Pożyczony narzeczony

Okładka książki Pożyczony narzeczony Joanna Balicka
Okładka książki Pożyczony narzeczony
Joanna Balicka Wydawnictwo: NieZwykłe literatura obyczajowa, romans
331 str. 5 godz. 31 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2022-02-09
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-09
Liczba stron:
331
Czas czytania
5 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381787826
Tagi:
Romans i erotyka literatura polska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1116 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15
8

Na półkach:

Ciekawa jednotomówka , polecam

Ciekawa jednotomówka , polecam

Pokaż mimo to

avatar
164
37

Na półkach: ,

Uwielbiam. Pokochałam od 20 strony. Różna od reszty książek autorki i jest to obecnie moja ulubiona książka Balickiej

Uwielbiam. Pokochałam od 20 strony. Różna od reszty książek autorki i jest to obecnie moja ulubiona książka Balickiej

Pokaż mimo to

avatar
234
230

Na półkach:

„Pożyczony narzeczony” to jedna z tych książek, na których nie da się dobrze nie bawić, bo nie można przestać się na niej uśmiechać, bo dzięki bohaterom i historii, jaką oni tworzą czytelnik nie może przestać się szczerzyć do liter zapisanych na papierze. I chociaż początkowo byłam trochę sceptycznie nastawiona do tej książki, bo nie do końca byłam przekonana do głównego bohatera to Aaron okazał się naprawdę świetnym i słodkim facetem, którego naprawdę bardzo polubiłam i dzięki któremu niesamowicie dobrze i szybko mi się tę historię czytało, chociaż sam koniec już trochę mi się dłużył, ale nie zepsuło mi to dobrej zabawy. I, mimo że ta książka nie zostanie ze mną na dłużej, bo jest to jedna z tych lekkich i przyjemnych historii, o których po czasie w natłoku innych książek się po prostu zapomina, bo wydarzenia z całej lektury oprócz dobrej zabawy nie wywierają większego wrażenia na czytelniku to bardzo polubiłam tę powieść i tych bohaterów i z chęcią bym do nich jeszcze raz wróciła… może za rok? W okresie właśnie takim zimowym, by jeszcze raz poczuć ten klimat i jeszcze raz tak dobrze się przy niej bawić. Zdecydowanie była to genialna lektura na zimowy wieczór pod kocykiem z herbatką.

„Pożyczony narzeczony” to jedna z tych książek, na których nie da się dobrze nie bawić, bo nie można przestać się na niej uśmiechać, bo dzięki bohaterom i historii, jaką oni tworzą czytelnik nie może przestać się szczerzyć do liter zapisanych na papierze. I chociaż początkowo byłam trochę sceptycznie nastawiona do tej książki, bo nie do końca byłam przekonana do głównego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
11

Na półkach:

Fajnie się to czyta, polecam!

Fajnie się to czyta, polecam!

Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach: ,

Książka opowiada historię Laury, która posiada dobrą prace.
narzeczonego I mogłoby się wydawać, żze wszystko jest dobrze. Nie do
końca.
Pewnego dnia dzieję się jednak coś co odwraca bieg wydarzeń
Narzeczony zostawia ją z dnia na dzień i to nie jedyny problem Laury.
Kolejnym jest to z kim zjawi się na rodzinnie imprezie, na której nie może
przecież pojawić się sama
Naomi jako dobra przyjaciółka, rzuca propozycje by jej chłopak pojechat
z Laura na rodzinny wyjazd. Pomysł absurdalny, prawda? Oczywiście i
sama byłam zdziwiona ale i zaciekawiona. Tymbardziej, że tym
chtopakiem byt Aaron Colder, który jest wrogiem głównej bohaterki i,
problemem" z przeszłości.
Laura i Aaron z początku uważają, że to zły pomyst i obydwoje stają
okoniem. I kiedy Laura postanawia stawić czoła rodzicom i powiedzieć o całej sytuacji, na miejscu zjawia się Aaron, który zaskakuję każdego
Obydwoje postanawiają odegrać przedstawienie. Można myśleć że
wszytko było ustalone i liczyli na to, że caty plan się uda. Nawet oni nie
zdawali sobie sprawy jak bardzo się mylą. Kiedy w gre wchodzą uczucia wszystko komplikuje się jeszcze bardziej.
Joasia naprawdę świetnie wykreowała postacie. Bardzo lubię styl
pisania autorki.
Ta pozycja urzekła mnie swoją tym że jest przyjemna, czytało się ją lekko i szybko. Powiedziałabym, ze jest to książka na jesienny wieczór pod kocykiemz herbatką.

Książka opowiada historię Laury, która posiada dobrą prace.
narzeczonego I mogłoby się wydawać, żze wszystko jest dobrze. Nie do
końca.
Pewnego dnia dzieję się jednak coś co odwraca bieg wydarzeń
Narzeczony zostawia ją z dnia na dzień i to nie jedyny problem Laury.
Kolejnym jest to z kim zjawi się na rodzinnie imprezie, na której nie może
przecież pojawić się sama
Naomi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
136

Na półkach:

Nie najgorsza, ale jakoś nie oszałamiająca.

Nie najgorsza, ale jakoś nie oszałamiająca.

Pokaż mimo to

avatar
27
16

Na półkach:

Mamy kolejną historię, w której główna bohaterka zabiera na spotkanie rodzinne swojego „chłopaka”. Takie historie trochę mi się przejadły, ponieważ można zauważyć ten sam scenariusz: od nienawiści do miłości.

Uwielbiam Joanne Balicką, bardzo pasuje mi jej styl pisania, dlatego też sięgnęłam po ten tytuł. Niestety okładka może odrzucać już na samym początku. Oczywiście nie ocenia się książki po okładce, jednak ta zdradza już sporo.

Książkę czyta się przyjemnie i szybko ale niestety trafia do kategorii „przeczytać i zapomnieć”.

Mamy kolejną historię, w której główna bohaterka zabiera na spotkanie rodzinne swojego „chłopaka”. Takie historie trochę mi się przejadły, ponieważ można zauważyć ten sam scenariusz: od nienawiści do miłości.

Uwielbiam Joanne Balicką, bardzo pasuje mi jej styl pisania, dlatego też sięgnęłam po ten tytuł. Niestety okładka może odrzucać już na samym początku. Oczywiście nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
18

Na półkach:

Początkowo pomysł Naomi wydał mi się dziwny. No jak można pożyczać swojego narzeczonego przyjaciółce? Z czasem to nabrało sensu, ale mimo wszystko byłam zbulwersowana tym pomysłem i wydawał mi się on nieco kiepski. W każdym razie dalsza akcja przyćmiła ten dziwny wątek.

Uwielbiam poczucie humoru autorki. Podziwiam za to, jak w zabawny sposób przedstawia motyw enemies to lovers, przy okazji poruszając również nieco cięższe tematy. W tym przypadku była to zdrada partnerów i nieco konfliktowe relacje rodzinne.

Świetnie bawiłam się przy czytaniu tej lektury. Czas spędzony z Laurą i Aaronem zleciał szybciej niż sama bym chciała. Bohaterowie dołączają do reszty, których z pewnością nie zapomnę.

Początkowo pomysł Naomi wydał mi się dziwny. No jak można pożyczać swojego narzeczonego przyjaciółce? Z czasem to nabrało sensu, ale mimo wszystko byłam zbulwersowana tym pomysłem i wydawał mi się on nieco kiepski. W każdym razie dalsza akcja przyćmiła ten dziwny wątek.

Uwielbiam poczucie humoru autorki. Podziwiam za to, jak w zabawny sposób przedstawia motyw enemies to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
263
236

Na półkach: , , , , ,

Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam coś tak słabego. Chciałam zrezygnować z czytania już mniej więcej w połowie, ale nie potrafię tak. Gdy zacznę czytać muszę do samego końca, choćbym nie wiem jak się męczyła. Chociażby po to, żeby móc szczerze i obiektywnie coś ocenić.

Jestem totalnie zaskoczona, że wydawnictwo coś takiego wypuściło. Serio. Ta książka wygląda jakby pisała ją osoba, która dopiero zaczyna swoją przygodę z pisaniem i publikuje ją dla własnej frajdy w internecie i totalnie nie ma pojęcia o korekcie itd. Rozumiem, że autor nie jest od korekty, że ktoś mu w tym pomaga, ale w tym przypadku to chyba korekta nie wyszła tak jak powinna.

Pomysł na książkę może może i byłby dobry, abstrahując od tego, że w życiu prawdziwym taka scena raczej by się nie wydarzyła. Bo która kobieta pożyczyła by swojego faceta przyjaciółce i to na miesiąc? Ale dobra, przecież to fikcja literacka, tam wszystko może się zdarzyć, ale samo wykonanie jest po prostu słabe.

Jestem totalnie zaskoczona, że ta książka ma dość wysoka ocenę (7.0).

-Dialogi słabej jakości, kreacja bohaterów też słaba, główna bohaterka częściej irytująca niż sympatyczna, ani jej nie polubiłam, ani znienawidziłam - jest mi totalnie obojętna.
-Wydarzenia tak abstrakcyjne, że ciężko to sobie wyobrazić w prawdziwym życiu.
Tak jak mówiłam:
-która normalna kobieta pożycza swojego faceta innej?
-która rodzina organizuje sobie coroczny miesięczny urlop? Kogo na to stać? I kto może sobie pozwolić na wzięcie z dnia na dzień takiego urlopu?
-co to za rodzina, że nikt nie znał jej narzeczonego? ( chociaż dobra, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo jak ktoś naprawdę daleko mieszka od rodzinnych stron i dużo pracuje, to nie ma czasu jeździć na niedzielne obiadki do rodziców, ale z drugiej strony jest internet, zdjęcia...)
-co to za wielka przyjaźń dziewczyn, że jedna nie zna narzeczonego drugiej?
-Krecja głównego bohatera, też taka sobie. Zostawia narzeczoną w domu, udaje dla innej kobiety, zaczyna z nią sypiać, (co nazywa się zdradą - w sumie każdy ma swoją terminologię ale dla to zdrada),snuje w myślach plan jakby kto było z tą drugą, coś zaczyna czuć, a później gdy prawdziwa narzeczona wraca, to on już leci za nią, bo nie chce jej stracić, bo ona jest ważna. Boże, co?!
-w ogóle takie poplątanie w fabule, niby udają, ale coś iskrzy, coś chcą od siebie próbują "w głębokie rozmowy" ale jak przyjdzie zaraz co do czego, to powrót do rzeczywistości, bo przecież w prawdziwym domu czeka prawdziwa narzeczona.
-Główna bohaterka niby cierpi, złamane serce, ale to nie przeszkadza jej ślinić się na widok sąsiada. Jakiego faceta nie zobaczy, to od razu już na nią "działa".
-dziwna akcja na koniec z tą siatką znajomości. Nagle wszyscy się znają.
-mega irytujące słownictwo, które było nadużywane np. "szatyn/szatynka/blondynka", rozumiem, że można opisać w ten sposób kogoś kogo imienia nie znamy, np "tamten szatyn jest przystojny..." Ale nie nadużywać tych określeń, w stosunku do osób, które są sobie bliskie, znają się i wiedzą jak mają na imię.
Kolejne słowo "whoa" ?! Nie rozumiem po co? Czemu taka pisownia? Nie można spolszczyć skoro książka polska? Poza tym whoa podobno oznacza nasze "łał", a moim zdaniem tam gdzie było nadużywane whoa, wow wcale nie pasowało w kontekście dialogu.
I moje złoto: "to gówno, go zabolało", "to gówno między nami nie działa" i jeszcze mnóstwo innych przykładów, których nie chce mi się wymieniać. Bardzo raziło to po oczach, serio są inne słowa na opisanie niepowodzeń w naszym życiu.

Ogólnie "wciągnęły" mnie, choć nie wiem czy to nie za duże określenie, dopiero ostatnie rozdziały po ich rozstaniu i to bardziej z perspektywy Aarona, ale też nie w całości. Byłam ciekawa jak autorka przedstawi jego perspektywę złamanego serca. A więc też nie było to perfekcyjne, ale już lepiej niż perspektywa Laury, bo tam to już serio było w kółko to samo.

Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro takie książki mi się nie podobają, to po co czytam? Otóż właśnie takie książki (romanse) konkretnie z tego pułapu jak ta tutaj, ale dobrze napisane, podobają mi się. Wprawdzie nie zajmują one pierwszego miejsca na mojej liście "naj" bo to miejsce należy do romansów głębokich, bardzo emocjonujących, prawdziwych z nutą dramatu, (są takie!),a takie jak ten tutaj, czytam czasem na oczyszczenie umysłu.

Podsumowując: książka jest bardzo słaba. Nie zżyłam się z bohaterami, nawet ich nie polubiłam. Zabrakło mi w tej historii emocji, pasji i głębi. To wszystko takie nijakie i płytkie. Mam wrażenie, że cała akcja opiera się na rozdmuchaniu byle pierdoły, do rangi życiowego dramatu.
Zabrakło mi tu zpalnika do moich emocji.

Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam coś tak słabego. Chciałam zrezygnować z czytania już mniej więcej w połowie, ale nie potrafię tak. Gdy zacznę czytać muszę do samego końca, choćbym nie wiem jak się męczyła. Chociażby po to, żeby móc szczerze i obiektywnie coś ocenić.

Jestem totalnie zaskoczona, że wydawnictwo coś takiego wypuściło. Serio. Ta książka wygląda jakby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
57

Na półkach:

Przyjemna książka. Bardzo mi się podobały zmiany w relacji głównych bohaterów i to, że były bardzo naturalne, a nie dziwnie szybkie i „reszta się nie liczy”

Przyjemna książka. Bardzo mi się podobały zmiany w relacji głównych bohaterów i to, że były bardzo naturalne, a nie dziwnie szybkie i „reszta się nie liczy”

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 311
  • Chcę przeczytać
    320
  • Posiadam
    97
  • 2022
    89
  • Legimi
    27
  • Teraz czytam
    20
  • Ulubione
    19
  • Przeczytane 2022
    17
  • 2023
    13
  • Ebook
    11

Cytaty

Więcej
Joanna Balicka Pożyczony narzeczony Zobacz więcej
Joanna Balicka Pożyczony narzeczony Zobacz więcej
Joanna Balicka Pożyczony narzeczony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także