jej rozluźnienia. Powtórzenia pewnych fraz są denerwujące i nie zdają się spełniać swojej funkcji. Może lepiej by oddziaływały, gdyby forma była jednak zdecydowanie luźna? Nie wiem. Jednak jeśli autor napisze następną książkę, na pewno po nią sięgnę, bo jednak zaskoczył mnie zakończeniem i czymś urzekł. Polecam, ale z dystansem.
Widać, że autor miał pomysł na książkę. Wydaje mi się, że trochę została jednak zaburzony wybór formy i stopnia jej rozluźnienia. Powtórzenia pewnych fraz są denerwujące i nie zdają się spełniać swojej funkcji. Może lepiej by oddziaływały, gdyby forma była jednak zdecydowanie luźna? Nie wiem. Jednak jeśli autor napisze następną książkę, na pewno po nią sięgnę, bo jednak...
więcej Pokaż mimo toDo tej książki robiłam trzy podejścia, ponieważ sama dorastałam w opisywanych czasach i wydawało mi się, że jestem idealnym odbiorcą, który zrozumie tę książkę, utożsami się z bohaterami i pokocha przedstawioną historię. Niestety nic takiego się nie stało...
Początek był obiecujący, jednak im dalej, tym bardziej zaangażowanie słabło. Przeczytałam do końca tylko z ciekawości, jak skończy się ta historia, czy wydarzy się coś, co nada jej innego wymiaru.
Styl autora jest specyficzny. Mnie nie kupił. Rozpraszał. Nie pozwolił mi zżyć się z bohaterami i płynąć z fabułą. Miałam poczucie, że dostaję strzępy, pewien fragmentaryczny strumień myśli, któremu zabrakło przemyślenia konwencji, poświęcenia większej uwagi szczegółom czy wyłuszczenia głównej myśli.
Dla mnie książka była przeciętna. Zabrakło mi w niej głębi, czegoś więcej niż tylko samo urywkowe i subiektywne wspomnienie dzieciństwa. Nie wzbudziła oczekiwanego sentymentu do tamtych czasów ani nie wywołała refleksji. Jedynie wątek Wariata zasługuje moim zdaniem na uwagę, choć i on mógłby zostać potraktowany z większą czułością.
Do tej książki robiłam trzy podejścia, ponieważ sama dorastałam w opisywanych czasach i wydawało mi się, że jestem idealnym odbiorcą, który zrozumie tę książkę, utożsami się z bohaterami i pokocha przedstawioną historię. Niestety nic takiego się nie stało...
więcej Pokaż mimo toPoczątek był obiecujący, jednak im dalej, tym bardziej zaangażowanie słabło. Przeczytałam do końca tylko z...
Dużo potencjału rozbitego o próbę pokazania stylu literackiego.
To, że Jacek Paśnik zna temat lat 90. i 2000. wiem, ale wiem to ze stron, które prowadzi na fb czy ig. Jeżeli miałbym bazować na jego książce, uznałbym, że chłopaka poniosły sentymenty do świata, o którym wyrywkowo czytał.
Temat zabija głównie jego styl pisania, a w zasadzie maniera. I to nie jedna, a wiele różnych manier, które sprawiały, że wzdychałem z irytacji już po kilku stronach. Od notorycznego powtarzania nadanych przez Paśnika określeń rzeczywistości jak "Budynek Mieszkalny Roku 2000" (co było zabawne, gdy użył go po raz pierwszy, ale setny raz prowokuje tylko przewrócenie oczami) po nienazywanie rzeczy, tylko lawirowanie w tajemnice dostępne tylko tym wybranym, jak "ten piłkarz, który reklamował wtedy lizaki tej znanej firmy" - styl stylem, ale to nazwiska, firmy, tytuły osadziłyby mi rzeczywistość i uwierzyłbym w ten świat.
Podobnych manier jest w książce mnóstwo. Może niektórym one odpowiadają, ale u mnie zabiły całą nadzieję na świeże i czułe zagłębienie się w świat lat 90. i 2000.
Dużo potencjału rozbitego o próbę pokazania stylu literackiego.
więcej Pokaż mimo toTo, że Jacek Paśnik zna temat lat 90. i 2000. wiem, ale wiem to ze stron, które prowadzi na fb czy ig. Jeżeli miałbym bazować na jego książce, uznałbym, że chłopaka poniosły sentymenty do świata, o którym wyrywkowo czytał.
Temat zabija głównie jego styl pisania, a w zasadzie maniera. I to nie jedna, a wiele...