Szukając nadziei

Okładka książki Szukając nadziei Adrianna Klara Kłosińska
Okładka książki Szukając nadziei
Adrianna Klara Kłosińska Wydawnictwo: Szósty Zmysł literatura obyczajowa, romans
346 str. 5 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Szósty Zmysł
Data wydania:
2021-09-08
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-08
Liczba stron:
346
Czas czytania
5 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366737396
Tagi:
miłość nadzieja szansa Poznań wakacje
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
21
21

Na półkach:

Historia Basi i Konrada bardzo mnie urzekła. Jest jak ciepły koc, którym mam ochotę się otulić, w chłodne jesienne wieczory, które zapewne niedługo nadejdą. Fabuła nie jest skomplikowana. Wręcz przeciwnie. To delikatna, lekka jak piórko opowieść, o szukaniu nadziei na lepsze jutro. Niejednokrotnie ocieralam łzy wzruszenia. Jednym z jaśniejszych punktów ksiązki jest dziadek Feliks, zawsze służący dobrą radą. Jednakże jest coś, co nie do konca mi się podobało. Bohaterowie drugoplanowi. Moim zdaniem, mogli być bardziej obecni. Niemniej jednak całość jest na plus. Jeżeli chcecie odetchnąć, po ciężkiej lekturze, to ta pozycja będzie idealną odskocznią. ❤

Historia Basi i Konrada bardzo mnie urzekła. Jest jak ciepły koc, którym mam ochotę się otulić, w chłodne jesienne wieczory, które zapewne niedługo nadejdą. Fabuła nie jest skomplikowana. Wręcz przeciwnie. To delikatna, lekka jak piórko opowieść, o szukaniu nadziei na lepsze jutro. Niejednokrotnie ocieralam łzy wzruszenia. Jednym z jaśniejszych punktów ksiązki jest dziadek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
834
747

Na półkach:

Niebanalna fabuła. Czekam na więcej powieści autorki.

Niebanalna fabuła. Czekam na więcej powieści autorki.

Pokaż mimo to

avatar
365
275

Na półkach: ,

„Szukając nadziei” to pozytywna, ciepła opowieść o miłości, życiu i nadziei, ale także o zranionych duszach, ciężkich, życiowych przeżyciach czy obawach przed zaufaniem. Nie zabraknie wzruszenia.

Bardzo spodobał mi się klimat książki, zwłaszcza wydarzenia dziejące się na wsi, gdzie czas jakby się zatrzymał. Wszystko jest zdecydowanie inne niż w mieście. To tam poznają się główni bohaterowie. Wiele w tym wszystkim przypadku, ale po pierwsze to fikcja, a po drugie osoby wierzące w przeznaczenie stwierdzą, że w prawdziwym życiu to możliwe. Postacie i cała otoczka są realistyczne, ale czy same wydarzenia mogłyby się wydarzyć, to niech już każdy sam oceni. Po to są książki, żeby przenieść czytelnika do innego świata, niekoniecznie odpowiadającego temu prawdziwemu. Relacja Basi i Konrada rozwija się powoli. Powieść jest spokojna i lekka, przy której można odpocząć.

Nadzieja umiera ostatnia, ale też nadzieja jest matką głupich. Z jednej strony nadzieja potrafi trzymać przy życiu. Z drugiej strony nadzieja może okazać się niebezpieczna i bardzo bolesna. Dwa przysłowia, które tak bardzo się wykluczają. „Nad każdym prędzej czy później zaświeci słońce. Czasami tylko trzeba przejść kręte ścieżki, aby zaznać szczęścia”. Bardzo optymistyczne podejście. Nie jestem pewny czy do końca prawdziwe, ale w tej historii jak najbardziej się sprawdza.

„Nieśmiałość działa jak tarcza. Chroniła przed otwartością, przed podarowaniem kawałka siebie. W końcu im mniej ktoś o nas wie, tym mniej nas skrzywdzi. Ale czy to zawsze się opłaca?”

„Dotarło do niej, że nie powinno się osądzać drugiego człowieka raptem po przelotnym spojrzeniu. Bywa, że za pięknymi uśmiechami kryją się litry wylanych łez, a złość czasem jest przejawem nie tyle agresji, ile bezsilności. A zwyczajne z pozoru gesty są nie tylko odruchami ludzkiej empatii”.

Szkoda, że było troszkę literówek, rzucały się w oczy. No i było zbyt dużo chichotania czy parskania. ;) Ale miło spędziłem czas.

„Szukając nadziei” to pozytywna, ciepła opowieść o miłości, życiu i nadziei, ale także o zranionych duszach, ciężkich, życiowych przeżyciach czy obawach przed zaufaniem. Nie zabraknie wzruszenia.

Bardzo spodobał mi się klimat książki, zwłaszcza wydarzenia dziejące się na wsi, gdzie czas jakby się zatrzymał. Wszystko jest zdecydowanie inne niż w mieście. To tam poznają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
468

Na półkach:

‼️RECENZJA‼️

Tytuł: Szukając nadziei
Autor: Adrianna Klara Kłosińska
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Premiera: 08.09.2021

Dziękuję autorce i wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.

„Szukając nadziei” to książka o ludziach takich jak my. Historia, jakich mało na naszym polskim rynku. Bo ostatnio coś przemawiają do mnie takie książki, gdzie znajdziemy normalność i zwyczajne problemy, które mogą spotkać każdego z nas.

Książka opowiada losy Basi i Konrada, przypadkiem się poznają i nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że już niedługo będą dla siebie bardzo bliscy. Każde z nich ma swoją przeszłość, w której jest ból i rozpacz. Zranione dusze, które odnajdują spokój w swoich ramionach. Aż miło się czyta takie książki. To była czysta przyjemność poznać losy tej dwójki. Autorka ma bardzo lekkie pióro i dlatego bardzo przyjemnie się czytało. Z każdym kolejnym rozdziałem robiło mi się cieplej na sercu jak poznawałam ich losy. Jeśli lubicie dobre książki obyczajowe to serdecznie polecam wam ten tytuł. To idealna historia na jesienne wieczory.

To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i bardzo chętnie sięgnę po inne ksiąski.

Adrianna Klara Kłosińska - autorka
Wydawnictwo Szósty Zmysł

#recenzja #wydawnictwoszóstyzmysł #adriannaklarakłosińska #szukającnadziei #literaturaobyczajowa #czytamlegalnie #zaczytanamama86

‼️RECENZJA‼️

Tytuł: Szukając nadziei
Autor: Adrianna Klara Kłosińska
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Premiera: 08.09.2021

Dziękuję autorce i wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.

„Szukając nadziei” to książka o ludziach takich jak my. Historia, jakich mało na naszym polskim rynku. Bo ostatnio coś przemawiają do mnie takie książki, gdzie znajdziemy normalność i zwyczajne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
407
400

Na półkach:

Mam dla Was historię idealna na jesienne wieczory , która ukoi po ciężkim dniu i rozgrzeje Wasze serce .
Ta książka mnie urzekła.
Narracją lekka jak piórko . Bohaterami ,których nie sposób nie lubić .
Historią o miłości nieśpiesznej, szczerej i prawdziwej .
Historią o niezwykłych relacjach rodzinnych.
O dramatach ,które zmieniły naszych bohaterów i teraz razem na nowo uczą się ufać, otworzyć i kochać .
Te wszystkie delikatnie gesty ,słowa i delikatnie niedomówienia. Wszystko tworzy magie między tymi dwojga. Ich miłość jest delikatna , romantyczna bez dzikiej namiętności.
Autorka wybrała lekka formę ubrana w piękne emocje otulone cudownym wiejskim klimatem .
Przy tej książce można płakać ,cieszyć się i wzdychać.
To historia dająca mnóstwo lekcji , a także na każdym kroku dająca nadzieję na szczęście.
Książka emanuje spokojem ,który udzieli się i Tobie ,więc weź kubek herbaty ,otul się kocem i daj sobie te chwilę przyjemności 🍁

Mam dla Was historię idealna na jesienne wieczory , która ukoi po ciężkim dniu i rozgrzeje Wasze serce .
Ta książka mnie urzekła.
Narracją lekka jak piórko . Bohaterami ,których nie sposób nie lubić .
Historią o miłości nieśpiesznej, szczerej i prawdziwej .
Historią o niezwykłych relacjach rodzinnych.
O dramatach ,które zmieniły naszych bohaterów i teraz razem na nowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
247

Na półkach:

Adrianna Klara Kłosińska
'Szukając nadziei'

* 'Nieśmiałość jest jak tarcza. Chroniła przed otwartością, przed podarowaniem kawałka siebie. W końcu im mniej ktoś o nas wie, tym mniej nas skrzywdzi'

Szukając nadziei to niespieszna, ciepła, nieskomplikowana i momentami melancholijna powieść o miłości, która rozświetla nasze wnętrze i wywołuje szczery uśmiech na twarzy.

Konrad przyjeżdża na wieś do domu, który dostał w spadku.
Basia dziewczyna, która przyjechała na wieś odpocząć.

Każde z nich ma swoje doświadczenie, swój bagaż doświadczeń.
Mają zranione duszę i są zamknięci w sobie. Co los przyniesie? Jak wpłyną na siebie?

Maria mama Basi, również jest cudowną osobą. Zawsze chętna do pomocy, martwiąca się o wszystkich i o ich los. Atmosfera jaką wokół siebie otaczała była pełna troski i miłości dla wszystkich. Coś niesamowitego.

Nie będzie tutaj szybkiej akcji, zwrotów, zaskoczeń i niepowtarzalnych wydarzeń. Przy tej książce możecie odpocząć, poczuć się jak na wsi.

Książka jest skarbnicą złotych myśli, każdy znajdzie taka dla siebie tak samo każdy wyciągnie z niej swoje refleksje, które wprowadzi do życia.

Styl autorki jest delikatny, przyjemny.
Przez książkę się lekko płynie.

Cieszę się, że mogłam przeczytać tak ciepłą opowieść. Dziękuję @books.cat.tea za możliwości wzięcia udziału w Twoim BT ❤️

Jeżeli szukacie spokojnej, lekkiej i przyjemnej książki, która umili wam wieczór to polecam z całego serca ten tytuł 😍

Adrianna Klara Kłosińska
'Szukając nadziei'

* 'Nieśmiałość jest jak tarcza. Chroniła przed otwartością, przed podarowaniem kawałka siebie. W końcu im mniej ktoś o nas wie, tym mniej nas skrzywdzi'

Szukając nadziei to niespieszna, ciepła, nieskomplikowana i momentami melancholijna powieść o miłości, która rozświetla nasze wnętrze i wywołuje szczery uśmiech na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1316
334

Na półkach: , , ,

Kiedy braknie nam nadziei braknie nam wszystkiego, wtedy przychodzi rozpacz. I tak człowiek niejednokrotnie chwyta się choć nikłej nadziei by jednak jakoś żyć.
O taką nadzieje walczą nasi bohaterowie. Poranieni życiowo oraz emocjonalnie zaczynają powoli tracić tę resztkę nadziei jaką posiadają. Jednak los stawia ich sobie na drodze.
Basia jedzie do domu aby zregenerować się w cieple domowego ogniska.
Konrad dostaje niespodziewany spadek po ciotce, której nawet nie pamiętał. Ma do wykorzystania zaległy urlop więc postanawia wyjechać na parę dni. Zobaczyć co odziedziczył oraz w spokoju wsi trochę odpocząć z daleka od zgiełku miasta oraz jego problemów.
Tych dwoje niespodziewanie znów staje sobie na drodze. Tym razem jednak oboje próbują wykorzystać tę szansę, którą dał im los. Jednak każde z nich z bagażem swoich doświadczeń boi się zaufać tej drugiej osobie.
Czy poranieni będą potrafili sobie zaufać by stworzyć coś pięknego? Czy zlęknieni będą bali się znów otworzyć przed drugą osobą?
„Szukając nadziei” nie jest książką po jaką zwykle sięgam. Aby sięgnąć po nią skusiła mnie okładka oraz autorka, która ma tak samo na imię jak ja. Co prawda bałam się, żeby to nie był typowy romans lub gorzej, jednak dałam tej książce szansę. Książka okazała się być pełna ciepła oraz wzruszeń.
To nie jest typowy romans. To historia o zagubieniu siebie oraz próbach odnalezienia się. To wymagająca skupienia powieść, nie tylko o nadziei oraz jej szukaniu ale o naszych cierpieniach, tragediach, problemach z zaufaniem w stosunku do drugiej osoby.
W tej książce można odnaleźć promyk nadziei, że można odnaleźć coś czego się szuka. Jednak trzeba czasem przy tym umieć zaryzykować i się odsłonić, być bezbronnym przed tą drugą osobą. Nie każdy to potrafi i nie każdy umie zaryzykować, niektórzy tracą, niektórzy zyskują. Ale by odnaleźć szczęście nie warto czasem zaryzykować?
Książkę gorąco polecam.



Dziękuję bardzo wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.

Kiedy braknie nam nadziei braknie nam wszystkiego, wtedy przychodzi rozpacz. I tak człowiek niejednokrotnie chwyta się choć nikłej nadziei by jednak jakoś żyć.
O taką nadzieje walczą nasi bohaterowie. Poranieni życiowo oraz emocjonalnie zaczynają powoli tracić tę resztkę nadziei jaką posiadają. Jednak los stawia ich sobie na drodze.
Basia jedzie do domu aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
661

Na półkach:

"Każdy popełnia błędy, nie wszystkie są możliwe do naprawienia, ale zawsze warto chociaż spróbować. To nic nie kosztuje, a może zmienić tak wiele"

"... prawdziwa miłość nie pojawia się nagle. Nie wybucha z dnia na dzień. Rodzi się powoli i składa się z malutkich, ale jakże istotnych elementów"

Wakacje Basi i Konrada wcale nie wiążą się z beztroskim odpoczynkiem. Gdy ich drogi przecinają się na jednej z pod poznańskich wsi, oboje zmagają się ze swoimi problemami. Oboje odkrywają też, że razem dużo łatwiej jest mierzyć się z przeciwnościami losu, niż osobno. A wsparcie, którego sobie udzielają pozwala im odkryć w sobie uczucia, których wcale nie planowali

Urzekło mnie prześliczne wydanie tej książki. Jednak jej wnętrze okazało być się równie ujmujące. Autorka stworzyła powieść pełną ciepła, w której emocje pozytywne przeplatają się z tymi negatywnymi, by ostatecznie ukoić czytelnika, niczym ciepły koc w jesienny wieczór. Historia bohaterów jest pełna bólu, tęsknotytęsknoty, trosk i dawnych tajemnic, ale też nadziei na lepsze jutro. Autorka na ich przykładzie pokazała, jak nieśpiesznie rozwijana relacja, może odmienić dwoje zaangażowanych w nią osób. Jak ważne jest dawanie szansy sobie samemu, zaufanie i szczerość. A wszystko w otoczeniu emanującego spokoju, refleksji, więc jeśli szukacie szybkiej akcji i gwałtownych porywów serca, to tutaj tego nie znajdziecie. "Szukając nadziei" to powieść, w której ja czułam przede wszystkim nostalgię, prawdziwą przyjaźń i miłość. Oczarował mnie styl autorki, autentyczność postaci i wydarzeń rozgrywających się wokół nich. Na pewno czytanie tej książki było dla mnie bardzo przyjemne, ja uwielbiam takie obyczajówki, więc jak najbardziej Wam ją polecam

"Każdy popełnia błędy, nie wszystkie są możliwe do naprawienia, ale zawsze warto chociaż spróbować. To nic nie kosztuje, a może zmienić tak wiele"

"... prawdziwa miłość nie pojawia się nagle. Nie wybucha z dnia na dzień. Rodzi się powoli i składa się z malutkich, ale jakże istotnych elementów"

Wakacje Basi i Konrada wcale nie wiążą się z beztroskim odpoczynkiem. Gdy ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1659
1659

Na półkach: , ,

Basia pracuje w biurze projektowym i zawsze może liczyć na najbliższych, jednak jej codzienność wcale nie jest idealna. Podobnie jak Konrada, który z pasją prowadzi wieczorną audycję radiową, a w ciągu dnia swoje myśli przelewa na papier i płótno. Los sprowadza ich latem z Poznania na urokliwą wieś. Ona zaczyna wyczekiwany urlop, a on dowiaduje się o niespodziewanym spadku. Wspólnie spędzone wakacje przynoszą nie tylko rodzące się uczucia, ale również wiele życiowych zawirowań i rodzinnych sekretów.

Oboje skrywają w sobie niełatwe historie i oboje… potrzebują siebie, by odnaleźć zagubioną nadzieję na lepsze jutro.
Czy wykorzystają szansę na prawdziwą miłość?
Czy uda im się pokonać przeszkody?

"Szukając nadziei" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki i bardzo udanym. Znalazłam w tej powieści w zasadzie wszystko to, czego zwykle po tego typu książkach oczekuję. 

Adriannie Klarze Kłosińskiej cudownie wyszła kreacja pary głównych bohaterów. Ich po prostu nie sposób nie polubić. Basia to kobieta stale uśmiechnięta, służąca pomocą, ciepłym słowem i oparciem dla innych. Ale pod tym optymistycznym brnięciem przez życie skrywa się bolesna prawda. Z kolei Konrad również nie odmawia innym troskliwości i pomocnej rady. To facet do rany przyłóż, ale i on nie ma łatwo...

"Wspomnienia. Tak trudno było mu od nich uciec. Uważał, że nigdy nie zdoła się uwolnić od myśli, które nocami przybierały na sile. Jak wzburzone morze, mogące w każdej chwili zalać połowę brzegu."

Zauroczyła mnie relacja Konrada i Basi, która rozwija się stopniowo i subtelnie. Drobne nieśmiałe gesty, muśnięcia, uśmiechy, czułość, bliskość (i wcale nie chodzi tu o sprawy łóżkowe),bycie obok siebie. Tak pięknej więzi można tylko pozazdrościć.

"Lustrowała jego brązowawe tęczówki z zielonymi refleksami i dojrzała w nich coś wyjątkowego. Coś, czego dawno nie widziała w żadnych innych oczach. Coś, co przyspieszyło ospały puls. Coś, co odbierało jej dech, choć próbowała zaciągnąć się mocnymi perfumami mężczyzny."

W tym miejscu pojawia się motyw straty i jej wpływu na człowieka. Każdy z nas w którymś momencie życia doświadczenia uczuciowego zawodu. Wówczas ważne jest, by mieć obok siebie wspierających, rozumiejących nasz ból ludzi. By nie zamykać się w skorupie, bo pokochać można wiele razy, a może jeszcze bardziej niż poprzednio. Wszak każdy zasługuje na szczęście, prawda?

"Każdy popełnia błędy, nie ma ludzi idealnych. Ale każdy potrzebuje też po prostu drugiej osoby, która będzie obok. Bez względu na wszystko."

Emocje zawsze są tym decydującym elementem, które biorę pod uwagę oceniając daną książkę. A tych tu zdecydowanie nie brakowało. Pojawiły się ból, cierpienie, żal, zagubienie, obawy przed otworzeniem się na drugą osobę. Lubię też relacje z punktu widzenia obojga głównych bohaterów, dzięki czemu mogę lepiej przyjrzeć się temu, co siedzi w ich głowach, co czują i myślą.

Nie mogę nie pominąć postaci drugoplanowych, które również odgrywają w tej historii znaczącą rolę. Gdyby nie oni, z pewnością nie byłoby tak odczuwalnej ciepłej, rodzinnej atmosfery.

Widzimy jak istotna jest moc szczerej rozmowy, nie chowanie w sobie tajemnic, które prędzej czy później i tak wyjdą na jaw. Nie należy też pochopnie oceniać drugiego człowieka, bo nigdy nie wiemy, co mogł przeżyć.

Książka okazała się dla mnie moją własną podróżą w głąb duszy. Takie historie pozwalają mi lepiej zrozumieć siebie, to co wydarzyło się kiedyś, spróbować zawalczyć o to, na czym mi zależy. To powieść przepełniona romantyzmem, wrażliwością, pięknymi myślami i słowami. Może czasami wdziera się tu zbyt wiele cliwości, ale mi to nie przeszkadzało.

"Szukając nadziei" to ciepła, życiowa, wzruszająca, pełna rodzinnej atmosfery powieść o dwóch złamanych sercach. Czy znajdą do siebie drogę? Czy pokochają na nowo? Sprawdźcie, bo warto!

Basia pracuje w biurze projektowym i zawsze może liczyć na najbliższych, jednak jej codzienność wcale nie jest idealna. Podobnie jak Konrada, który z pasją prowadzi wieczorną audycję radiową, a w ciągu dnia swoje myśli przelewa na papier i płótno. Los sprowadza ich latem z Poznania na urokliwą wieś. Ona zaczyna wyczekiwany urlop, a on dowiaduje się o niespodziewanym spadku....

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
116

Na półkach: ,

"- Teraz wiem, dlaczego tak dobrze się dogadywaliśmy od samego początku.
- Dlaczego? (...)
- Bo oboje zaznaliśmy bólu, którego nie uśmierzają żadne tabletki."

Bo tak naprawdę tylko osoba, która przeżyła coś bolesnego zrozumie drugą skrzywdzoną osobę... Można zapewniać, że "rozumiem cię, domyślam jak się czujesz"... Ale dopóki na własnej skórze człowiek nie doświadczy bólu, nie jest w stanie wejść w uczucia drugiego człowieka.

"Szukając nadzei" to historia o dwójce ludzi z bolesną przeszłością. Każde z nich coś przeżyło co odcisnęło piętno na duszy. I choć nie szukają pocieszenia czy miłości, spotykają się przypadkiem. Lecz czy dwoje zranionych bohaterów jest w stanie otworzyć się na siebie i zaznać szczęścia?

Powieść jest bardzo uczuciowa. W niektórych sytuacjach może się zakręcić łezka. Jest tu wiele bólu ale też światełko nadzei. I choć książka mi się podobała, to jednak czegoś mi zabrakło. Jakoś tak nie do końca mnie porwała... Nie umiem jasno powiedzieć co było nie tak z historią, ale czasem mi się dłużyła 🙈

Jednak, jeżeli szukacie spokojnej książki. Bez nagłych zwrotów akcji. Bez gorących romansów i tego typu rzeczy, za to cenicie sobie historie z życia wzięte. To zachęcam gorąco do lektury 💋

Ps. Świetna oprawa graficzna książki wewnątrz ❤️

"- Teraz wiem, dlaczego tak dobrze się dogadywaliśmy od samego początku.
- Dlaczego? (...)
- Bo oboje zaznaliśmy bólu, którego nie uśmierzają żadne tabletki."

Bo tak naprawdę tylko osoba, która przeżyła coś bolesnego zrozumie drugą skrzywdzoną osobę... Można zapewniać, że "rozumiem cię, domyślam jak się czujesz"... Ale dopóki na własnej skórze człowiek nie doświadczy bólu,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    79
  • Chcę przeczytać
    71
  • Posiadam
    13
  • 2021
    5
  • Legimi
    4
  • 2022
    3
  • 2021 rok
    2
  • Recenzenckie
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Październik 2021
    1

Cytaty

Więcej
Adrianna Klara Kłosińska Szukając nadziei Zobacz więcej
Adrianna Klara Kłosińska Szukając nadziei Zobacz więcej
Adrianna Klara Kłosińska Szukając nadziei Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także